Łeba: powstaje park im. Misjonarzy oblatów

W nadmorskim kurorcie powstaje park poświęcony Misjonarzom Oblatom Maryi Niepokalanej. Inicjatywa wyszła ze strony władz miasta, aby podkreślić istnienie najstarszej parafii w Łebie, którą od 1946 roku opiekują się zakonnicy naszego zgromadzenia. Instalacja znajduje się przy ulicy Powstańców Warszawy w starej części miasta, nieopodal kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Z drugiej strony graniczy z placem dworca PKP, gdzie w sezonie letnim przybywają do Łeba dziesiątki tysięcy turystów z całej Polski.

Architektura miejsca nawiązuje do nadmorskiego charakteru miejscowości – znajdują się tam łodzie rybackie, wysepki. Pomyślano również o najmłodszych, dla których zagospodarowano plac zabaw. Po upływie zimy całość zostanie nasadzona zielenią, dając schronienie przed słońcem letnich miesięcy.

Duszpasterstwo Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Łebie – oprócz całorocznej posługi dla wspólnoty parafialnej, nastawione jest również na ewangelizację turystów. W miesiącach letnich codziennie odbywa się tutaj adoracja Najświętszego Sakramentu z okazją do sakramentu pojednania. Wieczorami o godzinie 20.00 w kościele mają miejsce nauki w ramach tzw. „wczasorekolekcji”. Inicjatywa ta cieszy się wielkim uznaniem wczasowiczów, którzy po wypoczynku na plaży, mają również okazję do pogłębienia i wzrostu w wierze. Każda z serii rekolekcyjnych, która trwa od soboty do piątku, ubogacona jest koncertami zespołów muzycznych. Pośród artystów można spotkać tu grupy związane z naszymi dziełami i parafiami, jak chociażby klerycki zespół „Gitary Niepokalanej” czy formację „Tiako” z Kędzierzyna-Koźla.

(pg/zdj. urząd miasta Łeba)


Watykan: oblat administratorem Wikariatu Apostolskiego Jolo na Filipinach

Ojciec Święty Franciszek mianował o. Romeo Saniela OMI administratorem apostolskim wikariatu Jolo na Filipinach. Jednostka kościelna leży w Muzułmańskim Autonomicznym Regionie Mindanao. Podlega bezpośrednio Kongregacji Ewangelizacji Narodów, a na jej czele stoi Wikariusz Apostolski mianowany przez Watykan, którego katedrą jest XIX wieczny kościół pw. Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Od czasu powstania wikariatu (1958 rok, wcześniej Prefektura Apostolska Sulu od 1953 roku) na jej czele stali nieprzerwanie Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej.

Ojciec Saniel zastąpił na tym stanowisku bpa Angelito Lampona OMI, który został powołany na stolicę arcybiskupią sąsiedniej diecezji Cotabato. Kanoniczna instalacja nowego administratora nastąpi 30 stycznia 2019 roku.

 

 

Dziękuję Ojcu Świętemu za zaufanie okazane mojej osobie, abym mógł kontynuować dobrą pracę, jaką oblaci zapoczątkowali w tym wikariacie
- powiedział o. Romeo Saniel OMI w wywiadzie dla magazynu Inquirer.

 

 

Jako cel swojej posługi wyraził chęć dalszego rozwijania oblackich misji, które stanowią pomost między różnymi kulturami i religiami w tym rejonie. Oblaci Niepokalanej wybudowali i prowadzą na tym obszarze szereg szkół katolickich, które budują pomosty porozumienia między chrześcijanami i muzułmanami. Uczą się w nich katolicy, wyznawcy Allaha jak również rdzenna ludność filipińska. Zapowiedział również, że wraz z misjonarzami będzie dalej promował poprawę warunków mieszkaniowych, tworzył spółdzielnie, pomagał w zdobywaniu środków do życia i organizował miejsca opieki zdrowotnej.

W ponad półtoramilionowej populacji regionu katolicy stanowią niecałe 2% (31 675 osób). Wikariat podzielony jest na 5 parafii i 7 misji. Posługuje w nim 12 prezbiterów (w tym 10 oblatów) oraz blisko 40 braci i sióstr zakonnych (w tym 3 oblatów-braci). Ojciec Romeo Saniel OMI będzie sprawował opiekę nad wikariatem aż do powołania przez Stolicę Apostolską nowego biskupa dla tej jednostki.

