1 października 2019

This is a custom heading element.

1 października 2019

NIE POWINIEN SIĘ OJCIEC DZIWIĆ MOJEMU WAHANIU, CHODZI PRZECIEŻ O SUMIENIE, HONOR I SPOKÓJ W CAŁYM MOIM ŻYCIU.

Poza wszystkimi już wymienionymi przez Eugeniusza racjami, aby nie podejmować współpracy z życzeniami rządu, nadal naciska, że ostatnie lata swojego życia chce spędzić w oblackiej wspólnocie. W poniższym liście Henryk Tempier, z natury introwertyczny i pełen szacunku, ukazuje swoją frustrację i osobiste pragnienia, które zawsze przezwyciężał z miłości dla Eugeniusza.

Myślę, że już po raz ostatni o tym wszystkim księdzu biskupowi mówię, bowiem jestem tym zmęczony. Mogę jedynie księdza biskupa zapewnić, że jeśli spokój jest dla księdza biskupa przyjemny, oczekuje go i pragnę tak samo jak ksiądz biskup. Dlaczego trzeba, abym tutaj od dwunastu lat wypruwał sobie żyły, ciągle zaprzęgnięty do pługa, w najokrutniejszych okolicznościach! Opatrzność zawsze zarządza rzeczami w taki sposób, żeby można było znieść najtrudniejsze kryzysy, obojętnie jakiej natury by nie były, tak żeby nie był sam, aby kosztować słodyczy. Wszystkie trudne chwile, które byłem w stanie znieść dla dobra sprawy diecezji, a szczególnie dla księdza biskupa zniszczyły mnie, do tego stopnia mnie zmęczyły, że dzisiaj po prostu te sprawy mnie nudzą; jestem w takim punkcie. Dlaczego nie mógłbym cieszyć chwilą odpoczynku? Wydaje mi się, że proszę o nic więcej niż to, co słuszne.

 

List Henryka Tempiera do Eugeniusza de Mazenoda, 23.08.1835, w: EO II, t. 2, nr 83.

Reakcja Eugeniusza:

Dwa ostatnie listy ojca są zbyt emocjonalne; nie powinien ojciec dziwić się mojemu wahaniu – chodzi przecież o sumienie, honor i spokój w całym moim życiu.

List do Henryka Tempiera, 25.08.1835, w: EO I, t. VIII, nr 538.