Pomoc z Polski dociera na Ukrainę [wideo]

Dary zebrane w parafii pw. św. Eugeniusza de Mazenoda w Kędzierzynie-Koźlu dotarła do Kijowa. Stąd pomoc zostanie przekazana m.in. do Charkowa i Czernihowa.


Śp. o. Jan Domański OMI

Dnia 7 czerwca 2022 roku, w szpitalu w Białej Podlaskiej, o godzinie 17.40 odszedł do Pana o. Jan Domański OMI, wieloletni misjonarz w Kamerunie i duszpasterz w Zabłociu.

Jan Domański urodził się 26 lipca 1958 roku w Wohyniu. Jego rodzinna parafia znajdowała się w Przegalinach (Opieki Najświętszej Maryi Panny), diecezja siedlecka. Wykształcenie średnie zdobył w Niższym Seminarium Duchownym w Markowicach, a państwową maturę złożył w Liceum Ogólnokształcącym w Toruniu. Następnie wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Nowicjat odbył na Świętym Krzyżu, gdzie 8 września 1978 roku złożył pierwsze śluby zakonne. Studia filozoficzno-teologiczne podejmował w Wyższym Seminarium Duchownym w Obrze, gdzie 8 września 1982 roku złożył profesję wieczystą oraz przyjął święcenia kapłańskie: diakonatu - 12 czerwca 1983 roku i prezbiteratu - 23 czerwca 1984 roku.

Po święceniach otrzymał obediencję do Kamerunu jako misjonarz "ad gentes". Posługiwał tutaj przez dwadzieścia lat. W latach 1994-2004 był przełożonym Delegatury w Kamerunie. Następnie wyjechał do Francji, gdzie w latach 2004-2012 piastował funkcje przełożonego delegatury oblackiej we Francji i Beneluksie. Przez wiele lat związany był z parafią polonijną w Lens (departament Pas-de-Calais). W 2012 roku powrócił do Polski i został skierowany do wspólnoty zakonnej w Kodniu. Objął opieką duszpasterską kaplicę filialną w Zabłociu, gdzie na stałe mieszkał.

Uroczystości pogrzebowe:

  • czwartek, 9 czerwca, godz. 18.30 różaniec za zmarłego w kaplicy w Zabłociu; godz. 19.00 - Msza święta w intencji zmarłego.
  • piątek, 10 czerwca, godz. 11.30 - Kodeń - wprowadzenie ciała do bazyliki i koronka do Bożego Miłosierdzia; godz. 12.30 - różaniec przy trumnie zmarłego; 13.00 - Msza święta pogrzebowa i odprowadzenie na kwaterę oblacka miejscowego cmentarza.

Requiescat in Pace


Gorzów Wlkp: Przy oblackim klasztorze powstała Poradnia Rodzinna

Przy oblackim klasztorze w Gorzowie Wielkopolskim powstaje Dom Pokuty. To odpowiedź na prośbę Maryi z objawień w Fatimie. Wśród inicjatyw, które będą działać dla społeczności miasta, umiejscowiona została w nim Poradnia Rodzinna im. św. Jana Pawła II. Poświęcenia poradni dokonał bp Tadeusz Lityński – ordynariusz zielonogórsko-gorzowski.

Przeżywając jubileusz 25. rocznicy wizyty w naszej diecezji Jana Pawła II, ważne są nie tylko historyczne wspomnienia, ale także konkretne dzieła, które stanowią żywy pomnik jego nauczania – powiedział biskup zielonogórsko-gorzowski przy okazji poświęcenia Poradni Rodzinnej.

Poradnia Rodzinna przy ul. Brackiej zacznie funkcjonować w pełni wraz z ukończeniem budowy całego budynku. Jego otwarcie zaplanowano na koniec października br.