(pg/inquirer.net)


Kędzierzyn-Koźle: Orszak Trzech Króli

W uroczystość Objawienia Pańskiego ulicami Kędzierzyna-Koźla przeszedł kilkutysięczny Orszak Trzech Króli. Inicjatywa powstała kilka lat temu w parafii, prowadzonej przez Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Pogorzelcu (dzielnica miasta). Wydarzenie wpisuje się w ogólnopolską akcję, która od kilku lat gromadzi całe rodziny, aby wspólnie wyznawać wiarę, kolędować i cieszyć się z narodzin Zbawiciela.

Rok rocznie orszak gromadzi rzesze wiernych z parafii Kędzierzyna-Koźla, którzy obierają różne kolory, a przewodzą im królowie. Wspólnie zmierzają do stajenki, stawianej na kędzierzyńskim placu Wolności przed siedzibą starostwa powiatowego. W tegorocznych uroczystościach uczestniczył biskup pomocniczy diecezji opolskiej – Rudolf Pierskała, władze samorządowe miasta i powiatu oraz przedstawiciele władz państwowych.

(pg/zdj. o. Piotr Bielewicz OMI)


Charytatywny koncert kolęd na Świętym Krzyżu

W uroczystość Objawienia Pańskiego w bazylice mniejszej na Świętym Krzyżu odbył się  charytatywny koncert kolęd z udziałem Stanisława Soyki, Zuzanny Bera, Wiktorii Gawron, Marty Żelazowskiej, Zespołu Śpiewaczego „Echo Łysicy”, Zespołu Śpiewaczego „Modrzewianki”. Koncert poprowadziła pani Magdalena Sitek z Polskiego Radia Kielce. Organizatorami koncertu byli: Stowarzyszenie „Per Crucem”;  Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej ze Świętego Krzyża, którzy zaprosili zaprzyjaźnionych z klasztorem artystów, Starostwo Powiatowe w Kielcach oraz Polskie Radio Kielce. Podczas koncertu obecni była również pani Dorota Józoń z Nowej Słupi, dla której zostanie przekazany dochód ze sprzedaży biletów na koncert. Udało się zebrać kilkanaście tysięcy złotych.  Podczas koncertu obecni byli: Wiceminister Sportu i Turystyki – pani Anna Krupka, Wojewoda Świętokrzyski – pani Agata Wojtyszek, Wicewojewoda Województwa Świętokrzyskiego – pani Renata Janik, Wicestarosta  Powiatu Kieleckiego – pan Tomasz Pleban, Burmistrz Gminy Nowa Słupia – pan Andrzej Gąsior, Wójt Gminy Bieliny – pan Sławomir Kopacz, Prezes Stowarzyszenia Per Crucem – pan Janusz Knap, oblaci-kapłani, oblaci-bracia i nowicjusze.

Wyczekiwanym artystą, który uświetnił charytatywny koncert kolęd był Stanisław Soyka, który zaśpiewał znane polskie kolędy w osobliwej i ujmującej aranżacji. Zwieńczeniem wydarzenia był wspólny występ wszystkich wykonawców, którzy zaśpiewali wspólnie kolędę: „ Bóg się rodzi…”.

Koncert został objęty Honorowym Patronatem Biskupa Sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza – ordynariusza diecezji, na której terenie znajduje się świętokrzyskie sanktuarium, Wojewody Świętokrzyskiego, Starosty Kieleckiego, Burmistrza Miasta i Gminy Nowa Słupia oraz Wójta Gminy Bieliny. Patronat medialny nad koncertem objęły: Polskie Radio Kielce, Radio eM, TVP 3 Kielce i Echo Dnia.

Charytatywny koncert kolęd, jaki odbył się na Świętym Krzyżu, to konkretna odpowiedź Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na apel papieża Franciszka, by „łamać wszystkie bariery obojętności wobec ubogich, potrzebujących, prześladowanych i odrzuconych przez świat.”

(dm, Święty Krzyż)


XII Wiedeński Koncert Noworoczny w Obrze

Dnia 5 stycznia 2019 r., w kościele pw. św. Jakuba Większego w Obrze, odbył się XII Wiedeński Koncert Noworoczny. Tradycyjnie przewodziła mu orkiestra Sinfonietta Polonia. Tym razem muzycy zagrali pod dyrekcją pana Cheung Chau, prezentując program pod tytułem: „Czardasz kontra walc”.

