Kamerun: Formacja misjonarzy po święceniach
Zgodnie z wymogami prawa kanonicznego misjonarze oblaci po święceniach rozpoczynają proces tzw. formacji stałej. Dla młodych prezbiterów to przede wszystkim tzw. „pięciolatka”, czyli spotkania do pięciu lat po święceniach, w czasie których odbywają się wykłady pastoralne i wymiana doświadczenia. Oblaci z Prowincji Kamerunu uczestniczyli w sesji formacyjnej w Centrum Duchowości im. św. Eugeniusza de Mazenoda.
(pg/zdj. OMI Kamerun)
Z Programu Odbudowy Zabytków skorzystają oblackie kościoły i klasztory
Rządowy Program Odbudowy Zabytków przyznał dotacje samorządom na realizację zadań związanych z ochroną i restauracją obiektów o znaczeniu historycznym i kulturalnym. Dofinansowanie przyznano na ponad 4800 projektów w całej Polsce, łączna kwota wsparcia to 2,51 mld zł. Część z pieniędzy trafi do oblackich parafii i domów zakonnych.
Lubliniec
Zabytkowy pałac Grotowskiego w Lublińcu na początku XX wieku zakupili wraz z terenem Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Obiekt został rozbudowany na potrzeby klasztoru oraz działającego w nim Niższego Seminarium Duchownego. Z dotacji dom zakonny otrzyma 3 500 000,00 zł na konserwatorski remont elewacji kompleksu zakonnego.
Święty Krzyż
Najstarsze polskie sanktuarium narodowe, jednocześnie Pomnik Historii, otrzyma 3 430 000,00 złotych na prace rewitalizacyjne zespołu klasztornego na Świętym Krzyżu.
Iława
Oblacki kościół Przemienienia Pańskiego w Iławie to najstarszy obiekt zabytkowy w mieście. Z rządowych pieniędzy otrzyma 3 355 049,60 złotych na rewitalizację zabytkowego kościoła oraz klasztoru.
Obra
Pocysterski kościół pw. św. Jakuba Większego w Obrze otrzymał decyzję o dofinansowaniu rewitalizacji świątyni w wysokości 3 268 986,00 zł.
Kodeń
Na rewitalizację bazyliki św. Anny w Kodniu rząd przeznaczył kwotę 2 700 000,00 złotych. Również katolicka zabytkowa Brama Unicka otrzymała dofinansowanie na konserwację - zajmie się nią Gmina Kodeń.
Łeba
Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Łebie jest jednym z nielicznych zabytków Łeby. Na rewitalizację świątyni przeznaczono 1 232 011,90 złotych.
(pg/zdj. OMI Święty Krzyż)
Madagaskar: Sadzeniem ryżu zajmują się kobiety i tylko one mogą to robić.
Lôlô i Nirina wraz z dwójką dzieci mieszkają w jednej z malgaskich wiosek. Widzę, jak większą część dnia całą rodziną spędzają na ryżowisku. Ona zajmuje się sadzeniem ryżu, on przygotowuje teren pod uprawę. Nie mają wiele. Ale mają siebie – opowiada o. Mateusz Zys OMI na misyjne.pl.
Ryż sadzi się wszędzie, nie tylko na tradycyjnych płaskich ryżowiskach. W regionach górskich i na płaskowyżu, gdzie nie ma aż tyle wody, również można go zobaczyć. Kiedy deszcze już trochę skropią glebę, jak teraz, ludzie kijkami robią dziurki w ziemi i wrzucają w nie ziarenka. Bo tak sadzi się ryż w górach. Gdzieniegdzie widzę też młodych, którzy ryż młócą, uderzając na przemian pękiem roślin o coś twardego. To ich robota.
