Garczyn: zjazd oblackiej Liturgicznej Służby Ołtarza
W miejscowości Garczyn, usytuowanej w województwie pomorskim, od poniedziałku 19 sierpnia do piątku 23 sierpnia odbywa się zjazd ministrantów z oblackich parafii w Polsce. Jest to dla nich nie tylko okazja do integracji i wypoczynku, ale także do pogłębienia relacji z Bogiem.
O początku tej inicjatywy duszpasterskiej opowiada o. Jan Wlazły OMI, odpowiedzialny za Sekretariat Powołań: –„Wcześniej przez kilka lat byłem wikariuszem w parafii pw. Chrystusa Króla w Poznaniu. Wraz z wikariuszem z oblackiej parafii we Wrocławiu organizowaliśmy wspólne zjazdy ministrantów. Chłopakom ze służby liturgicznej tak się spodobały te spotkania, że postanowiliśmy je rozszerzyć, i dziś obejmują one wszystkie nasze oblackie parafie w Polsce” – wyjaśnia oblat. W takiej formie zjazd odbywa się już od kilku lat. W tym roku wzięło w nim udział około 100 ministrantów. Głównym celem wyjazdów jest stworzenie przestrzeni dla ministrantów oraz ich opiekunów, aby mogli się zintegrować, zżyć i budować relację z Panem Bogiem. Każdego dnia odbywa się msza święta, jest możliwość przystąpienia do spowiedzi oraz indywidualnych spotkań z opiekunami, które pozwalają na bardziej osobiste rozmowy. Mimo to nie zapomina się, że jest to czas wakacji, podczas którego ministranci mogą odpocząć. Jak dopowiada o. Jan: –„Wyjazd to również wyraz wdzięczności dla naszej służby liturgicznej za całoroczną posługę przy ołtarzu”.
By zbliżyć się do Pana Boga
W tym roku, podobnie jak w poprzednich latach, na spotkaniu nie zabrakło atrakcji. Uczestnicy mieli okazję spróbować swoich sił w paintballu, przejściu przez bagna, kajakach, wspinaczce na ściance, nocnych podchodach, a nawet spędzić noc w lesie, gdzie musieli samodzielnie przygotować sobie miejsce do spania i jedzenie. Za organizację tych zajęć odpowiadają współpracujący z oblatami studenci oraz firma survivalowa. „Te wyjazdy to dla mnie przede wszystkim okazja do spotkania się ze współbraćmi i pokazania młodym, że nam na nich zależy. Mamy także nadzieję, że wśród tych chłopaków pojawią się powołania, że ktoś dzięki takim wyjazdom odkryje, że chce żyć z nami we wspólnocie albo przynajmniej zbliży się do Pana Boga” – relacjonuje o. Wlazły. W środę, 21 sierpnia, do Garczyna przyjechał prowincjał oblacki, Marek Ochlak OMI. Podczas spotkania podkreślił znaczenie modlitwy jako fundamentu życia. Wspomniał również, że każdy z ma misję do wypełnienia daną mu przez Boga, a modlitwa w jej realizacji jest pomocna.
Nie tylko modlitwa
Neoprezbiter o. Artur Pawlak OMI, obecnie wikariusz w oblackiej parafii w Laskowicach, uczestniczył w wakacyjnych wyjazdach ministrantów już jako kleryk. Tegoroczny wyjazd jest jego trzecim w tej formie, i jak podkreśla, dużym atutem tego wydarzenia jest jego w pełni wakacyjny charakter. –„Nie ma wykładów, można odpocząć. Oczywiście, w centrum jest Eucharystia, do której ministranci służą. Ale oprócz tego mamy wiele gier integracyjnych i zespołowych – takich jak przechodzenie przez bagno czy nocne podchody. Dzięki temu ministranci z różnych oblackich parafii mają okazję się poznać i zintegrować. To moment, kiedy dzielą się swoim ministranckim doświadczeniem i świadectwem. Dla mnie, teraz już jako ojca, oprócz Eucharystii jest najcenniejsze” – opowiada.
Z podobnego założenia wychodzi o. Karol Chmiel OMI, który na wyjeździe jest opiekunem starszej grupy ministrantów oraz ministrantów z Poznania, z oblackiej parafii gdzie jest wikariuszem:
–„Razem ze starszymi ministrantami braliśmy udział w paintballu oraz przechodziliśmy przez bagna. Byliśmy tak brudni, że musieliśmy się umyć w jeziorze. Wczoraj budowaliśmy tratwy, a następnie na nich pływaliśmy. Wszyscy są bardzo zadowoleni z atrakcji – zdecydowanie ich nie brakuje, a codziennie każdy z nas ma moment, w którym czuje się szczególnie zmęczony. Codziennie odbywają się modlitwy poranne oraz msza święta, również z ojcem prowincjałem Markiem Ochlakiem OMI. Taki wyjazd to dla mnie kolejne cenne doświadczenie w pracy z młodymi ludźmi oraz okazja do spotkania się ze współbraćmi. Dla ministrantów pobyt tutaj, w Garczynie, to szansa na poczucie wspólnoty i odpoczynek w gronie osób wierzących. Jednocześnie pokazujemy, że Kościół to nie tylko modlitwa, ale również budowanie relacji. Na tym właśnie kładziemy duży nacisk. To ogromna wartość tego wyjazdu”.