Na program składały się następujące utwory: „Odgłosy wiosny” Johanna Straussa, „Czardasz Sylvy Hei’a” z operetki „Księżniczka Czardasza” Imrea Kálmána, „Rapsodia węgierska nr 2” Ferenca Liszta, a także tradycyjne motywy żydowskie: „My Yiddishe Momma”, „Hevenu Shalom Alehem”, „Hawa nagila”,  „Walc łyżwiarzy” Emile’a Waldteufela i wiele innych.

Z racji świętowania jubileuszu 100-tniej rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego został również odśpiewany Mazurek Dąbrowskiego.

Organizatorami wydarzenia byli m.in. Fundacja Muzyczna Apollo, Powiat Wolsztyński oraz WSD Misjonarzy Oblatów Marii Niepokalanej w Obrze.

(OMI Obra)


Objawienie Pańskie - czego uczą nas mędrcy i o nowej inicjatywie #projektMario

Magowie. Niefortunne tłumaczenie.

Kim byli? Ewangelia w relacji św. Mateusza mówi: „do Jerozolimy przybyli mędrcy ze Wschodu” (Mt 2,1b), greka nazwie ich „magoi”… i tu chyba tkwi problem zrozumienia, kim oni byli. W pewnym okresie utarło się tłumaczenie, że byli to magowie, ale grecki termin „magos” odnosi się do kręgu kultury babilońskiej. Medowie, Persowie i Babilończycy (Chaldejczycy) termin „a magus” nadawali ludziom o niepospolitej mądrości i zdolnościach: nauczycielom, kapłanom, lekarzom, astrologom. Święty Mateusz doprecyzuje, o kogo chodzi: „Zobaczyliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przyszliśmy oddać Mu pokłon” (2,2).

Babilon w czasach narodzin Jezusa był gasnącą potęgą naukowej astronomii. Niemniej jednak, jak twierdzi wiedeński astronom Konradin Ferrari d’Occhieppo, pozostała jeszcze w tym mieście „mała, stopniowo wymierająca grupa astronomów… Gęsto zapisane pismem klinowym gliniane tabliczki z obliczeniami astronomicznymi (…) stanowią tego pewne dowody”. Co ciekawe, gwiazdę betlejemską zauważyli również Chińczycy – na tablicach chronologicznych na taką informację natrafił uczony getyński Friedrich Wieseler. Według obserwacji nieba uczonych z Państwa Środka, w marcu 5 roku p.n.e. w okolicach gwiazdozbioru Koziorożca pojawiła się kometa, która była widoczna przez 70 dni. Gwiazda była faktem, który był widzialny na niebie przez określony czas. Najprawdopodobniej była to kometa, która cechuje się charakterystyczną „przesuwalnością” względem gwiazd, średnio co 1-2 dni. Jak wskazuje dr Paweł Preś z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego, tłumaczy to fakt, że mędrcy podążali za gwiazdą.

Dzisiejsza uroczystość jest dla Kościoła chronologicznie ważniejsza niż Boże Narodzenie, którego obchód zaczął kształtować się wraz z wybudowaniem bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem w 333 roku. W kwestii genezy święta, gorąco polecam fenomenalną pracę ks. prof. Józefa Naumowicza, „Narodziny Bożego Narodzenia” (2016), w której również obala intelektualnie naiwny argument, że świętowanie Bożego Narodzenia w Rzymie w dniu 25 grudnia, związane jest z „chrystianizacją” obrzędów pogańskich – oba święta istniały niezależnie, w zasadzie nie wspominając o sobie. Jest również faktem, że Jezus nie urodził się w grudniu – Boże Narodzenie ma wymiar liturgiczny: odnosi się do wydarzenia, a nie historycznej daty.

Dlaczego zatem Objawienie Pańskie jest takie ważne dla Kościoła? Ponieważ w postaciach mędrców – pogan, Kościół widzi siebie… Greckie „ek kaleo”, z którego pochodzi nazwa wspólnoty, oznacza: „wołać spoza, zwoływać”. Tak jak uczeni babilońscy zostali zwołani, aby przyjść do Mesjasza – tak również my-poganie zostaliśmy przywołani do Zbawiciela, aby stać się dziećmi obietnicy – Kościołem.

Zejść z kanapy i wyruszyć w drogę.