Najbardziej spektakularne są jednak same ryżowiska. Stoję przed nimi. Widzę odbicie słońca w stojącej wodzie i bezkresne zielone obszary, przez które raz po raz przebija górski potok. Zastygam. Chcę, aby ten obraz we mnie pozostał. Woda jest tu kluczowa. Bez dostępu do niej, i to w dużych ilościach, nic nie wskórasz. Poza tym musi być też możliwość upuszczenia wody z ryżowiska, żeby móc regulować jej poziom. Gdy jest jej zbyt dużo, choćby po przejściu cyklonu, uprawy zaczynają gnić, o czym opowiada mi Lôlô, z którego rodziną miałem okazję spędzić kilka dni, mieszkając wspólnie w domu powstałym z gliny i z trzciny.
W drodze na ryżowisko
Idę na ryżowisko – słyszałem wielokrotnie słowa żony Lôlô – Niriny. Bo na Madagaskarze sadzeniem ryżu zajmują się kobiety i tylko one mogą to robić. Malgasze wierzą, że z ziemi wyrośnie dobry plon jedynie wtedy, jeśli zostanie on zasadzony przez kobietę. Pierwszego dnia pobytu u tej malgaskiej rodziny wybrałem się na pole ryżowe razem z Niriną, aby zobaczyć, jak to wszystko wygląda z bliska.
Uprawiać ryż wcale nie jest tak łatwo. Niewielu Malgaszy może pozwolić sobie na to, aby odpowiednio dbać o ziemię, a przecież jej jakość jest tutaj kluczowa. Są miejsca, w których stosuje się płodozmian i korzysta z naturalnego użyźniania przy pomocy bydła. Często zdarza się też, że jeśli ktoś nie ma swoich zwierząt, to może liczyć na pomoc sąsiadów. Nieraz odbywa się to na zasadzie przysługi za przysługę – ktoś pomaga sąsiadowi przy budowie domu, a ten mu na polu – opowiadała Nirina, w drodze do kawałka ziemi należącego do jej rodziny. Na Madagaskarze ziemia zazwyczaj jest do kogoś przypisana, choć bardzo często nie ma na to żadnych dokumentów, co czasem powoduje problemy, gdy ktoś chce kogoś wysiedlić. – Chociaż to my – kobiety – zajmujemy się sadzeniem ryżu, to na polach często można zobaczyć całe rodziny. Bo każdy ma tutaj coś do zrobienia – kontynuuje.
Praca dla każdego
Dzień pracy na ryżowisku zaczyna się wcześnie rano, kiedy słońce jeszcze tak nie praży. Czasem już o czwartej rano. Oczywiście zdarzają się osoby, które na ryżowisko przychodzą około dziewiątej. My wstaliśmy wcześnie. Po kilku godzinach robi się zbyt gorąco i razem z tymi, którzy pojawili się na polu później – chowamy się do cienia. Praca w takich warunkach jest niebezpieczna.
Pierwszą częścią, związaną z wypalaniem i oczyszczaniem terenu, zajmują się mężczyźni. Oni też są odpowiedzialni potem za młócenie, bo zajęcie to wymaga sporo siły. Następnie odbywa się sadzenie. W międzyczasie usuwane są chwasty. Niektórzy robią to przy pomocy specjalnych narzędzi, a inni ręcznie. Przy tej pracy zazwyczaj nie ma podziałów. Zajmują się tym młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni, chłopcy i dziewczęta.
W niektórych miejscach na Madagaskarze widziałem suszący się na brzegu jezdni na specjalnych matach z rafii ryż. Jak wyjaśnił mi Lôlô – ryż po zbiorach musi solidnie wyschnąć. Często proces ten przeprowadza się na podwórku, ale bywa i tak, że robi się to wzdłuż drogi. Oczywiście tak zostawiony ryż przyciąga różne zwierzęta, które chcą się nim posilić, ale z drugiej strony jest tu mocne słońce, bo las przy drodze jest wykarczowany. Po wysuszeniu widzę, jak zbiera się zboże i umieszcza je w odpowiednich zbiornikach na wysokich palach. Wszystko po to, żeby do ryżu nie dostały się szczury.
