O. Jan Wlazły OMI: decyzja o pójściu do klasztoru jest trudniejsza niż jeszcze parę lat temu

– Naszym zadaniem jest zbliżenie młodych ludzi do Boga, a nie przekonywanie na siłę, że mają wstąpić do naszego zgromadzenia. Na rekolekcje powołaniowe przyjeżdża się po to, aby rozeznawać – mówi o. Jan Wlazły OMI z Sekretariatu Powołań Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

17 października 2024

Ojciec Jan Wlazły OMI podkreśla, że budzenie powołań to nie kwestia działań pojedynczych osób, ale całego zgromadzenia. Każdy zakonnik może i powinien w jakimś sensie pełnić rolę „powołaniowca”. 

– Do moich zadań należy koordynowanie działań związanych z budzeniem nowych powołań. Koordynowanie – bo sprawa powołań to sprawa każdego z oblatów. Każdy z nas przez swoje zaangażowanie i przykład życia jest „powołaniowcem”. Duża część mojej pracy to kontakt z młodymi, którzy rozeznają, do czego wzywa ich Pan Bóg. Są to rozmowy, spotkania, a przede wszystkim stwarzanie okazji, żeby młodzi ludzie mogli zobaczyć, jak wygląda życie misjonarza oblata – relacjonuje ojciec Wlazły. 

Średnio dwa razy w miesiącu misjonarze oblaci organizują rekolekcje lub weekendy powołaniowe w różnych zakątkach Polski. Rocznie w tych wydarzeniach uczestniczy około czterystu młodych ludzi. Nie wszyscy z nich myślą o życiu zakonnym. Największą grupę stanowią ministranci. Może wziąć w nich udział każdy – bez względu na plany na przyszłość. Jedynym kryterium jest wiek – uczestnik powinien być przynajmniej w siódmej klasie szkoły podstawowej i być przed trzydziestką. Program spotkań jest zazwyczaj dostosowany do potrzeb konkretnych uczestników. 

Grotniki. Przyjęcie do prenowicjatu czterech kandydatów. fot. Jan Wlazły OMI

Jan Wlazły OMI zaznacza, że chłopacy przyjeżdżają na rekolekcje z różnym nastawieniem. Niektórzy myślą o kapłaństwie, a inni chcą po prostu stawiać kolejne kroki na drodze do lepszego rozeznawania woli Bożej. Na pierwszym miejscu jest budowanie relacji z Bogiem, reszta przychodzi później. Frekwencja na spotkaniach bywa różna. Niekiedy pojawia się jeden uczestnik, ale –  jak zaznacza oblacki duszpasterz powołań – statystyki nie są istotne. Ważne dla współczesnego Kościoła jest to, aby umieć pracować z jednostką. 

– Mówi się czasem, że nie mamy kryzysu powołań, a kryzys powołanych. To dla nas sygnał, że każdemu, kto szuka powołania powinniśmy poświęcić odpowiednio dużo czasu, aby pomóc mu w rozeznawaniu – dodaje. 

fot. arch. Jan Wlazły OMI

Nasz rozmówca zwraca także uwagę na to, że atmosfera wokół Kościoła nie sprzyja dzisiaj budzeniu powołań. Rówieśnicy czy rodzina nie zawsze wspierają w podjęciu drogi życia zakonnego.  

– Decyzja o pójściu do klasztoru jest trudniejsza niż jeszcze parę lat temu – zauważa ojciec Wlazły. – Ponadto młodzi, którzy zgłaszają się jako kandydaci do życia zakonnego są dziś bardzo zróżnicowani. Są wśród nich tacy, którzy pochodzą z wierzących rodzin i od dziecka wzrastali w klimacie wiary. Są i tacy, którzy Pana Boga odkryli w późniejszym okresie swojego życia, przeszli nawrócenie, a teraz chcą pójść radykalnie za Chrystusem – opowiada. 

fot. arch. Jan Wlazły OMI

W Polsce oblaci są obecni od 1920 r. Zgromadzenie zostało założone przez św. Eugeniusza de Mazenoda, późniejszego biskupa Marsylii, 25 stycznia 1816 r. w Aix-en-Provence we Francji. Obecnie liczy ok. 3400 zakonników, a do polskiej prowincji należy ponad 400 oblatów, prawie 250 pracuje w kraju, a inni w należących do niej jurysdykcjach: na Madagaskarze i Reunion, w Ukrainie wraz z Rosją, we Francji-Beneluksie, Skandynawii, Białorusi i Turkmenistanie. Poza polską prowincją zakonną posługuje kolejnych około 100 oblatów pochodzących z Polski. Wśród nich jest czterech biskupów. Misjonarze oblaci są zgromadzeniem misyjnym. Ich naczelną służbą w Kościele jest ukazywanie Chrystusa i Jego królestwa ludziom najbardziej opuszczonym i ubogim, jak i niesienie Dobrej Nowiny ludom, które jeszcze nie poznały Chrystusa oraz pomoc w odkrywaniu ich własnej wartości w świetle Ewangelii. Natomiast tam, gdzie Kościół już istnieje, oblaci kierują się do osób, które mają z nim najmniej kontaktu. Przełożonym oblatów w Polsce jest o. Marek Ochlak OMI, wieloletni misjonarz na Madagaskarze. 

 

tekst: Michał Jóźwiak 

zdjęcia: arch. Jana Wlazłego OMI