Komentarz do Ewangelii dnia

W pierwszym czytaniu słyszymy o spotkaniu przez św. Pawła Jezusa i nawróceniu, a w Ewangelii o tym, że jesteśmy zaproszeni do dzielenia się wiarą tam, gdzie jesteśmy. To tak działa do dziś. Kiedy spotkamy w naszym życiu Chrystusa – chcemy o Nim mówić. Mówmy o Nim przez sposób życia, a czasem i słowami.

Marcin Wrzos OMI

fot. fot. Pixabay/dodo71


209. rocznica założenia Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej

Rok 1816 był trudnym czasem dla mieszkańców Francji, którzy wciąż odczuwali głębokie skutki rewolucji, niszczącej także swoich zwolenników. W takich okolicznościach powstało nasze zgromadzenie. Obecnie tysiące kapłanów i braci posługuje z zaangażowaniem w setkach oblackich domów i klasztorów na całym świecie. A wszystko to miało swój początek przy skromnym stole, zbudowanym z dwóch beczek i małego paleniska, znajdującym się w zrujnowanym pokarmelitańskim klasztorze kupionym rok wcześniej przez przyszłego świętego w Aix-en-Provence. To tam zaczęto formować pierwszą wspólnotę księży misjonarzy, do której należeli: Augustyn Icard, Sebastian Déblieu, Piotr-Nolasque Mie oraz Henryk Tempier. Ten ostatni został potem zastępcą Mazenoda i jego wiernym przyjacielem aż do końca życia.

Już na początku istnienia naszego zgromadzenia otaczaliśmy opieką ludzi chorych, ubogich, emigrantów, więźniów oraz młodzież. To na tych zadaniach skupiali się przede wszystkim nasi współbracia w tamtych czasach, zupełnie nie zwracając uwagi na warunki, w których żyli. Jednocześnie było to praktykowanie przez nich cnoty ubóstwa.

Św. Paweł i oblaci

To właśnie w takich okolicznościach św. Eugeniusz założył nasze zgromadzenie 25 stycznia 1816 roku – w dzień Nawrócenia św. Pawła. Mówił wtedy o nim, że to „garstka ubogich misjonarzy”. A niedługo przed tym wydarzeniem de Mazenod pisał do ks. Tempiera:

"Mój drogi przyjacielu! Czytaj ten list u stóp krzyża, gotowy słuchać tylko Boga… Potrzebujemy ludzi mających wolę i odwagę, aby iść śladami apostołów, zamiast wlec się opieszale utartymi ścieżkami. Trzeba położyć mocne fundamenty… Wszystko zależy od tego, jaki będzie początek. Potrzebna jest w naszej wspólnocie doskonała jedność w odczuciach, taka sama dobra wola, taka sama bezinteresowność u każdego".

fot. Karolina Binek/misyjne.pl

Co ciekawe – Eugeniusz proponował seminarzystom, a także uczniom od Świętego Sulpicjusza, dwie medytacje: jedną o „Słowie Bożym” i drugą „O nawróceniu świętego Pawła”. W swoich pismach założyciel najczęściej odnosił się do słów tego świętego. Dwie trzecie cytatów biblijnych w nich pochodzi z nauczania Apostoła Narodów. W tekstach de Mazenoda znajdziemy również wiele aluzji do jego listów.

- Jeden z biskupów, który odwiedził kiedyś naszego założyciela – św. Eugeniusza de Mazenoda – w Marsylii, powiedział o tym spotkaniu: „Spotkałem świętego Pawła”. Zatem rys naszego założyciela jest bardzo pawłowy. Myślę, że wiąże się z tym jego gorliwość, zapał, energia i moc głoszenia Ewangelii. To nie przypadek, lecz działanie Opatrzności, że nasze zgromadzenie zostało założone w dniu Nawrócenia świętego Pawła. Jest to pewnego rodzaju kierunek dla nas. Mamy być jak święty Paweł w swojej gorliwości. Mamy nie ustawać w głoszeniu Ewangelii, tylko w porę i nie w porę głosić Jezusa Chrystusa. W ten sposób naśladujemy naszego założyciela i Pawła Apostoła. To także wyznacza całą strukturę życia misjonarzy oblatów – z jednej strony wiąże się z potrzebą nawracania, ciągłego powrotu do gorliwości. A z drugiej strony – nawiązuje do chęci bycia głosicielem Chrystusa – wyjaśnia o. dr Łukasz Krauze OMI.