(zdj. profil bp. Tadeusza Lityńskiego)

Widzimy zagrożenia, które dotykają rodziny. Słowo „rodzina” staje się teraz mało modne i popularne. Te zagrożenia nie dotykają tylko Zawarcia, gdzie posługujemy jako misjonarze oblaci, ale również całego Gorzowa. W porozumieniu z biskupem chcemy, aby poradnia służyła nie tyko miastu, ale diecezji – tłumaczy o. Piotr Osowski OMI, superior miejscowej wspólnoty oblackiej.

Dom Pokuty przy ul. Brackiej jest pierwszym tego typu miejscem w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, w którym będzie udzielana wszechstronna pomoc. Obok Poradni Rodzinnej ma tutaj funkcjonować centrum pomocy ubogim i Dom Dziennego Pobytu dla seniorów.

(pg/zdj. bp Tadeusz Lityński)


Kanada: Jubileusz kapłaństwa polonijnego duszpasterza

W niedzielę 5 czerwca, w sercu polskiej dzielnicy w Toronto, odbyły się uroczystości jubileuszowe związane z 35. rocznicą święceń kapłańskich o. Janusza Błażejaka OMI.

Ojciec Błażejak to jest nasz pasterz. Większość z nas przyjechało tutaj 30, 35, 40. lat temu. Dzisiaj 35. lat – starzejemy się razem. Ojciec Janusz Błażejak z pewnością należy do jednych z bardziej popularnych duszpasterzy tutaj u nas.

(pg/goniec.net)


Ukraińskie ministerstwo zaprzecza przekazaniu kościoła w Kijowie katolikom

Ministerstwo Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy zaprzeczyło, jakoby przekazało oficjalnie katolikom kijowskim należący niegdyś do nich stołeczny kościół św. Mikołaja. Według resortu sprawa zwrotu świątyni, ciągnąca się już ponad 30 lat, nie zostanie uregulowana, dopóki władze nie znajdą nowego pomieszczenia dla mieszczącego się w niej dotychczas Narodowego Budynku Muzyki Organowej i Kameralnej.

Kijowski kościół wrócił wreszcie do katolików - przedwczesna radość?

Na razie Ministerstwo Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy i organizacja religijna "Parafia św. Mikołaja rzymskokatolickiej diecezji kijowsko-żytomierskiej w Kijowie" współpracują ze sobą na podstawie Memorandum co do zachowania i odnowienia kościoła św. Mikołaja przy ul. Wielkiej Wasylkowskiej 75 miasta Kijowa – stwierdza oświadczenie ogłoszone przez Ministerstwo 3 czerwca.

Podkreślono w nim, że wspomniane „Memorandum nie przewiduje jakichkolwiek wzajemnych zobowiązań finansowych czy majątkowych stron wobec siebie ani wobec osób trzecich”, dodając, że nadal trwa praca na rzecz realizacji Memorandum, „jednakże w związku ze zbrojną agresją Rosji [przeciw Ukrainie] nie może ono być wykonane w pełnym zakresie i w oznaczonym terminie”.

Kijowski kościół pw. św. Mikołaja (zdj. Wikipedia)

Ministerstwo szuka sal do odbywania prób i pomieszczeń na koncerty dla Narodowego Budynku Muzyki Organowej i Kameralnej i do jego przeniesienia. Sprawa jak na razie nie jest uregulowana, a zatem kościół św. Mikołaja nie może być przekazany parafii rzymskokatolickiej do stałego użytkowania. Mimo to nie ma żadnych przeszkód do odprawiania nabożeństw parafii św. Mikołaja rzymskokatolickiej diecezji kijowsko-żytomierskiej – głosi dokument resortu.

