Z listów św. Eugeniusza
JESTEŚMY SPEŁNIENI W TAKIM STOPNIU, W JAKIM MAMY ODWAGĘ DAĆ Z SIEBIE WSZYSTKO
W 1822 roku Eugeniusz napisał do ojca Tempiera:
Mój pierwszy towarzyszu, od pierwszego dnia naszego zjednoczenia ojciec pojął ducha, który powinien nas ożywiać i którego powinniśmy przekazać innym… wszyscy w Stowarzyszeniu o tym wiedzą i liczą na ojca tak jak na mnie.
List do ojca Tempiera, 15.08.1822 r., w: PO I, t. VI, nr 86.
Dwadzieścia pięć lat później była to nadal prawda i dlatego Eugeniusz wysłał go, aby reprezentował go w różnych wspólnotach i podejmował konieczne decyzje.
Bardzo dobrze zrobicie, gdy w drodze powrotnej odwiedzicie bez wyjątku wszystkie nasze domy i dokładnie się dowiecie, co w nich się dzieje. Wszędzie wprowadzono system, aby dla mnie sporządzano uwagi o formacji członków. Proszę was wszędzie powtórzyć, że stało się to zwodnicze i bardzo nie na miejscu.
Wraz ze wzrostem wymagań wobec misjonarzy Eugeniusz nie zawsze był w stanie postawić ich w sytuacjach, które by woleli. Priorytetem było jak najlepsze zaspokajanie potrzeb ludzi, którym posługiwali.
Równie dobrze znam osoby, wartość każdego członka i potrzeby każdego domu, nie należy więc mieszać się w moje działania. Bardzo wyraźnie zaznaczyłem nie pozwalać sobie więcej na podobne protesty. Zdecydowałem, aby ich nie słuchać. Dostatecznie dużo zmartwień sprawiają mi tak trudne przeniesienia przy małej liczbie członków, jaką dysponujemy, co jeszcze potęguje moje kłopoty.
Niecierpliwy ton tych słów można wyjaśnić następującymi słowami wyczerpanego biskupa:
Odpowiadam na wasz list, który mi przekazano, po wyjściu z trwającej cztery godziny ceremonii.
List do ojca Tempiera, 17.08.1847 r., w: PO I, t. X, nr 939.
W zadowolonym z siebie, indywidualistycznym społeczeństwie, w którym żyjemy, dobrze jest pamiętać o słowach Jezusa: "Miłujcie się wzajemnie tak, jak Ja was umiłowałem" i odnowić nasze postanowienie, by potrzeby innych stawiać na pierwszym miejscu.
"Stajemy wobec paradoksu Ewangelii: jesteśmy wolni, gdy służymy, a nie wtedy, gdy czynimy to, na co mamy ochotę. Odnajdujemy się w pełni, gdy dajemy siebie, gdy mamy odwagę dawania siebie. Posiadamy życie, jeśli je tracimy. To jest czysta Ewangelia" (Papież Franciszek).
Komentarz do Ewangelii dnia
Pan Jezus mówiąc, że potrzeba tylko jednego, przypomina każdemu z nas o tym, że porządkowanie życia należy rozpocząć od uwagi skupionej na Bogu. Chaos świata próbuje wedrzeć się w życie każdego, kto chce uporządkować swoje sprawy po Bożemu. Porządne życie to takie, w którym Bóg jest na pierwszym miejscu, a pozostałe rzeczy podporządkowane są zasadom wiary. Panie Jezu, oto jesteśmy, mów Panie, chcemy słuchać, wypełniać i żyć podług Twojej świętej woli.
Siedlce: Odpust parafialny [GALERIA]
W oblackiej parafii pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Siedlcach odbyły się uroczystości odpustowe. Modlitwie przewodniczył o. Marcin Łącki OMI, misjonarz z Meksyku. W uroczystościach wziął również udział wikariusz prowincjalny – o. Bartosz Madejski OMI. Po Eucharystii i procesji eucharystycznej na parafian czekała moc atrakcji.
