Laskowice: Animacja misyjna w oblackiej parafii

Prokura Misyjna Polskiej Prowincji gościła w niedzielę w oblackiej parafii w Laskowicach Pomorskich. Misjonarze głosili słowo Boże oraz propagowali ideę pomocy misjom. Spotkali się również z lokalną grupą Przyjaciół Misji Oblackich. Obok Koronki do Miłosierdzia Bożego w intencji pokoju na Ukrainie, zgromadzeni w Laskowicach adorowali Najświętszy Sakrament oraz rozważali tajemnice różańcowe. Na koniec odbyła się agapa.

(pg/zdj. M. Ochlak OMI, M. Pycka OMI)


Gdańsk: O rocznicy tragedii w kościele św. Józefa

W tym czasie przed sowietami schroniło się tutaj około stu mieszkańców Gdańska. Kościół odbudowano po kilkudziesięciu latach, ale pamięć o tragedii, która spotkała ówczesnych mieszkańców Gdańska trwa do dziś – informuje TVP3 Gdańsk.

Żołnierze Armii Czerwonej przebywający w „wyzwolonym”, a tak naprawdę zdobytym Gdańsku, byli sprawcami wielu tragedii, największą z nich była dewastacja i podpalenie kościoła świętego Józefa w Gdańsku.

Przestraszone kobiety, dzieci, starcy schronili się w świątyni i na plebanii (…). Nad ranem nastała przygniatająca cisza, bez strzałów, warkotu pojazdów. Ostrożnie wyszliśmy schodami do góry, gdy nagle usłyszeliśmy ciężkie kroki. Pierwszy sowiecki żołnierz stanął przed nami gotowy do oddania strzału. Drugi podszedł do nas i zabrał nam zegarki – to fragmenty relacji księdza Georga Kleina, ówczesnego wikariusza kościoła.

Zobacz materiał TVP3 Gdańsk:

Rabunki i gwałty

Rosjanie zaczęli rabować dotychczas nienaruszone plebanię i kościół. Szybko wychodzili z łupami, torując drogę następnym. W ruch poszły butelki z samogonem.

Byliśmy jak sparaliżowani i wycofaliśmy się do na wpół zdewastowanego pokoju plebanii. Za nami wszedł jeden z żołnierzy i grożąc nam, wygonił z pomieszczenia. Zmusił do pozostania 18-letnią dziewczynę. Po jakimś czasie zjawiła się i ona na zewnątrz: zrozpaczona, zapłakana, rozczochrana i oniemiała. Stało się – pisał ks. Klein.

Życie straciło wtedy ponad sto osób szukających schronienia w świątyni.

W 77. rocznicę pożaru i tragicznej śmierci ponad stu ofiar, pamiętano podczas modlitwy. Szczątki ofiar pożaru w 1945 roku znajdują się w podziemiach kaplicy.

Gdańsk: Rekonsekracja kościoła św. Józefa oraz inauguracja Oblackiego Centrum Edukacji i Kultury

Odbudowa XVI-wiecznego kościoła świętego Józefa trwała latami. Zniszczenia kościoła w wyniku wojny oszacowano na około osiemdziesiąt procent. Przebywający już na terenie powojennego Gdańska misjonarze oblaci zajęli się odbudową zniszczonej w wyniku pożaru świątyni. Remont i rozbudowa trwają do dzisiaj. W 2019 roku otwarto tutaj Oblackie Centrum Edukacji i Kultury.

(tvp.info)


Rycerze Kolumba na Świętym Krzyżu

Do świętokrzyskiego sanktuarium pielgrzymowali Rycerze Kolumba. To największa na świecie katolicka organizacja charytatywna. Zrzesza ponad 2 mln członków. Uczestniczyli w Koronce do Bożego Miłosierdzia, a następnie w Eucharystii, w czasie której zatroszczyli się o oprawę liturgiczną w oparciu o zatwierdzony rytuał liturgiczny stowarzyszenia.

(pg/mt/OMI Święty Krzyż)


Lwów: "Ruscy strzelają, Pan Bóg bomby nosi"

Syreny alarmowe we Lwowie odezwały się wczoraj przed 16.00 czasu polskiego. Z doniesień agencyjnych świat mógł się dowiedzieć, że ostrzelano skład paliwowy i jednostkę wojskową w okolicach ul. Łyczakowskiej. W ciągu kilku godzin doszło jeszcze do dwóch eksplozji na przedmieściach miasta. Nad Lwowem pojawiły się kłęby dymu.

