List Ojca Wicegenerała z okazji 209. rocznicy założenia Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej

Na dzisiejszą uroczystość rocznicy założenia zgromadzenia, o. Antoni Bochm OMI wystosował list do misjonarzy oblatów i świeckich stowarzyszonych.

25 stycznia 2025

Rzym, 25 stycznia 2025 r.

 

Drodzy bracia oblaci i drodzy członkowie rodziny oblackiej!

Z radością i wdzięcznością wspominamy i świętujemy narodziny naszego Zgromadzenia, początek naszego życia wspólnotowego. 25 stycznia 1816 roku święty Eugeniusz de Mazenod zamieszkał w dawnym klasztorze karmelitańskim w Aix-en-Provence. Ojciec Tempier był tam już od kilku dni. Na początku było ich trzech; inni dołączyli do nich w połowie lutego 1816 roku.

Tegoroczne świętowanie i wyrażanie wdzięczności za nasze początki zbiega się z obchodami Jubileuszu Zbawienia: 2025 lat od narodzin Jezusa, Syna Bożego, które miały miejsce w Betlejem. W tym Roku Świętym papież Franciszek zaprasza nas do życia pod hasłem: Pielgrzymi nadziei. W Bulli ogłaszającej Jubileusz Roku 2025, Spes non confundit, Nadzieja zawieść nie może (Rz 5, 5), papież wyjaśnia ten temat. Wskazuje tam, czym jest nadzieja, jakie są jej źródła, jakie są znaki nadziei istniejące w świecie. Wzywa nas również do odpowiedzi na apele o nadzieję płynące z różnych części świata, z różnych trudnych sytuacji.

24 grudnia 2024 roku, tuż przed odprawieniem Mszy Świętej w noc Bożego Narodzenia, papież Franciszek otworzył Drzwi Jubileuszowe. Tym gestem oficjalnie zainaugurował Rok Jubileuszowy, który zawsze jest czasem przebaczenia, pojednania, uwolnienia od długów i czasem powrotu do właściwego sposobu życia.

Świętując rocznicę powstania naszego Zgromadzenia, jesteśmy zaproszeni do przeżywania tego roku w duchu Jubileuszu Wcielenia. W rzeczywistości, od 37. Kapituły Generalnej staramy się odnowić i wzmocnić nasze życie i misję pod niemal tym samym hasłem, które papież Franciszek zaproponował na Rok Święty: Pielgrzymi nadziei w komunii.

Wszystkie trzy aspekty tego tematu są bardzo ważne i istotne w naszym charyzmacie. Jesteśmy pielgrzymami, zawsze w drodze, na różnych ścieżkach, które prowadzą nas do miejsc misyjnych; jesteśmy w drodze, zawsze starając się odnawiać. Jesteśmy pielgrzymami, którzy niosą nadzieję tym, którzy jej szukają i o nią wołają. Robimy to razem, jako wspólnoty, w komunii z oblatami i tymi, którzy pragną żyć charyzmatem oblackim.

W rocznicę założenia pierwszej wspólnoty oblackiej chciałbym zastanowić się nad naszym życiem w komunii i nad tym, w jaki sposób czyni nas to pielgrzymami, którzy niosą i dają nadzieję innym.

Zacznę od wskazania kilku tekstów z naszych Konstytucji i Reguł, które mówią o konkretnym przeżywaniu życia wspólnotowego.

Nasze wspólnoty odznaczają się duchem radości i prostoty. We wzajemnym dzieleniu się tym, czym jesteśmy i co posiadamy, znajdziemy życzliwość i umocnienie. Każdy odda na usługi wszystkich swój dar przyjaźni i uzdolnienia otrzymane od Boga. To dzielenie się przyczyni się do intensywności naszego życia duchowego, intelektualnego rozwoju i apostolskiego działania. Czując się nawzajem za siebie odpowiedzialni, będziemy umieli w pokorze i w mocy miłości praktykować upomnienie braterskie i przebaczenie (K 38).

Złączeni posłuszeństwem i miłością, wszyscy — kapłani i bracia — pozostają ze sobą solidarni w życiu i w działalności misjonarskiej (K 37).

