"Zwycięstwo nadejdzie, gdy się modlimy i dzielimy ze sobą, a nie przeklinamy"

W nawiązaniu do obecnej sytuacji, proboszcz kijowskiej parafii przytoczył dwie analogie z Pisma Świętego.

Kiedy oczekujemy na zakończenie wojny tak szybko, jak to tylko możliwe i pytamy Boga: "Kiedy to wszystko się skończy?", przychodzą mi na myśl dwie biblijne analogie.

Poruszający apel kleryków z Ukrainy do Polaków…

Sarepta Sydońska

Wielu Ukraińców dzieli się tym, co mają, choć posiadają coraz mniej.

Dzisiaj parafianie napisali do mnie, że w sklepach jest dużo pustych półek. Ale co ciekawe, kiedy obrońcy Ukrainy przychodzą na targi, ludzie zaczynają dzielić się z nimi tym, co kupili, ktoś kupił czekoladę lub inne produkty. Dzielą się z nimi, ponieważ oni nas bronią!

(zdj. P. Wyszkowski OMI)

Ukraina jest dzisiaj jak Sarepta Sydońska. Biblijna opowieść dotyczy proroka Eliasza, który przychodzi do pewnej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. Trwa okres suszy i głodu. Prorok prosi o jedzenie, ale kobieta oponuje, ponieważ pozostała jej zaledwie garść mąki. Prorok rzucił jej: „Bo tak mówi Pan, Bóg Izraela: Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się” (1 Krl 17,14). Aż skończy się czas suszy. Ojciec Wyszkowski podkreśla, że na Ukrainę wciąż dociera pomoc, m.in. z Polski, Włoch...

Ból się nie skończy, jeśli się nie podzielisz - dodaje.

Ludzie, którzy posiadają niewiele wciąż pytają się, jak jeszcze mogą pomóc. Misjonarze oblaci są na miejscu, wspierają, podnoszą na duchu, modlą się...

Kijów: “Jako oblaci do końca pozostajemy z ludźmi i z Jezusem”

Mojżesz i Amalekici

Drugi obraz: Mojżesz podczas bitwy Izraelitów z Amalekitami. Kiedy Mojżesz trzymał ręce w modlitwie, Jozue wygrywał z armią wroga. Gdy tylko opuścił zmęczone ręce, jego przeciwnicy natychmiast przejmowali inicjatywę!

Ufność Mojżesza w Bożą pomoc i nieustanna modlitwa dała Izraelitom zwycięstwo. Scena ta pokazuje siłę i potrzebę modlitwy.

Kleryk Norbert Jabłko OMI: “Oblaci nie uciekają”
(zdj. N. Jabłko OMI)
Zmów "dziesiątkę" z oblatami. Modlitwa wspólnot zakonnych w Polsce [wideo]

Zakonnik nawiązuje jednocześnie do debaty publicznej na temat wojny w Ukrainie. Pada wiele ciężkich słów, są one wyrazem oburzenia, niekiedy bezradności.

Za dużo nieprzyzwoitego języka: w wiadomościach, telewizji, a nawet na ustach naszych dzieci! Warto zrobić coś przeciwnego! Wierzymy, że Bóg rządzi przeznaczeniem świata i przeznaczeniem ludzkości, a my wciąż musimy pamiętać Mojżesza - skomentował ojciec Wyszkowski.

 

(pg/http://radiomaria.org.ua)


Włoski oblat bohaterem papieskiej katechezy środowej

W auli Pawła VI z Ojcem Świętym spotkały się trzy niezwykłe ludzkie historie. Stały się one kanwą dla papieskich katechez środowych, które Franciszek postanowił poświęcić wartości wieku podeszłego. Wśród zaproszonych na spotkanie z Następcą św. Piotra znalazł się włoski Misjonarz Oblat Maryi Niepokalanej - o. Tommaso Campagnuolo. Święcenia prezbiteratu przyjął siedemdziesiąt lat temu, 17 lutego 1952 roku. Dziś ma 95 lat i nadal posługuje w jednej z rzymskich parafii.

Robię, co mogę - mówi - Zawsze z radością. Nie poddaję się, nawet w wieku 95 lat. Papież ma rację, my, starsi, jesteśmy trochę odsunięci na bok, ale nie poddaję się. Właśnie pewien współbrat z Filipin zapytał mnie, jaki jest sekret posiadania tego entuzjazmu w wieku 95 lat: praca dla Pana, odpowiedziałem. Tutaj tkwi sekret.

