18 sierpnia 2021

This is a custom heading element.

18 sierpnia 2021

PROSZĘ PRZYSWOIĆ SOBIE W PEŁNI DUCHA RODZINNEGO, KTÓRY NAS OŻYWIA. KOCHAM JUŻ OJCA JAK MOJE DZIECI I PROSZĘ MNIE UWAŻAĆ ZA SWOJEGO OJCA

Kolejnym, nowym doświadczeniem dla Założyciela, który dotychczas osobiście znał wszystkich oblatów, była wieczysta profesja członka, którego nigdy nie spotkał. W dzienniku napisał:

List od ojca Danduranda z Longueuil. Ten ojciec pisze mi, aby powiadomić mnie, iż rozpoczyna rekolekcje, aby oblację złożyć w dzień Bożego Narodzenia. Jego list pełen jest pobożnych myśli. Będzie pierwociną z Kanady. Możemy za niego dziękować Panu, bo jest bardzo dobrym członkiem.

Dziennik, 22.01.1843, w: EO I, t. XXI.

Eugeniusz osobiście pisze do pierwszego kanadyjskiego oblata:

Nie mogłem otrzymać, mój drogi o. Dandurandzie, przyjemniejszego podarunku na święta Bożego Narodzenia niż list, który mi ojciec napisał z okazji przyszłej oblacji. Gdy mi go doręczono, ojca poświęcenie się Bogu już się dokonało, a ojciec w pełni należał do nas, to znaczy, że stanowił cząstkę ciała, które ma Maryję za Matkę i które pod jej potężnym patronatem prowadzi walkę wszędzie, gdzie się znajdują jacyś jego członkowie i toczą boje Pańskie, żeby zburzyć panowanie diabła i w miarę swoich możliwości wszędzie rozpowszechniać królestwo Jezusa Chrystusa. Wiem już, że ojciec wypróbował swoje siły w tej walce i, za pomocą łaski bożej, zebrał obfite błogosławieństwa. Pociecha, jakiej z tego powodu ojciec musiał doznać, jest pierwszą nagrodą, która została udzielona. Pozostaje ponadto życie wieczne, które ojcu zostało obiecane i które będzie zależało od ojca wierności i wytrwałości. Ojciec jest pierwocinami pięknego kraju Kanady, do którego Pan winnicy wysłał pracowników z naszej rodziny. Z tego tytułu należy się ojcu moja najserdeczniejsza miłość, na którą ojciec może zawsze liczyć. Mam nadzieję, że za ojca przykładem pójdą ludzie dobrej woli i poświęcenia. Już oo. Leonard i Durocher idą tym śladem. Dobry Bóg da nam zobaczyć, że jeszcze inni będą naśladowali tych dobrych kapłanów, o których mi już mówiono tyle dobrego. Proszę przyswoić sobie w pełni ducha rodzinnego, który nas ożywia. Kocham już ojca jak moje dzieci i proszę mnie uważać za swojego ojca. Może kiedyś przyjdzie dzień, w którym będzie mi dane zobaczyć ojca i uściskać tak, jak to obecnie robię w duchu, udzielając ojcu swojego błogosławieństwa i polecając się ojca modlitwom. K. J. Eugeniusz, biskup Marsylii, S.G.

List do ojca Damase Danduranda, 22.01.1843, w: EO I, t. 1, nr 15b.

To odczucia, które z pewnością dzisiaj wyraża Eugeniusz wobec każdego członka mazenodowskiej rodziny.