Nowenna o powołania oblackie - dzień III
Powszechność (K 5)
Z Ewangelii według świętego Mateusza (Mt 20, 25-28)
A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».
Źródła oblackie
Całe Zgromadzenie jest misyjne. Jego naczelną służbą w Kościele jest ukazywanie Chrystusa i Jego Królestwa najbardziej opuszczonym. Niesie ono Dobrą Nowinę ludom, które jeszcze jej nie przyjęły i pomaga im odkryć w świetle Ewangelii ich własne wartości. Tam, gdzie Kościół już istnieje, oblaci kierują się do grup, z którymi on ma najmniej kontaktu. Wszędzie bowiem nasze posłannictwo polega na tym, aby najpierw iść do tych, których sytuacja głośno woła o nadzieję i zbawienie, jakie w pełni może przynieść tylko Jezus Chrystus. Są to różnego rodzaju ubodzy - im dajemy pierwszeństwo (K 5)
Świadectwo
Kiedy jestem przyjmowany jak brat i przyjaciel, jako osoba, która dołącza do grupy, jako ktoś, kto stara się dzielić, kochać i pozwolić się ukochać, służyć a nie być obsługiwanym, wówczas wierzę w możliwość życia dynamiką Królestwa miłosiernego Ojca, które głosił Jezus. Ten Ojciec jest Bogiem Jezusa Chrystusa, który objawia się w prostocie pośród ludzi i prowadzi nas do pełnego miłości spotkania z Nim oraz z innymi.
Od dwóch lat pracuję w małej wspólnocie w Bluebell na przedmieściach Dublina. Mógłbym ją opisać jako wspólnotę złożoną z osób prostych, pełnych miłości, pracowitych, nośników solidnych wartości ludzkich oraz chrześcijańskich, troskliwych, by przyjmować misjonarzy, wspaniałomyślnych, gdy chodzi o czas i gotowych do służby, zdolnych do budowania wspólnoty. Od początku moje serce zostało uwiedzione otwartością wypełnioną autentyczną miłością.
Opuścić swój kraj, przyjaciół i rodzinę, nauczyć się nowego języka… To wszystko niewątpliwie jest wielkim wyzwaniem. Wiele razy doświadczyłem strachu i samotności, nagle poczułem się poza moim światem, poza moją strefą komfortu, tak jakbym się znalazł w pustce, a jednocześnie mając wszystko, czego potrzebowałem – to znaczy Pana i wspólnotę. Głęboko wierzę, że wspólnota nas ocala i pozwala nam zrozumieć wolę Pana w tym, co robimy jako misjonarze; bez niej moje oblackie powołanie nie miałoby żadnego sensu. Pan powołał nas do wspólnoty i w niej jesteśmy wezwani do życia.
Jednym z aspektów, który najbardziej doceniam w mojej wspólnocie, jest rodzinna atmosfera. Na myśl mi przychodzi jeden z fragmentów ewangelii według świętego Marka, kiedy Jezus dowiaduje się, że Jego Matka i bracia stoją na dworze i odpowiada: Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? I spoglądając na siedzących wokoło powiedział: Oto moja matka i moi bracia (Mk 3, 31-34).
W tej wspólnocie znalazłem nową dynamikę relacji pomiędzy kapłanami i świeckimi: tutaj nie jestem ich proboszczem, ale raczej ich bratem i wraz z nimi podążam. Razem poszukujemy nowych dróg, aby każdy członek czuł się kochany i akceptowany.
Jezus nazywa nas swoimi braćmi, mówi nam o wspólnym Ojcu, który jest miłosierny. Będąc braćmi w Jezusie można przeżywać ciągłe budowanie tożsamości, która wykracza poza więzy krwi. Doświadczyłem, że bycie bratem i przyjacielem jest pierwszym warunkiem zaistnienia wspólnoty.
W tym czasie byłem świadkiem ogólnego zainteresowania, jakie członkowie naszej wspólnoty okazali naszym najsłabszym i chorym braciom. 90% aktywnych członków wspólnoty stanowią starsi, których średnia wieku wynosi 70 lat. Są pełni mądrości, wiedzą, jak rozweselić dzień, potrafią dać to, co naprawdę istotne. Dzieląc się z nimi, pijąc herbatę po wspólnej celebracji Eucharystii moja dusza jest przepełniona radością. Nie mogą pominąć czasu na herbatę i nie zapominają o tobie, gdy zbliża się jej pora, są pewni, że weźmiesz filiżankę herbaty posłodzoną obecnością każdego z nich. Co za piękne doświadczenie Boga!
