W 2015 roku National Geographic ogłosił Ją „najpotężniejszą kobietą świata”
Kolejny odcinek Wielkiej Nowenny przed jubileuszem 300. lecia papieskiej koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej.
Maryja waleczna.
„Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne zastępy”? (Pnp 6,10).
Świadectwo
Maryja od wieków nie tylko w Kościele jest uważana za Osobę niezwykłą i bardzo znaczącą, ale nawet świat świecki dostrzega Jej wielkość.
Carrie Gress, amerykańska pisarka katolicka tak pisze: „W wydaniu z grudnia 2015 roku «National Geographic» ogłosił Ją «najpotężniejszą kobietą świata», a «Time» nazwał Ją najbardziej czczoną kobietą w historii. Czczą Ją również muzułmanie ze względu na obecność w Koranie Jej obszernej pochwały. I nie chodzi tylko o tytuł, gdyż w ciągu wieków Maryja dowiodła, że naprawdę jest najpotężniejszą kobietą świata. Obojętnie czy chodzi o ewangelizację, o przezwyciężenie herezji czy rozgromienie wrogów Kościoła – Maryja znajduje się w sercu każdego z tych działań. Jednak jako dobra matka wnosi również porządek, piękno i pokój wszędzie, dokąd tylko się Ją zaprosi. Dostrzegamy je w strzelistych kształtach katedry w Chartres, podniosłym pięknie Piety Michała Anioła czy delikatnym stylu Madonny z książką Botticellego” (Opcja Maryi, Kraków 2021, s. 17).
Potęgi działania Maryi doświadczyło też wiele osób, które zapisały swoje świadectwo w Księdze uzdrowień, cudów, łask w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. Za wstawiennictwem Królowej Podlasia, wielu osobom zostało nawet ocalone życie. Przytoczymy dwa z nich:
Do Przewielebnych OO. Oblatów. Załączam ofiarę Matce Bożej Kodeńskiej na upiększenie świątyni, na upiększenie ołtarza świętej Tereni od Dzieciątka Jezus i na mszę świętą na 11 grudnia przed Matką Boską jako podziękowanie za zdrowie i życie i doczekanie tych lat… Byłem na wojnie i popadłem się do niewoli niemieckiej i miałem być rozstrzelany w dzień 11 grudnia w Brzeżynie i na strach wzywałem krzyżem leżąco do Matki Boskiej Niepokalanej w mieście Brzeżynie w kościele Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej i właśnie ta Matka Boska mnie uratowała od śmierci kul niemieckich, że mogłem uciec do swoich. Za to ja niegodny grzesznik inaczej nie mogę się odwdzięczyć tylko w ten sposób przez prace i ofiary (Księga uzdrowień, cudów, łask w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, rok 1937, s. 90).
Składam serdeczne podziękowanie Matce Bożej Kodeńskiej za uratowanie mnie od aresztowania przez NKWD i UB w roku 1945 (Księga…, rok 2001, s. 261).
Rozważanie
Pewien kapłan, wyróżniający się pobożnością maryjną tłumaczył, że Maryja nosi buty wojskowe. Takie stwierdzenie o kobiecie, którą zawsze opisuje się jako niezmiernie piękną i odzianą w zachwycające, powłóczyste jedwabie i welony, wydaje się dziwne. A jednak, jeśli przyjrzeć się dokładniej wpływowi wywieranemu przez Maryję z biegiem wieków, pomysł, że mogłaby nosić buty wojskowe, wydaje się nieco bardziej przekonujący.
Spośród wielu dotyczących Maryi zapowiedzi, które można znaleźć w Starym Testamencie, jedna dobrze pasuje do obrazu pięknej kobiety w butach wojskowych: „Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce, groźna jak zbrojne oddziały”? (Pnp 6, 10). W ludowej pobożności, która wciąż jest obecna na amerykańskim Południowym Zachodzie, nazywa się Ją la Conquistadora, czyli „Zdobywczyni” (trudno uznać ten tytuł za czuły). Jej bardziej wojownicza strona prześwieca w litanii do Matki Bożej Bolesnej. Jest Ona w niej nazywana Tarczą uciśnionych, Pogromicielką niewiernych, Opiekunką walczących, Portem rozbitków, Uciszeniem burz, Schronieniem jęczących, Postrachem podstępnych i Niosącą sztandar męczenników.
Jeden z dwunastowiecznych rycerzy napisał: „Matka Boża okazuje swą potęgę w bitwach […]. Jest nadzieją […] walczących rycerzy. Bez Jej pomocy rycerze nie zwyciężą”.