fot. Paweł Gomulak OMI/Krzyż oblacki założyciela - św. Eugeniusza de Mazenoda

Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej zostało założone przez św. Eugeniusza de Mazenoda, późniejszego biskupa Marsylii, 25 stycznia 1816 r. w Aix-en-Provence we Francji. Obecnie liczy ok. 3400 zakonników, a do polskiej prowincji należy ponad 400 oblatów. Prawie 250 pracuje w kraju, a inni w należących do niej jurysdykcjach: na Madagaskarze i Reunion, w Ukrainie wraz z Rosją, we Francji-Beneluksie, Skandynawii, Białorusi i w Turkmenistanie. Misjonarze oblaci są zgromadzeniem misyjnym. Ich naczelną służbą w Kościele jest ukazywanie Chrystusa i Jego królestwa ludziom najbardziej opuszczonym i ubogim, jak i niesienie Dobrej Nowiny ludom, które jeszcze nie poznały Chrystusa oraz pomoc w odkrywaniu ich własnej wartości w świetle Ewangelii. Natomiast tam, gdzie Kościół już istnieje, oblaci kierują się do osób, które mają z nim najmniej kontaktu. 

fot. archiwum OMI

Karolina Binek


Wrocław: zabawa sylwestrowa zorganizowana przez Sekretariat Powołań

Iwan Demianenko OMI – kleryk pierwszego roku seminarium w Obrze – pierwszy raz brał udział w takiej zabawie i zrobiła ona na nim duże wrażenie.

– Najbardziej moją uwagę zwróciło to, jak bardzo otwarta na drugiego człowieka jest młodzież z Niniwy. Czułem się wśród nich bardzo dobrze i cieszę się, że choć nie znaliśmy się długo, to i tak wywiązały się między nami różne życiowe tematy. Mogłem się też wiele od nich nauczyć i ze spotkania z każdym z nich wziąć coś dla ciebie. Podczas całego spotkania starałem się być z nimi – opowiada.

Pogłębić wiarę

Oblat zaangażowany był m.in. w miejską grę sylwestrową zorganizowaną przez młodzież z Wrocławia, w której młodzi ludzie zostali podzieleni na sześć grup i mieli za zadanie dotrzeć do punktów wyznaczonych na mapie miasta. Kleryk był w niej postacią świętego Sylwestra, a młodzież po spotkaniu go miała za zadanie wymyślić modlitwę dziękczynną za miniony rok i później ją wspólnie odmówić.

fot. Jan Wlazły OMI

Młodzi przyjechali do Wrocławia już 30 grudnia i nie tylko w ten, ale i w sylwestrowy wieczór zorganizowano dla nich wiele gier i zabaw. Nie zabrakło też czasu dla Pana Boga.

– Chcemy, żeby młodzi z oblackich wspólnot młodzieżowych nie siedzieli w domach, tylko żeby mogli się zintegrować i pogłębić swoją wiarę. Dlatego 31 grudnia rozpoczęliśmy wspólną mszą i modlitwą – podkreśla Jan Wlazły OMI, prowincjalny duszpasterz powołań.