Przy stole z herbatą kontynuujemy sprawowanie Eucharystii; nikt nie pozostaje na zewnątrz, wszyscy są zaproszeni, niezależnie od tego, że nie jesteś znany, czy też źle ubrany. Oni sami nawzajem przyjmują siebie takimi jacy są, znają się i czekają na siebie. Namacalnie doświadczyłem, że w Eucharystii wspólnego życia, podczas dzielenia się życiem kryje się doświadczenie wspólnoty.
Jestem bardzo poruszony sposobem, w jaki Jezus powołuje swoich uczniów: nazywa ich przyjaciółmi, a nie poddanymi czy sługami. Nie patrzy na nich z góry. Tylko ten, kto nie ufa sobie potrzebuje dominować nad innymi. Jezus nie odczuwał takiej potrzeby. Był pewien, że jest Synem Ojca wszystkich, Synem Ojca, który zaprosił Go do założenia Królestwa sprawiedliwości pomiędzy ludźmi. Jezus był pewny siebie, nawet jeśli Jego najwyższą władzą była służba i jak przyjaciół traktował swoich uczniów.
Gdyby nasze wspólnoty zwracały uwagę jedynie na ten fundamentalny aspekt, według mnie można by powiedzieć o uniwersalności służby z zamiarem bycia przyjaciółmi i poszukiwania dobra bliźniego, dawania mu nadziei, miłości, szacunku i akceptacji.
Jako oblat żyjący we wspólnocie czuję się zaproszony do dzielenia się w całej prostocie moim doświadczeniem spotkania z Jezusem, które następnie, pomimo moich ograniczeń, zranień i sprzeciwów, konkretyzuje się w służbie. Dzięki mojemu sposobowi nawiązywania relacji z bliźnimi czuję się zaproszony, aby być odbiciem, obrazem nowego świata głoszonego przez Jezusa. O. Eduardo Núñez-Yepez OMI - Irlandia
Modlitwa
Dobry Ojcze, Ty kochasz wszystkie Twoje stworzenia i pragniesz w nich zamieszkać, daj nam serce, które słucha, zdolne do spoczęcia na Sercu Chrystusa i bicia rytem Twojego życia.
Panie Jezu, miłośniku życia, zalej nasze serca Twoją miarą, powiedz nam o Twoich pragnieniach i zrealizuj je w naszym ciele. Wyzwól w nas energię Twojego zmartwychwstania, napełnij nas życiem wiecznym.
Duchu Święty, tak oczekiwany Gościu, przyjdź do nas i pokaż nam piękno życia całkowicie oddanego Chrystusowi.
Tobie Maryjo, która zawsze jesteś obecna, powierzamy pragnienie Boga, które niebawem wytryśnie w sercach wielu młodych. Ty, która przyjęłaś Niewypowiedzianego wzbudź w nas odwagę Twojego tak. Amen.
Nowenna o powołania oblackie - dzień II
Wspólnota (K 3)
Z Ewangelii według świętego Mateusza (Mt 18, 19-20)
Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich».
Źródła oblackie
Mój najdroższy przyjacielu i dobry bracie,
Jeżeli moje listy sprawiają ojcu tyle przyjemności, ile doznaję jej ja, otrzymując ojca listy, to uważam, że ojciec życzyłby sobie otrzymywać je często. Osobiście chciałbym mieć to szczęście codziennie. Tęsknię z dala od was i marzę o powrocie. Nic na świecie nie potrafiłoby mi zastąpić miłego pobytu w naszym świętym domu z tak dobrymi braćmi jak wy. Nigdy nie odczuwałem tak dobrze wartości tego quam dulce et quam jucundum habitare fratres in unum. Przywiązuję do tego tym większą wagę, że widzę na własne oczy, iż nie wszystkim wspólnotom dane jest zażywać takiego szczęścia rzadziej możliwego do znalezienia na tym świecie niż się myśli. Prośmy Boga, aby nam zachował to cenne błogosławieństwo, którego ludzie będą mogli nas pozbawić jedynie z naszej winy.
Na miłość Boską, proszę nie przestawać wpajać i zalecać pokory, wyrzeczenia, zapomnienia o sobie, pogardy dla ludzkiego uznania. Niech to na zawsze pozostanie fundamentem naszego małego Stowarzyszenia, tym, co łącznie z prawdziwie bezinteresowną gorliwością o chwałę Bożą i zbawienie dusz oraz z najczulszą, bardzo szczerą i bardzo serdeczną miłością pomiędzy nami, uczyni z naszego domu raj na ziemi i utrwali go bardziej niż wszystkie zarządzenia i wszelkie możliwe prawa (List do ojca Tempiera z 12 sierpnia 1817 roku, EO I, t. 6, nr 20).