Wcześniej media ukraińskie podały, iż 1 czerwca władze Kijowa uroczyście przekazały miejscowej parafii katolickiej kościół św. Mikołaja. Z tej okazji pod tymczasowym zadaszeniem przed świątynią biskup kijowsko-żytomierski Witalij Krywicki przewodniczył uroczystemu nabożeństwu z udziałem przedstawicieli Stolicy Apostolskiej, innych wyznań oraz wielu kijowskich kapłanów i wiernych. Odzyskanie kościoła miało być uwieńczeniem wieloletnich starań stołecznej wspólnoty katolickiej, oznaczające zadośćuczynienie sprawiedliwości historycznej.

https://oblaci.pl/2022/04/29/papiez-poswiecil-figure-dla-kijowskiej-swiatyni/

Oprócz bp. Krywickiego w ceremonii uczestniczyli m.in. jego biskup pomocniczy Aleksander Jazłowiecki, prał. Joseph Maramreddy z nuncjatury apostolskiej, jak również przedstawiciele Wszechukraińskiej Rady Kościołów i Organizacji Religijnych, Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) i Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU). Pozdrowienia zebranym przekazał minister kultury i polityki informacyjnej Ołeksandr Tkaczenko, zapewniając wszystkich obecnych, że odtąd z tego budynku będzie rozbrzmiewała modlitwa do Boga.

Podstawą do zwrócenia kościoła miejscowym wiernym był cały szereg decyzji, podjętych przez instytucje państwowe i samorządowe, wspartych Memorandum sporządzonym między władzą a parafią.

Parafianie ze swej strony wzięli na siebie obowiązki związane z odnowieniem, restaurowaniem i zachowaniem całkowicie zniszczonej świątyni jako zabytku kultury, stosownie do najlepszych standardów międzynarodowych i krajowych. Ministerstwo natomiast ma w najbliższym czasie przygotować odpowiednie dokumenty w sprawie wykonania podjętych zobowiązań.

Wzniesiony na przełomie XIX i XX wieku w stylu neogotyckim kościół św. Mikołaja jest jednym z arcydzieł sławnego w tamtym czasie miejscowego architekta Władysława Horodeckiego i należy do najpiękniejszych budowli Kijowa.

Do połowy XIX stulecia w mieście istniała tylko jedna świątynia katolicka – kościół św. Aleksandra, który, choć duży jak na tamte czasy, mógł pomieścić najwyżej nieco ponad tysiąc osób. Tymczasem liczba wiernych przekraczała wówczas 35 tys. (w połowie byli to Polacy), co stanowiło prawie 14 proc. mieszkańców miasta. Nieustannie zabiegali oni o zezwolenie na budowę nowego obiektu i w końcu dopięli swego, a prywatni przedsiębiorcy i wierni przeznaczyli na ten cel ogromną, jak na tamten okres, sumę pół miliona rubli.

Przygotowania do pierwszej Eucharystii po pożarze świątyni (zdj. profil parafii św. Mikołaja w Kijowie)

Ogłoszono konkurs, który wygrał 24-letni student Instytutu Inżynierów Cywilnych Stanisław Wołowski. Władze miasta uznały jednak, że projektant jest za młody i nie ukończył jeszcze studiów, toteż kierownictwo i nadzór nad budową powierzono wspomnianemu W. Horodeckiemu, cieszącemu się wówczas sławą jednego z najlepszych architektów w mieście, podczas gdy wystrojem wnętrza zajął się włoski mistrz Elio Sala, który już wcześniej współpracował z Horodeckim.

21 sierpnia 1899 wmurowano uroczyście kamień węgielny pod przyszły kościół, rozpoczynając w ten sposób budowę, która trwała ponad 10 lat. Wynikało to częściowo z warunków przyrodniczych: ziemia w tym miejscu znajdowała się w pobliżu rzeczki Łybiď i była mocno podmokła, budowniczowie musieli więc wzmacniać fundamenty palami betonowymi (był to wynalazek kijowskiego inżyniera Antona Strausa). Ale budowę przerwała również na pewien czas tragiczna śmierć 1 września 1904 r. 18-letniego robotnika Juchyma Kewlicza. Wszczęto śledztwo przeciw Horodeckiemu, ale okazało się, że poszkodowany zginął wskutek własnej nieostrożności.