Podlegając powszechnemu prawu pracy każdy ze swej strony wnosi wkład w utrzymanie i apostolat swej wspólnoty (K 21).

Powyższe Konstytucje wyraźnie zapraszają każdego z nas do coraz pełniejszego uczestnictwa we wspólnocie. Oblat to nie tylko ktoś, kto mieszka ze współbraćmi pod jednym dachem, ale ktoś, kto jest odpowiedzialny za wspólnotę i za wszystkich, którzy w niej żyją.

Święty Eugeniusz de Mazenod nie chciał, aby wspólnota oblacka była zespołem, nawet nie grupą osób z tą samą misją i tymi samymi ideałami. Chciał, abyśmy byli rodziną: najbardziej zjednoczoną rodziną na świecie! Dobrze wiemy, że członkowie rodziny troszczą się o siebie nawzajem, są za siebie odpowiedzialni, ich więzi są silne, a jedyną zasadą, która kieruje ich życiem, jest miłość.

Nasze wspólnoty są zaproszone do odzwierciedlania wizerunku dobrej rodziny. Członkowie rodziny dobrze się znają. Łatwo rozpoznają, czy inni żyją w radości, czy w smutku i cierpieniu; zawsze oferują swoją pomoc, gdy jest ona potrzebna. Jako członkowie rodziny wiele otrzymujemy, dlatego powinniśmy również wnosić swój wkład w życie rodziny.

Istnieje pokusa, aby oczekiwać więcej od wspólnoty niż dawać wspólnocie. W rocznicę założenia pierwszej wspólnoty oblackiej chciałbym zaprosić nas wszystkich do refleksji nad wkładem każdego z nas w życie wspólnoty. Czy oddaję w pełni swój czas, pracę, wsparcie i modlitwę na rzecz wspólnoty? Czy jestem całkowicie dyspozycyjny dla innych i dla misji wspólnoty? Naszym powołaniem, jako Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, jest dawanie z siebie wszystkiego i bycie w służbie wspólnoty oraz w służbie misji realizowanej przez wspólnotę.

37. Kapituła Generalna wzywa nas nie tylko do współpracy, dzielenia się i pomocy, ale także do współzależności: „Przyjmując współzależność uczymy się, co znaczy żyć jak członkowie jednego ciała” (Pielgrzymi nadziei w komunii, 14.2). Rozdział ten mówi bardziej o współzależności między wspólnotami lub między jurysdykcjami, ale możemy go łatwo zastosować do współzależności między członkami jednej wspólnoty.

Odpowiedzialność powinna być jedną z głównych cech opisujących wszystkich oblatów i członków rodziny oblackiej. Wszędzie tam, gdzie brakuje odpowiedzialności wobec wspólnoty, cierpi na tym życie i jakość wspólnoty. Jesteśmy wezwani do wnoszenia wkładu w całą wspólnotę, jej pracę i życie duchowe. Jesteśmy odpowiedzialni za wielkie rzeczy we wspólnocie. I choć mniejsze rzeczy mogą wydawać się nie tak ważne, to tak naprawdę są i składają się one na codzienne aspekty życia we wspólnocie – proste rzeczy, takie jak sprzątanie, odkładanie rzeczy na właściwe miejsce, dobra komunikacja itp.

Trzeba być zainteresowanym tym, jak żyje wspólnota, poznaniem przestrzeni domu, w której rozwija się życie wspólnoty. Trzeba mieć świadomość, że istnieje wspólnota. Trzeba żyć we wspólnocie z otwartymi oczami i z otwartym sercem. Nie oczekiwać, że ktoś inny coś zrobi, ale raczej zadać sobie pytanie: co ja mogę zrobić? Przełożony nie jest jedynym odpowiedzialnym za wspólnotę. Każdy z nas i wszyscy razem jesteśmy odpowiedzialni za życie wspólnoty.

