6 września 2018

This is a custom heading element.

6 września 2018

PRZYJĄĆ GODNOŚĆ BISKUPIĄ DLA DOBRA OBLATÓW.

Zawsze na biskupstwo spoglądałem zupełnie inaczej niż inni.

Do księdza Martina de Loirlieu, kapelana kościoła świętego Ludwika francuskiego, Rzym, 04.10.1832, w: EO I, t. XV, nr 165.

Eugeniusz nigdy nie zdradzał chęci bycia biskupem, w pewnych okolicznościach nawet odmawiał. Jego ideałem było raczej całkowite poświęcenie się oblackiemu i misjonarskiemu powołaniu. Tylko dlatego zgodził się zostać wikariuszem generalnym swojego wujka w Marsylii, aby chronić i zapewnić przyszłość małej wspólnocie, a biskupem, aby zapewnić przyszłość diecezji marsylskiej i oblatom.

W liście do oblatów zapewni ich:

…Zrozumcie dobrze, że ta wysoka godność, ta poważna funkcja, któ­re zostały mi nadane, nie rozluźniają żadnego z więzów łączących mnie ze Zgromadzeniem, ponieważ, przeciwnie, motywem determinującym akcep­tację mej woli było przekonanie o dobru, które mogłoby z tego dla niej wyniknąć, kiedy (Bóg to długo od nas odwraca!) spotkałoby nas nieszczęś­cie utraty opiekuna, jakiego Bóg nam zesłał w rodzaju pierwszych paste­rzy, w osobie mojego czcigodnego wuja, biskupa Marsylii. Ponieważ ży­jemy w ściśle ograniczonym miejscu i jesteśmy jeszcze mało znani, pomyślałem, a ci z naszych, z którymi się konsultowałem, byli tego same­go zdania, co ja, że byłoby wielce przydatne przedstawiać wszędzie jako odpowiedzialnego za tę małą nieznaną rodzinę, która dopiero co się naro­dziła i musiała wzrastać pośród kłujących kolców, biskupa, i to biskupa wybranego, wskazanego przez Głowę Kościoła, wyświęconego na jego oczach i z jego rozkazu, w stolicy chrześcijańskiego świata, przez kardy­nała — prefekta Kongregacji ds. Biskupów i Zakonników, reprezentujące­go go w tej wzniosłej funkcji.

Do ojca Tempiera, 24.10.1832, w: EO I, t. VIII, nr 438.