Dawid Grabowski OMI: Sport to zdrowie [blog]
Gry zespołowe to nie tylko miła rozrywka, ale coś więcej…
Odbierz, wystaw, bij! Czy tak można by podsumować grę w piłkę siatkową? Możliwe, jeśli ktoś jest tylko jej obserwatorem. Ale sam gracz na pewno powiedziałby na ten temat o wiele więcej.
Nasi nowicjusze ze Świętego Krzyża regularnie grają w gry zespołowe, a chyba najbardziej z nich lubią siatkówkę. Każdy (rozsądny) wysiłek fizyczny wpływa pozytywnie na zdrowie i jest sposobem na odpoczynek. Motywuje do postępu i osiągania coraz lepszych wyników, np. zdobywania większej ilości punktów.
Sport trenowany wspólnie daje jeszcze więcej i śmiało można powiedzieć, że jest pewnym sposobem na formację. Grając w drużynie zawodnik polega nie tylko na sobie, ale także na innych członkach zespołu. Jeśli drużyna chce wygrać, zawodnicy muszą współpracować ze sobą, aby osiągnąć ten wspólny cel. Tutaj na pewno pomoże znajomość słabych i mocnych stron członków swojej drużyny, np. jeśli kompan z boiska łatwo wpada w samozachwyt, nieraz trzeba powiedzieć mu kilka słów, by sprowadzić go do parteru. Gra zespołowa nie polega na pokazaniu swoich najlepszych umiejętności, ale na wzajemnej współpracy. Można mieć w swoim zespole najlepszego zawodnika ze wszystkich obecnych na parkiecie, ale sam nie wygra meczu. Gracz na boisku poznaje nie tylko innych zawodników, ale także samego siebie, chociażby w sytuacjach, gdy często nie potrafi odebrać piłki po serwie przeciwnika. Poznanie tej słabej strony swojej gry będzie dobrą motywacją do dalszego treningu i początkiem zmiany na lepsze.
Gry zespołowe pomagają człowiekowi w osobistym rozwoju: uczą współpracy, poznania drugiej osoby i siebie samego.
O wielkim potencjale sportu wiedział także św. Eugeniusz de Mazenod. W 1813 r. założył w Aix Stowarzyszenie Młodych Chrześcijan, wspólnotę dla chłopców, a w ich formacji kładł nacisk na rozwój duchowy, jak i na aktywność sportową. Rozrywka była zapisana nawet w statutach stowarzyszenia. Ta wspólnota pomogła wielu młodym ludziom odnaleźć wiarę i nie tylko, nawet zrodziła wiele powołań oblackich. Już w 1817 r. do Stowarzyszenia Młodych Chrześcijan należało ok. 300 osób i w tamtym czasie było to jedno z najlepiej rozwijających się stowarzyszeń młodzieżowych we Francji.
Potencjał sportu jest wykorzystywany przez wielu duszpasterzy, na przykład w Oblackim Centrum Młodzieżowym NINIWA w Kokotku. Tam można wziąć udział chociażby w rekolekcjach koszykarskich czy siatkarskich.
o. Dawid Grabowski OMI – socjusz mistrza nowicjatu, pomaga mistrzowi w formacji nowicjuszy. Mieszka w klasztorze na Świętym Krzyżu.
Komentarz do Ewangelii dnia
24 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
23 listopada 2024
Oblaci: z pasji do muzyki
22 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
22 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
22 listopada 2024
Olimpiada Znajomości Afryki: szansa na poznanie kontynentu
21 listopada 2024
Madagaskar: Prowincjał w Mahanoro
21 listopada 2024