Ostatecznie 19 grudnia 1909 ówczesny biskup pomocniczy łucki, żytomierski i kamieniecko-podolski Antoni Karaś w obecności tysięcy wiernych konsekrował nową świątynię. Jej pierwszym proboszczem został pochodzący z Niemirowa na Podolu ks. Józef-Jan Żmigrodzki. Doczekał on czasów sowieckich i w 1930 został skazany na 7 lat obozu pracy, ale zmarł już przed końcem wyroku, w 1935 na Wyspach Sołowieckich. W 1938 bolszewicy zamknęli kościół a parafia przestała istnieć. Budynek ograbiono z cennych rzeczy a w środku urządzono magazyn.

https://oblaci.pl/2021/09/05/kijow-splonely-organy-obraz-matki-bozej-nienaruszony/

Podczas walk o Kijów jesienią 1943 wskutek ostrzału artyleryjskiego uszkodzono mury i część wystroju wnętrza. Gmach odbudowano po wojnie, niszcząc jednak „przy okazji” cenne witraże i malowidła, a do odnowionych pomieszczeń przeniesiono Państwowe Archiwum Obwodu Kijowskiego. Na wieżach (wysokości 55 m) umieszczono urządzenia do zagłuszania zachodnich rozgłośni radiowych. Postanowieniem Rady Ministrów ówczesnej Ukraińskiej Republiki Sowieckiej z 13 grudnia 1979 dawną świątynię zamieniono na Republikański Dom Muzyki Organowej i Kameralnej. Na miejscu głównego ołtarza stanęły organy sprowadzone z Czechosłowacji.

Pierwszą Mszę św. w byłym kościele odprawiono dopiero w styczniu 1992, a 25 czerwca 2001, podczas swego pobytu w Kijowie, odwiedził to miejsce Jan Paweł II. Do czasu ostatecznego zwrócenia gmachu jego współgospodarzami były wspomniany Narodowy Budynek Muzyki i parafia katolicka. Msze i nabożeństwa są tam odprawiane po ukraińsku, polsku, hiszpańsku i po łacinie.

(KAI)


Kokotek: Rekolekcje w drodze dla Przyjaciół Misji

W Oblackim Centrum Młodzieży w Kokotku trwają rekolekcje dla zelatorów, kolporterów „Misyjnych Dróg” oraz Przyjaciół Misji. Przebiegają pod tytułem: „Z Maryją i świętymi na drogach wiary”. Przewodnikiem jest o. Daniel Biedniak OMI, misjonarz ludowy z domu zakonnego w Poznaniu. Każdy z uczestników otrzymał figurę Niepokalanej oraz specjalnie wykonaną saszetkę z logo Prokury Misyjnej.

(pg/M. Ochlak OMI)


Dobry czas na Misję Świętą

Skończyło się właśnie kilka misji parafialnych, które głosili polscy misjonarze oblaci w parafiach w całej Polsce. Przełom wiosny i lata jest jednym z okresów, kiedy dobrze jest zorganizować takie wydarzenie wiary. Kolejnym okresem jest czas jesienny. Niemniej jednak każda z Misji Parafialnych dostosowana jest do oczekiwań i potrzeb konkretnej wspólnoty parafialnej. W Polskiej Prowincji głoszą je zakonnicy ze specjalnym posłaniem Zgromadzenia, przygotowani do takiego przepowiadania i nieustannie podnoszący kwalifikacje homiletyczne i teologiczne.

Fragment obrzędu wprowadzenia misjonarzy (zdj. J. Kubera OMI)

Czym są Misje Parafialne?

