Madagaskar: Zakończenie roku szkolnego i co dalej?
26 czerwca na Madagaskarze zakończył się rok szkolny. W tym samym dniu przypadało święto niepodległości wyspy. Oprócz radości z zakończenia kolejnego roku nauki, w ramach oblackiej akcji "Misja Szkoła" dzieci otrzymały dodatkowo po worku ryżu.
W Masomeloka na wschodnim wybrzeżu Madagaskaru w zakończeniu roku szkolnego uczestniczyli również wolontariusze z Polski, którzy pojechali na czerwoną wyspę w ramach oblackiego Wolontariatu Misyjnego. Niespełna miesiąc temu Anna i Paweł zorganizowali tutaj bibliotekę dla dzieci, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem małych czytelników.
Mamy absolutnie najwspanialszych uczniów na świecie! Dlatego cieszymy się, że chociaż świadectwa już rozdane, to nasz wolontariat trwa nadal. Dalej organizujemy zajęcia z języka angielskiego i popołudniowe aktywności. Dzieje się naprawdę dużo! - relacjonują wolontariusze oblackiej "Niniwy".
Harmonogram aktywności w Masomeloce jest różnorodny - koszykówka, taniec, śpiew, język hiszpański, angielski... kino.
Projekcja filmu w szkolnej auli sprawdza się idealnie. Ostatnio grany był „Madagaskar” i okazało się, że tutaj prawie nikt nie zna tej bajki. Cudze chwalicie… - napisali wolontariusze z Polski.
Wolontariusze otworzyli bibliotekę na Madagaskarze
(pg/niniwa.pl)
Lubliniec: Takie imieniny proboszcza długo pozostaną w pamięci [wideo]
Imieniny lublinieckiego proboszcza stały się wydarzeniem dla całej wspólnoty parafialnej. Nie zabrakło tortu i wspólnej zabawy przed kościołem. Zobaczcie krótkie wideo z dzisiejszego wydarzenia:
https://www.facebook.com/oblacilubliniec/videos/1119203632272155
(pg)
Bp Kazimierz Gurda w Kodniu: "Bóg nie zostawi nas samych"
W kodeńskim sanktuarium odbył się pierwszy z tak zwanych wielkich odpustów. W święto Matki Bożej Kodeńskiej obchodzony jest w tym miejscu Diecezjalny Dzień Chorego. Przybyli do Kodnia pielgrzymi mieli okazję m.in. wysłuchać konferencji: „Miłość Boga a niezawinione cierpienie”. Główną celebracją dnia była Eucharystia na kodeńskiej kalwarii pod przewodnictwem pasterza Kościoła siedleckiego – bp. Kazimierza Gurdy. Hierarchę przywitał w imieniu kustoszy sanktuarium, Prowincjał Polskiej Prowincji – o. Paweł Zając OMI.
W kazaniu biskup siedlecki podkreślał rolę obecności Boga w życiu.
Na dorocznym święcie Matki Bożej Kodeńskiej, gromadzimy się w miejscu, gdzie Ona odbiera cześć i skąd otacza swą troską wszystkich, którzy do Niej przychodzą, do Niej się uciekają. W święto Matki Bożej Kodeńskiej, w naszej diecezji przeżywamy Dzień Chorego. (…) Dzisiaj w kodeńskim sanktuarium otaczamy modlitwą wszystkie osoby chore i niepełnosprawne przebywające w szpitalach i w domach rodzinnych, czy w zakładach opiekuńczych. Cieszymy się, pomimo kilkudniowych upałów, obecnością chorych i niepełnosprawnych przybyłych w zorganizowanych grupach pielgrzymkowych lub ze swymi opiekunami z parafii naszej diecezji. Przybywają, bo pragną być z kimś, na kogo zawsze mogą liczyć. Pragną być z kimś, kto poprowadzi je na spotkanie z kimś, kogo oczekują i kogo obecności bardzo pragną. Pragną spotkać się z Maryją, Panią Kodeńską. Ona prowadzi do Boga, Ona poprowadzi do Chrystusa, Bożego Syna. Obecność Boga jest bowiem podstawową obecnością dla człowieka. Nie wystarczy dla człowieka obecność innych osób. Człowiek potrzebuje przede wszystkim obecności Boga. Kiedy mu Go brakuje, odczuwa duchowy niepokój, a nawet lęk.
