3 lipca – FRUSTRACJA W OBLICZY RZYMSKIEJ BIUROKRACJI
This is a custom heading element.
Ostatnim etapem procesu zatwierdzenia było przedłożenie brewe, dokumentu, który powinien zostać podpisany przez papieża. Eugeniusz miał nadzieję, że wszystko będzie gotowe przed Wielkanocą, ale brewe wpadło w ręce pewnego prałata, pospolitego biurokraty, który zwlekał, aby sprawie nadać dalszy bieg. Frustracja Eugeniusza uwidacznia się, gdy zwierza się w liście do ojca Tempier:
Z braku brewe, którego brulion spoczywa usypiająco na biurku Msgr. Capacciniego, którego nie mogę poruszyć ani żywym słowem …
To nieszczęście przesuwa mnie na czas po Wielkanocy, może nawet z podpisaniem brewe. Tymczasem nie przestaję podejmować bezużytecznych starań, które męczą mego ducha i ciało, bo gdyby ten błogosławiony Msgr. Capaccini zaniósł swój brulion do Msgr. Marchettiego w ciągu tygodnia, w tych dniach opracowano by go na czysto, papież podpisałby go jutro…
Mój drogi, trzeba się na coś zdecydować. Msgr. Capacini stanowczo nie chce chodzić. Wczoraj na próżno poszedłem do niego na trzecie piętro. Jego służący poradził mi, abym tam przyszedł ponownie dziś rano o siódmej godzinie. O tej godzinie wisiałem przy jego dzwonku, ale zakłopotany lokaj powiedział mi, że jego mistrz wyszedł na audiencję do papieża. Byłem bardzo ostrożny z uwierzeniem w to i to nie było prawdą. Ojciec domyśla się, co to znaczy skoro po uprzedzeniu go wczoraj wieczorem, że miałem powrócić dziś rano, zastałem gotową tę piękną odpowiedź. Ten Msgr. Capaccini jest prałatem z mantellone, to znaczy drugorzędnym, człowiekiem z przypadku, który każe się cenić, dlatego że służy do posługi w wielu sprawach. Ponieważ kardynał Albani, sekretarz ds. brewe, spełnia funkcję legata, jego zastępca, którym jest ten Msgr. Capaccini, pracuje z papieżem, a ponieważ oczywiście ma inne sprawy, dobrowolnie zlekceważył naszą, nie przejmując się szkodą, jaką to nam wyrządza.
Daruję ojcu wszystkie inne zabiegi, jakich już podjąłem się dziś rano i te, które za chwilę będę przedsiębrał jeszcze przed moim żałosnym obiadem, aby się nie zniechęcać i, choć z małą nadzieją, próbować wszelkich dróg, aby skorzystać z tego okropnego człowieka, któremu bardzo delikatnie powiem, co myślę o jego postępowaniu, gdy załatwię swoją sprawę.
… A zatem znów ta sprawa posuwa się do przodu, ale Wielki Tydzień jest zbyt blisko, abyśmy mogli spodziewać się, że zostaniemy załatwieni przed Wielkanocą. Uważałbym się za bardzo szczęśliwego, gdyby papież do tej pory mógł to podpisać, bo ciągle się obawiam, aby nie zachorował, a jak Ojciec Święty się kładzie to na dwa albo trzy miesiące.
List do Henryka Tempier, 16.03.1826, w: EO I, t. VII, nr 230.
Dla biurokraty świat jest czystym przedmiotem, którym może manipulować na swój sposób. Karol Marx
Z listów św. Eugeniusza
22 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
22 listopada 2024
Olimpiada Znajomości Afryki: szansa na poznanie kontynentu
21 listopada 2024
Madagaskar: Prowincjał w Mahanoro
21 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
21 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
21 listopada 2024