
XIV. Jezus złożony do grobu [o. Przemysław Kościanek OMI – duszpasterz młodzieży we Francji]
W wielkopostne środy i piątki zapraszaliśmy do wspólnego rozważania kolejnych stacji drogi krzyżowej. Pomagali nam w tym oblaci opowiadający o swojej posłudze, dający świadectwo życia, a także osoby związane z oblackimi dziełami. Dziś w Wielki Piątek w ostatnim rozważaniu towarzyszy nam o. Przemysław Kościanek OMI - duszpasterz młodzieży we Francji.
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył!
„A był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Rady. Nie przystał on na ich uchwałę i postępowanie. Pochodził z miasta żydowskiego, Arymatei, i oczekiwał królestwa Bożego. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. Był to dzień Przygotowania i szabat zaczynał jaśnieć” (Łk, 23, 50-56).
Człowiekowi patrzącemu z zewnątrz na wiarę chrześcijańską niełatwo jest pojąć, dlaczego cierpienie i śmierć Jezusa mają tak głębokie znaczenie dla tych, którzy w Niego wierzą. Jego ból oraz tragiczna śmierć na krzyżu są same w sobie trudne do przyjęcia. A jeśli do tego dodamy złożenie ciała Chrystusa do grobu i zamknięcie tego grobu wielką skałą – niczym ostateczne przypieczętowanie historii, która dobiegła końca – tajemnica ta staje się jeszcze trudniejsza do zrozumienia i zaakceptowania.
Oczywiście jako osoby wierzące dostrzegamy, że to dopiero zmartwychwstanie Jezusa nadaje sens Jego cierpieniu. Żyjąc w czasach „po zmartwychwstaniu”, łatwiej jest uznać, że na krzyżu życie zwyciężyło nad śmiercią, że to, co poprzedziło niedzielę, w której Chrystus powrócił do życia, miało ukryty sens i przyniosło swój owoc. Jednak będąc w chwili „Wielkiego Piątku”, gdy nasze serce z trudem potrafi patrzeć w perspektywie zmartwychwstania, a przed nami stoi „grób zapieczętowany wielką skałą” – walka o nadzieję staje się prawdziwym wyzwaniem. Przecież, jak mieć nadzieję, gdy wszystko wydaje się stracone? Jak wierzyć w życie, skoro patrzy się na martwe ciało? Jak ufać, że sytuacja się poprawi, jeśli tak długo już się czeka?
Być może znamy to doświadczenie. A może właśnie teraz je przeżywamy… A jednak – złożenie Jezusa do grobu staje się wezwaniem do nadziei! W Chrystusie życie zawsze zwycięża, nawet jeśli droga do niego okazuje się inna, niż moglibyśmy sobie wyobrazić.
Jako oblat przebywający we Francji od ponad dziesięciu lat jestem świadkiem szczególnego rodzaju odrodzenia, które dokonuje się w tutejszym Kościele. W świecie, który coraz częściej odrzuca Boga i Jego wartości, w czasach, gdy wiara w Niego bywa traktowana jak przestarzały przesąd – On wciąż daje życie!
We Francji od wielu lat widzimy, że Duch Święty działa w Kościele z niezwykłą mocą. Tylko w tym roku podczas wigilii paschalnej zostanie ochrzczonych prawie 18 tysięcy osób – ponad 10 tysięcy dorosłych oraz około 7,5 tysiąca nastolatków! I nie jest to jednorazowy wyjątek, lecz wyraźna tendencja, która utrzymuje się od lat i z roku na rok nabiera siły.
Czy wobec czegoś takiego można jeszcze mówić o śmierci wiary? Gdy widzimy, że ci ludzie pukają do drzwi Kościoła, bo sam Bóg porusza ich serca – czy naprawdę możemy zatrzymać się jedynie na obrazie „grobu zapieczętowanego wielką skałą”?
Poranek zmartwychwstania już jest widoczny. Trzeba tylko otworzyć oczy i serce, aby go dostrzec.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Tekst: Przemysław Kościanek OMI
Grafika: Agnieszka Robakowska
Życzenia Wielkanocne
19 kwietnia 2025
Wielki Piątek w oblackich parafiach
19 kwietnia 2025
Komentarz do Ewangelii dnia
19 kwietnia 2025
Wielki Czwartek w oblackich parafiach
18 kwietnia 2025
Z listów św. Eugeniusza
18 kwietnia 2025