O godzinie 23.00 rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu, która miała uczestnikom sylwestra pomóc podsumować rok. Każdy z nich mógł też przystąpić do sakramentu spowiedzi. Kilka minut przed północą wszyscy wyszli na zewnątrz, aby zobaczyć fajerwerki, a następnie odbyła się msza święta.

fot. Jan Wlazły OMI

Znak nadziei

A dlaczego warto wybrać zabawę sylwestrową zorganizowaną przez Sekretariat Powołań? Najlepszą odpowiedzią na to pytanie będzie historia, której bohater – jeden z pełnoletnich już chłopaków – najpierw pomagał w przygotowaniach, a następnie wybrał się na umówioną wcześniej imprezę do kolegów. Jednak już na jej początku doszło do wielu nieporozumień, związanych między innymi z alkoholem. W związku z tym chłopak wrócił na imprezę do wspólnoty oblackiej i stwierdził, że była to najlepsza decyzja, jaką mógł podjąć.

– Ta historia pokazuje, że sylwester z nami to dobry wybór – uśmiecha się Jan Wlazły OMI. – Chcemy, żeby młodzi nie spędzali tego wieczoru przed komputerem albo na spotkaniach, na których jest pełno alkoholu. Dajemy im alternatywę. Jeden ze starszych wrocławiaków stwierdził nawet, że jak patrzy się na młodych, którzy spędzają sylwestra na takiej zabawie jak nasza i biorą udział we mszy świętej odprawianej po północy, to jest znak nadziei, że są ludzie, którzy chcą pobożnie i na trzeźwo przeżywać ten czas, a dzisiaj nie jest to takie oczywiste – dodaje oblat.

 

Tekst: Karolina Binek

fot. Iwan Demianenko OMI, Jan Wlazły OMI, Jacob Mgbangun OMI


Komentarz do Ewangelii dnia

Żydzi wysłali do Jana kapłanów, lewitów, z pytaniem: Kto ty jesteś?”. Zastanawiam się nad swoim chrześcijaństwem. Dobrze by było, aby nie przez słowa i deklaracje, ale przez nasz ewangeliczny sposób życia ludzie pytali o to, dlaczego tacy jesteśmy. Dlaczego miłujemy, przebaczamy, wprowadzamy pokój i jedność, pomagamy…

Marcin Wrzos OMI

fot. Markus Spiske/unsplash


Komentarz do Ewangelii dnia

Rozpoznali w Nim zapowiadanego Mesjasza. To ważna podpowiedź. Obyśmy i my, w tym nowym roku, przychodzili do Jezusa ze wszystkim – tacy, jacy jesteśmy. Nie musimy przed Nim udawać.

Marcin Wrzos OMI

fot. Unsplash/Fernand De Canne


Iława: parafia Przemienienia Pańskiego kościołem jubileuszowym

Przed wydaniem dekretu biskup skontaktował się z proboszczem parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Iławie i zapytał, czy proboszcz zgodzi się, aby kościół został kościołem jubileuszowym. „Przyjęliśmy z radością nominację do tego wyzwania. Wyznaczenie naszego kościoła jako kościoła jubileuszowego to wielkie wyróżnienie w diecezji. Rok Jubileuszowy jest to czas dany całemu Kościołowi do nawrócenia, do polepszenia swojej relacji z Bogiem, otwarcia się na drugiego człowieka i jego potrzeby, czas pogłębienia życia duchowego” – podkreśla Andrzej Albiniak OMI.

Trzy ważne powody

W oblackiej parafii w tym roku planowanych jest wiele różnych wydarzeń i inicjatyw, tym bardziej, że jest to czas szczególny dla lokalnej wspólnoty z trzech ważnych powodów:

Po pierwsze – 26 grudnia rozpoczęliśmy Rok Jubileuszowy w parafii jako kościół stacyjny, jako kościół jubileuszowy. Ale jednocześnie rok 2025 to jest dla nas rok jubileuszu 50-lecia istnienia parafii pw. Przemienia Pańskiego i 700-lecia od wybudowania kościoła. Będzie się więc działo u nas wiele rzeczy. W związku z jubileuszem zwyczajnym będziemy mieć więcej okazji do tego, żeby spotykać się na modlitwie oraz na adoracji Najświętszego Sakramentu, bo w ten sposób możemy najbardziej nawiązać relację z Panem Bogiem i pogłębić życie duchowe. Ale też będzie to czas głoszenia katechez i kazań. A jubileusz parafii i wybudowania kościoła to czas świętowania powiązanego z wydarzeniami kulturalnymi, sportowymi, konkursami szkolnymi i wieloma innymi inicjatywami. Bardzo nam pomagają w tym wszystkim świeccy stowarzyszeni z oblatami i osoby świeckie z innych przyparafialnych wspólnot oraz grup – wyjaśnia proboszcz.