No i na koniec już w pełnej krasie 😇 Świętowanie wspólnotowe Odpustu Parafialnego W pełnej krasie 🥳
Opublikowany przez Parafia pw. św. Teresy Niedziela, 1 października 2023
(pg/zdj. parafia św. Teresy w Siedlcach)
Święty Krzyż: Widowisko "Byśmy byli jedno"
W świętokrzyskiej bazylice zaprezentowano wyjątkowe widowisko słowno-muzyczne pod tytułem „Byśmy byli jedno”. Była to opowieść o historii Kościoła polskiego w czasach komunizmu osnuta wokół trzech czołowych postaci XX wieku: Stefana Wyszyńskiego, Karola Wojtyły oraz Franciszka Blachnickiego, będąca hołdem dla tych niezwykłych kapłanów poprzez ukazanie ścieżki ich życia wobec prześladowań reżimu komunistycznego. Recytacje wprowadzające widzów w kontekst historyczny przeplatane były pieśniami religijno-patriotycznymi w wyjątkowych aranżacjach na fortepian, obój i akordeon. Organizatorem spektaklu był Instytut Pamięci Narodowej.
Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium narodowe. Klasztor benedyktyński miał tutaj ufundować Bolesław Chrobry w 1006 roku. W opactwie na szczycie Łysicy przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Najpierw byli tutaj obecni benedyktyni. W wyniku kasaty na wniosek zaborcy rosyjskiego majątki kościelne zostały przejęte przez państwo pozostające pod protektoratem carskiej Rosji. W 1936 roku do opieki nad sanktuarium zostali zaproszeni Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Objęli część zabudowań klasztornych z bazyliką, które podnieśli z ruiny. Od upadku reżimu komunistycznego w Polsce nieprzerwanie starali się o powrót do sakralnego charakteru: skrzydła zachodniego, w którym mieściło się najpierw więzienie carskie, a potem więzienie polskie, a także tzw. szpitalika pobenedyktyńskiego. W 2023 roku obiekt klasztorny na Świętym Krzyżu powrócił do swoich pierwotnych granic i przeznaczenia. Wraz z reintegracją zabudowań klasztornych na Świętym Krzyżu nie zmienił się dotychczasowy prawny zakres ochrony przyrody na tym obszarze, jak również ochrona zabytków.
W klasztorze na Świętym Krzyżu znajduje się dom nowicjatu Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
(kj)
Gorzów Wlkp: Misjonarze oblaci o misjach
Misjonarze oblaci od wielu lat przybliżają tematykę misyjną wiernym diecezji zielonogórsko – gorzowskiej. O. Sebastian Stasiak OMI 8 października dziękował w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski za solidaryzowanie się parafian z dziełami misyjnymi. Prosił też o dalsze duchowe i materialne wspieranie, proponując jako cegiełkę – kalendarz na przyszły rok.
Zakonnik wyjaśniał w kazaniu, że misje prowadzone są m.in. w Kamerunie, na Madagaskarze, na Ukrainie, na Białorusi, w Turkmenistanie i w innych rejonach świata. Dzisiaj oblaci są obecni w 75 krajach na całym świecie.
Przypomniał w skrócie historię Zgromadzenia, które powstało ponad 200 lat temu niedaleko Marsylii a zostało założone przez ks. Eugeniusza de Mazenoda, który postanowił odnowić wspólnoty kościelne, które poprzez działania rewolucji francuskiej popadały w ruinę i do dzisiaj pozostaje tego „gorzki” smak w całej Europie i nie tylko.
Najważniejsze jest jednak to, że trwa kontynuacja głoszenia Dobrej Nowiny, i że żaden bożek, który dzisiaj próbuje być lansowany przez różnego rodzaju środowiska czy media obce chrześcijaństwu, nie jest w stanie zagrozić Chrystusowi – powiedział o. Stasiak, zauważając, że dzisiaj chrześcijaństwo często staje się „rozwodnione” i „rozmiękczone”, próbuje jednak na swój sposób funkcjonować i stąd można mówić o swoistym kryzysie powołań czy kryzysie wiary, który coraz bardziej daje o sobie znać.
Misjonarz poddał również do przemyślenia, aby zastanowić się czy nasza wiara przynosi dobre owoce. Przypomniał, że trzeba czuwać, bo dusze wymagają pieczołowitości w sensie dbania o życie duchowe, po to by mieć sens uprawiania swojego życia jako winnicy, którą Pan Bóg powierzył nam ufając, że możemy czynić o wiele więcej dobra.
W rozmowie z KAI o. Sebastian Stasiak powiedział, że patrząc na dzisiejszy świat widać między innymi kryzys rodziny, który to „umyka” kosztem manipulowania i niszczenia pierwszorzędnych wartości, które od samego początku, nałożone zostały na człowieka, na wspólnotę składającą się z kobiety i mężczyzny (męża i żony), którzy mają sobie czynić ziemię poddaną, a także ją zaludniać.
