„Do Zgromadzenia Sióstr Świętej Rodziny skierowali mnie ojcowie oblaci” – świadectwo s. Teresy
This is a custom heading element.
Każde powołanie stanowi tajemnicę Bożego zaproszenia i ludzkiej odpowiedzi. Zazwyczaj tkane jest delikatnie, wyczulone na dwie sfery naszego człowieczeństwa: wolność i miłość. Na tej drodze pojawiają się zawsze „przypadkowe” zbiegi okoliczności, które z perspektywy czasu pozwalają dojrzeć, że to ścieżka, po której On prowadził nas do odpowiedzi. Swoisty dialog Tego, który kocha i człowieka, który może Mu odpowiedzieć miłością…
Siostra Teresa o sobie
Charakteryzuje mnie: obowiązkowość, pracowitość, umiłowanie porządku, ale także nieśmiałość, lęk, trochę upartość i poczucie humoru
Ulubiony cytat z Pisma Świętego
“Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?” /J 11, 25/
Ulubiona potrawa
Pierogi z serem (ogólnie nabiał)
Ulubione zajęcie w wolnym czasie
Spacer, podziwianie przyrody lub ciekawa lektura
Bliski święty
Moja patronka św. Teresa od Dzieciątka Jezus i św. Faustyna. Doradcą i pomocą w sprawach wykonania zadań fizycznych i artystycznych św. Józef.
“Wpadka” w klasztorze
Było to prawie po przekroczeniu progu klasztornego. Siostry były w refektarzu na kolacji, gdy zostałam tam wprowadzona i powitana. Przedstawiłam się: jestem Teresa. Natychmiast padło pytanie: “wielka” czy “mała”? Odpowiedziałam: “średnia”, i usłyszałam salwę śmiechu.
Historia mojego powołania
Moje powołanie uważam za wielki dar Bożej miłości, w którym pośredniczyła Królowa Podlasia – Matka Boża Kodeńska.
Od wczesnego dzieciństwa budziły we mnie zachwyt osoby poświęcone Bogu i marzyłam, żeby tak znaleźć się w ich szeregach. Nie miałam dużego zrozumienia, czym jest to życie, ale go pragnęłam. W wieku 16 lat moje pragnienie spełniło się. Do Zgromadzenia Sióstr Świętej Rodziny skierowali mnie ojcowie oblaci Maryi Niepokalanej.
Wstąpienie do klasztoru w moim wyobrażeniu wiązało się automatycznie ze świętością życia. Doznałam swego rodzaju zawodu widząc, że to tak nie działa. Trzeba powoli, każdego dnia wypracowywać w sobie przestrzeń dla Pana Boga, uwalniać się od siebie samej i tak to już trwa do zbliżającego się diamentowego jubileuszu.
Całkowite uwolnienie się od ego nastąpi pewnie, gdy doświadczę, że jestem prochem i mam nadzieję, że niebawem to nastąpi, a potem już tylko radosne ALLELUJA. Dla tego momentu warto było oddać całe życie. Amen.
(Tekst ukazał się na stronie Zgromadzenia Sióstr Świętej Rodziny: www.rodzinasfb.opw.pl)
(pg)
Madagaskar: Prowincjał w Tamatave
24 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
24 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
23 listopada 2024
Oblaci: z pasji do muzyki
22 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
22 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
22 listopada 2024
Olimpiada Znajomości Afryki: szansa na poznanie kontynentu
21 listopada 2024