Świadectwo
Dla mnie wspólnota jest właściwym miejscem, aby w pełni żyć i głosić tajemnicę krzyża. Sercem mojego oblackiego powołania są krzyż, wspólnota i misja.
Jestem oblatem z południowej Afryki. Byłem jeszcze bardzo młody, gdy poczułem w sobie pragnienie zostania kapłanem. Ale jak większość młodych oddaliłem się od Kościoła. Oblatów poznałem podczas studiów na uniwersytecie, podczas spotkania dla młodzieży, na które zaprosił mnie pewien przyjaciel. Ciągle bardzo żywe jest we mnie wspomnienie głębokiego pokoju i mocnego odczucia radości, jakich w tej chwili doświadczyłem. Wtedy zdecydowałem, aby moje życie poświęcić Panu jako oblat, ponieważ znalazłem to, czego szukałem. Pociągnął mnie także oblacki krzyż, który nosił proboszcz z mojej parafii.
Moje doświadczenie wspólnoty jest bardzo bogate i pozytywne. We wspólnocie zawsze odnajdywałem głęboki sens przynależności; w niej znajdowałem wsparcie i zachętę; w niej odnajdywałem pomoc, aby dojrzewać jak człowiek i jako oblat; w niej odkryłem sens i cel mojego życia i powołania.
Jednym z ważnych aspektów życia wspólnotowego jest zdolność rozmawiania z braćmi; otwarcie powiedzieć drugiemu, co myślę, nawet to, co się jemu nie spodoba. Tym wszystkim można dzielić się z miłością, łagodnością i pokorą. Aby to osiągnąć, bardzo ważna jest konkretna modlitwa: modlitwa za braci sprawia, że w życiu braterskim dokonują się cuda.
We wspólnocie czuję się kochany i doceniony, ale mam także doświadczenie bycia zranionym i osądzonym, a z mojej strony poczucie zranienia bliźniego. W tym sensie wspólnota staje się miejscem przebaczenia, miejscem, w którym bardzo konkretnie przeżywa się doświadczenie miłosierdzia bożego. Życie we wspólnocie pomaga mi poznać moje ograniczenia, moje słabości jako stworzenia. Dzięki temu uświadamiam sobie moją potrzebę bliźniego, moją potrzebę Boga. Ta świadomość czyni mnie wolnym, pozwala mi żyć wraz z innymi oraz wspierać ich w słabościach. Wśród wielu wyzwań, jakim muszę stawić czoła, jest wyzwanie do bycia misjonarzem, głoszenie i życie Ewangelią miłosierdzia i przebaczenia, najpierw i przede wszystkim w mojej wspólnocie.
Ale mimo to jestem poruszony doświadczeniem głębokiej radości, która ciągle jest we mnie. Ona staje się moją pociechą, daje mi siłę i pobudza mnie do wyjścia, abym poprzez moją obecność przekazywał życie moim braciom. To dar Ducha Świętego, który wypływa z pewności, że Bóg jest obecny w mojej codziennej wędrówce. Na tym polega mój życiowy wybór, moje przekonanie, moja wolność i radość z jaką podejmuję mój krzyż i moją misję. Oto dlaczego krzyż, wspólnota i misja są trzema rzeczywistościami będącymi serce mojego oblackiego powołania.
Życie wspólnotowe już mnie nauczyło i nadal uczy tego, co nazywa się sztuką tracenia. Jezus nam mówi: Jeśli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Kto chce zachować swoje życie, stacji je, a ten, kto je straci, zachowa je na życie wieczne (J 12, 24-25). Często przypominam sobie słowa papieża Franciszka: życie wspólnotowe potrzebuje odkrycia, ukochania, głoszenia i świadczenia. Tylko miłość boża uzdalnia nas do przyjęcia i pełnego przeżywania życia wspólnotowego. Jestem przekonany, że dzięki bożej łasce, życie wspólnotowe jest możliwe.