W bliższych nam czasach Jej rolę dwunastogwiazdkowego generała dowodzącego wojskami w bitwie duchowej potwierdza także Rycerstwo Niepokalanej św. Maksymiliana Kolbego oraz utworzona w reakcji na objawienia fatimskie Błękitna Armia – stanowiąca przeciwieństwo komunistycznej Armii Czerwonej.
W tym kontekście należy podkreślić, że Maryja jako Opiekunka walczących wspomaga nie tylko tych, którzy musza walczyć z bronią w ręku, ale przede wszystkim każdego chrześcijanina, który stale prowadzi duchową walkę ze złem w sobie samym oraz w otaczającym nas świecie.
Osoba Maryi zainspirowała powstanie wielu dzieł sztuki i architektury. Stworzono różne wizerunki maryjne, ukazujące Matkę Boską w rozmaitych rolach: pięknej kobiety, czułej matki, cierpiącej pod krzyżem Jezusa… Pojawiło się też dosyć specyficzne przedstawienie, które określa Maryję jako Matkę Boską Pałującą. Tak naprawdę ten typ ikonograficzny nazywa się Madonna del Soccorso (Matka Boska Wspomożycielka). Występował on w sztuce włoskiej (Umbria, Marchia, Toskania), głównie w XV i XVI wieku – wiele przykładów związanych było z kościołami augustiańskimi. Wizerunki Marii bijącej diabła mają oczywiście ukazywać Matkę Boską jako wspierającą wiernych w nierównej walce przeciw siłom zła.
Istnieje także średniowieczna ilustracja Maryi uderzającej z zamachem diabła w nos. Odwołując się do niej, jeden z amerykańskich biskupów powiada tak:
„Ona go nie gani. Nie wchodzi z nim w dialog. Ona uderza diabła pięścią w nos” (abp Charles Chaput). Jak dodaje, taka ilustracja jest trafna dlatego, że „chrześcijaństwo jest «religią walczącą» nie w sensie nienawiści czy przemocy kierowanej ku innym ludziom, lecz raczej w znaczeniu duchowej walki ze złem obecnym w nas samych i w otaczającym nas świecie, w której naszą bronią jest miłość, sprawiedliwość, odwaga i dar z siebie” (C.S. Lewis).
W taki sposób Maryja – „młoda żydowska dziewica, kochająca matka oraz kobieta, która uderza diabła pięścią w nos – była, jest i zawsze będzie wielką obrończynią Kościoła” (abp Charles Chaput).
Jak wiemy z historii Matka Boża pomagała i pomaga nie tylko poszczególnym chrześcijanom, aby zwycięstwo jedynego Zwycięzcy, Jezusa Chrystusa urzeczywistniło się w nas. Maryja pomagała i pomaga też w konkretnych działaniach wojennych. Kiedy w takich sytuacjach przyzywano Maryję, szala zwycięstwa w zaskakujący sposób przechyla się na stronę Jej wojowników. W kolejnych bitwach uwidacznia się ten sam scenariusz: chrześcijan jest mniej niż nieprzyjaciół, ale odrobili zadanie duchowe. Rozpoczyna się walka i wtem jak grom z jasnego nieba wydarza się coś dziwnego, co zapewnia chrześcijanom zwycięstwo. Nie sposób tu przywołać wszystkie wydarzenia z historii Polski i świata. Kiedy jednak przyjrzymy się niektórym bitwom chrześcijaństwa z jego wrogami, to te z nich, którymi dowodziła Matka Boża, były zwycięskie. Na przykład katolicka Hiszpania, walcząca pod Jej sztandarem, okazała się jednym z bardzo nielicznych krajów, które zdołały odbić ogromny obszar swojego terytorium z rąk muzułmanów. Później chrześcijanie odnosili zwycięstwa nad przeważającymi liczebnie Turkami osmańskimi w bitwach pod Lepanto i Wiedniem, po tym jak modląc się na różańcu, prosili Maryję o pomoc. Matka Boża z Guadalupe radykalnie zmieniła historię obu Ameryk, nawracając na katolicyzm co najmniej cztery miliony ich rdzennych mieszkańców (niektóre szacunki mówią o aż dziesięciu milionach). W Polsce nie można nie wspomnieć Grunwaldu, obrony Jasnej Góry, Konfederatów Barskich, noszących Jej ryngraf na piersiach oraz Cudu nad Wisłą. Przywołajmy też Karola Wojtyłę, który w okresie zimnej wojny został powołany spośród zgliszcz II wojny światowej i radzieckiego komunizmu do obalenia żelaznej kurtyny.
Kodeń: Specjalne odpusty na Rok Jubileuszowy. Każdego dnia można zyskać odpust zupełny
Te cuda dzieją się także i dzisiaj.