Święty Jan Paweł II w adhortacji o wiernych świeckich nazywa misje: „środkiem okresowej gruntownej odnowy życia chrześcijańskiego” (47). Nauka Soboru Watykańskiego II o Kościele i doświadczenia współczesne każą nam wykorzystać ten szczególny czas tak, aby był on wydarzeniem wybijającym się ponad inne wydarzenia parafialne. Misja święta może mieć wielkie znaczenie dla odnowy parafii, jeśli będzie właściwie przeprowadzona i przeżyta. Podkreśla to również Kodeks Prawa Kanonicznego:

Proboszczowie zgodnie z zarządzeniem biskupa diecezjalnego powinni w pewnych okresach organizować to przepowiadanie, które nazywa się rekolekcjami i świętymi misjami, lub inne formy przepowiadania dostoso­wane do miejscowych potrzeb (770).

Misje parafialne zwyczajowo organizuje się raz na dziesięć lat.

Misja Święta we Włocławku (zdj. archiwum parafii)

Oblaci a głoszenie Misji Parafialnych

To pierwsza posługa, jakiej podjęli się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej w początkach istnienia Zgromadzenia. Miała na celu gruntowną odnowę w wierze wspólnot parafialnych po duchowej dewastacji czasów rewolucji francuskiej. Wiele elementów schematu misyjnego św. Eugeniusza jest praktykowanych do dnia dzisiejszego, m.in.: odnowienie Praw Synaju, modlitwa za zmarłych na cmentarzu, czy podział okresu misji na czas pokutny i okres uroczystości misyjnych. Święty Eugeniusz ugruntował zwyczaj specjalnego nabożeństwa zakończenia Misji w ostatni dzień popołudniu, podczas niego ustawia się krzyż misyjny i zgodnie z obowiązującym prawem kanonicznym tylko podczas tego nabożeństwa udziela się odpustu zupełnego. Oblackie Misje Parafialne głosi zawsze przynajmniej dwóch misjonarzy. Ma to ogromne znaczenie dla dynamiki tego czasu.

Metoda Misji Parafialnych według św. Eugeniusza
Nabożeństwo przebłagania za grzechy (zdj. archiwum parafii we Włocławku)

Przebieg Misji Parafialnej

Misja święta trwa tydzień (od niedzieli do niedzieli). Obejmuje nauki dla dorosłych, misyjkę dla dzieci, nauki stanowe (kobiety, mężczyźni, młodzież). Przewiduje również spotkania dla chorych, małżeństw z małymi dziećmi oraz spotkanie z błogosławieństwem dla rodzin oczekujących narodzin dziecka. Tydzień podzielony jest na dwa okresy: pokutny, który trwa do środy włącznie (zgodnie z oblacką tradycją nie sprawujemy wtedy sakramentu pokuty i pojednania, aby przygotować się do spowiedzi misyjnej) oraz okres uroczystości. Zwieńczeniem misji jest nabożeństwo zakończenia przed krzyżem misyjnym w niedzielne popołudnie.

Czy widzieliście kiedyś instalację krzyża misyjnego? [wideo]

Misję świętą należy odpowiednio wcześnie zaplanować i przygotować. Przygotowanie obejmuje:

  • ustalenie optymalnej daty z misjonarzami;
  • spotkanie misjonarzy z proboszczem, aby poznać duszpasterskie potrzeby parafii;
  • przygotowanie materiałów wizualnych zapraszających na wydarzenie (folder misyjny, który trafi do wszystkich domów parafii, ewentualnie inne formy: banery, zaproszenia wideo na stronę parafialną, media społecznościowe);
  • ustalenie daty kazania przedmisyjnego, w którym uwrażliwia się wiernych na specyfikę i wagę czasu misji – od tego czasu rozpoczyna się modlitwa parafii za misję świętą;

Każdą misję parafialną przygotowuje się indywidualnie – jest zatem możliwość wybrania lub poszerzenia form przygotowania.

