Komentarz do Ewangelii dnia

6 kwietnia 2024.

6 kwietnia 2024

Jako uczniowie jesteśmy rozmiłowani w osobie Jezusa, uważamy go za naszego najlepszego przyjaciela; niemniej któż z nas mógłby z całym przekonaniem rzec, iż nigdy go nie zdradził? Trzeba nam nieustannie pamiętać o naszej grzeszności i mieć niezachwianą nadzieję w Jego miłość miłosierną. Kiedy Jezus Chrystus zmartwychwstał, jedna z kobiet, przynależących do grupy uczniów: Maria Magdalena “oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym” (Mk 16,10), oni zaś zamiast przerwać płacz i zacząć tańczyć z radości, nie chcą jej wierzyć. To znak, że środkiem ciężkości jest dla nich i dla nas często ziemskie „przyciąganie”. Uczniowie jako pierwsi otrzymali wieść o Zmartwychwstaniu, ale wolą użalać się nad sobą i swoją dramatyczną poniekąd sytuacją wobec ludzi. Trzeba wyjść z kręgów rozpaczy, żalu i pretensji. Otworzyć się na łaskę żywej wiary, napełniającej serca bezkresną nadzieją. „Jeśli wy nie będziecie świadkami w swoich środowiskach, to kto to za was zrobi? Chrześcijanin jest w Kościele i z Kościołem, jest misjonarzem Chrystusa posłanym do świata” (papież Benedykt XVI).

(S. Stasiak OMI)