Mój różaniec – świadectwo zakonnika

This is a custom heading element.

16 października 2021

Niestety w Nazarecie nie było wielkich szkół rabinackich, choćby takiej, do której uczęszczał św. Paweł u stóp Gamaliela w Jerozolimie (Dz 22,3). Zresztą była kobietą… nie przyjęliby Jej.

Jednak potrafiła szukać odpowiedzi… pytać,  słuchać, a potem rozważać w swoim sercu (Łk 1,29.2,19) i okazywało się, że zna właściwe odpowiedzi

Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!

Ostatnio ktoś zapytał mnie: Skąd ojciec to wszystko wie?

Musiałem się zastanowić.

Niestety, niewiele ostatnio czytam. (Wiem. Zaniedbanie. Poprawie się…)

Nie siadałem u stóp żadnego Gamaliela… bez szans na dr… prof. … hab. …

Ale właśnie –  skąd się wzięło w mojej głowie to… czy tamto???

Skąd … to mam? I co za mądrość… przecież ja tylko cieśla??? (por. Mk 6,2)

Ano tak… były jeszcze przecież te otwarte i darmowe wykłady dla /…/ właśnie… dla kogo???

Chciałem napisać, że dla takich jak ja…, co to egzaminów wstępnych do tych wyższych i elitarnych by nie zdali… i na czesne by nie uzbierali.

Ale przypomniałem sobie że przecież często w ławie… na klęcznikach… obok mnie i ci wielcy siadali… rektorzy i ich asystenci, specjaliści od trudnych do zrozumienia pewnych spraw (por. 2 P 3,16)

Ciekawe dlaczego przychodzili… co ich tam przyciągało…?

Może to była odmiana, ucieczka od ich grubych i mądrych ksiąg, nad którymi ślęczeli? Wystarczyło przyjść, usiąść, słuchać, a potem rozważać w swoim sercu…, bo tutaj w jednym prostym zdaniu to, co inni setkami trudnych słów w swojej mądrości opisywali…

A może były takie atrakcyjne bo krótkie? Co to w końcu 20 minut w ciągu całego dnia?

A może chodziło o wykładowców?

Tylko kto właściwie tam nauczał? Dziwne to grono…

Ten którego właściwie nie widać i nie słychać… tylko niekiedy poczuć można, jak delikatne tchnienie na policzkach…??? (por. 1 Krl 19,12) lub pojawiał się jak błysk… język jakby z ognia, nad którymś z nas… a potem on już jakiś inny… jakby w nim płonął… (Dz 2,3nn.)

Albo Ten z rodu cieśli i Jej…  Pani Rektor… bo to w końcu Jej szkoła…

Sam nie wiem…, dlaczego tam chodzę…, bo przecież nie tylko dlatego, że niekiedy rzeczywiście w ułamku sekundy… tajemne sprawy stają się tak oczywiste… rozświetlone blaskiem Jego Ognia…, a może chodzi o to, iż niekiedy najpiękniejsze i najlepsze były te chwile, gdy mogę po porostu usiąść i wpatrywać się w ich twarze… ich życie… pytać,  słuchać, a potem rozważać w swoim sercu…

Czas na kolejny wykład… dziś sobota, zaraz… zaraz, o czym to ma być?

  1. Zwiastowanie
  2. Nawiedzenie św. Elżbiety
  3. Narodzenie Jezusa
  4. Ofiarowanie Jezusa
  5. Odnalezienie Jezusa w świątyni


o. Janusz Napierała OMI – misjonarz ludowy (rekolekcjonista) z domu zakonnego w Kędzierzynie-Koźlu.

 

(pg)