Może to banalne porównanie, ale wszystkie ważne wydarzenia w Biblii zaczynają się od pierwszego kroku. Gdyby Abram nie wyruszył na głos Bożej obietnicy, że stanie się ojcem wielu narodów – nigdy nie było by potomstwa Abrahamowego. Gdyby Żydzi nie zrobili pierwszego kroku w wyjściu z Egiptu za Mojżeszem, wiedzionym obietnicą Jahwe, nigdy nie staliby się Narodem Wybranym. Nawet życie Jezusa nosi w sobie tę cechę – gdy Jezus jest w ruchu, Ewangelia tętni życiem: Słowo staje się Ciałem, wędrówka do Betlejem, narodzenie, ucieczka do Egiptu… gdy tylko się zatrzymuje, gdy osiada w Nazarecie – Ewangelia na kilkadziesiąt lat milknie – pozornie nic się nie dzieje… Ojcowie Kościoła nazwą ten czas: „lata brzemienne milczeniem”. A potem, gdy rusza głosić Dobrą Nowinę, gdy stawia pierwszy krok… wszystko nabiera tempa, rozmachu. Tak również jest z życiem Kościoła. Dopóki siedzi zamknięty w Wieczerniku z obawy przed Żydami… nic się nie dzieje… Wystarczy tchnienie Ducha, pierwszy krok za drzwi pomieszczenia, pierwsze słowo. Podczas katechezy Piotra i Jedenastu wiarę od razu przyjmuje trzy tysiące ludzi (por. Dz 2,41).

Czy mędrcom łatwo było zrobić pierwszy krok? Nie wiemy… ale z pewnością dużo ryzykowali. Nawet jeśli posiadali tak ogromną wiedzę – wiedzieli do Kogo idą! Chcieli zobaczyć, doświadczyć, pokłonić się… Kalkulując historycznie, dotarli do Chrystusa najpóźniej na początku czerwca (należy tu uwzględnić 40-dniowy czas oczyszczenia Maryi po porodzie oraz krótką podróż do Jerozolimy, aby w świątyni dokonać wykupu pierworodnego syna – obie czynności nakazane były przez prawo). Nie wiemy czy dotarli do groty, czy domu, w którym zamieszkali Maryja, Józef i Jezus – ewangelista napisze: „Na widok gwiazdy ucieszyli się ogromnie, weszli do domu („ten oikian”) (…)” (Mt 2,11). Termin ten oznacza zarówno „dom”, jak i „nie zamieszkałą budowlę”. Ale to chyba szczegół mało znaczący…

Zejść z kanapy, by głosić…

Im dłużej jestem zakonnikiem, tym częściej łapię się na tym, że obieram utarte szlaki… sprawdzone sposoby… na szczęście dość często zdarzają się momenty, że staram się odkrywać na modlitwie nowe ścieżki ewangelizacji. Jednym z takich momentów było zetknięcie się z moim starszym współbratem, o. Mario Borzaga OMI. Nie tylko starszym w sensie chronologii życia, ale też ogłoszonym przez Kościół błogosławionym. Dzięki niemu sięgnąłem po moje notatki medytacyjne z nowicjatu, z czasów seminaryjnych, luźne kartki poprzypinane na tablicy korkowej, powtykane między karty Pisma Świętego oraz książeczki Konstytucji i Reguł. To był powiew wiosny… Zaproszenie do kolejnego-pierwszego kroku…

Mario urodził się w Trydencie we Włoszech 27 sierpnia 1932 roku. Od jedenastego roku życia był związany z oblatami – najpierw przez Niższe Seminarium Duchowne, a potem stając się członkiem zgromadzenia, gdy złożył pierwsze śluby zakonne 21 listopada 1953. Studia w scholastykacie (seminarium oblackim) w San Giorgio Canavese rozbudziły w nim pragnienie wyjazdu do Laosu, który już wtedy targany był komunistycznymi przemianami ustrojowymi. Jego marzenie niesienia Jezusa było świadomie połączone z możliwością poniesienia śmierci męczeńskiej – do której też się przygotowywał!

„Chcę ukształtować w sobie wiarę i miłość doprawdy głęboką i wręcz granitową: inaczej nie mogę być męczennikiem…”

Słowa te zapisuje 23 dni przed przyjęciem święceń prezbiteratu, które otrzymał 24 lutego 1957 roku. Swoją pierwszą obediencję (skierowanie do posługi, wydawane przez Superiora Generalnego) otrzymuje do wymarzonego Laosu. Wyrusza tam z pierwszą grupą włoskich misjonarzy oblatów – ma 25 lat. Przez cały czas pracy w Laosie notuje swoje przeżycia, trudności misji i duchowe sentencje w „Dzienniku człowieka szczęśliwego”. W 1958 roku rozpoczyna ofiarną pracę z rdzenną ludnością hmongów. W poniedziałek 25 kwietnia 1960 roku wyrusza do wioski Pha Xoua. Droga miała trwać trzy dni po wyboistych górskich drogach lasów tropikalnych. Z tej podróży już nigdy nie wrócił – spełniło się jego marzenie – został męczennikiem, zginął z rąk bojówkarzy komunistycznych Pathet Lao.