Misjonarze oblaci przebywali w swoim mieszkaniu.

Pracowałem nad kazaniem – relacjonuje o. Błażej Gawliczek – Znajomy wojskowy napisał, że radzi nam, abyśmy się udali do ukrycia, bo trzy bomby spadły za Lwowem. Patrzyłem na mapach. Od nas, od naszego mieszkania to jest jakieś plus minus dziesięć kilometrów.

Czuć napięcie, ale życie toczy się w miarę normalnie

W centrum Lwowa na razie nic się nie dzieje. Wyczuwa się napięcie, ale ludzie starają się żyć „normalnie”. Wszyscy obawiają się, że może dojść do bombardowania punktów pomocy humanitarnej. Miasto nie tylko jest ważnym punktem na drodze uchodźców wojennych, ale również dociera tutaj pomoc humanitarna, która jest przekazywana w głąb Ukrainy. Niedaleko oblatów znajduje się centrum zarządzania pomocą. Kolejne obawy są o dworzec kolejowy, który służy ogromnej masie ludzi.

Rzeczywiście pojawiło się dużo wojskowych na ulicach. Tutaj na rynku, głównie przy operze, kręci się niemiłosiernie wielu ludzi i wtedy, kiedy zawyją syreny , to nagle pojawiają się znikąd jacyś wojskowi, którzy nakazują, żeby natychmiast udać się pomiędzy kamienice i tam przeczekać do zakończenia alarmu.

Podobnie funkcjonuje transport w mieście. W trakcie alarmu wszyscy muszą znaleźć bezpieczne schronienie. Ludzie mówią, że Lwów szykuje się na konkretny atak.

Oblaci robią, co mogą – brakuje samochodu

Jednym z zajęć misjonarzy jest pomoc przy pomocy humanitarnej. Jednocześnie toczy się normalna posługa sakramentalna.

W poniedziałek jest kolejny pogrzeb naszego parafianina. Staramy się jakoś funkcjonować i pomagać. Naprawdę, dla jednego księdza tu jest co robić, a jeszcze w tym czasie brakuje mi czasu, żeby na przykład przysiąść do kazania. Nie potrafię się skupić, tego wszystkiego jest bardzo dużo… Człowiek jest już trochę tym wszystkim zmęczony. Jest takie zmęczenie psychiczne – wyjaśnia ojciec Gawliczek.

Do oblatów zgłosiła się tez młoda rodzina z prośbą o chrzest dla swojego dziecka.

Dodatkowym utrudnieniem w codziennej posłudze jest brak samochodu, który tymczasowo jest w Polsce. Prawdopodobnie dotrze z powrotem do Lwowa w kwietniu. Jest potrzebny chociażby do rozwożenia pomocy humanitarnej miejscowym parafianom. Ponadto wielu ludzi dzwoni i prosi o posługę sakramentalną. Niemniej jednak misjonarze nie tracą nadziei, robią, co mogą.

Wszystko na chwałę Pana Boga – dodaje zakonnik – Dzisiaj dzwonił do mnie superior delegatury, mówiąc, żebym nie przejmował się tymi bombami. „Zamknij oczy i się przeżegnaj” – ja tak robię. Ruskie strzelają, Pan Bóg bomby nosi.

(pg)


Czernihów: Zostajemy, choćbyśmy mieli zginąć

Od początku inwazji Rosji na Ukrainę misjonarze oblaci z Czernihowa udzielali schronienia ludności cywilnej. W piwnicach kościoła i klasztoru schronienie znajdowało około 70 osób. W podziemiach toczyło się „normalne” życie. Posiłki, zabawy z dziećmi, modlitwy o ustanie wojny. W piwnicach sprawowane były Msze święte.

Czernihów: Wczoraj pełni optymizmu, dziś bez prądu i ciepła [wideo]

Wraz z postępującą inwazją i bohaterskim oporem obrońców miasta, sytuacja ludności cywilnej stanęła na granicy katastrofy humanitarnej. W mieście brakuje wody, prądu i ogrzewania. Misjonarze oblaci ewakuowali ludzi, którzy przebywali pod ich opieką. Logistycznie było to niezwykle trudne ze względu na obecność wojsk nieprzyjaciela w okolicach Czernihowa. Ponadto okupanci zaczęli otwierać ogień do cywili. Rosjanie zniszczyli most w kierunku Kijowa. Tą drogą nie tylko uciekali ludzie, ale docierała pomoc.

