Manutergium – zapomniana tradycja święceń kapłańskich

Wkładano go potem w ręce zmarłej matki kapłana.

29 maja 2023

Święcenia kapłańskie to ważne wydarzenie nie tylko dla wspólnoty Kościoła, samego święconego, ale także dla jego najbliższych, w sposób szczególny rodziców. Trudno dziwić się łzom wzruszenia, które niejednokrotnie pojawiają się w ich oczach podczas Litanii do Wszystkich Świętych, kiedy ich syn leży w najgłębszym akcie uniżenia na posadzce świątyni.

Namaszczenie dłoni

Podczas liturgii święceń biskup namaszcza dłonie neoprezbiterów Krzyżmem. Wypowiada przy tym słowa:

Nasz Pan, Jezus Chrystus, którego Ojciec namaścił Duchem Świętym i mocą, niech Cię strzeże, abyś uświęcał lud chrześcijański i składał Bogu Ofiarę.

W dawnej liturgii zawiązywano namaszczone ręce płóciennym materiałem, aby ten wchłonął nadmiar świętego oleju, który spływał po dłoniach nowo wyświęconego prezbitera.

Namaszczenie Krzyżmem (zdj. P. Gomulak OMI)

Dla mnie najbardziej wzruszającym momentem święceń było namaszczenie dłoni Krzyżmem. Wtedy serio zgryzałem zęby, żeby nie poleciały łzy szczęścia. Jest taka tradycja wcierania oleju w korporał, który podczas prymicji przekażę mojej Mamie – wyjaśnia neoprezbiter misjonarzy oblatów, o. Adama Jończak OMI.

Manutergium

Ten korporał ma swoją osobną nazwę – manutergium – z łaciny: ręcznik. Zgodnie z tradycją w czasie Mszy prymicyjnej neoprezbiter wręczał go swojej matce. To wyraz wdzięczności za jej trud i poświęcenie. Do dziś tradycja jest żywa w krajach anglosaskich. Manutergium bywa oprawiane w gablocie i przechowywane w domu jako najcenniejszy skarb. W dniu pogrzebu matki kapłana jest ono wkładane w jej ręce na znak, że oddała Bogu swojego syna.

Zwyczaj prawdopodobnie sięga czasów św. Moniki, która miała go zapoczątkować. Być może nawiązywał do białej szaty, którą nakładano na nowo ochrzczone dziecko, ale z pewnością wskazuje na wdzięczność dla pierwszej nauczycielki wiary – matki. To ona ma przywilej być pochowaną z manutergium swojego syna w dłoniach. W dawnej mądrości ludowej podkreślano, że kiedy matka kapłana stawała na sądzie szczegółowym, pokazywała, że nie przychodzi do życia wiecznego z pustymi rękami.

(zdj. P. Gomulak OMI)

To taka wdzięczność za Jej poświęcenie, za troskę, za wiarę, za miłość matki po prostu. Kiedyś będzie się mogła „pochwalić” Panu Bogu, że oddała swojego syna Jego Synowi – dodaje ojciec Jończak.

Obra: Święcenia prezbiteratu i diakonatu [RELACJA, ZDJĘCIA]

W bieżącym roku w Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej święcenia prezbiteratu przyjęło czterech diakonów. Piąty zostanie wyświęcony 10 czerwca br. w Oblackim Centrum Młodzieży w Kokotku. Święcenia kapłańskie w stopniu diakonatu przyjęło trzech scholastyków Wyższego Seminarium Duchownego w Obrze.

(pg)