Komentując powyższe Konstytucje, ojciec Jetté mówi o konieczności planowania wspólnotowego: jeśli nie ma planu wspólnotowego, nie będzie też prawdziwej zakonnej wspólnoty apostolskiej. Stworzenie planu wspólnoty powinno być jedną z pierwszych trosk żyjących w niej oblatów. Trzeba to zrobić, biorąc pod uwagę potrzeby misyjne. I to powinno być priorytetem: żaden osobisty plan nie powinien iść przed programem wspólnotowym.

Chciałbym ponowić zaproszenie do refleksji nad uczestnictwem i wkładem każdego z nas w życie wspólnoty, co jest niezbędne dla naszego charyzmatu. Co możemy poprawić jako jurysdykcje i jako wspólnota? Jak lepiej żyć wezwaniem do odpowiedzialności za siebie nawzajem, do odpowiedzialności za wspólnotę, do współzależności?

Wspólnota powinna tworzyć przestrzenie, które pomogą jej członkom lepiej poznać ich potrzeby i uczucia. Wspólnota powinna również stworzyć przestrzenie poświęcone wspólnemu rozeznawaniu, planowaniu i ocenie.

Dobre życie rodzinne i wspólnotowe jest pragnieniem wielu ludzi: jest to nadal wyzwanie w dzisiejszym świecie. Jak troszczyć się o siebie nawzajem, jak ofiarować swoje życie innym z miłością i oddaniem? Nie poprzez rywalizację i podporządkowywanie sobie innych, ale raczej dając i służąc innym jak Jezus, który nie przyszedł, aby Mu służono, ale aby służyć; tym samym żyjąc dobrze jako oblaci i jako rodzina oblacka, świadcząc o naszym powołaniu do życia misyjnego we wspólnocie i poprzez wspólnotę.

Musimy być świadomi, że jeśli nie będziemy w stanie przynieść nadziei członkom naszych wspólnot, nie będziemy w stanie dać nadziei ludziom wokół nas. Jesteśmy pielgrzymami nadziei!

Chciałbym zakończyć tę refleksję słowami świętego Eugeniusza de Mazenoda napisanymi do brata Guiberta 20 stycznia 1823 roku: „Tworzymy rodzinę, której wszyscy członkowie pragną mieć tylko jedno serce i jedną duszę”. Niech to stanie się naszą rzeczywistością!

Wracając do obchodów Jubileuszowego Roku Odkupienia, szczególnie w Rzymie spodziewanych jest wielu pielgrzymów. Wśród nich będzie zapewne także wielu Oblatów i grup zorganizowanych przez Oblatów lub z nimi związanych. Jako Oblaci mieszkający w Rzymie, chcielibyśmy pomóc w oprowadzeniu was szczególnie po miejscach w Wiecznym Mieście, które są związane ze świętym Eugeniuszem de Mazenod. To może pomóc nam wszystkim pogłębić naszą wiedzę o nim i o charyzmacie i pomoże nam lepiej żyć, idąc za jego przykładem.

 

Niech Bóg was błogosławi i napełnia radością bycia częścią charyzmatu oblackiego.

 

Antoni Bochm, OMI

Wikariusz Generalny

 

Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej zostało założone przez św. Eugeniusza de Mazenoda, późniejszego biskupa Marsylii, 25 stycznia 1816 r. w Aix-en-Provence we Francji. Obecnie liczy ok. 3400 zakonników, a do polskiej prowincji należy ponad 400 oblatów. Prawie 250 pracuje w kraju, a inni w należących do niej jurysdykcjach: na Madagaskarze i Reunion, w Ukrainie wraz z Rosją, we Francji-Beneluksie, Skandynawii, Białorusi i w Turkmenistanie. Misjonarze oblaci są zgromadzeniem misyjnym. Ich naczelną służbą w Kościele jest ukazywanie Chrystusa i Jego królestwa ludziom najbardziej opuszczonym i ubogim, jak i niesienie Dobrej Nowiny ludom, które jeszcze nie poznały Chrystusa oraz pomoc w odkrywaniu ich własnej wartości w świetle Ewangelii. Natomiast tam, gdzie Kościół już istnieje, oblaci kierują się do osób, które mają z nim najmniej kontaktu. Obecnie generałem zgromadzenia jest o. Luis Ignacio Rois Alonso OMI.

 

[tłum. W. Popielewski OMI]