W nawiązaniu do liturgii Słowa, kaznodzieja uwypuklił doświadczenie narodu wybranego podczas niewoli, który tęsknił za obecnością Boga. Słowa proroka Sofoniasza z pewnością wypełniały serca Izraelitów nadzieją.
Gdy nie ma przy nas Boga, gdy nie czujemy Jego bliskości i obecności, nawet gdy są przy nas osoby nam bliskie i kochające, wówczas czujemy się niepewni w naszej ludzkiej sytuacji. Ta niepewność towarzyszy nam nie tylko wówczas, gdy jesteśmy słabi, chorzy, czy niepełnosprawni. Ta niepewność towarzyszy także wówczas, gdy czujemy się zdrowi i silni, ale pozostajemy bez Boga. Brak obecności Boga, pomimo obecności innych osób, osłabia nasze ludzkie siły – wskazywał bp Kazimierz Gurda.
Również obecność Boga na weselu w Kanie Galilejskiej, czego dotyczyła proklamowana Ewangelia, nadaje sens oraz zapobiega poczuciu pustki i bezradności.
To dzięki temu, że na weselu w Kanie Galilejskiej był Boży Syn, Jezus Chrystus, że była obecna Maryja, byli Apostołowie, była rodzina, to nowożeńcy nie czuli się sami. Jezus Boży Syn przyszedł z pomocą narzeczonym. Nie pozostawił ich samych, ale zaradził ich trudnościom na prośbę Maryi. Był ktoś, kto się do Jezusa za nowożeńcami wstawił. Zanim oni sami zorientowali się w trudnej dla siebie sytuacji, Maryja przyszła im z pomocą. Ona tak samo czyni w naszej sytuacji. Ona czuwa, Ona upomina się za nami u swego Syna. Ona podpowiada, co jest nam w danej sytuacji potrzebne. Dlatego do Niej przychodzimy. Do Niej pielgrzymujemy. Przybywamy do Jej sanktuarium, tu w Kodniu. Ona naszym trudnościom potrafi zaradzić – podkreślał hierarcha.
Wskazując na niepokoje współczesnego świata, które mogą być udziałem zebranych na liturgii w Kodniu, wymienił lęk i niepokój o przyszłość. W kontekście niepewności w obliczu pogarszającego się zdrowia, może rodzić się niepokój, czy znajdzie się ktoś, kto zaopiekuje się osobą w potrzebie.
Jeżeli nie zatracimy Boga, my sami i świat, który jest wokół nas, Bóg nie zostawi nas samych – podkreślał pasterz Kościoła siedleckiego – Wzbudzi w sercach naszych bliskich, naszych rodzin, naszych opiekunów, naszych przyjaciół, chęć przyjścia nam z pomocą. Zapewnienia opieki nad nami w naszym ziemskim życiu. To wierzący rodzice opiekują się z wielkim zaangażowaniem swoimi chorymi, niepełnosprawnymi dziećmi. To oni troszczą się o leczenie i opiekę. Kościół na ile może, stara się im w tym pomóc. Wiemy, że z inspiracji Kościoła, z inspiracji Caritas, powstają placówki, które zajmują się opieką nad chorymi w różnym wieku, jak choćby powstałe Hospicjum Domowe, działające w naszej diecezji. Bóg działa, przychodzi z pomocą poprzez ludzi, którzy w Niego wierzą, którzy Jemu ufają. Drodzy chorzy, Panu Bogu dziękujcie za waszą wiarę w Boga i proście o wiarę w Boga dla waszych rodziców, dla waszych opiekunów, dla waszych przyjaciół. Panu Bogu dziękujcie za tych, którzy wam pomagają.
Bóg jest pośród nas. On pragnie być także w nas, w naszych sercach. Maryja, Matka Jezusa, jest przy nas. Czuwa nad nami. Bądźmy pełni pokoju. Przy Bogu, przy Maryi jesteśmy bezpieczni – konkludował biskup Kazimierz Gurda.
