Komentarz do Ewangelii dnia

6 stycznia 2024.

6 stycznia 2024

Trzej Królowie zdają sobie sprawę z tego, że za pomocą gwiazdy Bóg „wysyła” ważną wiadomość, że warto podjąć trud, porzucić wygodę rzeczy pewnych i udać się w ryzykowną podróż w nieznane: to nadzieja spotkania Króla królów i Pana panów sprawia, że podążają za gwiazdą, którą od wieków głosili prorocy w oczekiwaniu na Zbawiciela. Docierają do żydowskiej stolicy – Jerozolimy. Myślą, że tam wskażą im dokładne miejsce narodzenia Króla. Rzeczywiście powiedzą im: „W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok” (Mt 2,5). Wiadomość o przybyciu Mędrców i ich pytanie rozniesie się szybko po całej Jerozolimie: Jerozolima była wtedy małym miastem i obecność obcych monarchów z ich świtą musiała być zauważona przez jej mieszkańców, bowiem „Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima” (Mt 2,3), jak przypomina Ewangelia. 
Jezus Chrystus przechodzi przez życie wielu osób, których nie interesuje. Niewielki wysiłek zmieniłby ich życie, znaleźliby Króla Radości i Pokoju. Ale to wymaga woli, by Go szukać, ruszyć się, pytać bez zniecierpliwienia, tak jak trzej królowie, pokonać lenistwo, rutynę i docenić, jak wielkie znaczenie ma spotkanie Chrystusa. Jeśli go nie znajdziemy, to niczego w życiu nie znajdziemy, bo tylko On jest Zbawicielem: znalezienie Jezusa jest odnalezieniem Drogi, która prowadzi nas do poznania Prawdy, która daje nam Życie. Bez Niego wszystko jest nic nie warte. Bez Chrystusa wszystko traci sens i staje się byle jakie. Panie Jezu, poprowadź nas drogą mędrców zdążających do Betlejem – „Domu Chleba”, abyśmy zwyciężając ten świat, stali się świadkami Twojej przemieniającej Miłości.

(S. Stasiak OMI)