Ta refleksja zrodziła w moim sercu poczucie głębokiej wdzięczności. Dziękuję Panu za dar życia wspólnotowego, chciałbym swoimi uczynić słowa Psalmu 116: Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana. O. Bonga Thami OMI - Francja
Modlitwa
Dobry Jezu, Ty widzisz ukryte w nas zalążki nasienia, które Ty sam posiałeś w naszym życiu, tak samo jak dobre ziarno wypuszcza trawę, spraw, abyśmy byli żyzną ziemią i pełnymi kłosami, abyśmy przynosili owoce, na które Ty oczekujesz. Widzisz w nas cichy zaczyn wyrabiany w cieście świata i zwykłą wodę, która staje się nowym winem: spraw, abyśmy byli życiodajnym i skutecznym zaczynem, abyś Ty mógł wzrastać we współczesnym świecie, abyśmy kosztowali wybornej i pełnej radości słodyczy komunii i wzajemnego daru z siebie. Ty widzisz w nas ukryty skarb, który skłonił cię do porzucenia wszystkiego, co posiadałeś, drogocenną perłę, którą nabyłeś za cenę swojej Krwi, spraw, abyśmy chcieli i szukali świętości – nieocenionego bogactwa naszego życia. Panie, uzdrów nasze spojrzenie, abyśmy w naszej rzeczywistości, która już wzywa nas do podążania za Tobą, mogli ujrzeć Niewidzialnego; oświeć nasze oczy, abyśmy uznali i wybrali piękno naszego powołania. Amen.
Rzym: Ojciec Generał pobłogosławił nowe studio nagrań dla Zgromadzenia
Z okazji święta Założyciela, w domu generalnym w Rzymie, poświęcone zostało nowe studio nagrań, które ma służyć całemu Zgromadzeniu w bardziej skutecznym głoszeniu Dobrej Nowiny w mass-mediach. Inicjatorem jego powstania jest o. Shanil Jayawardena OMI – Dyrektor Centrum Komunikacji Zgromadzenia. Poświęcenia dokonał o. Louis Lougen OMI – superior generalny, w obecności domowników rzymskiego komunitetu.
W pierwszym słowie skierowanym za pośrednictwem nowego studia, generał podkreślił:
Kapituła Generalna z 2016 roku wspomniała, że media społecznościowe są dla nas nowym areopagiem misji, domagającym się głoszenia Ewangelii. Mamy nadzieję i modlimy się o to, abyśmy poprzez to studio byli bardziej skuteczni i mieli większy zasięg ewangelizacyjny…
(pg/OMIWORLD)
Obra: Uroczystość Założyciela
Wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Obrze przygotowywała się do uroczystości św. Eugeniusza poprzez dzień skupienia, który poprowadził o. Tomasz Maniura OMI z Oblackiego Duszpasterstwa Młodzieży w Kokotku.
W konferencjach rekolekcjonista poruszył temat ludzkiego serca, które do życia potrzebuje miłości Boga, ale odczuwa również naturalną potrzebę dzielenia się dobrem z drugim człowiekiem. Nawiązywał również do wypraw rowerowych, które organizuje w ramach działania młodzieżowej wspólnoty „Niniwa”.
W uroczystość św. Eugeniusza wspólnota obrzańskiego scholastykatu zgromadziła się na celebrowaniu Eucharystii. Po Mszy świętej ucałowano relikwie Ojca Założyciela.
(pg)
Rzym: Uroczystość św. Eugeniusza de Mazenoda
Pomimo, że liturgiczne wspomnienie Założyciela Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej przypada w dniu dzisiejszym (21 maja), celebracja liturgiczna w domu generalnym miała miejsce w niedzielę 19 maja. Było to spowodowane względami organizacyjnymi – we wspólnocie mogli być wtedy obecni wszyscy domownicy, jak również oblaci zaangażowani w działalność Stolicy Apostolskiej.
Eucharystii w kaplicy domu przewodniczył Superior Generalny – o. Louis Lougen OMI. Podczas liturgii swoje śluby zakonne odnowiło trzech scholastyków, a dwóch oblatów wyświęconych na diakonów, po raz pierwszy asystowało głównemu celebransowi.
Wszystkim Współbraciom, Siostrom Oblatkom, stowarzyszonym świeckim i sympatykom naszej rodziny zakonnej – życzymy dobrego święta!
(pg)
Prowincjał na sesji jubileuszowej Nuncjatury Apostolskiej
Prowincjał Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej – o. Paweł Zając OMI, uczestniczył w sesji naukowej z okazji 100-lecia przywrócenia relacji dyplomatycznych między Stolicą Apostolską a Rzeczypospolitą Polską. Jej organizatorem był Nuncjusz Apostolski w Polsce – abp Salvatore Pennacchio.
Uczestniczyli w niej hierarchowie Kościoła w Polsce m.in.: kard. Kazimierz Nycz, abp Stanisław Budzik, bp Józef Guzdek oraz biskupi: Artur Miziński i Piotr Jarecki. Konferencję Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce reprezentował przewodniczący – o. Janusz Sok CSsR, obecni byli także przedstawiciele zgromadzeń zakonnych męskich i żeńskich oraz osoby świeckie.