Posłuchaj całego kazania:
Na zakończenie liturgii zgromadzonym podziękował kustosz kodeńskiego sanktuarium, o. Krzysztof Borodziej OMI. Zaprosił na zbliżające się uroczystości odpustowe w związku z kolejną rocznicą papieskiej koronacji obrazu Matki Bożej, w dniach 14-15 sierpnia. Zapowiedział również zbliżający się jubileusz 300. lecia papieskiej koronacji wizerunku, który przypadnie w przyszłym roku.
Zgodnie z tradycją lipcowego odpustu, zwieńczeniem modlitwy liturgicznej było wystawienie Najświętszego Sakramentu oraz błogosławieństwo lourdzkie. W tegorocznych uroczystościach w Kodniu uczestniczyło kilka tysięcy pątników.
(pg)
„Misyjne Drogi” o dniu z życia misjonarza
W wakacyjnym numerze „Misyjnych Dróg” przeczytamy, na prośbę Czytelników, o zwykłym dniu misjonarzy pracujących na różnych kontynentach. W ich codzienności jest miejsce na relację z Bogiem, ewangelizację, służbę i pomoc innym (budowa kościołów, szkół, ośrodków zdrowia, studni…), jest także miejsce na choroby, cierpienie, niezrozumienie, samotność, ale i na kontakt z przyjaciółmi, zmaganie się ze słabościami. Redakcja pokazuje też, jak Kościół niesie pomoc w Ukrainie.
Jaka jest prawda z tymi misjami? Od czterdziestu już lat staramy się w różnych kontekstach ukazywać na łamach "Misyjnych Dróg" misje ad gentes (do narodów). Ostatnie wydania były o realizacji miłosierdzia w praktyce, o kulcie Maryi i roli kobiety, o zwykłych ludziach na wzór Józefa zaangażowanych w Kościele czy o nowych polach misyjnych. To bez wątpienia ważne tematy. Czytelnicy jednak prosili, aby pokazać im "prawdziwe misje". Taki zwykły dzień z życia misjonarza. Spróbowaliśmy – napisał w edytorialu redaktor naczelny Marcin Wrzos OMI. - Zapraszamy w tym wydaniu pisma na "Misyjne Drogi" wszystkich kontynentów. Misjonarze odsłaniają swoją codzienność. Jest w niej miejsce na relację z Bogiem, ewangelizację, spalanie się w służbie i pomocy na rzecz innych, jest miejsce na chorobę, cierpienie, niezrozumienie, samotność, ale i na kontakt z przyjaciółmi, zmaganie się ze słabościami. A czasem i… na szklaneczkę whisky. W tym wakacyjnym czasie znajdźmy czas na lekturę i przekonajmy się sami, jak to jest z tymi misjami – kontynuował.
Autorzy tekstów na łamach „Misyjnych Dróg” (m.in. Elzbieta Sołtysik SSPC, Michał Józwiak, Hubert Piechocki, Justyna Nowicka, Piotr Ewertowski, Karolina Binek) opowiadają o dniu codziennym misjonarzy na poszczególnych kontynentach. Ekspertami wydania są: Justyna Janiec-Palczewska, ks. Dariusz Flak, Justyna Homa i bp Stanisław Dowlaszewicz OFM Conv. W dwumiesięczniku można przeczytać opracowanie na temat beatyfikacji Pauliny Jaricot i kanonizacji Karola de Foulaulda – ludzi związanych z misjami (Weronika Tutka). Jest także materiał oraz o katechetach i katechistach – o tych, jakie są miedzy nimi różnice, a jakie elementy wspólne (dr Aneta Rayzacher-Majewska).
W 214. numerze „Misyjnych Dróg” czytelnicy znajdą rozmowy z Heleną Pyz (Indie) oraz z kard. Giorgio Marengo IMC – (Mongolia) na temat zadań misjonarza i codzienności w krajach misyjnych.
W czasopiśmie znalazło się miejsce na dwa fotoreportaże.