Duchowny jednak widzi nadzieję, że z tego wszechobecnego chaosu Pan Bóg wyprowadzi dobro. I chociaż „pachnie swądem” szatana – jak mawiał papież Paweł VI – i w Kościele i na zewnątrz, ale Pan Jezus mówi: „Nie lękajcie się, Jam zwyciężył świat” i to jest dla nas nadzieja – twierdzi oblat.
Kalendarze misyjne z hasłem „Polscy Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej wśród ubogich na wszystkich kontynentach”, które o. Stasiak zaproponował wiernym są wydane w formie książeczki. Każdy miesiąc ma papieską intencję misyjną i zawiera fotografię z opisem kraju, w którym prowadzone są misje
Kalendarz Misyjny na 2024 rok
Oblaci Maryi Niepokalanej tworzą Zgromadzenie misyjne. Ich zasadniczą służbą (charyzmatem) w Kościele jest ukazywanie Chrystusa i Jego królestwa najbardziej opuszczonym, niesienie Dobrej Nowiny ludom, które jeszcze jej nie przyjęły, i pomoc w odkrywaniu ich własnej wartości w świetle Ewangelii. Natomiast tam, gdzie Kościół już istnieje, oblaci kierują się do grup, z którymi ma on najmniej kontaktu – czytamy na stronie oblaci.pl
Sebastian Stasiak OMI urodził się w Szczecinie. W 1996 r. wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów MN. W następnym roku złożył pierwsze śluby zakonne w Świętym Krzyżu. Święcenia kapłańskie otrzymał w 2003 r. w Obrze. W tym samym roku posługiwał w par. św. Stanisława Kostki w Lublińcu. W latach 2004-2016 przebywał na misjach w Szwecji. Od 2016 do 2018 r. w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej w Kodniu. Następnie do roku 2020 był w Katowicach. Od 2020 r. trwa jego posługa misyjna w Gorzowie Wielkopolskim w par. św. Józefa, którą prowadzą misjonarze oblaci. Ojciec Sebastian Stasiak przez najbliższe tygodnie nadal będzie spotykał się z wiernymi w Gorzowie Wlkp. a następnie m.in. w Sulechowie i Kargowej.
(KAI)
Z listów św. Eugeniusza
BRAK PRZYGOTOWANIA DO GŁOSZENIA NARAŻA NA SZWANK BOŻE DZIEŁO
Mówicie mi dobre rzeczy o ojcu R[eyu], jestem zadowolony z tego powodu, ale nie traćcie z oczu tego, że to członek, któremu należy pomagać poprzez kontrolę i szczególną troskę. Zwracajcie uwagę, aby oddał się układaniu kazań. Wymagajcie, by tej pracy poświęcał kilka godzin. Chętnie oddałby się tej lichej obfitości, która kompromituje Boże dzieło…
Misjonarze zostali powołani do bycia głosicielami Ewangelii i z tego powodu Eugeniusz nalegał na właściwe przygotowanie kazań i nie tolerował niczego, co nie odpowiadało jego wymaganiom. Pisząc do ojca Dassy'ego, który był przełożonym grupy młodych oblatów, kładł nacisk na tę kwestię.
Nie pozwalajcie, aby dzieci zabierały cały jego czas, niech pewną część zachowa na układanie kazań. To, co powiedziałem odnośnie do kwiecistości, dotyczy również o. Chauliaca, w tym względzie bądźcie nieprzejednani. Uprzedzajcie zawczasu, ale niech się przygotowuje.
List do o. Louisa Dass’ego we Francji, 14.08.1847, w: PO I, t. X, nr 937.
Jak ważna jest nasza posługa kaznodziejska i jak bardzo jesteśmy odpowiedzialni przed naszymi ludźmi, aby dać im to, co w nas najlepsze! Jakkolwiek ważne może być przygotowanie tekstu, Eugeniusz zawsze podkreślał, że najważniejsze jest nasze przepowiadanie poprzez świadectwo jakości naszego życia. Przez chrzest wszyscy członkowie mazenodowskiej rodziny (nie tylko kapłani i bracia) są ewangelizatorami czynem i przykładem.
"Nie ma sensu chodzić gdzieś, aby głosić, jeśli nasze chodzenie nie jest naszym głoszeniem" (Franciszek z Asyżu).