Znamiennym jest fakt, że jego beatyfikację ogłosił Ojciec Święty Franciszek, który w wywiadzie o młodych i sile młodości – poprzedzał on Nadzwyczajny Synod Biskupów dotyczący Młodzieży, powiedział:

Bycie misjonarzami, w szerokim znaczeniu tego słowa, pozwala patrzeć na świat nowymi oczami, nie być już turystami życia, ale jego głównymi aktorami.

Ojciec Mario Borzaga OMI został ogłoszony błogosławionym w Wientian, stolicy Laosu, 10 grudnia 2016 r. Poznaj błogosławionych oblatów – męczenników z Laosu: kliknij

#projektMario

Wraz z uroczystością Objawienia Pańskiego 2019 roku pragniemy zaprosić Was do podążania wraz z błogosławionym oblatem. Do Rzymu wciąż spływają łaski, jakich doznają ludzie za jego wstawiennictwem. Mario jest wciąż młody – daleki od pozostawania „turystą życia”, ale wciąż motywujący, byśmy byli „jego głównymi aktorami”. To pasja młodości. My – ludzie dorośli – zbyt szybko stajemy się wyrachowani… młodzi tak nie potrafią – co prawda mogą „cierpieć” na lenistwo, ale nie na obojętność. To przecież młode pokolenie poniesie nasze marzenia o Kościele, także te niespełnione, w przyszłość.

Posty, które będą pojawiać się codziennie na profilu Facebook’owym Polskiej Prowincji, są utrzymane w tonie grafiki PopArt, aby ukazać ducha młodości bł. Mario. Będą zawierać mądrość myśli, głębię duchową i szczęście młodego oblata Niepokalanej. Cytaty pochodzą głównie z jego „Dziennika człowieka szczęśliwego”. Niech w młodych rozbudzają marzenia, chęć pozostawienia śladu na tym świecie, pasji Ewangelii. A w nas… niech może budzą pierwotny zapał, żar i gorliwość… wyrywają nas z wyrachowania, że nie warto, to się nie sprawdza…

Mario Borzaga „dopadł” mnie kilka dni temu, gdy przygotowywałem projekt postów. Było późno – od niechcenia kliknąłem w wideo – wywiad z o. Angelo Pelisem OMI, który spotkał błogosławionego w seminarium San Giorgio Canavese. Niesamowita historia… ale tak odpowiada Mario:

o. Paweł Gomulak OMI – misjonarz ludowy (rekolekcjonista), Misjonarz Miłosierdzia ustanowiony przez Ojca Świętego Franciszka, uzyskał licencjat kanoniczny z nauk biblijnych. Należy do klasztoru w Kędzierzynie-Koźlu.


Kodeń: nietypowy kalendarz, nagroda dla sanktuarium i propozycja na ferie zimowe

W nasze życie zakonne mocno wpisana jest wspólnotowość, którą przeżywamy wraz z jej cieniami, ale również blaskami. Niekiedy ucząc się dystansu do samego siebie… Komunitet kodeński wydał w tym roku nietypowy kalendarz, w którym każdy z miesięcy opatrzony jest „karykaturą” jednego z domowników. Autorem grafik jest o. Marcin Szwarc OMI. Dzięki inicjatywie odbiorcy mogą poznać każdego z oblatów, którzy tworzą kodeńską wspólnotę. Wkładu pracy niektórych oblatów na co dzień nie widać, ale bez ich posługi, nie byłoby możliwe funkcjonowanie: parafii, sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, jadłodajni „U oblatów”, domu pielgrzyma, czy klasztoru…

Wspólnota oblacka w Kodniu poprzez swoją posługę wpływa również na życie społeczne „małej Ojczyzny”. Obecność sanktuarium oraz łatwy dostęp do duszpasterstwa jest dostrzegany również przez władze samorządowe. Podczas gali „Dobre, bo bialskie”, w dniu 4 grudnia br., Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej otrzymało statuetkę laureata 19. edycji konkursu, realizowanego przez starostwo w Białej Podlaskiej. Podkreślono nie tylko atrakcyjność turystyczną oraz zaplecze pielgrzymkowo-kulinarne, ale również wiele inicjatyw na poziomie duchowym, które przez cały rok odbywają się w tym miejscu. Są to m.in.: odpusty i czuwania, Kodeńska Szkoła Lektorów, tematyczne rekolekcje – maryjne, dla kapłanów, według metody „lectio Divina”, czy warsztaty z pisaniem ikon dla dzieci i dorosłych.