Przygotowanie tournée, czyli odwiedzin kilku wspólnot chrześcijańskich w buszu, które zazwyczaj trwa około dwóch tygodni, rozpoczyna się minimum trzy tygodnie przed jego rozpoczęciem. Trzeba napisać list do wiosek, które będzie się odwiedzać. Trzy tygodnie wcześniej, ponieważ w buszu nie ma poczty. Listy są przekazywane z rąk do rąk, czyli z wioski do wioski. W takim liście przekazuje się nie tylko pozdrowienia, ale też podaje się program odwiedzin w poszczególnych kościołach – to fragment zapisków Krzysztofa Koślika OMI pt. „Codziennie inaczej”.
To relacja z Madagaskaru z wyprawy misyjnej do wspólnot chrześcijańskich w buszu. Natomiast reportaż z Etiopii przedstawia misjonarzy, jako ludzi ewangelizujących z szacunkiem do miejscowej kultury, którą z dnia na dzień bardziej poznają.
W kolejnym wydaniu czasopisma nie brakuje działu „Przyjaciele Misji”, a także informacji dotyczących prowadzonego przez redakcję projektu „Misja Szkoła”. Jak zwykle jest też szesnastostronicowa wkładka dla dzieci „Misyjne Dróżki Dreptaka Nóżki” – tym razem z opowieściami ze Szkocji. Opublikowano także felietony Elżbiety Adamiak i ks. Andrzeja Draguły. Na łamach pisma czytelnicy zachęcani są też do korzystania z internetowego portalu misyjnego www.misyjne.pl.
„Misyjne Drogi” to prawie stustronicowy dwumiesięcznik wydawany od 1983 r. w Poznaniu przez Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Do publicystów piszących na jego łamach zalicza się ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, o. Jarosława Różańskiego OMI, Tomasza Terlikowskiego, o. Andrzeja Madeja OMI, Elżbietę Adamiak, ks. Artura Stopkę oraz ks. Andrzeja Dragułę. Celem redakcji jest kreatywna i ciekawa prezentacja działalności misyjnej Kościoła, treści religioznawczych, podróżniczych i antropologicznych. „Misyjne Drogi” to czasopismo misyjne o największym nakładzie i objętości w Polsce, dostępne jest także w wolnej sprzedaży.
MW OMI/Poznań (KAI)
Generał zaprosił dwóch dodatkowych oblatów na Kapitułę Generalną
Zgodnie z Regułą 128a, punkt 7, superior generalny zaprosił na zbliżającą się Kapitułę Generalną dwóch dodatkowych oblatów. Będą oni mieli czynny głos. Powołani to: o. Felix Garcia Martinez OMI - przełożony Delegatury w Gwatemali i o. Hyacinth Nwaneri OMI - superior Misji w Ghanie.
Superior generalny, po konsultacji ze swoją radą na sesji plenarnej, może zaprosić do czterech innych oblatów jako członków kapituły. Zaproszeni na kapitułę korzystają w pełni z prawa głosu we wszystkim, co dotyczy wszelkich aktów kapituły.
Dodatkowo generał zaprosił w początkowej fazie obrad siedem osób świeckich stowarzyszonych z oblatami. Są to następujące osoby: Mildred March (Republika Południowej Afryki), Michèle Mbeukeu (Kamerun), Gigi Velasquez Espinosa (Filipiny), Sandra Prather (Kanada), Pauline Thomas (Walia), Sebastian Cortes (Chile) oraz Stefano Dominici (Włochy).
(pg/OMIWorld)
Odkryj Kodeń – przyjedź i poznaj piękne miejsce!
Lato sprzyja podróżom i odpoczynkowi. Zachęcamy wszystkich do odkrycia przepięknego, atrakcyjnego miejsca na wschodzie Polski. W Kodniu znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, nazywane potocznie „Częstochową Podlasia”. To miejsce podróży i pielgrzymek wielu osób, bogate w historie i tradycje.