W pierwszej części odczytano list Marszałka Sejmu RP, Marka Kuchcińskiego. Po krótkim wystąpieniu Sekretarza Stanu ds. Europejskich, Konrada Szymańskiego, głos zabrał Sekretarz Stolicy Apostolskiej ds. Relacji z Państwami – abp Paul Gallagher. Przedstawił wykład: „Misja Arcybiskupa Achille Rattiego i dyplomacja papieska”.
W historycznej części spotkania przedłożono następujące zagadnienia: „Papieże Leon XIII i Pius X a sprawa polska” (prof. Marek Konrat z Warszawy, Instytut Historii PAN i UKSW), „Misja Nuncjusza Rattiego w Polsce” (ks. prof. Stanisław Wilk SDB z Lublina, KUL) oraz „Kościół i społeczeństwo polskie wobec wyzwań odzyskanej niepodległości (1919-1936)” (bp prof. Jan Kopiec z Gliwic, Uniwersytet Opolski).
Na marginesie tej historycznej sesji można pokusić się o dwie uwagi: związane z historią oblatów na ziemiach polskich oraz sprawowania opieki nad obrazem Matki Bożej Kodeńskiej.
Przed Jej wizerunkiem, umieszczonym na Zamku Królewskim w Warszawie kapelusz kardynalski otrzymał kard. Wawrzyniec Lauri (25.01.1927) – nuncjusz papieski w Polsce, który zastąpił na ten funkcji Achille Rattiego. Na to wydarzenie został przygotowany specjalny ołtarz, w którym umieszczono obraz, przed którym odbywała się uroczystość zarówno religijna, jak i państwowa. Pół roku później, w podobnych okolicznościach biret kardynalski otrzymał także kard. August Hlond, Prymas Polski (29.06.1927).
„Z Częstochowy Cudowny Obraz Matki Boskiej Kodeńskiej przewieziony został do Warszawy. Tutaj, odnowiony przez profesora Jana Rutkowskiego, po raz pierwszy wystąpił publicznie na Zamku Królewskim podczas uroczystości wręczenia przez Prezydenta Rzeczypospolitej, Ignacego Mościckiego, biretu kardynalskiego Kardynałowi Wawrzyńcowi Lauri. (…) Wygnanka ze swej świątyni Kodeńskiej wraca do niej i pierwszy jej krok, za zrządzeniem Opatrzności, jako Królowej Polski, na Zamek Królewski i to w chwili, gdy Prezydent Polski, wykonując przywilej, dawany monarchom chrześcijańskim, wkłada nowo mianowanemu kardynałowi biret na głowę! Niezbadane są wyroki Boże! (…) Zgodnie z życzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej, który stanął na czele komitetu uroczystego sprowadzenia Cudownego Obrazu Matki Boskiej do Kodnia, zgodziliśmy się, aby Obraz ten pozostał w Warszawie do chwili włożenia biretu kardynalskiego na arcybiskupa Gnieźnieńskiego i Poznańskiego, Kardynała Augusta Hlonda” (z listu bp. Henryka Przeździeckiego, W sprawie wprowadzenia do Kodnia Cudownego Obrazu Matki Boskiej, Siedlce 09.07.1927 roku).
Warto jeszcze wspomnieć inny fakt związany z historią oblatów. W kwietniu 1920 roku wizytator apostolski Achille Ratti, późniejszy nuncjusz apostolski w Polsce, odwiedził Piekary Śląskie. Od 1919 roku przebywali tu pierwsi oblaci, pracujący na ziemiach polskich: o. Jan Wilhelm Kulawy OMI, o. Jan Pawołek OMI i o. Franciszek Kosian OMI. Prawdopodobnie doszło tu do spotkania nuncjusza z oblatami. Co ciekawe, dziennik „Breslauer Zeitung” właśnie tym zakonnikom przypisywał 100 000 głosów za Polską w czasie plebiscytu. Miało to się dokonać poprzez ich działalność kaznodziejską i patriotyczną. Ojcowie Kulawi i Pawołek zostali zamęczeni później w obozach koncentracyjnych, a ojciec Kosian wrócił do Kanady – unikając tym samym zesłania do obozu zagłady za swoją działalność w Piekarach.
