Paweł Gomulak OMI: Plecy Mistrza

Dlaczego Jezus zganił św. Piotra?

3 września 2023

Często nazywamy Jezusa naszym Przyjacielem. Poniekąd jest to prawda, ale przede wszystkim Chrystus jest naszym wzorem i przewodnikiem – jak przypomina List do Hebrajczyków:

Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją udoskonala (Hbr 12,2)

Niekiedy budujemy idylliczny obraz wiary. Bóg, który trzyma nas za rękę i biegnie po łąkach naszego życia, a w zasadzie tak jakbyśmy my Go ciągnęli tam, gdzie my chcemy. Często jednak taka wiara zatrzymuje się w momencie, gdy budzimy się ze słodkiej mary i nagle zdajemy sobie sprawę, że gdzieś zgubiliśmy Chrystusa. Jesteśmy sami…

Paweł Gomulak OMI: Miłosierdzie Boże – poruszony aż do… jelit

Boga można zgubić

Pokazuje to scena odnalezienia Chrystusa w świątyni. Często spoglądamy na nią w przeświadczeniu, że to Jezus się zgubił. Ale przecież sam Chrystus tłumaczy:

Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?

Jezus był tam, gdzie być powinien, gdzie Jego miejsce. Paradoksalnie, to Maryja i Józef się zgubili. A w zasadzie stracili z pola widzenia Jezusa. Przypomnijmy fakty. Święta Rodzina z Nazaretu chodziła do Jerozolimy co roku na święto Paschy. Byli praktykującymi Żydami. Gdy Jezus osiągnął wiek 12 lat – jak pisze św. Łukasz – „udali się tam zwyczajem świątecznym”. Był to moment, od kiedy Syn Maryi miał odpowiadać osobiście za swoje życie wiary jako członek Narodu Wybranego. Po skończonych uroczystościach, wraz z tłumem pątników Maryja i Józef wracają do Nazaretu, ale szybko zorientowali się, że nie widzą nigdzie Jezusa. Są przekonani, że zmierza z inną grupą, być może pośród dalszej rodziny. Zgubili Jezusa, stracili Go z pola widzenia.

„Pójdź za Mną”

Każde powołanie rozpoczyna się od wezwania Boga i motywuje do konkretnej decyzji. Człowiek nie kieruje się w stronę swoich marzeń, ale odkrywa marzenia Boga. Idzie Jego drogami… Przypomnijmy sobie powołanie Mateusza… Jak mocne to musiało być wezwanie, skoro celnik natychmiast zostawia komorę celną i rusza za Rabbim z Nazaretu. Zostawił podatki, księgi rachunkowe, wszystko… Tak było w przypadku wszystkich Apostołów.

Chodzenie za mistrzem było zresztą widoczne gołym okiem, bo tak dosłownie to wyglądało… Z przodu zmierzał nauczyciel, a za nim jego uczniowie i zwolennicy. Tak też było w przypadku Jezusa i Jego uczniów. Ale tyle topografii. Dochodzimy do Cezarei Filipowej.

Tutaj Jezus pyta swoich uczniów, za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? Padają różne odpowiedzi. Tak, jakby uczniowie zbierali obiegowe opinie i relacjonowali je Mistrzowi. Pada zatem pytanie bardziej osobiste – Kim jestem dla Was? Odpowiada Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Prosto, krótko i na temat. To wyznanie wiary Piotra. Za chwilę usłyszy słowa pochwały z ust Mistrza i niesamowitą obietnicę. Stanie się Skałą.

Paweł Gomulak OMI: „Wierzę w Kościół Chrystusowy” – ? [felieton]

„Za Mnie!”

Po ludzku staram się zrozumieć ciąg wydarzeń. Przecież Piotr kochał Jezusa. Kiedy Nauczyciel zapowiada cierpienie i śmierć, Piotr niemal instynktownie staje w Jego obronie. Być może przynagliły go do tego dopiero co usłyszane słowa pochwały… Ale Piotr łamie konwenans, wychodzi przed szereg. Dosłownie, wyłania się zza placów Chrystusa i zaczyna Mu dyktować, jaka jest Jego misja i los. I słyszy cierpkie słowa:

Ὕπαγε ὀπίσω μου, Σατανᾶ (Hypage opizo mu, Satana)

Co ciekawe, słowa „hypago” używamy chociażby w poleceniach egzorcyzmów. To bardzo mocne słowo, które musiało Piotra zatrzymać – „odejdź”, „odstąp”, a nawet „precz”. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, co Jezus mówi dalej do ucznia: „za Mnie!”. To przypomnienie Piotrowi jego miejsca – ma być za plecami Mistrza. To znów nawiązanie do momentu powołania. Kiedy w Ewangelii Mateusza powoływał pierwszych uczniów nad Jeziorem Galilejskim użył tego samego okolicznika miejsca: „dute opizo mu” – „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19).

Zwracając się natomiast do Piotra imieniem przeciwnika Boga, wskazuje na rolę, funkcję, jaką reprezentuje to imię. Szatan (Σατανᾶς) oznacza przeciwnika, tego, który oskarża. Taki jest zresztą jeden z motywów działania Szatana.

Paweł Gomulak OMI: Związki mykologii i teologii. Tekst pozornie humorystyczny

Wnioski

Miejsce ucznia jest za Mistrzem. Inaczej rzecz ujmując, jedyną bezpieczną perspektywą dla ucznia są plecy Mistrza. Mamy iść za Nim, a w ten sposób – i tylko w ten sposób – osiągniemy życie wieczne.


o. Paweł Gomulak OMI – misjonarz ludowy (rekolekcjonista), ustanowiony przez papieża Franciszka Misjonarzem Miłosierdzia. Studiował teologię biblijną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Koordynator Medialny Polskiej Prowincji, odpowiedzialny za kontakt z mediami i wizerunek medialny Zgromadzenia w Polsce. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Pasjonat słowa Bożego, w przepowiadaniu lubi sięgać do Pisma Świętego i tradycji biblijnej. Należy do wspólnoty zakonnej w Lublińcu.