Kodeń to mała przygraniczna miejscowość w województwie lubelskim, położona nad rzeką Bug. W jej sercu znajduje się w Sanktuarium Maryjne, którym opiekują się Misjonarze Oblaci. Matka Boża Kodeńska – ku czci której powstało Sanktuarium, nie bez powodu nazywana jest przez pobliskich mieszkańców Królową Podlasia – Matką Jedności. W tym miejscu uzdrowienia doznało wiele osób, istnieją świadectwa mówiące o tym jak zmieniło się życie ludzi którzy zawierzyli Maryi właśnie w tym miejscu. Każdy, kto pragnie pogłębić swą wiarę lub zawierzyć swoje troski Maryi – znajdzie tutaj ukojenie. Kustosze Sanktuarium bardzo chętnie oprowadzą po obiekcie i opowiedzą niesamowitą historię obrazu, która doczekała się swojej ekranizacji pod nazwą „Błogosławiona Wina”. Jednak na tym nie koniec…
Wypoczynek i rekreacja
Malowniczo położone miejsce ma wiele dodatkowych walorów. Bliskie sąsiedztwo rzeki Bug sprzyja spacerom, bieganiu i wędkowaniu. Pobliskie lasy są idealnym miejscem dla pasjonatów grzybobrania czy dzikich zwierząt. Bliskie sąsiedztwo szlaku rowerowego Green Velo zachęca do zabrania ze sobą dwóch kółek. Znaczna odległość od większych aglomeracji pozwala na wyciszenie i relaks w otoczeniu natury. Dla wszystkich lubiących wypoczywać aktywnie – Sanktuarium oferuje boisko do piłki nożnej z trybunami i kort tenisowy.
Sanktuarium w Kodniu z lotu ptaka [wideo]
Nocleg i wyżywienie
Rozbudowa Domu Pielgrzyma w 2021 pozwala obecnie na nocleg ponad 200 osób na dobę.
Obiekt po modernizacjach jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych, posiada pokoje o różnych standardach w zależności od potrzeb. Dla wszystkich gości zapewnione jest bezpłatne miejsce parkingowe oraz darmowy Internet bezprzewodowy którego nikomu nie zabraknie. "Jadłodajnia u Oblatów" jest w stanie zapewnić wyżywienie na każdy spędzony w Kodniu dzień. Tradycyjne polskie posiłki są w kuchni wzbogacone o produkty z własnych ogrodów.
Konferencja lub spotkanie rodzinne?
Obiekt dysponuje dwoma salami konferencyjnymi. Sale te wyposażone są we wszystkie niezbędne media i dostosowane do obsługi spotkań okolicznościowych, czy spotkań rodzinnych, a także konferencji, zjazdów i sympozjów. Misjonarze Oblaci bardzo chętnie wysłuchują potrzeb grup pragnących umocnić się w relacji z Bogiem, są w stanie wspomóc swoją wiedzą i doświadczeniem. Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej oferuje także możliwość udostępnienia kaplicy dla swoich gości. Można ją wykorzystać na potrzeby rekolekcji, modlitwy indywidualne lub modlitwę z przewodnikiem duchowym.
"UkradziONA czyni cuda" [wideo]
Dlaczego warto?
Nie sposób w kilku zdaniach opisać wszystkich atrakcji i zabytków znajdujących się na terenie Sanktuarium Maryjnego w Kodniu, dlatego warto przyjechać i zobaczyć je osobiście.
Wśród odwiedzających Sanktuarium Maryjne w Kodniu popularne jest przesłanie:
„kto raz w Kodniu zagości – zawsze tu wraca”. Życzymy sobie i Wam, aby tak było.
Rezerwacje noclegów
885 260 280
Zachęcamy do polubienia lub obserwacji naszej strony w mediach społecznościowych:
Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej | Dom Pielgrzyma w Kodniu
Więcej informacji można zobaczyć pod adresem
www.koden.com.pl
Obra: Tradycyjna pielgrzymka do Wielenia
Zgodnie z długą tradycją parafianie z Obry pielgrzymują do sanktuarium maryjnego w Wieleniu. Do pokonania mają kilkadziesiąt kilometrów. Sanktuarium Matki Bożej Ucieczki Grzeszników w Wieleniu Zaobrzańskim to pocysterski kompleks klasztorny z XVIII wieku. Czcią wiernych otaczana jest tutaj łaskami słynąca gotycka figura Matki Bożej z drugiej połowy XV wieku.