Komentarz do Ewangelii dnia
Przerażające jest, kiedy osoby na co dzień przebywające w promieniach „sacrum”, popadają w rutynę i „uodparniają się” na świętość. Tak jest nie tylko z posługującymi w Kościele, lecz także z opiekującymi się chorymi, czy z wychowawcami. Potrafimy wszystko sobie wytłumaczyć, usprawiedliwić się z każdego popełnionego zła. Stępiona wrażliwość, znieczulica, obojętność w profesjach wykonywanych „z powołania” wywołują skandal. Aby serce nie zarosło skorupą znieczulicy, potrzeba codziennego otwierania się na Ducha Świętego, który jest Ożywicielem.
Kodeń: Sympozjum mariologiczne
Ogólnopolskie Sympozjum Mariologiczne organizowane przez Polskie Towarzystwo Mariologiczne odbyło się 28-30 września w Sanktuarium kodeńskim. Wśród prelegentów znaleźli się oblaci, którzy rozpoczęli sympozjum: o. dr Ryszard Szmydki OMI, o. Leonard Głowacki OMI, o. dr hab. prof. UAM Paweł Zając OMI. Oblaci w swych wystąpieniach przedstawili maryjny rys Zgromadzenia, historię oblatów w Kodniu oraz dzieje koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej.
O Maryjnych inspiracjach dla odnowy w Kościele mówił ks. prof. dr hab. Bogdan Ferdek, o. prof. dr hab. Andrzej Napiórkowski OSPPE ukazał natomiast mariologię II Soboru Watykańskiego jako inspirację dla eklezjologii.
Ks. prof. dr hab. Janusz Królikowski, rozważał w perspektywie eklezjologii tytuł maryjny „Typus Ecclesiae”. Sympozjum zakończyły dwa wystąpienia, w pierwszym s. Nadiia Jelenowka CSSBVMI referowała o maryjnym wymiarze duchowości kobiety, a w drugim i zarazem zamykającym ks. dr Adam Wilczyński skupił się maryjnym wymiarze duchowości mężczyzny.
Po każdym wystąpieniu był czas na pytania i dyskusje co uczestnicy ochoczo wykorzystywali.
Pogłębienie relacji oblubieńczej z Bogiem, do której jesteśmy zaproszeni na chrzcie świętym, prowadzi nas do odnowy. U Maryi ta relacja jest w stopniu doskonałym, my ciągle ja budujemy i odbudowujemy. Jest to kluczowa relacja dla naszej odnowy i tożsamości.
(mb)
Święty Krzyż: Pielgrzymka pracowników Aresztu Śledczego w Kielcach
W sobotę 7 października na Święty Krzyż już po raz czternasty pielgrzymowali funkcjonariusze, pracownicy cywilni oraz emeryci Aresztu Śledczego w Kielcach wraz z rodzinami. Spotkanie rozpoczęło się Eucharystią sprawowaną o godz. 12.00 w Kaplicy Oleśnickich. Po niej zainteresowani mogli zwiedzić sanktuarium. Pielgrzymkę zakończył poczęstunek przy wspólnym stole.
Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium narodowe. Klasztor benedyktyński miał tutaj ufundować Bolesław Chrobry w 1006 roku. W opactwie na szczycie Łysicy przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Najpierw byli tutaj obecni benedyktyni. W wyniku kasaty na wniosek zaborcy rosyjskiego majątki kościelne zostały przejęte przez państwo pozostające pod protektoratem carskiej Rosji. W 1936 roku do opieki nad sanktuarium zostali zaproszeni Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Objęli część zabudowań klasztornych z bazyliką, które podnieśli z ruiny. Od upadku reżimu komunistycznego w Polsce nieprzerwanie starali się o powrót do sakralnego charakteru: skrzydła zachodniego, w którym mieściło się najpierw więzienie carskie, a potem więzienie polskie, a także tzw. szpitalika pobenedyktyńskiego. W 2023 roku obiekt klasztorny na Świętym Krzyżu powrócił do swoich pierwotnych granic i przeznaczenia. Wraz z reintegracją zabudowań klasztornych na Świętym Krzyżu nie zmienił się dotychczasowy prawny zakres ochrony przyrody na tym obszarze, jak również ochrona zabytków.
W klasztorze na Świętym Krzyżu znajduje się dom nowicjatu Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
(kj)