Ślady chrześcijaństwa we Władcy Pierścieni [część 1]

This is a custom heading element.

17 marca 2020

Publikujemy cykl felietonów, dotykających elementów chrześcijańskiej wizji świata, które odnaleźć można na kartach kultowej powieści z cyklu high fantasy – „Władca Pierścieni”. Redaktorem serii jest o. Dominik Ochlak OMI – duszpasterz młodzieży w Oblackim Centrum Młodzieży w Kokotku, który na powieści Tolkiena oparł swoją pracę magisterską z teologii.

(zdj. pexels.com)

Dlaczego, gdy ktoś wierzący stworzy dzieło, które fascynuje wielu ludzi, katolicy doszukują się w nim Ewangelii albo śladów wiary? Wiele razy słyszałem to pytanie, a może nawet zarzut. Może jest tak dlatego, że szczerej wiary nie da oddzielić się od życia, wypowiadanych słów, zachowań i osobistej twórczości.

Kimś takim był pewien profesor literatury z Oxfordu, który pisząc opowieści o niestworzonych istotach zyskał popularność, a jego dzieła z gatunku fantasy przeszły do pozycji literatury klasycznej, zresztą osiągnęły status książki stulecia według czytelników Amazona. To J.R.R. Tolkien. Autor wśród wielu książek napisał m.in. współczesny epos o sile przyjaźni i braterstwa pod tytułem „Władca Pierścieni”. Powieść ta nawiązuje do chrześcijańskiego Objawienia w formie symbolicznych odniesień. Na całość składają się epicki rozmach autora, z jakim opisał dzieje Pierścienia i subtelne oddziaływanie chrześcijańskiego wymiaru powieści, która zakłada wolność w przyjmowaniu sugerowanych czytelnikowi treści.

Rozłożenie akcentów dotyczących chrześcijańskiego przesłania „Władcy Pierścieni” w wielu książkach ukazuje cały wachlarz opinii i analiz, od jawnie sceptycznych po skrajnie przychylne obecności chrześcijańskiego pierwiastka w świecie profesora Tolkiena. Ostatecznie ilość tekstów „pro” to dobry argument, by napisać serie artykułów o fascynującym kilka pokoleń ludzi Śródziemiu. Warto dodać, że to powieść łącząca ludzi różnych: religii, narodów, języków i kontynentów. W świecie tak dziś podzielonym, to coś dużego.

(zdj. Pixabay)

Jeden z autorów P.J. Kreft tak opisuje wyjątkowość powieści:

Władca Pierścieni uzdrawia zarówno naszą kulturę jak i naszą duszę. Podsyła bardzo rzadką i cenną myśl we współczesnej literaturze. Jest to wołanie o heroizm; jest to róg obfitości, (…) by obudzić z ogłupienia, nieśmiałości (…) pasywności, by zrzucić swoich tyranów, najpierw tych ukrytych w duszach, potem tych w społeczności. Największe uzdrowienie to uzdrowienie najgłębszej rany. Najgłębsza rana to frustracja, spowodowana najgłębszą potrzebą. Największa potrzeba to potrzeba sensu, celu i nadziei.

Władca Pierścieni może być propozycją w „nowej ewangelizacji”, czyli przekazie Dobrej Nowiny, Nadziei podanych w nowej formie, przy użyciu innych rodzajów ekspresji.

Oj, będą jeszcze Hobbici, Lembasy, Orki, cała drużyna i pierścień władzy. Usłyszycie jeszcze w tych artykułach brzęk mieczy, odgłosy walki w Helmowym Jarze i naradę Drzewców. Ale wszystko po kolei.

 

o. Dominik Ochlak OMI – misjonarz oblat, śluby zakonne złożył w 2007 roku, a święcenia prezbiteratu przyjął w 2013. Obecnie pełni funkcję zastępcy dyrektora w Oblackim Centrum Młodzieży w Kokotku.

 

(pg/niniwa.org)