Ryż można oczywiście kupić u lokalnych sprzedawców. Jego cena zależy od regionu i od pory roku. – W styczniu 50-kilogramowy worek białego ryżu kosztował około 130 tys. ariari, czyli nieco ponad 130 zł. Jednak po przejściu cyklonu ceny ryżu zawsze wzrastają, nawet do 180 tys. ariari – wyjaśnił mi jeden z misjonarzy, po czym, widząc brak zdziwienia z mojej strony, dodał: „Taki worek przy bardzo oszczędnym wydzielaniu ledwo wystarcza rodzinie na miesiąc. Najniższa oficjalna pensja na Madagaskarze wynosi 250 tys. ariari, czyli połowę miesięcznych zarobków trzeba wydać na sam ryż. A przecież do ryżu trzeba jeszcze coś dodać, nie wspominając już o pozostałych opłatach, związanych z energią, leczeniem czy szkołą dla dzieci. Trudno się dziwić, że w przypadku stanowisk urzędniczych, jak to zazwyczaj bywa, bieda generuje dużą presję na powstawanie korupcji. Skoro państwo nie może zapewnić odpowiednich dochodów, to trzeba się o to zatroszczyć samemu”. Warto dodać, że to oficjalna najniższa pensja. Większość ludzi nie jest tu zarejestrowana.
Nadzieja na przyszłość
Same o siebie często na Madagaskarze muszą zatroszczyć się też dzieci. Właściwie obecne są wszędzie. Nie tak jak w Europie. Wiele z nich nie ma nawet prawdziwych zabawek i dorośli często robią je im z trawy, śmieci lub różnych innych materiałów. Już od najmłodszych lat jest im jednak wpajane, że najważniejsza powinna być dla nich rodzina. Dlatego starsze dzieci często zajmują się wychowaniem młodszego rodzeństwa, nierzadko stając się dla nich nie tylko towarzyszami zabaw, lecz także autorytetem i pierwszymi nauczycielami. Później niektóre z nich, tak jak Njara i Elizé – dzieci małżeństwa, u którego mieszkałem, chodzą do szkoły prowadzonej przez misjonarzy oblatów. Noszą mundurki, a w plecakach przybory szkolne, które ofiarowali im rodzice „adopcyjni” w ramach programu „Misja Szkoła”. Szkoła tutaj to luksus. Są regiony, w których tylko 30-40% ludzi umie czytać i pisać. Jak mówią Lôlô i Nirina, to szansa na lepszą przyszłość dla nich. Smutno to słyszeć. To tak, jakby sami oceniali źle siebie i swoje perspektywy.
Zdarza się, że młodzi Malgasze są porzucani przez rodziców i wtedy często żyją na ulicy, kradną, a nawet działają w strukturach gangów. Dlatego szkoła umożliwia dzieciom nie tylko naukę, lecz także sprawia, że dzięki niej mogą przeżyć prawdziwe dzieciństwo i zamiast na polu czy na ulicy – mogą siedzieć w szkolnej ławce. Chociaż i to nie jest takie oczywiste. Bo sam widziałem na ryżowiskach dziewczynki, które po skończonych lekcjach oczyszczały ryż z łusek.
I chociaż krajobraz Madagaskaru jest pełen ryżowisk, a przy odpowiednim zarządzaniu oraz wsparciu ze strony rządzących kraj ten mógłby stać się eksporterem ryżu, to w rzeczywistości sam musi ten ryż importować, bo brakuje go na potrzeby tamtejszych mieszkańców. W wielu miejscach ziemia staje się coraz mniej zdatna do uprawy przez zmiany klimatyczne i działalność człowieka. Produkt absolutnie podstawowy dla całego państwa i dla gospodarki staje się deficytowy. A jeśli brakuje tego, co podstawowe, jak patrzeć z nadzieją w przyszłość? Idę spać. Jutro rano znowu czas pójść na pole.
