Z listów św. Eugeniusza

5 października 2023.

5 października 2023

PEŁEN ENTUZJAZMU

Ponieważ otwierało się wiele nowych misji, Eugeniusz musiał szukać misjonarzy, aby ich wysłać. Wśród wielu kandydatów, których przywiózł ojciec Leonard, byli tacy, którzy byli już kapłanami diecezjalnymi. Aby zostać oblatami, musieli ukończyć pełny rok kanonicznego nowicjatu. Eugeniusz napisał do kardynała prefekta z Rzymu, aby spróbować wcześniej na misje wysłać dwóch z nich.

Chodzi o przyznanie dwóm księżom nowicjuszom – w Zgromadzeniu, którego nasz nieśmiertelny protektor, dobroczyńca i ojciec, Leon XII uczynił mnie superiorem – dyspensy z kilku miesięcy nowicjatu, aby mogli kanonicznie złożyć śluby zakonne przed upływem roku wymaganego przez kanony. Powód udzielenia tej dyspensy jest naglący i uczciwy.

Pilny i uzasadniony powód pokazuje, jak szybko misje się rozrastały:

Zgromadzenie Oblatów Maryi Niepokalanej ewangelizuje „dzikich” – plemiona nad rzekami St-Laurent, St-Maurice, w Ottawie i Saguenay; ewangelizują oni również plemiona z Abitibi i Temiscamingue. Niedawno dotarli do Oregonu, są już nad Czerwoną Rzeką i chcą zagłębić się nad rzekę Moose ku Zatoce Hudsona. Wasza Eminencja rozumie, ilu trzeba zakonników, aby obsłużyć wszystkie te misje. Muszę tam wysłać co najmniej czterech natychmiast, ale dwaj spośród najbardziej nadających się do tej misji nie zakończyli roku nowicjackiego. Są jednak dostatecznie doświadczeni i pełni świętego zapału do tego szczególnego powołania. Proszę więc Waszą Eminencję o uzyskanie u Ojca Świętego dyspensy, o którą zabiegam w tym liście.

Do kard. Oriolego, prefekta Kongregacji do spraw Biskupów i Zakonników List do kardynała Orioliego, prefekta Kongregacji Biskupów i Zakonników w Rzymie, 30.07.1847, w: PO I, t. XIII, nr 114.

Wzruszające jest czytanie o entuzjazmie tych pierwszych misjonarzy, którzy opuścili swoje ojczyzny, wiedząc, że prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczą swoich rodzin i kraju. Podobnie jak Eugeniusz, mieli świadomość przemieniającej mocy Bożej miłości i miłosierdzia – i chcieli dzielić się tym z tymi, którzy nigdy nie poznali zbawienia ofiarowanego przez poznanie Jezusa Chrystusa.

Dziś okoliczności się zmieniły, ale ogień Eugeniusza wciąż płonie, inspirując nas, abyśmy byli misjonarzami, gdziekolwiek się znajdziemy, czy to jako świeccy czy też zakonnicy.