Lista misjonarzy oraz przykładowe programy przebiegu misji

(pg)


194. lata temu pierwszy brat zakonny złożył śluby w Zgromadzeniu

Jean Bernard Ferrand był pierwszym bratem zakonnym, który złożył śluby w Zgromadzeniu. Urodził się w Fontjoncouse, w Aude, 29 czerwca 1804 r. w rodzinie rolniczej. Jego rodzice przenieśli się później do Roquefort-des-Corbières. Stąd Jean przybył do Aix w wieku 22 lat, aby rozpocząć nowicjat 10 stycznia 1827 r. Pierwsze śluby złożył 4 czerwca 1828 r., a wieczystą oblację 4 czerwca 1834 r. Swoje pierwsze lata życia zakonnego spędził w Aix pod kierownictwem ojca Hippolyte Courtesa, wymagającego przełożonego, który formował dobrych zakonników. We wszystkich domach, w których mieszkał, brat Ferrand był albo kucharzem, tragarzem, albo ogrodnikiem.

Pamiątki po bracie Ferrandzie (zdj. Postulatio OMI)

Wiosną 1835 był członkiem pierwszej wspólnoty oblackiej na Korsyce. Ojciec Guibert powiedział, że bez tego brata nie mógłby otworzyć seminarium w Ajaccio. W sierpniu 1836 brat Ferrand udał się do Vico z ojcem Albinim, który pokochał elastyczność i regularność tego zakonnika. W ciągu zimy brat przeżył kryzys powołania: chciał wstąpić do kapucynów. Ojciec Albini napisał do Założyciela 18 grudnia 1836 r.:

Moim gorącym życzeniem jest, aby dobry Pan oczyścił nasz Instytut z zakwasu, który psuje dobrą mąkę, którą lubię znaleźć w naszym Zgromadzeniu; a ze swojej strony zapewniam, że tysiąc razy bardziej wolę pozostać tutaj sam, niż mieć w towarzystwie ludzi, którzy należą do Instytutu tylko dzięki delikatnym więzom zewnętrznym.

Brat pozostał dwa lata w Vico, po czym wrócił do wyższego seminarium duchownego w Marsylii, gdzie służył w latach 1838-1841.

Kim jest brat zakonny – misjonarz oblat [świadectwo]

Od 1841 do 1847 r. w brat Ferrand stacjonował w Aix. Mimo dobrego ducha religijnego miał żywą wyobraźnię. Z łatwością przesadzał z trudnościami, które napotykał. W 1846 r. w Aix nie mógł już dbać o kuchnię i ogród; a zwłaszcza nie mógł dłużej tolerować ojca Courtèsa, który zarówno zaaprobował go, jak i potępiał za tę samą sprawę. Brat ponownie przeszedł kryzys: poprosił o zmianę domu, a nawet o zostanie trapistą. Założycielowi, który dobrze go znał i szanował, udało się go uspokoić. Polecił mu, aby „zajął się pracą wewnętrzną nad sobą” i „zewnętrznie pracował na rzecz kuchni”, gdyż ta ostatnia jest „w istocie dziełem naszych braci”.

Krzyż oblacki brata Ferranda (zdj. Postulatio OMI)

Jesienią 1847 roku brat Ferrand podążył za ojcem Courtesem do Limoges, gdzie otwierano nowy dom. Kapłan przebywał tam krótko, podczas gdy brat Ferrand pozostał do 1853 r. pod kierownictwem ojca Burfina. Ten ostatni nie za bardzo dogadywał się z Ferrandem. Jednocześnie brat zakonny nie dogadywał się też z bratem Louisem Rouxem. Był to kolejny trudny okres dla brata Ferranda. Założyciel podtrzymywał i zachęcał go „do dalszego praktykowania świętej cierpliwości i znoszenia bliźniego”. Brat był różnie oceniany przez przełożonych w zależności od okresów spokoju i wzburzenia, które naznaczyły jego życie.