 

 

Wszechstronna działalność Sanktuarium przyczynia się w istotny sposób do promocji Powiatu Bialskiego.

– z uzasadnienia kapituły nagrody „Dobre, bo Bialskie” za rok 2018.

 

 

Niestety, w chwili tworzenia się bieżącej informacji, kodeński kalendarz z oblacką wspólnotą jest już niedostępny…. nie zdążyła na nim wyschnąć farba drukarska… Ale nic straconego. Dla tych, którzy chcieliby pooddychać klimatem modlitwy i skupienia „Częstochowy Podlasia”, misjonarze z Kodnia przygotowali szereg wydarzeń duchowych, które stanowią wspaniałą okazję spędzenia tegorocznych ferii zimowych.

Jedną z nich są tematyczne rekolekcje o przebaczeniu „Droga do przebaczenia”, oparte na bestsellerowej pozycji o. Jeana Monborquette’a OMI – wybitnego ojca duchowego i kanadyjskiego psychologa – „Jak przebaczać? Droga poprzez dwanaście etapów przebaczenia”. Warto również wzmocnić ducha męstwa – to propozycja dla mężczyzn, którzy w pełni chcą przeżywać swoje powołanie.

Wszelkie informacje dotyczące życia sanktuarium oraz wydarzeń i rekolekcji w Domu Pielgrzyma w Kodniu można znaleźć na stronie: koden.com.pl

(pg)


Iława: wizyta prowincjała w klasztorze, parafii... i więzieniu

Podczas dwudniowej wizyty we wspólnocie zakonnej w Iławie (28-31.12.2018), ojciec prowincjał spotkał się z domownikami, którzy w tym czasie byli obecni w klasztorze. Uczestniczył również w spotkaniu młodzieży parafialnej, jak również wygłosił kazania w niedzielę Świętej Rodziny.

Jedną z posług, jaką od lat podejmuje wspólnota iławska, jest kapelania w zakładzie karnym. W dniu 29 grudnia ojciec Paweł Zając OMI przewodniczył Eucharystii w jednostce penitencjarnej, w której na co dzień duszpasterzuje o. Tadeusz Rzekiecki OMI. Modlitwa miała szczególny charakter, bo dzięki uprzejmości kierownictwa jednostki, oprócz części osadzonych – mogli w niej uczestniczyć również zaproszeni goście, w tym rodziny osadzonych. W okresie świątecznym miało to dla odbywających karę pozbawienia wolności ogromne znaczenie. W kazaniu celebrans nawiązał do pierwszej reguły oblatów, która jako jeden z istotnych rysów naszego charyzmatu, ukazywała posługę wśród więźniów.

„Misjonarze nie odejdą wpierw, aż nie przyjmą ostatniego tchnienia skazanych, których mieli obowiązek bronić przed wszystkimi atakami szatana, lękami śmierci i niebezpieczeństwami rozpaczy”.
Konstytucje i Reguły z 1818 roku
Nawiązując do tych słów, które realizował również młody ks. Eugeniusz de Mazenod, prowincjał wskazał, że osadzeni stanowią cel troski oblatów, ponieważ ich „sytuacja woła o nadzieję i zbawienie, jakie może przynieść im tylko Jezus Chrystus” (por. KKiRR, konstytucja 5). Ukazywał nadzieję i zbawienie, jakie niesie ze sobą Narodzenie Jezusa Chrystusa. Nawiązując do ewangelii dnia, nakreślił postać wiernego Symeona, w którego życiu zajaśniała mądrość oczekiwania. Ojciec prowincjał podkreślił, że niewątpliwie w więzieniu czas odgrywa znaczącą rolę:
Symeon wiązał osobę Boga ze światłem, które ukazuje sens życia.

Na zakończenie wizyty, ojciec prowincjał spotkał się również z mjr Jarosławem Stawskim – Dyrektorem Zakładu Karnego w Iławie.
(pg/zdj. o Tadeusz Rzekiecki OMI)