Bp Adrian Put: „Nie możecie stawać przy ołtarzu i podnosić tego kielicha tylko jako wyrobnicy, albo pracownicy”
Relacja ze święceń kapłańskich i diakońskich w Obrze.
W dniu 25 maja br. w kościele parafialnym pw. św. Jakuba Większego w Obrze odbyły się święcenia prezbiteratu i diakonatu misjonarzy oblatów. Na kapłanów zostali wyświęceni: Kamil Dżalak OMI, Kamil Krotosik OMI i Artur Pawlak OMI. Diakonami zostali: Douglas Tsowa OMI i Hyacinth Umunna OMI. Szafarzem święceń był bp Adrian Put – biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
Po proklamowaniu Ewangelii rozpoczął się kanoniczny dialog ordynariusza Polskiej Prowincji z szafarzem święceń. Prowincjał wyraził prośbę Kościoła o wyświęcenie kandydatów na prezbiterów i diakonów. Biskup Adrian Put musiał uzyskać pewność, że kandydaci są dobrze przygotowani do posługi we wspólnocie Kościoła i są godni święceń.
Po obrzędzie prezentacji kandydatów do święceń nastąpiło kazanie, które wygłosił bp Adrian Put.
Kaznodzieja nawiązał do psalmu, który był częścią Liturgii Słowa – Psalmu 116.
To Psalm wyśpiewany przez człowieka, który znajdował się w jakiejś wielkiej tragedii życiowej. Groziło mu jakieś wielkie, potężne niebezpieczeństwo i możemy wyczytać z tych strof, że nie chodziło o jakieś jednorazowe wydarzenie, dlatego że bohater tego Psalmu kilkakrotnie składał Bogu śluby. Czyli to nie było jednorazowe wydarzenie, musiał przez jakiś długi czas przeżywać jakieś wielkie niebezpieczeństwo dla swojego życia. (…) To powodowało, że wielokrotnie składał Bogu śluby, prosząc Go, aby go wybawił – wyjaśniał biskup Put.
Wskazał na „kielich zbawienia”. Nawiązując do Ojców Kościoła, podkreślał, że Chrystus jest tym, który wziął na siebie niebezpieczeństwo, a wznoszony do góry kielich jest kielichem Jezusa.
Kaznodzieja wskazał na trzeci kielich wznoszony podczas liturgii paschalnej, który również wzniósł Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy.
To ten sam kielich, który Chrystus Pan podaje swoim uczniom, ale już w zupełnie inny sposób, bo mówi, że ten kielich to już nowe przymierze we Krwi Jego.
Szukając wspólnej rzeczywistości dla święceń kapłańskich i diakonatu, biskup Put wskazywał właśnie na biblijne znaczenie kielicha.
Właśnie ten kielich będziecie wznosili czy też przygotowywali już nie w swoim imieniu, tylko będziecie wznosili nad ludem ten kielich, który będzie ceną za moje, wasze i nas wszystkich tutaj życie.
Wracając do egzegezy Psalmu 116, wskazywał:
Bo ten Psalm tak naprawdę mówi o nas. To my jesteśmy tym człowiekiem, to my jesteśmy tym zagubionym Adamem, któremu groziło wielkie niebezpieczeństwo, że mogliśmy zginąć na wieki. I wielokrotnie składaliśmy Bogu różne obietnice, różne przymierza były zawierane z Panem, ale nie udawało się. Aż musiał przyjść Pan i dać kielich swojej Krwi, abyśmy nie swoją, ale Jego obietnicę wznieśli do góry i dopiero wówczas mogliśmy złożyć prawdziwy ślub Bogu i wezwać Jego Imienia.
Jednocześnie uczulał przyszłych diakonów do szczególnej uwagi podczas spełniania czynności liturgicznych:
Łatwo podnosi się kielich czyjejś krwi, łatwo podnosi się kielich czyjegoś cierpienia i bólu, a w tym sakramencie święceń Bóg was zaprosi do tego, abyście z tym kielichem związali się już na zawsze, do końca, do waszej śmierci. (…) Nie możecie stawać przy ołtarzu i podnosić tego kielicha tylko jako wyrobnicy, albo pracownicy. Wyrobnik, pracownik podniesie ten kielich, ale Chrystus Pan was zaprasza, żebyście się z tym kielichem zjednoczyli, żebyście unosząc Jego Krew do góry, żebyście stali się z tym kielichem jedno. (…) Kto wznosi ten kielich podczas liturgii, musi sobie postawić pytanie, na ile ja i moje życie znajduje odzwierciedlenie w tym, co znajduje się w owym kielichu. Na ile ta Krew nowego i wiecznego przymierza, przelana za nas i za zbawienie całego świata, jest także częścią mojej ofiary. Macie niesamowity charyzmat jako Zgromadzenie, macie niesamowite łaski dane, wyproszone przez świętego Eugeniusza. Proszę was, żebyście zawsze z tym kielichem wiązali całe wasze życie, abyście wiedzieli za jaką cenę zostaliście wy wybawieni i jakie wybawienie dajecie braciom i siostrom.