(pg/R. Wawrzeniecki OMI/zdj. Flickr Episkopat Polski/NAC Warszawa)
List Superiora Generalnego na uroczystość św. Eugeniusza
Drodzy Bracia Oblaci i wszyscy nasi Bracia i Siostry żyjący oblackim charyzmatem,
święto świętego Eugeniusza de Mazenoda zawsze wzbudza w nas odnowione pragnienie, aby jeszcze wierniej żyć jego testamentem: pośród was miłość i gorliwość o zbawienie dusz. Niech to święto będzie specjalnym dniem modlitwy, wspólnoty i radosnego świętowania!
Krótko wspomnę, że w lipcu Wyżsi Przełożeni Zgromadzenia spotkają się w Obrze na Spotkaniu Międzykapitulnym. Ocenimy, w jakim stopniu decyzje podjęte na Kapitule w 2016 roku zostały wprowadzone w życie i jak nadal kontynuować ten proces; podczas tego spotkania rozpoczniemy także dalsze przygotowania do przyszłej Kapituły. Nie zapomnijcie prosić Ducha Świętego, abyśmy mogli być skuteczni w naszych odpowiedziach na wytyczne Kapituły.
W styczniu tego roku członkowie Zarządu Centralnego spędzili wiele dni w Palermo na Sycylii, idąc po śladach Eugeniusza de Mazenoda, który tam, od 1799 do 1802 roku, spędził ostatni etap wygania zanim ostatecznie powrócił do Francji. Zatem mieszkał tam od 17 do 20 roku życia.

Osobami, które towarzyszyły nam podczas tej pielgrzymki byli Enzo David, członek AMMI i Ileana Chinnici, Przełożona Instytutu Świeckiego Współpracownic Oblatek Maryi Niepokalanej (COMI).
Spędziliśmy wiele godzin na ulicach Palermo, patrząc na miejsca, gdzie żył Eugeniusz: na pałace znakomitych rodzin, gdzie uczęszczał na spotkania, na kościoły, gdzie praktykował swoją wiarę. Podążaliśmy po śladach jego szlacheckiego życia, zatrzymując się w różnych miejscach, aby odczytać fragment jego listów i wspomnień. Mogliśmy dotknąć rozmaitych aspektów osobowości Eugeniusza i dostrzec pewne doświadczenia z jego pobytu w Palermo, które z pewnością odcisnęły piętno na jego osobowości, jego przyszłym życiu i oblackim charyzmacie.
Odwiedziliśmy robotniczą dzielnicę garbarzy, gdzie mieszkał przez krótki okres czasu. Żył w środowisku robotników, spotykał ich na ulicach, widział, jak myli skóry zwierząt w rzece i pracowali swoimi rylcami. Miał świadomość ich trudu i zmartwienia.
Była także mowa o jego silnym przywiązaniu do rodziny Cannizzaro, zwłaszcza do księżnej, która kochała go jak syna i miała na niego wielki wpływ. Jej macierzyńska obecność i miłość bardzo wiele znaczyły w okresie młodości, kiedy jego rodzona matka powróciła już do Francji. Poza tym księżna, która była osobą wierzącą, powierzyła Eugeniuszowi odpowiedzialność za swe liczne dzieła miłosierdzia wobec ubogich. Ta posługa doprowadziła go bezpośrednio do kontaktu z trudnościami, jakie przeżywała większość ubogich mieszkańców Palermo i z pewnością przyczyniła się do wzrostu jego współczucia i troski o ubogich.
Patrząc po 200 latach na ten okres, wydaje się nam, że z pewnością przyczynił się on do uformowania tego człowieka, którego pierwsze kazanie w kościele świętej Magdaleny napełnia nas dumą i pokazuje, w jaki sposób patrzeć na twarze ubogich.
Przyjdźcie więc, aby dowiedzieć się, kim jesteście w oczach wiary.
Ubodzy Jezusa Chrystusa, strapieni, nieszczęśliwi, cierpiący, chorzy, pokryci wrzodami, wy wszyscy, których przytłacza bieda, moi bracia, moi drodzy bracia, moi godni szacunku bracia, posłuchajcie mnie.
Jesteście dziećmi Bożymi, braćmi Jezusa Chrystusa, dziedzicami Jego wiecznego Królestwa, wybraną cząstką Jego dziedzictwa. Jesteście, według słów świętego Piotra, narodem świętym, jesteście królami, jesteście kapłanami, jesteście w pewnym sensie Bogami, „wszyscy jesteście Bogami i synami Najwyższego”.
Życie Eugeniusza na Sycylii zbliżyło go do ubogich, rozwinęło jego świadomość trudności, na jakie codziennie napotykali, jego miłość i szacunek dla ich godności synów i córek Boga.