W 1986 roku na Filipinach wygrana Corazon „Cory” Aquino w wyborach prezydenckich sprawiła, że dwudziestoletnia dyktatura Ferdinanda Marcosa zatrzęsła się w posadach. Ale kiedy reżim Marcosa miał dobiec kresu, okazało się, że dyktator nie zamierza wcale odchodzić bez walki. Marcos wysłał wierną mu armię, w tym czołgi i żołnierzy, by wszelkimi możliwymi sposobami utrzymali kontrolę nad krajem. Wydał też rozkazy, by w razie potrzeby strzelali do ludzi. Kardynał Jaime Sin opisuje zwrot sytuacji następująco:
„To, co wam teraz mówię, opowiedziało mi wielu spośród tych właśnie żołnierzy, którzy byli gotowi strzelać do ludzi. Czołgi usiłowały wjechać w tłum. A ludzie modlili się i podnosili różańce. I właśnie wtedy – według tych żołnierzy – członkowie piechoty morskiej jadący jako desant na czołgach, tak zwani lojaliści (wobec Marcosa), ujrzeli w chmurach kształt krzyża… Potem ukazała im się piękna dama. Nie wiem, czy pojawiła się na niebie, czy stała na ziemi. (Inni mówili mi później, że wzięli Ją za zakonnicę, która ubrana w błękit stała przed czołgami). Była bardzo piękna, a Jej oczy się iskrzyły. I piękna dama przemówiła do nich: „Kochani żołnierze, zatrzymajcie się! Nie posuwajcie się dalej! Nie róbcie krzywdy moim dzieciom!”. Kiedy żołnierze to usłyszeli, wszystko odłożyli. Zeszli z czołgów i dołączyli do ludzi. To był koniec lojalistów. Nie wiem, kim są ci żołnierze. Wiem tylko tyle, że płacząc, przyszli tutaj do mnie. Nie powiedzieli mi, że to była Maryja Dziewica. Mówili tylko, że była to piękna siostra. Ale wiecie (tu kardynał przerwał, śmiejąc się serdecznie), widziałem wszystkie siostry zakonne w Manili i żadna z nich nie jest piękna. Więc to musiała być Matka Boża”.
Według przekazów na ulicach modliło się wspólnie ponad milion Filipińczyków: mężczyzn, kobiet i dzieci; trzymali różańce, gdy żołnierze się do nich zbliżali. Reżim Marcosa upadł bez straszliwego rozlewu krwi, który został powstrzymany w ostatniej chwili przez pełne wiary modlitwy miliona ludzi i kobietę noszącą buty wojskowe.
Uciekajmy się często do wstawiennictwa Matki Bożej Zwycięskiej w osobistej walce o dobro i miłość, ale prośmy też o globalne zwycięstwo nad złem, o poszanowanie godności każdego człowieka oraz o pokój w świecie.
Kardynał József Mindszenty (1892-1975), który przez dwadzieścia trzy lata był więziony na Węgrzech, najpierw przez nazistów, a potem przez komunistów, powiedział o Matce Bożej: „Oddawanie czci Maryi to wielki geniusz, który daje chrześcijaństwu jego siłę, odwagę i zwycięstwo”.
Modlitwa:
Zwycięska Pani, Maryjo Moja Matko. Oddaję Ci dzisiaj duszę i ciało moje, przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, dobra duchowe i materialne, godzinę mej śmierci i całą wieczność. Wszystko to składam w Twoje ręce Matko. Wspomagaj mnie w chwilach próby, oświecaj swoją mądrością, oddalaj zasadzki złego ducha, przeprowadzaj bezpiecznie przez bolesne doświadczenia krzyża i chroń mnie oraz moich bliskich przed utratą wiary. Ucieczko grzeszników uproś u Syna Swego potrzebne łaski: czystość duszy i ciała, głębokie nawrócenie serca i przymnożenie ziemskiego czasu na odpokutowanie grzechów. Wołam do Ciebie Matko bądź przy mnie w każdy czas, zwłaszcza w moich codziennych obowiązkach, radościach, troskach, spotkaniach i rozmowach. Osłaniaj mnie potęgą Swej Obecności, pomóż mi zachować wierność powołaniu, nadrobić zaniedbania, naprawić wyrządzone krzywdy. Prowadź i strzeż mnie Matko, ucz wybaczać winowajcom i coraz bardziej kochać Boga i ludzi. Czuwaj nade mną i okrywaj mnie zwycięskim płaszczem Twej nieustającej opieki. Amen.
(OMI Kodeń)
Komentarz do Ewangelii dnia
27 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
27 listopada 2024
Co znaczy, że św. Eugeniusz był „człowiekiem Adwentu”?
26 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
26 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
26 listopada 2024
Iława: czuwanie w ramach Światowych Dni Młodzieży [+GALERIA]
25 listopada 2024
Madagaskar: w parafii Notre Dames de Lourdes
25 listopada 2024