(pg/zdj. G. Rurański OMI)
Srebrny jubileusz kapłaństwa
25 lat temu przyjęli święcenia prezbiteratu w Obrze. Dzisiaj z ogromnym doświadczeniem posługi w różnych częściach świata spotykają się, by podziękować Bogu za dar kapłaństwa. Jubilatom w Gdańsku towarzyszy senior kursu, br. Zdzisław Cieśla OMI.
W ostatni dzień czerwca w gdańskim kościele oblatów celebrowali Mszę świętą jubileuszową. Kazanie wygłosił o. Wojciech Popielewski OMI, przełożony miejscowej wspólnoty oblackiej. Świętowanie rocznicy kapłaństwa to również okazja do spotkania po latach i wymiany doświadczeń.
23 czerwca 1997 roku święcenia kapłańskie otrzymali: Tomasz Kościński OMI, Romuald Opiełka OMI, Wiesław Safian OMI, Marek Swat OMI, Józef Wcisło OMI.
(pg)
Shanil Jayawardena OMI o sytuacji na Sri Lance
Sri Lanka zmaga się z najpoważniejszym kryzysem gospodarczym w swojej historii. Mieszkańcom brakuje żywności, leków, paliwa oraz innych artykułów pierwszej potrzeby. „Życie zwykłych obywateli stało się piekłem” – powiedział Radiu Watykańskiemu lankijski ks. Shanil Jayawardena ze zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
Sri Lanka: Lankijski oblat odznaczony prestiżową nagrodą
Państwo jest w tak poważnym kryzysie, że Kościół na Sri Lance zdecydował się zaapelować o wsparcie do wspólnoty międzynarodowej. Chodzi głównie o pomoc w zdobyciu niezbędnych leków i sprzętu dla szpitali. „Spirala fatalnych decyzji gospodarczych i społeczno-politycznych, spotęgowana korupcją i złym zarządzaniem na szczeblu rządowym sprawiła, że mieszkańcy Sri Lanki muszą codziennie walczyć o przeżycie i utrzymanie swoich rodzin” – wyjaśnia ks. Jayawardena.
Nawet w czasie trwającej kilkadziesiąt lat wojny domowej, która zakończyła się w 2009 r., nie było takiego spustoszenia, jak to, spowodowane głównie korupcją i złym zarządzaniem. Sytuacja jest tak fatalna, że rząd pozwala swoim urzędnikom jeden w dzień w tygodniu nie przychodzić do pracy, aby mogli w swoich ogródkach uprawiać żywność, ponieważ bez tego by zginęli. Mamy katastrofalną inflację, całkowicie wyczerpane rezerwy walutowe, brakuje nawet gazu do gotowania, co sprawia, że ludzie godzinami, a czasem całymi dniami, czekają w kolejkach żeby napełnić butlę, wciąż mają miejsce długie przerwy w dostawie prądu – powiedział ks. Jayawardena – Kraj jest skazany na bankructwo. Biedni oczywiście nie mogą nic zrobić, żyją z dnia na dzień. Wielu wyszło na ulice, aby pokojowo zaprotestować, ale rząd ich nie słucha. Do tego brakuje sprawiedliwości. Zamachy wielkanocne nadal pozostają niewyjaśnione. Kard. Malcolm Ranjith twierdzi nawet, że to rząd tuszuje fakty w sprawie ataków, aby chronić przerażającą prawdę, że ma z tymi terrorystami coś wspólnego. To powoduje ogromne rozczarowanie i brak zaufania, bo mijają trzy lata, a żaden z głównych sprawców nie został zatrzymany. Wszyscy wiedzą, że była w tym "polityczna ręka", dlatego prawda pewnie nigdy nie ujrzy światła dziennego.
Sri Lanka: Biskupi domagają się prawdy o zamachach z 2019 roku
(radio watykańskie)