Komentarz do Ewangelii dnia
Przypowieść o siewcy skłania nas do poszukania odpowiedzi na pytania: Kim jestem? Jakiej jakości jest gleba mojego serca? Aby wydawać plon obfity potrzeba nam nieustannej dyscypliny duchowej przypominającej pracę rolnika. Krzyż jest pługiem, którym orzemy, aby gleba nie skamieniała. W sakramencie pokuty wyrywamy chwasty. Eucharystia jest użyźniającym nawozem. A otwartość na Ducha nawadnia glebę naszego serca. Niech bardziej wybrzmiewają w nas te słowa Mistrza: „szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą.” Niech w naszych sercach otwartych na Słowo Boże nie zabraknie tej dziecięcej ufności, w przyjmowaniu Go i wcielaniu w nasze codzienne życie, aby wydawać odpowiedni „plon” naszej prawdziwej miłości
Akredytacja dziennikarska na jubileuszowe uroczystości w Kodniu
W związku z uroczystościami jubileuszowymi 300. lecia papieskiej koronacji wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej w dniach 13-15 sierpnia 2023 roku w Kodniu Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej - kustosze Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej - postanawiają wprowadzić akredytacje prasowe według następujących zasad:
- Akredytowany dziennikarz, fotoreporter, operator etc, otrzyma specjalną przepustkę, aby móc wjechać do centrum Kodnia w czasie głównych uroczystości 13-15 sierpnia 2023 roku.
- Akredytacja uprawnia do wykonywania czynności zawodowych na terenie sanktuarium w czasie jubileuszowych uroczystości z jednoczesnym dostępem do stref zastrzeżonych (zakres wymieniony w punktach poniżej).
- Nie przewiduje się obecności dziennikarzy wewnątrz bazyliki kodeńskiej podczas Oratorium o Matce Bożej Kodeńskiej w dniu 13 sierpnia br. Jest to spowodowane kubaturą obiektu, transmisją telewizyjną oraz ochroną wydarzenia przez Służbę Ochrony Państwa. O możliwych zmianach akredytowani dziennikarze zostaną powiadomieni drogą internetową i/lub przy pomocy wiadomości SMS. Materiał fotograficzny z wydarzenia będzie możliwy do bezpłatnego wykorzystania według zasad określonych w punkcie 6 oraz terminów wyszczególnionych w punkcie 8.
- Akredytacja umożliwia udział w krótkiej konferencji prasowej w dniu 15 sierpnia z udziałem Legata Papieskiego, Prowincjała Polskiej Prowincji, Biskupa miejsca, Kustosza Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej oraz rzecznika Polskiej Prowincji. Wstępnie jest ona zaplanowana na godzinę 10.00. Skład spotkania może ulec zmianie. Wszelkie zmiany i miejsce konferencji zostanie podane w wiadomości mailowej i/lub wiadomości SMS.
- Akredytacja daje prawo do przeprowadzenia czynności prasowych z gośćmi uroczystości jubileuszowych z wyłączeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, do którego dostępu udziela Służba Ochrony Państwa na podstawie odrębnych przepisów i właściwego sobie protokołu.
- Podczas Eucharystii 15 sierpnia br. o godzinie 12.00 obowiązuje bezwzględny zakaz poruszania się po płycie ołtarza głównego. Akredytowani dziennikarze zostaną skierowani do specjalnej loży dziennikarskiej, skąd będą mogli wykonywać swoje obowiązki. Na ołtarzu głównym pracować będzie fotoreporter Polskiej Prowincji, Diecezji Siedleckiej oraz ekipa transmisyjna Telewizji Polskiej.
- Materiał fotograficzny w oryginalnej rozdzielczości z poszczególnych dni jubileuszu zamieszczony będzie na specjalnym serwerze i udostępniony w sposób bezpłatny do wykorzystania na wszelkich polach eksploatacji w formie licencji otwartej. Prosimy jedynie o podanie źródła: oblaci.pl.
