3 listopada 2020

This is a custom heading element.

3 listopada 2020

WYCIĄGAM RAMIONA DO TYCH ZBŁĄKANYCH OSÓB, ROZSZERZAM SWE SERCE, ABY JE SPROWADZIĆ, BO PRAWDZIWIE KOCHAM ICH W JEZUSIE CHRYSTUSIE.

Dzisiejsza refleksja Eugeniusza dotyczy jego biskupiego życia, o którym mówi:

Wiedziałem jednak, że nie dają mi wieńca z kwiatów, lecz okrutną cierniową koronę. Niektóre ciernie się stępiły, tym bardziej jednak czułem ciężar odpowiedzialności za diecezję.

Jego największym cierpieniem jest widok osób żyjących w jego diecezji, a które są najbardziej opuszczone, ponieważ nie znają Jezusa Chrystusa, ich Zbawiciela. Czuje się bezradny.

Niech Bóg będzie błogosławiony! Lecz to, co stale mnie niepokoi, to myśl, iż jestem wśród tłumu wiernych, których większość biegnie ku swej zagładzie, natomiast ja nie mam możliwości, by ich powstrzymać ani słowem, ani pragnieniem.

Wyciągam ramiona do tych zbłąkanych, rozszerzam swe serce, by sprowadzić ich na dobrą drogę, bo prawdziwie kocham ich w Jezusie Chrystusie, nieustannie modlę się za nich. Potem zaś powinienem trwać w pokoju, ale nie potrafię, bo czuję, iż jestem gorszy.

Dziennik, 08.05.1839, w: EO I, t. XX.