27 października 2017

This is a custom heading element.

27 października 2017

NIE NALEŻY UKRYWAĆ, ŻE ZACZYNA SIĘ PRZEŚLADOWANIE.

Po opuszczeniu Szwajcarii Eugeniusz zwraz ze swym wujkiem Fortunatem przebywa w Nicei. Jest w stanie ocenić napięcie i niebezpieczeństwo wymierzone w Kościół przez nowy rząd.

Władze cywilne wykorzystały każdą okazję, aby stwarzać trudności dla diecezji marsylskiej. Ojciec Tempier, który jako wikariusz generalny był tylną strażą, napisał do dziennika o kłótni, w wyniku której młodzież sprowokowała zajście podczas nabożeństwa w kościele świętego Teodora.

Chciałbym, aby usunięto kilka wyrażeń z ojca listów, a zwłaszcza aby ojciec nie miał pomysłu umieszczenia swojej reklamacji w gazecie… W sumie sądzę, że w tych okolicznościach trzeba być stanowczym, ale umiarkowanym w sło­wach.

W Paryżu, minster kultu, pan Mérilhou wydał list, aby spotkania w kościołach odbywały się jedynie w niedzielę i w cztery świta ustawowo wolne od pracy zachowana w konkordacie z 1801 roku.

Ten ton umiarkowany, ale mocny radzę ojcu za­chować w odpowiedzi na niepojęty i naprawdę śmieszny list pana Merilhou. Sądzę, że trzeba jak najbardziej strzec się ordynarnych słów. Przy­znaję jednak, że jest od czego stracić cierpliwość… W związku z poruszanym tematem słówko o wolności mogłoby być na miejscu. Nie trzeba ukrywać, że zaczyna się prześladowanie. Proszę napisać do mnie zaraz po Bożym Narodzeniu; obawiam się jakiegoś skandalu w czasie tej świętej nocy, za który chciano by ojca zrobić odpowiedzialnym.

List do Henryka Tempiera, 24.12.1830, w: EO I, t. VII, nr 375.