Andrzej Albiniak OMI zwraca też uwagę, że dla niego jako dla proboszcza Rok Jubileuszowy to czas wielu wyzwań i zadań do zrobienia: „Musimy to skoordynować i ogarnąć, a przy okazji dobrze zaplanować czas nie tylko naszej pracy, ale przede wszystkim duchowego rozwoju i nabożeństw”.

fot. OMI Iława

Być pielgrzymami nadziei

Jak zaznacza misjonarz oblat – idea Roku Jubileuszowego wywodzi się już z Biblii. W Nowym Testamencie możemy przeczytać o „roku łaski”, o którym mówi Pan Jezus, powołując się na proroka Izajasza. Dlatego też w tym szczególnym czasie warto zwrócić się ku Panu Bogu i zastanowić się, co każdy z nas może zrobić, aby być bardziej świadkiem nadziei we wspólnocie, w której żyje.

– My w Iławie jesteśmy parafią seniorów. Średnia wieku u nas jest bardzo wysoka. Dlatego Rok Jubileuszowy to dla nas też czas dawania nadziei seniorom na lepsze jutro, które jest w Królestwie Niebieskim, do którego wszyscy zmierzamy. Codziennie będziemy się wszyscy skupiali na tym, aby być pielgrzymami nadziei i nieść nadzieję drugiemu człowiekowi – zwłaszcza tym starszym, chorym i cierpiącym – dopowiada Andrzej Albiniak OMI.

 

Kościół pw. Przemienienia Pańskiego w Iławie został zbudowany w latach 1317-1325 w stylu gotyckim, z renesansową wieżą z 1550 roku. Znajduje się na najwyższym punkcie wzgórza starego miasta i był głównym kościołem parafialnym. Od początku zajmowali się nim miejscowi mieszczanie. Popularnie nazywany jest „czerwonym kościołem” z powodu ceglanego materiału, pełnił również funkcje obronne.

Kościół wielokrotnie remontowano po zniszczeniach, m.in. po pożarze w 1706 roku, a ostatnia przebudowa miała miejsce w latach 1903-1905. Wewnątrz znajdują się rokokowy ołtarz z 1741 roku, neogotyckie witraże, płyty nagrobne i organy z 1911 roku. Krypta pod ołtarzem kryje zmumifikowane ciała starostów iławskich oraz innych ważnych osób. Od 1949 kościół jest zabytkiem, a od 1952 zarządzają nim misjonarze oblaci Maryi Niepokalanej.

Legendy mówią o tunelach pod kościołem, a sam budynek zagrał rolę w powieści „Pan Samochodzik i złota rękawica”. W kościele przechowywane są liczne dzieła sztuki sakralnej, a jego iluminacja nocna podkreśla wyjątkowy charakter budowli.

 

