8 czerwca 2018
This is a custom heading element.
ŚMIERĆ OTWIERA NAM DRZWI DO NIEBA.
Eugeniusz napisał do ojca Courtèsa, superiora wspólnoty z Aix, który właśnie został wysłany do tej wspólnoty:
…Czuję, mój drogi przyjacielu, że nie będziesz miał większej korzyści z osoby, którą do ciebie ostatnio posłałem; w zasadzie nie miała to być dla ciebie jakaś szczególna pomoc. Trzeba go było zabrać z N.-D. [du Laus], gdyż jego organizm nie znosił przejmującego zimna panującego w tej okolicy. Wcześniej już przekonał się, iż klimat marsylski również nie odpowiada jego płucom. Nie mieliśmy więc wyboru, trzeba go było skierować do Aix. Przybył tam i, sądząc z jego listu, będzie odpowiednio postępował. Mam nadzieję, że dotrzyma słowa, ale ta przeklęta natura, kiedy się w nią wsłuchujesz za bardzo, wystawia cię na ciężkie próby. A chciałbym ci powiedzieć, ze względu na regułę, że nasz drogi brat jest w tym punkcie osobą niepewną. Środki ostrożności, jakie przedsięwziął dawniej, były posunięte do granic ostateczności.
Ten oblat, który przesadnie martwił się o swoje zdrowie, pozostawia Eugeniuszowi cierpką konkluzję:
Musiał napatrzeć się na śmierć jak na ogromne nieszczęście, musiał zupełnie zapomnieć, że otwiera nam ona bramy nieba, aby w celu jej uniknięcia narzucić sobie tyle wyrzeczeń.
List do Hipolita Courtèsa, 07.01.1832, w: EO I, t. VIII, nr 413.
Jak patrzę na moją śmierć?
Iława: czuwanie w ramach Światowych Dni Młodzieży [+GALERIA]
25 listopada 2024
Madagaskar: w parafii Notre Dames de Lourdes
25 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
25 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
25 listopada 2024
Madagaskar: Prowincjał w Tamatave
24 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
24 listopada 2024