Czy jestem oryginalny? Czyli św. Jan Chrzciciel i „Gwiezdne Wojny” na Festiwalu Życia

Po poniedziałkowej inauguracji, wtorek był pierwszym pełnym dniem Festiwalu Życia, w którym uczestniczą młodzi ludzie z Polski i zagranicy. Po nieco chłodnej nocy festiwalowiczów na polu namiotowym wyrwała ze snu muzyczna pobudka, a zaraz potem przyszedł czas na spotkanie z pierwszym gościem, który do Kokotka przybył aż zza oceanu.

„Pan Bóg każdemu proponuje oryginalną ścieżkę życia. Czy mamy tyle odwagi?”

Prelegentem podczas porannej konferencji był bowiem o. prof. Andrzej Jastrzębski, misjonarz oblat i wykładowca Uniwersytetu św. Pawła w kanadyjskiej Ottawie, który prowadzi interdyscyplinarne badania nad integralnym ujęciem człowieka filozofii, teologii, psychologii i neurobiologii. Podczas konferencji, jakiej przed główną sceną słuchał już komplet festiwalowiczów, podejmował temat bycia oryginalnym, łącząc wątki z życia św. Jana Chrzciciela, który jest postacią przewodnią tegorocznego festiwalu, z fragmentami „Gwiezdnych Wojen”.

Każdy z nas musi się zmagać ze swoją przeszłością, szczególnie ze swoją rodziną i ciemnością, jaka jest obecna w historii rodziny. Ale jest nadzieja! Pan Bóg chce odkupić te historie i każdemu proponuje oryginalną, niepowtarzalną ścieżkę życia. Czy mamy tyle odwagi, żeby zaryzykować i nią pójść? Czy też damy się przekonać, że jesteśmy nic nie warci, że musimy powtarzać schematy z przeszłości? Pan Bóg zaprasza nas na przygodę i daje wszystkie potrzebne środki, żebyśmy stali się tymi, kim być mamy – przekonywał o. prof. Andrzej Jastrzębski, podsumowując swoją konferencję.

(zdj. Grzegorz Szpak)

Po południu uczestnicy festiwalu wzięli udział w pierwszych warsztatach, jakie wybrali spośród kilkudziesięciu propozycji, poruszającym nabożeństwie ognia na plaży nad stawem Posmyk oraz Mszy św., której przewodniczył bp Waldemar Musioł z diecezji opolskiej.

80 artystów na scenie i muzyczna opowieść o św. Janie Chrzcicielu

Drugi dzień festiwalu zakończył fenomenalny koncert, który poprowadził Jan Stokłosa – kompozytor, aranżer i dyrygent, laureat dwóch Fryderyków. Wydarzenie zostało w całości skomponowane i przygotowane wyłącznie na Festiwal Życia. Na scenie wystąpiło 80 artystów – muzyków orkiestry i chóru Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” oraz festiwalowego zespoły 3 Dni 3 Noce. Koncert był muzyczną opowieścią o życiu św. Jana Chrzciciela i przyciągnął setki dodatkowych słuchaczy, którzy przyjechali na ten wieczór do Kokotka z całego regionu.

 To bardzo kontemplacyjny wieczór, choć utwory mają różny charakter – niektóre są balladowe, w innych śpiewamy na chwałę Pana, ale są też fragmenty opisowe, które przedstawiają np. modlitwę Zachariasza w świątyni. Przed każdą piosenkę odczytujemy Pismo Święte, żeby zrozumieć, w jakim momencie wydarzeń się znajdujemy. Tworzenie tego koncertu było dla mnie wspaniałą podróżą przez życie św. Jana Chrzciciela, jego rozterki i posłannictwo – opowiadał przed występem Jan Stokłosa.

Co w środę?

Trzeci dzień Festiwalu Życia rozpoczyna konferencja Basi Turek. Z wykształcenia jest ona pedagogiem i coachem, jednak zamiast biegać, od urodzenia porusza się na wózku. Mimo to stara się prowadzić aktywne życie i – choć fizycznie w 100 proc. jest zależna od innych ludzi – głęboko wierzy, że nie ma rzeczy niemożliwych – są tylko te trudniejsze do zrobienia. Nie boi się wyzwań i kocha podróże. Ma za sobą dwie autostopowe wyprawy po Europie (Watykan, Medjugorie).

Po południu kolejne plenerowe nabożeństwo i Msza św., którą odprawi bp Andrzej Przybylski z archidiecezji częstochowskiej. A wieczorem – mocny koncert 2Tm2,3! Zespół, który od kilku lat występował wyłącznie akustycznie, specjalnie na Festiwal Życia zebrał pełny skład i zagra swoje najbardziej znane kawałki w długo wyczekiwanym, rockowym wydaniu.

