„Jesteśmy katolicka rodziną…” [świadectwo]

Świadectwo niezwykłych rekolekcji Wspólnoty Lew Judy z Wrocławia.

1 sierpnia 2022

Wspólnota „Lew Judy” działa przy oblackiej parafii na Popowicach we Wrocławiu. Gromadzi ludzi wierzących w różnym wieku, różnych zawodów, są w niej obecne całe rodziny jak i osoby bezżenne. Jej rys ma wymiar charyzmatyczny, a celem jest wzajemna pomoc we wzrastaniu w wierze. W dniach 23-31 lipca br. jej członkowie przeżywali rekolekcje w Górdku nad Dunajcem.

Jesteśmy katolicka rodziną – mąż i żona (Piotr i Beata) wraz z czwórką dzieci (Victoria, Lauren, Sophie i Daniel), którą trzy lata temu Pan Bóg obdarzył łaską zostania częścią wrocławskiej wspólnoty Lew Judy. Jest to wspólnota charyzmatyczna, która spotyka się w parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju na wrocławskich Popowicach, gdzie posługują Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Jak większość takich wspólnot, gromadzimy osoby o rożnym przekroju a naszym celem jest budowanie środowiska ludzi wierzących, gdzie można doświadczać wzajemnego wsparcia we wzrastaniu w wierze, oraz zapraszanie do tego środowiska innych osób.

Wspólnota podczas rekolekcji w Górdku (zdj. archiwum Lew Judy)

Jednym z obowiązków wynikających z przynależności do naszej wspólnoty jest uczestniczenie przynajmniej raz w roku w organizowanych przez wspólnotę rekolekcjach, których letnie wydanie dla ponad 200 osób odbyło się w Centrum Formacyjno – Rekolekcyjnym “Arka” w Gródku nad Dunajcem. Jest to pięknie położony ośrodek z prostymi i skromnymi warunkami noclegowymi, co dla naszej rodziny nie zawsze wiąże się z komfortem i fizycznym wypoczynkiem 🙂

Tegoroczne tygodniowe rekolekcje w Gródku (23-31 VII 2022 r.) były już naszymi czwartymi z rzędu. Początkowo jednak w tym roku wszystko wskazywało na to, że w ogóle nie pojedziemy do Gródka. Stanęliśmy przed trudnym wyborem rekolekcji lub rodzinnych wakacji…gdzieś indziej…gdzieś “gdzie będziemy mogli odpocząć…”.

I tu, ku naszemu zdziwieniu, zainterweniowały nasze dzieci, zwłaszcza nasze starsze córki, które zdecydowanie opowiedziały się za Gródkiem, z kolei ja z żoną szybko odebraliśmy to jako znak od Pana Boga, że pomimo tego iż rekolekcje w Gródku nie zawsze łączą się z wypoczynkiem fizycznym, to jednak jest to niesamowita inwestycja duchowa nie tylko dla nas, rodziców, ale dla całej naszej rodziny – inwestycja która zawsze powinna być na pierwszym miejscu.

Rekolekcje w Gródku (zdj. archiwum Lew Judy)

Na każdych rekolekcjach Pan Bóg przygotowuje dla nas coś nowego, pięknego i osobistego. W tym roku było to przemienienie postawy i praktycznego podejścia adoracji Najświętszego Sakramentu, we wcześniejszych latach natomiast przeżycie spowiedzi z całego życia czy wreszcie ciągłe pragnienie nieustannego zbliżania się do Pana Jezusa przez głębsze poznawanie żywego Słowa Bożego w Piśmie Świętym i w drugim człowieku. A wszystko to dzieje się w atmosferze działającego Ducha Świętego, bliższego poznawania innych członków wspólnoty, osobistych rozmów i prowadzeniu duchowym naszych liderów wspólnotowych jak również różnych gości zapraszanych do przemawiania na naszych rekolekcjach. W tym roku byli to: dk. Johannes Fichtenbauer – prezydent Europejskiej Sieci Wspólnot (ENC), o. Adam Szustak OP i bp Andrzej Siemieniewski.

Dla nas osobiście bardzo ważna jest również stała opieka duszpasterska obecnego na rekolekcjach kapłana. Z racji działalności naszej wspólnoty przy oblackiej parafii towarzyszą nam ojcowie oblaci. Stąd nieprzypadkowa była jednodniowa zapoznawcza wizyta ojca Błażeja Mielcarka OMI – nowego proboszcza na Popowicach. Natomiast na stałe przez całe rekolekcje był z nami ojciec Adrian Kotlarski OMI, który powrócił do nas po rocznej przerwie. Było to dla nas wielką radością, ponieważ nasze pierwsze rekolekcje w Gródku również razem z nim przeżywaliśmy, a po nich nawiązaliśmy duchową więź. Ojciec Adrian zawsze służy nam posługą sakramentalną oraz słowem, rozmową, przykładem, szczerością i wiedzą teologiczną, którą w ciekawy sposób przekłada na język zwykłych ludzi. W swoich kazaniach wykorzystuje praktyczne elementy historii, literatury, muzyki… są zawsze inspirujące, napełniające refleksją, optymizmem i, co najważniejsze, motywują do zbliżania się do Jezusa Chrystusa poprzez nasze codzienne życie, relacje z innymi ludźmi i spełnianie się w naszych codziennych powołaniach.

(zdj. archiwum Lew Judy)

Jesteśmy bardzo wdzięczni Panu Bogu za opiekę i prowadzenie całej naszej rodziny, a także za wspólnotę Lew Judy i mimo że w tym roku nie zaznamy “srebra ani złota” tego świata w wygodnych i relaksujących kurortach typu “all inclusive”, to wracamy z kolejnych rekolekcji w Gródku napełnieni duchowo, pełni miłości, radości i niesamowitego przekonania, że Pan Bóg jest cudownym Ojcem, który najlepiej wie czego najbardziej potrzeba naszej rodzinie.

 

Chwała Panu!

Piotr Guściora z rodziną

(pg/ak/Lew Judy)