A co pobyt w Garczynie daje samym ministrantom?
Zapytaliśmy samych uczestników o ich wrażania: –„To bardzo fajny obóz. Mamy tutaj tyle zadań i zajęć, że nie ma nawet czasu na korzystanie z telefonu. Co roku oferowane są inne atrakcje, a tegoroczne również oceniam bardzo pozytywnie. Dużym atutem jest także jedzenie. Szczególnie podoba mi się przyjazne podejście ojców do nas wszystkich – są wspierający i zawsze gotowi do pomocy. Wszyscy świetnie się dogadujemy. Dzięki temu, że czasem jesteśmy w pokojach z osobami, których wcześniej nie znaliśmy, mamy okazję nawiązać nowe przyjaźnie” – powiedział Marcel, z parafii w Laskowicach. Maksymilian, z parafii w Siedlcach zauważył: –„Najbardziej na tym wyjeździe cenię sobie rowery wodne. Pływaliśmy nimi po jeziorze. Przygotowaliśmy też pułapkę na ojca Jana. Nie ma tutaj momentu, w którym ktoś z nas by się nudził”. O braku nudy, atrakcjach i spotkaniach, mówi kolejny ministrant, tym razem z Poznania: –„Mam porównanie tego wyjazdu z poprzednimi i zauważam, że na tym jest zdecydowanie więcej zadań wymagających wysiłku fizycznego. Dodatkowo spędzamy więcej czasu z ojcami, czego wcześniej trochę nam brakowało. Przyjechał Prowincjał, odwiedzają inni ojcowie, którzy wspierają i pomagają. Jest dużo modlitwy, jak na wszystkich wyjazdach z oblatami, a także czas na rekreację i sport. Najbardziej cenię sobie obecność oblatów oraz kleryka, który jest z nami – widać, że naprawdę zależy mu na tym, aby tu być, i że jest wytrwały w tym, co robi. Oprócz tego mamy możliwość wspólnego uczestniczenia we mszy świętej, modlitwy i duchowego umocnienia” – powiedział Nikodem.
Michał, ministrant z Obry w podobnym tonie relacjonuje: –„Z tego wyjazdu zapamiętam paintball i piłkę nożną. Spośród innych aktywności bardzo podobały mi się również rowery wodne i zajęcia terenowe, takie jak wspinaczka oraz przejście przez bagna, podczas których zdobyłem wiele nowych umiejętności. Cieszę się także, że mam okazję poznać tutaj wielu nowych znajomych”. Natomiast ważność integracji międzyparafialnej podkreślał kolejny ministrant: –„Wrażenia z tego wyjazdu mam bardzo dobre. Jest dużo czasu, który można spędzić z Panem Jezusem. A oprócz tego, że codziennie mamy mszę świętą, modlitwy i wiele innych zajęć terenowych, to możemy się nawzajem poznać z ministrantami z innych oblackich parafii” – Adam z Wrocławia.
W Polsce oblaci są obecni od 1920 r. Zgromadzenie zostało założone przez św. Eugeniusza de Mazenoda, późniejszego biskupa Marsylii, 25 stycznia 1816 r. w Aix-en-Provence we Francji. Obecnie liczy ok. 3400 zakonników, a do polskiej prowincji należy ponad 400 oblatów, prawie 250 pracuje w kraju, a inni w należących do niej jurysdykcjach: na Madagaskarze i Reunion, w Ukrainie wraz z Rosją, we Francji-Beneluksie, Skandynawii, Białorusi i Turkmenistanie. Poza polską prowincją zakonną posługuje kolejnych około 100 oblatów pochodzących z Polski. Wśród nich jest czterech biskupów. Misjonarze oblaci są zgromadzeniem misyjnym. Ich naczelną służbą w Kościele jest ukazywanie Chrystusa i Jego królestwa ludziom najbardziej opuszczonym i ubogim, jak i niesienie Dobrej Nowiny ludom, które jeszcze nie poznały Chrystusa oraz pomoc w odkrywaniu ich własnej wartości w świetle Ewangelii. Natomiast tam, gdzie Kościół już istnieje, oblaci kierują się do osób, które mają z nim najmniej kontaktu. Przełożonym oblatów w Polsce jest o. Marek Ochlak OMI, wieloletni misjonarz na Madagaskarze.
Zdjęcia: Artur Pawlak OMI oraz Bohdan Kuzmenko OMI
Z listów św. Eugeniusza
22 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
22 listopada 2024
Olimpiada Znajomości Afryki: szansa na poznanie kontynentu
21 listopada 2024
Madagaskar: Prowincjał w Mahanoro
21 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
21 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
21 listopada 2024