W Wigilię Bożego Narodzenia 24 grudnia papież Franciszek uroczyście zainaugurował Rok Święty 2025. W tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej jest to rok szczególnej łaski, przypominający pochodzenie człowieka od Boga. W Księdze Kapłańskiej czytamy: “Cały ten rok pięćdziesiąty będzie dla was rokiem jubileuszowym – nie będziecie siać, nie będziecie żąć tego, co urośnie, nie będziecie zbierać nieobciętych winogron, 12 bo to będzie dla was jubileusz, to będzie dla was rzecz święta. Wolno wam jednak będzie jeść to, co urośnie na polu. W tym roku jubileuszowym każdy powróci do swej własności” (Kpł 25, 8-17). W 1300 roku Bonifacy VIII ogłosił pierwszy Jubileusz, nazywany również „Rokiem Świętym”. Okres jego występowania zmieniał się na przestrzeni lat: na początku odbywał się co 100 lat; następnie, w roku 1343 r. został skrócony do 50 lat przez papieża Klemensa VI, a ostatecznie do 25 lat w 1470 r. przez Pawła II. Odwołuje się on także do momentów „nadzwyczajnych”: np. w 1933 r. Pius XI chciał upamiętnić rocznicę Odkupienia, a w 2015 r. papież Franciszek ogłosił Rok Miłosierdzia. Inny był również sposób świętowania tego roku: pierwotnie zbiegał się on z wizytą w rzymskich bazylikach św. Piotra i Pawła, sukcesywnie wraz z kolejnymi pielgrzymkami, dodano inne znaki, jak np. Drzwi Święte. Uczestnicząc w Roku Świętym, można uzyskać odpust zupełny.

Karolina Binek/przemienienie.oblaci.pl


Komentarz do Ewangelii dnia

Kolejne wydarzenie opisane w Ewangelii, które poprzedza narodziny Mesjasza w Betlejem. Lubię wracać do tej ewangelicznej sceny, do słów, które anioł wypowiedział do Józefa: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi”. To zaproszenie i dla nas, abyśmy wzięli do swojego życia Maryję. Ona zawsze prowadzi do Jezusa. 

Marcin Wrzos OMI

fot. Pixabay


Z listów św. Eugeniusza

Maryja Niepokalana

W lutym 1849 r. papież Pius IX skonsultował się ze wszystkimi biskupami świata, prosząc ich o opinię na temat ewentualnego ogłoszenia dogmatu o niepokalanym poczęciu.

Co Ksiądz Biskup sądzi o pięknej decyzji, którą się przygotowuje o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Dziewicy? Jesteśmy szczęśliwi, że zostaliśmy powołani do współpracy swoim głosem w tym wielkim wydarzeniu. Napisałem do papieża, że nigdy dekret Stolicy Świętej nie będzie bardziej wspaniały, oparty na sądzie całego Kościoła rozproszonego we wszystkich częściach świata. Jest to coś więcej niż sobór powszechny. Odpowiedziałem na interpelację głowy Kościoła tak jak ojcowie soborowi: judicans subscripsi. O to właśnie prosi papież(List do biskupa Bourgeta z Montréalu, 10.05.1849, w: PO I, t. I, nr 117).

Dziś kontemplujemy pokorną córkę z Nazaretu, która dzięki niezwykłemu i niewysłowionemu przywilejowi została zachowana od zakażenia grzechem pierworodnym i wszelką winą, aby mogła stać się godnym mieszkaniem dla Wcielonego Słowa. W Maryi, Nowej Ewie, Matce Nowego Adama, w jeszcze wspanialszy sposób został przywrócony pierwotny i cudowny plan miłości Ojca. Dlatego Kościół z wdzięcznością woła: „Przez Ciebie, Niepokalana Dziewico, życie, które utraciliśmy, zostało nam przywrócone. Ty przyjęłaś Dziecię z nieba i dałaś światu Zbawiciela (Św. Jan Paweł II).

Franc Santucci OMI, tłum. Roman Tyczyński OMI


Poznań: prezentacja Kalendarza Trzech Religii 2025 [+GALERIA]

Pomysł stworzenia kalendarza zrodził się w 2018 r. jako efekt współpracy Youssefa Chadida, imama poznańskiej wspólnoty muzułmańskiej, o. Marcina Wrzosa, misjonarza oblata, oraz przedstawicieli poznańskiej gminy żydowskiej.