W chwili obecnej w mieście wciąż giną ludzie, choć większość mieszkańców uciekła z Czernihowa. Taka możliwość otworzyła się również przed zakonnikami. Jednym z argumentów było bezpieczeństwo, z drugiej strony pogarszająca się możliwość dostarczania pomocy humanitarnej. Ojciec Piotr Wróblewski OMI z Polski i o. Dymitr Zaniamonski OMI z Białorusi odmówili wyjazdu. Postanowili pozostać w mieście, nawet za cenę swego życia.

Jak informuje superior delegatury na Ukrainie, oblaci udają się do kostnicy, gdzie modlą się przy zabitych. W mieście nie ma regularnych pochówków, ciężko również określić, ile osób zginęło do tej pory w wyniku agresji Rosji. Oprócz posługi kapłańskiej w szpitalu, oblaci spieszą z pomocą ludziom, którzy nie mają możliwości opuszczenia miasta.

(pg)


Opole: Postępy na budowie kościoła [zdjęcia]

Parafia pw. św. Jana Pawła II nie posiada jeszcze kościoła. Wspólnota gromadzi się w tymczasowej kaplicy. Liczą, że do surowego budynku nowej świątyni udałoby się im przejść na święta Bożego Narodzenia. Niemniej jednak niesprzyjająca koniunktura w branży budowlanej oraz skok cen powoduje, że powstający kościół boryka się z trudnościami. Jednak posuwa się naprzód. Jedna z firm z regionu obiecała podarowanie betonu do wylania posadzki.

Obok budowy kościoła, rośnie potencjał duchowy młodej wspólnoty. W parafii funkcjonuje wiele grup duszpasterskich, wierni angażują się w liczne inicjatywy nie tylko na miejscu, ale organizują pomoc dla potrzebujących (m.in. posługa w Domu Nadziei w Opolu czy pomoc humanitarna dla Ukrainy). Ostatnio wspólnota przeżyła wizytację kanoniczną bp. Rudolfa Pierskały.

(pg/zdj. D. Dybała OMI)


A. Madej OMI: Modlitwa w czasie wojny

MODLITWA  W  CZASIE  WOJNY

Ogień tej wojny niechaj się stanie o Chryste

gorejącym krzewem

 

ziemia na której stoimy jest Boża

 

nienawiść zamroczyła oczy wielu

niczym bielmo ślepoty

 

ratuj Panie

 

od miesiąca

przyglądamy się jak ludzie zabijają ludzi

 

zmiłuj się nad nami

 

ziemia rozstępuje się pod naszymi stopami

modlitwa zamiera na naszych ustach


o. Andrzej Madej OMI – urodził się w 1951 r. w Kazimierzu Dolnym. Po maturze wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W 1977 przyjął święcenia prezbiteratu. Studiował filozofię w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Oblatów MN w Obrze i w Krakowie, teologię na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Był bliskim współpracownikiem założyciela Ruchu Światło–Życie, ks. Franciszka Blachnickiego. W latach 80. zasłynął jako rekolekcjonista i duszpasterz młodzieży. Był inicjatorem spotkań ekumenicznych w Kodniu oraz ewangelizacji podczas festiwalu rockowego w Jarocinie. Od 1997 jest przełożonym Misji “Sui Iuris” w Turkmenistanie. Jest z powołania katolickim księdzem i poetą. Od 1984 r. wydał kilkanaście zbiorów wierszy i prozy. Jest m. in. laureatem za rok 2019 Medalu „Benemerenti in Opere Evangelizationis”, nagrody przyznawanej przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji za to, że “cierpliwie i z miłością głosi Ewangelię i prowadzi dialog ekumeniczny. Jest autorem poczytnych publikacji książkowych”.


Oblaci w Polsce włączyli się w akt papieża Franciszka

Dokonała się prośba skierowana przez Matkę Bożą w Fatimie. Rosja została publicznie ofiarowana Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny. Aktu wiary dokonał Ojciec Święty Franciszek, prosząc o włączenie się w modlitwę wiernych na całym świecie. W oblackich wspólnotach w Polsce sprawowano specjalne nabożeństwa oraz łączono się z papieską liturgią pokutną.

Specjalne nabożeństwo odbyło się m.in. w oblackiej parafii we Wrocławiu.

W oblackiej infirmerii w Lublińcu starsi i schorowani misjonarze trwali na adoracji Najświętszego Sakramentu. Następnie w klasztornym refektarzu mogli łączyć się z papieską liturgią przy pomocy multimedialnego rzutnika.

(pg/zdj. pg/OMI Wrocław)