(zdj. Postulatio OMI)

Ocena ojca Albiniego na jego temat jest sprzeczna. Z kolei Założyciel w jednym i tym samym liście nazywa go „świętym człowiekiem”, który jednak go „bardzo zranił”, pisząc list, w którym wyolbrzymił zły stan zdrowia ojca Courtèsa. Ojciec Joseph-Alphonse Martin powiedział, że w Aix brat Ferrand był „jedynym sługą, który miał odrobinę inteligencji” i który jest dobrym kucharzem, który okazywał „zawsze pełne oddanie pracom” Zgromadzenia. Dwa lata później ojciec Burfin napisał, że brat Ferrand „nie miał rozsądku” i był „złym kucharzem”.

Paweł Biegański OMI: Z Holandii na Cejlon – misja brata “Whisky” [blog]

W latach 1853-1854 brat Ferrand przebywał w Le Calvaire w Marsylii, a po 1854 w Montolivet. Kiedy dom ten został zamknięty, wrócił do Aix. Przez wiele lat cierpiał na reumatyzm stawów; stan jego zdrowia stał się chroniczny i spowodował jego śmierć, 21 listopada 1870 r. Jest pochowany w oblackiej kwaterze cmentarza w Aix. Ojciec Célestin Augier, który napisał nekrolog, szczególnie chwalił jego posłuszeństwo zakonne, ducha modlitwy i przywiązanie do habitu zakonnego braci; przypomniał o tym podczas Kapituły Generalnej w 1856 roku.

(pg/Y. Beaudoin OMI)


Skandal we Lwowie

„89 urodziny lwowskich organów” – pod takim tytułem Lwowska Sala Muzyki Organowej i Kameralnej, która zajmuje od lat 60-tych XX wieku budynek kościoła św. Marii Magdaleny we Lwowie, zaprasza na koncert i świętowanie 5 czerwca „urodzin ich organów”. Mamy tutaj do czynienia z dwoma poważnymi błędami dotyczącymi podmiotu i daty. Nie wiadomo, czy jest to błąd zawiniony i manipulacja czy tylko ignorancja, wynikająca z braku znajomości źródeł historycznych.

Lwów: W ciągu roku mogą sprawować zaledwie około 390 nabożeństw. Wciąż nie odzyskali swojej świątyni [ROZMOWA]

Trudno jest zrozumieć sens lub raczej bezsens tego tytułu, ponieważ Lwowska Sala Muzyki Organowej istnieje od 1969 r. więc nie mogła w żaden sposób być instytucją, która ufundowała bądź też otrzymała tak wspaniały instrument. Warto postawić kilka pytań: Czy Sala ma rachunki na zakup i montaż tego instrumentu? Czy raczej jest to pozostałość po sowieckim zaborze, rabunku budynku kościoła i znajdujących się tam organów? W 1932 r. rzymsko-katolicka parafia pw. św. Marii Magdaleny rozpoczęła prace nad zakupem i montażem organów wykonanych przez znaną w całej Europie i cenioną firmę braci Rieger. To jeżeli chodzi o błąd dotyczący podmiotu, czyli kto ufundował ten instrument. Obecnie grzmi się na cały świat, jak to Rosjanie rabują dobra kultury Ukrainy. Zapomina się, że obecna sytuacja budynku kościoła i samych organów jest, niestety, przedłużeniem sowieckiego rabunku z 1962 r. Ukraina odcina się oficjalnie w wypowiedziach polityków od sowieckiej przeszłości, ale w rzeczywistości ten stan nadal trwa i nie ma zwrotu zagrabionego Kościołowi dobra. Gdyby nie fundacja parafii św. Marii Magdaleny przed II wojna światową, okupiona ogromnym wysiłkiem finansowym mieszkańców Lwowa wyznania rzymsko-katolickiego, to obecnie lwowscy artyści nie mieliby na czym koncertować. Jakim więc prawem Sala Organowa używa zwrotu „nasze organy”? Gdzie są dokumenty, które uwierzytelniają prawo do takiego określenia?