– Od średniowiecza Poznań był miastem wielokulturowym, w którym stykały się różne religie. Już od ośmiu lat ten wyjątkowy kalendarz przypomina nam o naszej historii i o tym, że w Poznaniu tworzymy wspólnotę opartą o szacunek dla każdego człowieka – mówi Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. – Cieszę się, że nawet w tak trudnych czasach jego twórcy nadal przypominają nam, że nasze miasto jest otwarte dla każdego, a miłość i wzajemna troska pomagają nam budować wspólnotę.

Każda strona kalendarza składa się z trzech części, które nawiązują do różnych systemów liczenia czasu: gregoriańskiego (od narodzin Chrystusa), żydowskiego (od stworzenia świata) oraz muzułmańskiego (od momentu podróży proroka Mahometa z Mekki do Medyny). Uwzględniono w nim najważniejsze święta trzech religii, dni modlitwy, takie jak niedziele, szabaty i dni zgromadzenia, a także polskie święta narodowe oraz ważne daty, np. Dzień Dziecka, Matki czy Ojca.

fot. Michał Jóźwiak/misyjne.pl

Publikacja zawiera również fotografie przedstawiające Poznań oraz opisy tradycji, obrzędów i modlitw charakterystycznych dla poszczególnych wyznań. Część poświęcona chrześcijaństwu uwzględnia dodatkowo informacje dotyczące ważnych dat i wydarzeń w Kościołach protestanckim, prawosławnym oraz starokatolickim. Dzięki wprowadzeniu anglojęzycznego wstępu kalendarz jest bardziej dostępny dla międzynarodowego grona odbiorców.

– Miłość bliźniego jest jednym z centralnych pojęć chrześcijaństwa, głęboko zakorzenionym w nauczaniu Jezusa Chrystusa – mówił podczas konferencji prasowej o. Marcin Wrzos OMI. – Wyraża się ona w wezwaniu do okazywania życzliwości, troski i współczucia wszystkim ludziom, bez względu na ich pochodzenie, status społeczny czy wyznanie, a także w chęci dzielenia się Ewangelią. Jest nie tylko uczuciem, ale przede wszystkim czynem objawiającym się w konkretnych działaniach, np. pomocy potrzebującym czy wsparciu osób w kryzysie ubóstwa i bezdomności.

Youssef Chadid, mufti Ligi Muzułmańskiej w RP i imam poznańskiej wspólnoty muzułmanów dodaje:

– Miłość bliźniego w islamie obejmuje nie tylko rodzinę i przyjaciół, ale także sąsiadów, współpracowników, a nawet osoby, których nie znamy osobiście. Islam naucza, że powinna być ona wyrażana zarówno w codziennych relacjach, jak i w dążeniu do sprawiedliwości społecznej.

Alicja Kobus, przewodnicząca Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Poznaniu podkreśla, które przykazanie w tradycji żydowskiej ma duże znaczenie.

– Przykazanie kochania bliźniego jak siebie samego ma w tradycji żydowskiej ogromne znaczenie. Jeden z autorytetów rabinicznych, Rabin Akiwa, uznawał rzeczone przykazanie za główną zasadę Tory – mówiła jedna z twórczyń Kalendarza.

Kalendarz można otrzymać bezpłatnie. Od 16 grudnia można go odebrać w poznańskiej synagodze, meczecie, w centrach informacji kulturalnej i turystycznej, w Domu Misyjnym misjonarzy oblatów. Można go zamawiać także przez stronę misyjne.pl.

>>> Zamów Kalendarz Trzech Religii 2025 <<<

Kalendarz rozesłany został do szczególnych miejsc w Polsce: do centrów dialogu w Oświęcimiu, Gdańsku, Warszawie i Krakowie. Będzie wysłany również do osób prowadzących dialog, a także do Sejmu RP. Publikacja jest zatwierdzona przez władze duchowne muzułmanów, żydów i katolików.
Projekt został sfinansowany z budżetu Miasta Poznania.

