Nasza historia: misyjna obecność oblatów na Madagaskarze i na Reunion

Zbliża się Światowy Dzień Misyjny. Papież Leon XIV przypomina w tym czasie o tym, jak ważne i aktualne jest dzieło misyjne Kościoła. A my przyglądamy się misyjnej pracy oblatów w różnych zakątkach świata. Dziś Madagaskar i wyspa Reunion.

9 października 2025

Początek pracy polskich misjonarzy oblatów na Madagaskarze sięga 1980 r. Wówczas pięciu zakonników miało pod opieką duszpasterską dwie misje:  Marolambo i Ambinanindrano.

„Podczas pierwszego spotkania z wyspą przekonałem się, że moje wyobrażenia były zbyt idealistyczne, wygórowane. Do tego doszło zwiedzanie wioski dla trędowatych prowadzonej przez siostry, witanie się z chorymi, pierwszy silny atak malarii. Spotkania z ludźmi, chrześcijanami, wyprawy do buszu, setki kilometrów przebytych pieszo. Jedzenie było raczej dietetyczne. Trzy razy dziennie ryż z warzywami malgaskimi i odrobiną mięsa z kury czy byka. Człowiek topił się na słońcu jak bałwan, chudł. To był mój pierwszy bojowy chrzest misjonarski. Zrozumiałem, że zaczynam prawdziwą misję, że to nie wyjazd turystyczny” – wspominał w rozmowie z „Misyjnymi Drogami” o. Marian Lis OMI, który był w ekipie pierwszych oblackich misjonarzy, którzy dotarli na Madagaskar.

fot. archiwum OMI

Ojciec Mariusz Kasperski OMI, były przełożony delegatury na Madagaskarze, podkreśla, że w miarę upływu lat sposób pracy misjonarzy oblatów na Czerwonej Wyspie się zmieniał.

„Z czasem, w miarę zwiększenia miejscowych powołań, w nowy sposób odpowiadaliśmy na potrzeby miejscowego Kościoła – przez posługę w więzieniu, formację katechetów z buszu, prowadzenie szkół podstawowych, średnich i zawodowych; prowadzenie studia audiowizualnego, drukarni, sklepiku z rzeczami liturgicznymi, ośrodków zdrowia. Angażujemy się jako kapelani młodzieży, prowadzimy wykłady w seminarium. Zaczęliśmy wysyłać oblatów z Madagaskaru do pracy misyjnej poza Czerwoną Wyspą. Kochamy Madagaskar, jest to nasza druga ojczyzna. Pracując tutaj jako oblaci, ma się wiele radości. Czujemy się ludziom bardzo potrzebni. Oblat o dobrym sercu, silnej wierze, człowiek modlitwy, może tutaj uczynić wiele dobra, wiele cudów, małych i większych” – podkreślał o. Mariusz Kasperski OMI na łamach „Misyjnych Dróg”.

Foto. Mariusz Kasperski OMI

Obecnie pod opieką oblatów na Madagaskarze jest piętnaście placówek, a szesnasta jest przygotowywana do objęcia. Chodzi o misję Sakahevo. Znajduje się w górach, pośród dzikiej przyrody, bez dostępu do utwardzonych dróg, bez elektryczności, bieżącej wody, szpitala czy szkoły średniej. Do najbliższej cywilizacji można dostać się tylko pieszo lub na motocyklu.Dziś w wiosce, gdzie dawniej czasem pomieszkiwali misjonarze, powstaje stała wspólnota. Na razie do pracy w tym miejscu posłano dwóch misjonarzy. Żyją tak jak ci, do których zostali posłani: czerpią wodę z rzeki, w której miejscowi piorą ubrania. Nie ma sieci energetycznej – więc energię daje im kilka paneli słonecznych. Oblaci są tu nie tylko duszpasterzami. Niosą pomoc najbardziej podstawową: odwiedzają chorych, wspierają dzieci i młodzież, dla których jedyną szansą na edukację jest lokalna szkoła podstawowa.

fot. Adam Śpikowski

Od 2011 r. misjonarze oblaci prowadzą także cztery parafie na Reunion. To wyspa na Oceanie Indyjskim, położona około 700 km na wschód od Madagaskaru i 174 km na południowy zachód od Mauritiusu. Jest to departament zamorski Francji.

„Niełatwy to teren. Wyspę zamieszkują Europejczycy, Chińczycy, Hindusi, Arabowie i Afrykańczycy – potomkowie niewolników. Z jednej strony nasze misje są zatem bogate  kulturowo, ale nie brakuje też konfliktów. Przyroda jest wspaniała, klimat tropikalny, stąd wielu turystów. Plaże, rafy koralowe, góry pochodzenia wulkanicznego. Obrazy jak z Parku Jurajskiego. Jan Paweł II odwiedził tę wyspę w 1989 r. i był pod wrażeniem jej uroków” – opisywał swoją posługę na łamach „Misyjnych Dróg” o. Andrzej Serwaczak OMI, wieloletni misjonarz na Madagaskarze i La Réunion.

Charakterystyczną i często powtarzaną historią związaną z wyspą Reunion jest opowieść o tym, jak w 1977 r. lawa wydobywająca się z jednego z najbardziej aktywnych wulkanów świata – Piton de la Fournaise – niszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze. Chcąc ratować mieszkańców wiosek znajdujących się w realnym niebezpieczeństwie, ówczesne władze wyspy zarządziły natychmiastową ewakuację ludności z osad znajdujących się na potencjalnej drodze lawy. Płonąca ciecz ominęła jednak kościół w Piton Sainte-Rose. Lawa dosłownie rozstąpiła się przed świątynią. Mieszkańcy uważają to za cud.

Kościół ocalony przed lawą (zdj. Stanisław Kazek OMI)

Misjonarze oblaci z Polski pracują na Madagaskarze już od ponad 40 lat. Pierwsza grupa pięciu misjonarzy, po przylocie w roku 1980, otrzymała do prowadzenia dwa już istniejące okręgi misyjne – Marolambo i Ambinanindrano, w Dystrykcie Lasów Tropikalnych, we wschodniej części Czerwonej Wyspy. Obecnie prowadzą 15 placówek misyjnych, a od 2004 r. także cztery parafie na wyspie Reunion. Aktualnie Delegatura Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Madagaskarze wchodzi w skład Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów, a tworzy ją około 100 zakonników, w zdecydowanej większości Malgaszy. Jej przełożonym jest o. Alphonse Philiber Rakotondravelo OMI, a 17 kwietnia 2025 r. Ojciec Święty Franciszek mianował o. Marka Ochlaka OMI, przełożonego Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, biskupem diecezji Fenoarivo Atsinanana . Klerycy z Czerwonej Wyspy kształcą się również w seminarium oblackim w Polsce, w Obrze k. Wolsztyna.

 

tekst: Michał Jóźwiak

fot. wyróżniające: arch. Krzysztof Koślik OMI