(zdj. L'Osservatore Romano)

Obok ojca Tomasso na papieskiej audiencji znaleźli się: Lucrezia Di Pinto i Pantaleo Mario Galantino - małżeństwo z 62. letnim stażem oraz Rina (Teresa) Dal Lago - 92. letnia nazaretanka. Podczas środowych katechez papieskich przeplatają się historię osób w podeszłym wieku z dziećmi. Rankiem aula wypełnia się rodzinami z dziećmi, panuje gwar i śmiech. Majestatyczna przestrzeń zamienia się niejako w wielki pokój zabaw. Ostatnio papież otrzymał pluszowego misia z kokardą i specjalną dedykacją: "W imieniu wszystkich cierpiących dzieci".

(pg/L'Osservatore Romano)


11 marca 2022

TOŻSAMOŚĆ RODZINY MAZENODOWSKIEJ: CECHY MISJONARZA OBOJĘTNIE GDZIE SIĘ ZNAJDUJE.

Wysyłając misjonarzy do Notre-Dame du Laus Eugeniusz chciał się przekonać, że nie ma żadnej niejasności co do tożsamości wspólnoty. Ważne było, aby władze diecezji Digne jasno mogły zrozumieć, że nie przyjmowały grupy księży diecezjalnych, ale wspólnotę misjonarzy posiadającej wyraźnie określonego ducha i profil. Po to Eugeniusz wysłał następujący opis wikariuszowi generalnemu, aby uzyskać konieczną jasność co do powołania misjonarzy:

 Potrzeba nam ludzi oderwanych, gorliwych o chwałę Bożą, zbawienie dusz, jednym słowem skłonnych do podążania i praktykowania rad ewangelicznych. Bez tego można spodziewać się po nich znikomego lub żadnego dobra.

Do Laus zostali wysłani nie tylko po to, aby zapewnić normalne funkcjonowanie kościoła, ale poszli tam po to, aby stworzyć centrum ustawicznej misji. Przybywający pielgrzymi w pigułce otrzymywali to, co normalnie dokonywało się w czasie dłuższych misji ludowych. Niezależnie od tego, co było celem misji ludowych, to samo w sposób regularny powinno się dokonywać w Laus. Podczas zimowych miesięcy, kiedy nie było pielgrzymów, misjonarze mieli udawać się do okolicznych wiosek, aby głosić misje. Nigdy nie powinni zapominać o swej misjonarskiej tożsamości:

 Misje na wskroś są dziełem apostolskim.

 List do ks. Arbaud, wikariusza generalnego w Digne, styczeń 1819, w: EO I, t. XIII, nr 22.

Dzisiaj nigdy nie powinniśmy zapominać o tej ważnej zasadzie: posługa rodziny mazenodowskiej nie polega na zachowywaniu, ale na fakcie bycia misjonarzem. Będąc na służbie wszystkich, nasze zasadnicze działanie nie skupiam się na tych, którzy już zostali zbawieni, ale zmierza do dotarcia do tych, którzy jeszcze nie należą do Królestwa Bożego. Dla Eugeniusza oni byli i zawsze będą najbardziej opuszczonymi.

Kościół dialogu we współczesnym świecie… kościół przedłużający misję Jezusa, który przychodzi na świat nie po to, aby sądzić, lecz aby go kochać i zbawiać. Kardynał Claudio Hummes


Droga krzyżowa dzieci z Kijowa [wideo]

Sytuacja na Ukrainie jest drogą krzyżową narodu ukraińskiego. Najbardziej wzrusza cierpienie dzieci, które także giną w pełnowymiarowej wojnie, którą prowadzi Federacja Rosyjska. Dzieci z kijowskiej parafii pw. św. Mikołaja, w której posługują misjonarze oblaci, przygotowały rozważania wielkopostnego nabożeństwa. Ze względu na niebezpieczeństwo, które wciąż ciąży nad stolicą Ukrainy, nagrania wykonano w domach prywatnych. Dzieci poprowadziły drogę krzyżową w intencji pokoju.

https://www.facebook.com/StMykolayParish/videos/926896667973573/

 

(pg)


Pomoc z Poznania dla Ukrainy

Z Poznania wyruszył transport humanitarny na Ukrainę. Dwa busy zostały wypełnione darami dla objętego wojną kraju. Jeden z nich dojechał do oblackiego magazynu pomocowego w Zahutyniu koło Sanoka. Stąd dary będą przewożone do placówek oblackich za naszą wschodnią granicą. Drugi bus pojechał bezpośrednio na Ukrainę, gdzie pozostanie w dyspozycji Delegatury Ukraińskiej na potrzeby transportu pomocy i uchodźców.

