IV. Jezus spotyka swoją Matkę [o. Mariusz Bosek OMI, Kodeń]

W wielkopostne środy i piątki zapraszamy do wspólnego rozważania kolejnych stacji drogi krzyżowej. Pomagają nam w tym oblaci opowiadający o swojej posłudze, dający świadectwo życia. Dziś towarzyszy nam o. Mariusz Bosek OMI, rzecznik sanktuarium w Kodniu.

14 marca 2025

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!

„Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu (…). A Twoją duszę miecz przeniknie»” (Łk 2,34-35).

Matka właściwie w każdej kulturze jest figurą szczególną. Jej opieka towarzyszy nam od pierwszych chwil życia. Nic dziwnego, że Chrystus uczynił Maryję Matką Kościoła, naszą Matką, która się o nas troszczy z wielką czułością. Stąd tak wiele sanktuariów rozsianych po całym świecie, do których wierni przychodzą i zanoszą Jej swoje problemy. Otrzymują za Jej wstawiennictwem odpowiednią pomoc. W Kodniu znajduje się sanktuarium Królowej Podlasia, nad którym czuwają Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Pielgrzymi chętnie odwiedzają to miejsce, co zauważa o. Mariusz Bosek OMI, rzecznik tego miejsca.

– Tutaj się mówi, że kto raz przybędzie do Kodnia, zawsze będzie chciał tutaj wrócić. – To się sprawdza. Tutaj mnóstwo pielgrzymów, których spotykamy, mówi nam, że jest to niesamowite miejsce pełne pokoju. Tutaj odnajdują wewnętrzny pokój, który jest owocem szczególnej obecności Maryi w tym miejscu – podkreśla oblat. Pielgrzymi przybywający do Kodnia rozmawiają z tamtejszymi duszpasterzami, opowiadają im o tym, z jakimi sprawami przybyli do Matki. Swoje intencje zostawiają też w księdze próśb i podziękowań, która jest wyłożona w bazylice. – Czasem zostawiają też karteczki z intencjami i my się w tych intencjach modlimy – czy to na nabożeństwach, czy podczas naszych indywidualnych, zakonnych modlitw – dzieli się o. Bosek. Intencje, z którymi pielgrzymi przybywają do Matki są bardzo różne. Zdrowie duszy i ciała, pojednanie w rodzinie, znalezienie pracy… Każdy z nas ma pewnie wiele spraw, które chciałby powierzyć Bogu. Prośmy właśnie Matkę o to, by się w nich wstawiała za nami u niego. Ona pomoże.

– Wiemy, że Matka Boża na te prośby odpowiada. Bardzo często, może najczęściej, pojawiają się prośby o uzdrowienie fizyczne. Te cuda cały czas się dzieją. To nie jest melodia przeszłości. Niestety wiele z nich nie jest spisywanych, bo ludzie nie informują nas o tym. Są przekazywane w rozmowach, ale teraz zachęcamy ich do tego, aby je spisywali. W tamtym roku była prośba o uzdrowienie z raka trzustki żony pewnego senatora. Mamy uzdrowienie z wieloletniej choroby skóry – opowiada misjonarz z Kodnia. Dzieli się dalej z nami opowieścią o panu Leszku z Zalesia, która pokazuje, że faktycznie warto prosić Mamę o wstawiennictwo:

„Nabył medalik i chciał go poświęcić. Nawiązała się rozmowa. On wzruszony ze łzami w oczach powiedział, że to jest dla niego szczególne miejsce, bo tutaj doznał cudownego uzdrowienia i dzięki temu żyje. Na moją prośbę krótko opisał swoje świadectwo. W listopadzie 2020 r. miał operację serca. Po niej czuł się coraz gorzej, nie przynosiła ona takich efektów, jakich można było się spodziewać. W akcie wiary, a może i szukania ostatniej deski ratunku, przybył do bazyliki kodeńskiej. Szczerze modlił się, jak pisze w świadectwie, i prosił Matkę Bożą o uzdrowienie. Po zakończeniu tej modlitwy, gdy wychodził z bazyliki, to już poczuł, że się coś zmieniło, że może normalnie oddychać. Stwierdził, że stan jego serca i oddechu od tamtej pory jest znakomity”.

To kolejny przykład troski Maryi o swoje dzieci. – Matka Boża – jak mówił papież Jan Paweł II – nie przestaje od czasów Kany Galilejskiej dawać nam tego samego, a więc troszczy się o nasze sprawy jak najlepsza Matka, o te małe i wielkie, wyprasza nam różne dary, a największym z nich jest dar samego Jezusa, o tym nie wolno nam zapominać – potraktujmy te słowa o. Mariusza Boska OMI jako wskazówkę na naszej wielkopostnej drodze. Spotkajmy się z Matką. Prośmy Ją. Ona nas zawsze wysłucha.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

Piotr Ewertowski

Grafika wyróżniająca: Agnieszka Robakowska