Biskup Adrian Put wskazywał, że ten kielich będzie różny. Niekiedy będzie wypełniony radością, ale czasami „ten kielich będzie pełny goryczy”.
Ile razy ten kielich goryczy będzie miał posmak trudnej decyzji przełożonego, ile będzie miał w sobie trudnej sytuacji na parafii czy na misji – jak trudno pić kielich, który jest kielichem Pana, ale jest jednocześnie kielichem pełnym goryczy. Taki los też wybieracie. I trzeba być mężczyzną, kapłanem do samego końca i umieć pić taki kielich.
Kontynuując, kaznodzieja wskazał, że niekiedy ten kielich może wydawać się być wypełnionym gniewem Bożym.
Nie wierz w to – apelował biskup Put. – Nie wierz w to, bo to jest kielich Krwi Jego. Za dużo Go kosztowała ta Krew, żeby się gniewać na ciebie. Jak będziesz wściekły na to wszystko, co się dzieje wokół ciebie i kiedy spoglądniesz na Jego kielich, to pij go z ufnością, bo to za ciebie i za twój lud.
Posłuchaj całego kazania bp. Adriana Puta:
Po kazaniu kandydaci do święceń złożyli przyrzeczenia podjęcia posługi według wiary i dyscypliny Kościoła. Złożyli również przyrzeczenie posłuszeństwa biskupowi, jego następcom i swoim prawnym przełożonym. Następnie rozpoczęła się Litania do Wszystkich Świętych, podczas której kandydaci przyjęli postawę prostracji, leżąc krzyżem na posadzce kościoła.
Sakrament święceń przekazywany jest przez gest nałożenia rąk przez następcę Apostołów oraz modlitwę konsekracyjną. Następnie diakoni i prezbiterzy ubierają odpowiedni do stopnia święceń strój liturgiczny. Diakonom wręczana jest księga Ewangelii, natomiast prezbiterzy po namaszczeniu rąk otrzymują dary ofiarne do sprawowania Eucharystii.
Manutergium – zapomniana tradycja święceń kapłańskich. Wkładano go potem w ręce zmarłej matki kapłana.
Po liturgii święceń nowi diakoni i prezbiterzy po raz pierwszy uczestniczyli w Eucharystii, wypełniając powierzone im czynności kapłańskie. Na zakończenie liturgii neoprezbiterzy podziękowali biskupowi Putowi, prowincjałowi, rekolekcjoniście przed święceniami, superiorowi scholastykatu oraz proboszczom swoich rodzinnych parafii.
Kiedy myślę o tym, jakim kapłanem chciałbym być, to od razu rzucają mi się dwie rzeczy. Pierwsza, to takim, który stwarza okazję spotkania z Bogiem. Myślę, że to najważniejsze w naszej misji. Dawać Boga, przybliżać Go i nieść Go. Nie siebie, ale właśnie Jego. Bo to On jest Zbawicielem i nadzieją, a nie ja sam. Drugie, to chciałbym być wierny. To trudne i wiem, że sam nie dam rady, dlatego o to chcę się modlić – i tego sobie życzyć – mówił przed święceniami neoprezbiter Kamil Krotosik OMI.
Neoprezbiterzy otrzymali również pierwszą obediencję. Przez superiora generalnego wszyscy otrzymali skierowanie do posługi w Polskiej Prowincji. Prowincjał skierował ich do następujących domów zakonnych:
o. Kamil Dżalak OMI – wikariusz, Kędzierzyn-Koźle
o. Kamil Krotosik OMI – wikariusz, Siedlce
o. Artur Pawlak OMI – wikariusz, Laskowice Pomorskie
Więcej zdjęć w większej rozdzielczości można zobaczyć poniżej:
(pg)
Z listów św. Eugeniusza
22 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
22 listopada 2024
Olimpiada Znajomości Afryki: szansa na poznanie kontynentu
21 listopada 2024
Madagaskar: Prowincjał w Mahanoro
21 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
21 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
21 listopada 2024