Poznań

Wczoraj z Poznania wyruszyły dwa busy z pomocą w 🇺🇦. Jeden z nich Polska Prowincja przekazała na rzecz przewożenia darów do objętego wojną kraju oraz uchodźców do 🇵🇱 🙏 #Ukraina #wojna #pomoc #oblaci #SolidarniZUkraina #stopwar

Opublikowany przez Misjonarze Oblaci MN w Polsce Piątek, 11 marca 2022

(pg/zdj. M. Ochlak OMI)


Obra: Integracja dzieci ukraińskich i polskich

W Obrze uchodźcy wojenni z Ukrainy przebywają głównie u rodzin, ale i w domu parafialnym schronienie znalazły trzy matki i siedmioro dzieci. W przygotowanie lokum do zamieszkania zaangażowali się parafianie. W związku z obecnością Ukraińców w Obrze zorganizowano popołudnie integracyjne. Spotkanie zrodziło się spontanicznie i spotkało się z niezwykłym odzewem szczególnie najmłodszych. Do salki przyszło trzydzieścioro dzieci z Obry.

Dzieci z naszej parafii postanowiły spędzić popołudnie z dziećmi z Ukrainy, które razem z mamami mieszkają w domu parafialnym – relacjonuje o. Grzegorz Rurański OMI – To było popołudnie pełne twórczej zabawy. Planszówki, malowanie, gry zręcznościowe…. i zero smartphona!

Kolejne spotkanie planowane jest za tydzień.

(pg/zdj. G. Rurański OMI)


10 marca 2022

TOŻSAMOŚĆ RODZINY MAZENODOWSKIEJ: ŚWIADOMOŚĆ SWEJ NIEDOSKONAŁOŚCI
CZYNNIKIEM WZROSTU

Dla Eugeniusza relacja z Bogiem była potężnym źródłem życia, dlatego też do tego samego doświadczenia i tej samej wizji chciał doprowadzić możliwie jak największą ilość ludzi. W liście do kogoś, kto marzył o przyłączeniu się do misjonarzy, w następujący sposób ukazał kilka koniecznych postaw:

Ponieważ misjonarz jest powołany do posługi ściśle apostolskiej, powinien dążyć do doskonałości. Pan przeznacza go do ponawiania, wśród współczesnych jemu ludzi, cudów zdziałanych przez pierwszych głosicieli Ewangelii.

List do ks. Viguiera, 06.01.1819, w:EO I, t. VI, nr 38.

Idea dążenia do doskonałości może budzić fałszywe przekonanie, że wszystko zależy od naszych wysiłków. Jak widzimy tę naukę posiadł Eugeniusz i podążał za nią wraz z upływem lat. Dążenie do doskonałości oznaczało raczej zmierzanie do większego współdziałania z działaniem Boga. Świadomość własnej niedoskonałości pozwoliła Bogu, aby czynić go bardziej doskonałym. «Wszystko dla Boga» i «oblacja» bardziej polegają na współpracy z działaniem Boga w nas, niż na zwracaniu uwagi na nasze własne wysiłki, aby stać się doskonałymi.

Byt ludzki oznacza byt niedoskonały, ograniczony, a tym samym zmieniający się i poruszający jakby w niekończącej się podróży. Spełniona duchowość daje nam zdolność do życia w radości w niedoskonałym świecie. To jest ważne, gdyż niedoskonały świat jest jedynym, jaki posiadamy. A jeśli Bóg nie kocha niedoskonałych osób, to już nikogo nie ma do kochania. Richard Rohr


Pomoc dotarła do Obuchowa. Kolejne dary docierają do Zahutynia

Superior Delegatury Misjonarzy Oblatów MN, o Witalij Podolan OMI, dostarczył pomoc humanitarną do oblackiej parafii w Obuchowie.

Obecnie do Zahutynia (województwo podkarpackie) jedzie transport z Ukrainy po część zgromadzonych tutaj rzeczy. Miały przyjechać dwa busy, jednak w jednym został przestrzelony bak paliwa. Transport, który wjechał do Polski, w Przemyślu pozostawił uchodźców, którzy koleją udali się do miejsca docelowego pobytu.

Tymczasem do Zahutynia dotarła dziś pomoc z Kędzierzyna-Koźla. Parafianie przyjechali z proboszczem, o. Krzysztofem Jurewiczem OMI.

(pg/zdj. W. Podolan OMI, pg)