- W ramach akredytacji dziennikarze otrzymają dostęp do folderu sieciowego (na okres siedmiu dni od uroczystości jubileuszowych), w którym zamieszczane będą materiały (w oryginalnej rozdzielczości do wykorzystania na warunkach określonych w punkcie 7) w następującym porządku:
- 13 sierpnia - najpóźniej do godz. 20.00
- 14 sierpnia - najpóźniej do godz. 20.30
- 15 sierpnia - najpóźniej do godz. 16.00 (reszta materiałów z całego dnia zostanie dosłana na serwer do godz. 20.00)
- Wysyłając prośbę o akredytacje wyraża się jednocześnie zgodę na przetwarzanie podanych danych osobowych na cele obchodów jubileuszowych, w tym wysyłanie wiadomości mailowych i tekstowych (SMS)
- Składając prośbę o akredytację, należy podać następujące dane:
- Imię i nazwisko
- Redakcja
- adres pocztowy
- adres mailowy
- numer telefonu
- Termin nadsyłania akredytacji mija z dniem 30 lipca 2023 roku. Informacje o przyznaniu akredytacji roześlemy drogą elektroniczną dnia 31 lipca, tego samego dnia zostaną rozesłane drogą pocztową stosowne przepustki akredytacyjne. Prośby o akredytacje prosimy nadsyłać na adres: info@oblaci.pl
Program uroczystości jubileuszowych w Kodniu
Wszelkich pozostałych informacji udziela Koordynator Polskiej Prowincji (rzecznik) - o. Paweł Gomulak OMI (KONTAKT)
Żniwa w oblackim seminarium
Dom zakonny w Obrze to nie tylko seminarium duchowne i dom rekolekcyjny. To również całe zaplecze gospodarcze, które od lat dostarcza produkty do kuchni klasztornej. Wzorem dawnych klasztorów komunitet obrzański jest prawie samowystarczalny, a owoc roli i pracy człowieka trafia na stół zakonników i gości obrzańskiej Alma Mater.
Jednak żniwa nie zrobią się same. Nad zbiorem zboża czuwa br. Hubert Wichłacz OMI, gospodarz obrzańskiego gospodarstwa, a w pracach polowych, jak co roku, pomagają mu klerycy.
(pg/zdj. OMI Obra)
Komentarz do Ewangelii dnia
Tego dnia słowo niesie ze sobą dla nas ostrzeżenie i wskazuje jednocześnie na przywilej bycia uczniem. Nie możemy spodziewać się niczego innego jak tylko tego, czego doświadczył nasz Pan Jezus Chrystus, czyli zagubionej w złości i przewrotności opozycji oraz braku przyjęcia. W tym samym czasie mamy pamiętać, że jesteśmy w zasięgu Bożej Opatrzności i że każdy z nas jest bardzo ważny dla Boga!
Ukraina: Oblackie parafie pielgrzymują do Berdyczowa
Z okazji wspomnienia Matki Bożej z Góry Karmel, które stanowi uroczystości odpustowe w narodowym sanktuarium maryjnym Ukrainy, do Berdyczowa pielgrzymują wierni z całej Ukrainy. Wśród pątników znaleźli się również parafianie oblackich wspólnot z Czernihowa i Kijowa wraz z duszpasterzami. Wśród intencji przynoszonych do Berdyczowa dominowała prośba o pokój, ale również wierni składają swoje indywidualne prośby. Wspólnota w Kijowie prosiła o zakończenie sporu o katolicką świątynię św. Mikołaja oraz ostateczny zwrot kościoła parafii.
(pg/zdj. OMI Czernihów, OMI Kijów)
Komentarz do Ewangelii dnia
Zarówno roztropność jak i czystość serca mają cechować ucznia Jezusa. Spryt, kreatywność oraz trzeźwe patrzenie na rzeczywistość nie kłócą się z życiem w Duchu Świętym. Mamy twardo stąpać po ziemi, z głową wzniesioną ku niebu. Wytrwałość we wszystkim pozwala na pokonanie lęków i wszelakich obaw, bo to dzięki niej będziemy silni na tyle, by przeciwstawiać się złu. Jak podpowiada święty Jakub Apostoł: „to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków” (Jk 1,3-4).