Odwiedzając miejsca związane z Eugeniuszem i wymienione w jego listach z tego okresu spotkaliśmy się także z oblatami oraz z członkami Misyjnego Stowarzyszenia Maryi Niepokalanej (AMMI), Współpracownic Oblatek Maryi Niepokalanej (COMI) oraz z ich obecnym sposobem przeżywania charyzmatu. Byliśmy zaskoczeni odkrywając kolejne miejsce, gdzie obecnie są oblaci, w centrum Palermo, w parafii świętego Mikołaja z Tolentino, którą Prowincja Śródziemnomorska właśnie objęła: jest tam międzynarodowa wspólnota z misyjnym nastawieniem.
Dwóch oblatów przez wiele lat pracowało z migrantami i uchodźcami mieszkając w parafii Marki Bożej Łaskawej na przedmieściach Palermo. Codziennie udawali się i wracali na stare miasto w Palermo, gdzie przebywają migranci i uchodźcy. Oblaci podkreślają dwie nowości, jakie daje im nowe miejsce zamieszkania przy parafii świętego Mikołaja.
Po pierwsze ich posługa wśród migrantów i uchodźców będzie odtąd wspólna posługą wszystkich członków tej apostolskiej wspólnoty wokół ich bazy w parafii. Zajęli się, aby wokół tej misji zorganizować świeckie stowarzyszenia, młodych żyjących oblackim charyzmatem i członków COMI.
Druga nowość, że oblaci mieszkając na plebani znajdują się wśród ubogich, pośród wielu migrantów i uchodźców pochodzących prawie z całego świata.
Droga krzyżowa z imigrantami. (zdj. San Nicola da Tolentino Palermo)
27 stycznia członkowie Zarządu Centralnego wraz z miejscowymi oblatami sprawowali Eucharystię w kościele świętego Mikołaja. Kościół był wypełniony ludźmi o różnych odcieniach skóry, podczas Eucharystii sprawowanej w wielu językach każdy wnosił coś pięknego ze swojej rdzennej kultury – czy to modlitwę, śpiew czy taniec. Tak więc zobaczyliśmy nowe twarze ubogich. W migrantach i uchodźcach spotkaliśmy Chrystusa. To była wspaniała celebracja komunii.
Wizyta ojca generała w Palermo. (zdj. San Nicola da Tolentino Palermo)
Przyjęcie nowej parafii w centrum Palermo zmusiło Prowincję Śródziemnomorską do opuszczenia parafii Matki Bożej Łaskawej na przedmieściach. Od 15 lat oblaci byli odpowiedzialni za tę parafię, która stopniowo stała się bardzo żywotną wspólnotą, z mocnym zaangażowaniem świeckich i wieloma posługami. Zarząd Centralny spędził wieczór z odpowiedzialnymi za tę parafię. Rozmawiając z nimi odczułem, że odpowiedzialni nie skarżyli się ani nie lamentowali, że oblaci opuścili parafię i to jednocześnie wydało mi się czymś zdumiewającym i ożywczym, ponieważ liderzy mieli świadomość oblackiego charyzmatu. Zrozumieli, że oblaci spełnili misję w ich parafii i w wierności swemu charyzmatowi teraz trzeba było się udać na nowe obszary misyjne.
Życzyli nam wielu sukcesów w tym nowym projekcie, w posłudze na rzecz palących potrzeb ubogich. Gratulacje dla Prowincji Śródziemnomorskiej, która w ten sposób odpowiedziała na wezwanie Kapituły Generalnej, aby podjąć nowe wyzwania misyjne, poszukiwać nowych twarzy ubogich, nawet jeśli to oznacza pozostawienie bardzo dobrych posług!
Ten pobyt w Palermo dla członków Zarządu Centralnego był czasem łaski. Zyskaliśmy większą świadomość o ostaniem okresie wygania Eugeniusza de Mazenoda. Ten pobyt był okazją do poznania wielu Misjonarzy Oblatów, członków AMMI i COMI, żyjących obecnie oblackim charyzmatem; nie tylko w Palermo, ale także w Misilmeri i w Mesynie, gdzie żyją w apostolskich wspólnotach i pełnią rozmaite posługi we współpracy ze świeckimi i młodymi, w pięknej wspólnocie życia i misji. Do tego bogatego doświadczenia dodaję radosny akord: w tych dniach wszędzie bardzo serdecznie zostaliśmy przyjęci przez oblatów i Sycylijczyków; mogliśmy docenić wyśmienite jedzenie i wino z tej cudownej wyspy!
