15 września
This is a custom heading element.
PONIEKĄD SKARŻYŁEM SIĘ PRZED BOGIEM, ŻE DAŁ MI WIĘCEJ MYŚLI, WIĘCEJ PRAGNIEŃ, WIĘCEJ ŚRODKÓW, WIĘCEJ WOLI NIŻ SIŁY.
Swe urodziny Eugeniusz przeżywał w ponurym usposobieniu człowieka ograniczonego i usidlonego poprzez rekonwalescencję w wyniku poważnej choroby, który czuje się sfrustrowany. Rok 1830 to początek bardzo trudnego okresu w życiu Eugeniusza. To ciemna noc, która miała trwać kilka lat, z której wyszedł mądrzejszy i umocniony.
Mój drogi przyjacielu, rzucając okiem na datę tego listu, ojciec przypomni sobie, że dzisiaj wchodzę w mój czterdziesty dziewiąty rok. Wczoraj przez cały dzień zajmowałem się myślami, których mi dostarczał fakt kończenia czterdziestu ośmiu lat. Jak ojciec może się domyślać, żaliłem się na wiele nieszczęść; dziękowałem Bogu za dużo łask, ale zasmuciłem się – a w tym nie miałem racji – że w całości swego życia znalazłem pole szersze niż to, które przebiegłem, chcę powiedzieć, że mi się zdawało, iż biegu nie ukończyłem. Czy to wina moja, czy czasu?
Spoglądając w przeszłość miał świadomość, że nie zrobił wszystkiego, co mógł.
Kierownik, któremu się zwierzyłem z tymi ubolewaniami, jest zdaje się przekonany, że to wina czasu, a niepowodzenie wynika z okoliczności. Poniekąd skarżyłem się więc przed Bogiem, że dał mi więcej myśli, więcej pragnień, więcej środków, więcej woli niż siły.
Zastanawiając się, co mógłby zrobić, gdyby nie pojawiły się te przeszkody, marzy, aby mieć szczęście, aby żyć w innych czasach.
Jeżeli – żeby być sprawiedliwym – godziłem się wystawić sobie świadectwo, że w działaniu zazwyczaj dość korzystałem z sytuacji, w której się znajdowałem, nawet z pewną odwagą przy wszelkiego rodzaju trudnościach, uważałem poniekąd mimo woli, że nie żyłem w innym czasie, w takiej innej sytuacji, w której mógłbym rozwinąć całą energię, jaką miałem, a która marnieje z braku pokarmu.
List do Henryka Tempiera, 01.08.1830, w: EO I, t. VII, nr 351.
Nie zapominajmy, że Eugeniusz pisze do swego powiernika i spowiednika ojca Tempiera w czasie rekonwalescencji, jemu zwierza się ze swych najskrytszych myśli i swych udręk. Powyższy list to jedna z rzadkich zarysu frustracji kogoś, kto był przyzwyczajony do aktywności, a teraz znajduje się w sytuacji niezdolności.
Madagaskar: Prowincjał w Tamatave
24 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
24 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
23 listopada 2024
Oblaci: z pasji do muzyki
22 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
22 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
22 listopada 2024
Olimpiada Znajomości Afryki: szansa na poznanie kontynentu
21 listopada 2024