Umowa na budowę organów między firmą Rieger a parafią rzymskokatolicką pw. św. Marii Magdaleny we Lwowie (arch. OMI Lwów)

Jeżeli zaś chodzi o datę narodzin, to należałoby przyjąć nie ten nagłaśniany obecnie dzień 5 czerwca, ale udokumentowaną datę 10 maja 1933 r., jak pokazuje to protokół z kolaudacji instrumentu.

Kolaudacja ma wiele znaczeń. Jedno z nich to komisyjne sprawdzenie zgodności wykonanych robót z planem i kosztorysem – to dla wyjaśnienia dla redaktorów stron na mediach społecznościowych Sali.

Kolaudacja to moment wyjątkowy w pracy każdego wykonawcy. Będąc podsumowaniem jego starań i wysiłków na rzecz dzieła, stanowi wynik jego zaangażowania, wkładu myśli twórczej oraz doświadczenia. To moment, w którym jego pracę oceniają inni. Kolaudacja poprzedza inaugurację i jest tak naprawdę pierwszym dniem życia nowego dzieła. Technicznie rzecz biorąc, to kolaudacja jest prawdziwym dniem narodzin, szczególnie, jeżeli nie ma oficjalnej inauguracji czy uroczystego poświęcenia, jak ma to miejsce w budynkach sakralnych, gdy chodzi o przedmioty związane ze sprawowaniem kultu.

Protokół kolaudacji (arch. OMI Lwów)

Dokument wymienia członków komisji kolaudacyjnej: profesorów Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie – homiletę ks. Stanisława Żukowskiego, dogmatyka ks. Michała Wyszyńskiego, Adolfa Chybińskiego, muzyków: prof. Walentego Adamczaka, prof. Józefa Rubingera, organistę z kościoła św. Marii Magdaleny, prof. Józefa Nowakowskiego, organistę z Bazyliki Archikatedralnej we Lwowie oraz dr Adama Sołtysa, dyrektora Towarzystwa Muzycznego.

Instrument składający się z 71 głosów, 4 manuałów, pedału, 61 rejestrów pomocniczych, 3 kontuarów: dwóch na chórze i 1 przy ołtarzu głównym, uzyskał od komisji entuzjastyczne opinie: „robi imponujące wrażenie tak swoją konstrukcją, jak i potęgą tonów”; „intonacja poszczególnych tonów oraz całości jest przemiła, łagodna a zarazem głęboka. Wykonawcy dziwnie dostosowali instrument do akustyki lokalnej!”.

Lwów: Modlitwa w intencji zwrotu kościoła wspólnocie katolickiej

Tak wspaniały instrument służył parafii św. Marii Magdaleny przez prawie 30 lat, aż do jesieni 1962 r., do momentu zamknięcia kościoła dla społeczności wiernych. Jakoś nigdzie nie wspomina się o wkładzie lub roli Sali Organowej, bo też po prostu jej nie było w tym podstawowym momencie istnienia organów w kościele św. Marii Magdaleny. W przeciwieństwie do kościoła św. Mikołaja w Kijowie, gdzie organy zostały wstawione przez władzę sowiecką do zabranego budynku kościoła, we Lwowie to władza sowiecka zabrała budynek z istniejącym instrumentem. Powstała kilka lat później Sala była narzędziem w tym rabunku. Obecnie, niestety, Sala kontynuuje tę niechlubną pozostałość sowieckiej polityki.


Marek Rostkowski OMI – (ur. 1967 r.) Misjonarz Oblat Maryi Niepokalanej, misjolog i bibliotekoznawca, doktor misjologii. Od 2000 r. pełnił funkcję dyrektora Biblioteki Papieskiego Uniwersytetu Urbanianum i Papieskiej Biblioteki Misyjnej, należących do watykańskiej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Od 1 września 2017 roku należy do wspólnoty oblackiej we Lwowie (superior) i posługuje w parafii pw. św. Marii Magdaleny.