21 maja w łączności z naszymi pierwszymi Braćmi, Oblatami, którzy przy łożu śmierci swojego umiłowanego Ojca śpiewali Salve Regina, jako jedna oblacka rodzina, przyzywamy Matki Miłosierdzia. Prośmy Maryję, aby pomogła nam być kreatywnymi, wiernymi i odważnymi w naszym sposobie życia oblackim charyzmatem przekazanym nam przez naszego Założyciela. Święty Eugeniuszu, módl się za nami! Dobrego święta!
Ojciec Louis Lougen OMI
Superior Generalny
21 maja 2019 roku
(tł. R. Tyczyński OMI)
______________
AMMI = Association Missionnaire de Marie Immaculée (w Polsce : Przyjaciele Misji Oblackich)
COMI = Cooperatrici Oblate Missionarie dell’Immacolata (włoski świecki instytut misyjny założony na fundamencie charyzmatu oblackiego przez o. Gaetano Liuzzo OMI)
Opole: Pierwsza Eucharystia w nowej parafii prowadzonej przez oblatów
Wczoraj wspominaliśmy 99. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II, który został wybrany na patrona nowej parafii, budującej się w Opolu, którą Biskup Opolski powierzył pieczy Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W dzisiejszą niedzielę, w tymczasowej kaplicy – namiocie, odprawiona została pierwsza Eucharystia dla parafian. Przybyło na nią kilkaset osób.
Na Mszy świętej był obecny dziekan dekanatu Opole – ks. Rudolf Świerc, który w imieniu Kościoła opolskiego przyjął przysięgę nowego proboszcza, instalując o. Franciszka Boka OMI na urząd duszpasterza nowej wspólnoty. W słowie skierowanym do wiernych podkreślał znaczenie Wieczernika i kryterium, jakie w dzisiejszej Ewangelii Chrystus daje swoim uczniom: „Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35). Parafia jest miejscem budowania wzajemnej miłości przy stole Eucharystii.
W kazaniu o. Franciszek Bok OMI nawiązał do liturgicznego czytania z Dziejów Apostolskich, w którym opisana jest modlitwa i ustanowienie w każdym Kościele starszych – pasterzy wspólnot. Dziękował również zebranym za liczne przybycie, których ilość znacznie przekroczyła oczekiwania. Zgromadzeni w kaplicy otrzymali również pierwszą broszurkę ze słowem powitania oraz przedstawieniem wspólnoty oblackiej w Opolu, która ma charakter zarówno duszpasterski jak i misjonarski.
Do końca wakacji w nowej parafii w Opolu będzie sprawowana jedna Eucharystia w niedziele i święta, od września planowane jest celebrowanie Mszy św. codziennie.
Od dzisiejszej niedzieli funkcjonuje również strona internetowa domu zakonnego i parafii, na którą serdecznie zapraszamy (można tu zapoznać się z projektem kościoła i klasztoru): www.opole.oblaci.pl
Projekt kościoła parafialnego pw. św. Jana Pawła II w Opolu nawiązuje swoją architekturą do mitry papieskiej. Świątynia oparta jest na planie krzyża. Na plac kościelny prowadzi symboliczna brama wejścia w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa. Do budowli przylega klasztor, w którym docelowo może zamieszkać sześciu zakonników. Nowa fundacja wznoszona jest dzięki wsparciu Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, pracy duszpasterskiej i posługi misjonarskiej oblatów w Opolu, parafii patronackich w diecezji opolskiej oraz dzięki dobroci Parafian i ludzi dobrej woli.
Wesprzyj budowę kościoła parafialnego w Opolu :
Prowincja Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej
ul. Ostatnia 14; 60-102 Poznań
67 1600 1462 1810 1048 3000 0023
z dopiskiem: na budowę kościoła w Opolu
(pg/zdj. J. Kusz OMI)
Szczecin: Święto 12 Batalionu Dowodzenia Ułanów Podolskich
W kościele garnizonowym w Szczecinie odprawiona została Eucharystia w intencji 12 Batalionu Dowodzenia Ułanów Podolskich. Koncelebrował ją i wygłosił kazanie o. Sebastian Stasiak OMI – prawnuk rotmistrza Jerzego Stanisława Hollaka – dowódcy 3 szwadronu 12 pułku ułanów. Rotmistrz zginął w walce pod Mokrą w 1939 roku.
Eucharystię sprawowali kapelani formacji dwóch obrządków katolickich, a w uroczystościach uczestniczyli żołnierze batalionu wraz ze swoim dowódcą, mieszkańcy miejscowości Mokra oraz przedstawiciele Koła Ułanów Podolskich z Rzymu.
(pg/zdj. Ordynariat Polowy WP)