8 marca 2021

This is a custom heading element.

8 marca 2021

OTOCZONY TYMI WSZYSTKIMI KRWIOŻERCZYMI LUDŹMI, KTÓRZY NA OJCA WOŁANIE STAJĄ SIĘ BARANKAMI.

Eugeniusz de Mazenod, będąc biskupem Marsylii, jest także superiorem generalnym oblatów. Zatem odpowiadał na posługę misyjną oblatów i interesował się bezpośrednio wszystkim, co robili. Cieszył się ich sukcesami.

Mój drogi ojcze Semerio, za każdym razem, gdy otrzymuję ojca listy, muszę zaczynać od skierowania do Boga najwyższego dziękczynienia za wszystko, co raczy dokonywać przez ojca posługę.

Na Korsyce oblaci byli od sześciu lat. Prowadzili wyższe seminarium i głosili misje ludowe. W tym czasie na wyspie dochodziło do rodzinnych konfliktów oraz rozlewu krwi. Oblaci właśnie kończyli misję w mieście Zicavo, gdzie udało im się doprowadzić do zażegnania konfliktu pomiędzy walczącymi frakcjami.

Tym razem zgadzam się, że należałoby jeszcze podwoić dziękczynienie za cuda tej pięknej misji w Zicavo, która skłania do wylewania za nią łez radości. Widzę ojca stąd otoczonego tymi wszystkimi krwiożerczymi ludźmi, którzy na ojca wołanie stają się barankami, sztylety wypadają im z rąk, przebaczają sobie, ściskają się. Och, jakie to piękne! I ta wzruszająca odpowiedź: że swej broni załadowanej, by zabijać swych nieprzyjaciół, teraz już nie mieli, było słuszne rozładować ją na cześć ojca, ależ to jest wzniosłe!

List do o. Etienna Semerii, 16.10.1841, w: EO I, t. IX, nr 741.