Tekst: Informacja prasowa UMP/KB

fot. Michał Jóźwiak


Gitary Niepokalanej - zespół, który służy ludziom

W tym czasie udało im się nagrać swoje utwory na kasety magnetofonowe oraz na płyty CD. Zespół koncertował nie tylko w Polsce, lecz także za granicą – w Kanadzie, we Francji, w Belgii i w Skandynawii. Zajmował się także animowaniem wczasorekolekcji w oblackiej placówce w Łebie. Ze względu na zmniejszającą się liczbę powołań w pewnym momencie zdecydowano o rozwiązaniu zespołu.

fot. Facebook/Gitary Niepokalanej, skład zespołu z 2021 roku

Jego reaktywacja nastąpiła rok temu, chociaż plany z tym związane powstały już wcześniej, jeszcze w czasie, gdy obecni członkowie Gitar Niepokalanej byli w nowicjacie.

Dziś w skład zespołu wchodzi Wojciech Wilczek OMI (techniczny, dźwiękowiec, akustyk), Mateusz Chrzanowski (pianino), Mateusz Gołas (wokal), Maciej Donnerstag (gitara akustyczna), Jacob Mganbung (perkusja elektyczna), Jan Houlboro (gitara basowa). Każdy z nich już wcześniej grał na jakimś instrumencie lub miał coś wspólnego z muzyką. Dodatkowo ojciec mistrz zachęcał ich już w nowicjacie do reaktywowania zespołu i dlatego też postanowili to zrobić.

Spotykać się z ludźmi

Próby Gitar Niepokalanej odbywają się w każdy piątek. Jednak przez wiele różnych obowiązków i wydarzeń trudno jest ćwiczyć regularnie. W związku z tym w praktyce klerycy najczęściej ćwiczą dane utwory na kilka dni przed występem. A występują głównie z repertuarem kolędowym w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Wykonują też pieśni oblackie. Było tak chociażby w tym roku podczas obchodów jubileuszu 25-lecia beatyfikacji ojca Józefa Cebuli OMI w Lublińcu.

W najbliższym czasie Gitary Niepokalanej również mają w planach koncerty z wykonywaniem kolęd.

– W tym roku występowaliśmy z kolędami już dwa razy, a przed nami kolejne koncerty. Jest to dla nas bardzo duża radość, bo lubimy grać i śpiewać. Dzięki temu mamy też okazję działać pastoralnie i spotykać się z ludźmi – opowiada Janek.

fot. Karol Kossowski OMI

Wojciech zwraca z kolei uwagę na fakt, że dzięki byciu członkiem Gitar Niepokalanej, może rozwijać swoje umiejętności.

– Należenie do zespołu umożliwia mi naukę czegoś nowego. W moim przypadku jest to mastering, który ogarniałem już wcześniej. Ale teraz mogę się w tym jeszcze bardziej podszkolić. Moje obowiązki to także duża odpowiedzialność i dyscyplina. Dbam o to, żeby sprzęt był dobrze podpięty, reguluję głośność konkretnych instrumentów, żeby nie było tak, że któryś z nich albo wokal wszystko zagłusza. Reguluję też odsłuchy, żeby każdy dobrze siebie słyszał. A podczas wyjazdów muszę zadbać o dobre rozstawienie sprzętu. Oprócz tego bycie w Gitarach Niepokalanej jest dobre dla naszej wspólnotowości. Czasami pojawiają się między nami spięcia. Ale uczę się działać razem ze współbraćmi i jest to dla nas bardzo rozwojowe – opowiada kleryk.

– Dla mnie bycie w Gitarach Niepokalanej to dobre doświadczenie dawania ludziom radości oraz rozwijania swojej kreatywności – dodaje Mateusz Chrzanowski.

– Grając na instrumentach i śpiewając, musimy mieć czyste serce – niczym Maryja Niepokalana, do której nawiązujemy również w nazwie naszego zespołu. Bo chcemy służyć ludziom naszymi talentami jak Ona. I mamy nadzieję, że udaje nam się to realizować – podsumowuje Janek.

Tekst: Karolina Binek

fot. Karol Kossowski OMI