Wszystkie szczegóły dostępne na stronie: www.festiwalzycia.pl. Bilety jednodniowe, wejściówki na wydarzenia wieczorne oraz karnety weekendowe wciąż w sprzedaży online oraz stacjonarnie przy wejściu na teren imprezy.

(niniwa.pl/zdj. Grzegorz Szpak)


Komentarz do Ewangelii dnia

Słowa i postawa naszego Pana Jezusa względem opętanych stają się ponadczasowym przypomnieniem. Żadna destrukcyjna siła, tak widzialna jak i znacznie gorsza - niewidzialna, nie może zniszczyć człowieka, który w Bogu szuka pomocy. On w swej Opatrzności prowadzi nas i oczekuje jednocześnie, że każdego dnia będziemy trwać w jego wszechmocnej obecności. Bycie blisko Pana jest siłą człowieka wierzącego. „Pójdź do Jezusa, do niebios bram. W Nim tylko szukać pociechy nam, On Cię napoi Krwią swoich ran, On Ojciec, Lekarz, Pan".


Paweł Gomulak OMI: Jest taki kraj, gdzie za księdzem ludzie tęsknią...

Kilka miesięcy temu napisał do mnie o. Aleksander Doniec OMI, prosząc o pomoc duszpasterską i zastępstwo w trzech wspólnotach polonijnych w belgijskiej Flandrii. Od razu się zgodziłem. Po pierwsze dlatego, że kilka razy gościłem w parafii ojca Aleksandra, po drugie – Polonia zrobiła na mnie ogromne wrażenie zaangażowania i atmosfery rodzinności…

Oczywiście, ktoś czytając ten felieton może powiedzieć – jest wiele krajów, gdzie ludzie tęsknią za księdzem… Tak, to prawda. Jak mawiał klasyk, to moja subiektywna, osobista refleksja. Wracałem do Polski z niesamowitym doświadczeniem i konkretnymi twarzami ludzi, dla których wiara i Eucharystia w języku ojczystym stanowią prawdziwe skarby, które pielęgnują.

Zulte

Gmina położona we wschodniej Flandrii jest codziennym miejscem posługi ojca Aleksandra. Mały domek przy torach kolejowych to niepozorna plebania, wciśnięta między zwykłe domy, gdzie mieszkają Belgowie. Do kościoła, który jest wynajmowany od belgijskiej parafii, jest około dwóch kilometrów. Dojeżdżam do domu proboszcza późno w nocy. Następnego dnia pierwsza Msza święta z niedzielnego formularza. Wchodzę do kościółka. Kilka osób modli się w ciszy, kolejka przy konfesjonale. Na Msze po polsku przyjeżdża też starsze małżeństwo Belgów. Mężczyzna podchodzi do ołtarza i nad tabernakulum ustawia obraz św. Jana Pawła II. To element przenośny wystroju świątyni – widocznie parafia belgijska nie czuje duchowej potrzeby, aby jego portret towarzyszył modlitwie – wspólnota polonijna tak. Wymieniamy się uśmiechami, krótkie powitanie po francusku i ruszam do konfesjonału.

Kościół w Zulte

Eucharystię przeżywa się tutaj trochę inaczej jak w Polsce. Trzeba mieć świadomość, że ludzie, którzy tutaj przyjeżdżają, często pokonują kilkadziesiąt kilometrów, aby być na Mszy świętej. W wielu przypadkach robi to ogromną różnicę w przeżywaniu liturgicznego spotkania. Śpiew i modlitwy w języku polskim mieszają się z odpowiedziami Belgów, którzy – choć nie rozumieją nic w języku polskim – starają się uczestniczyć w liturgii, korzystając z telefonów komórkowych, aby śledzić czytania mszalne i poszczególne części Mszy.

Wśród tłumu widzę François – francuza, który mieszka kilkanaście kilometrów od Zulte. Jego mieszkanie wypełnione jest pamiątkami z Arktyki. To wspomnienie ekspedycji naukowej i związków z Misjonarzami Oblatami Maryi Niepokalanej, którzy byli pionierami misji wśród Inuitów. Po zakończeniu liturgii widzę uśmiechniętą twarz François w drzwiach zakrystii. Chwilę rozmawiamy. Nie spodziewałem się, że za niedługo znów się spotkamy…

Wychodzę z kościoła. Zaczepia mnie młode małżeństwo: „Ma ojciec plany na wieczór?”. Za godzinkę spotykamy się na grillu. Dzieci oprowadzają mnie po ogrodach, siadamy przy ławie na zewnątrz. Rozmawiamy tak, jakbyśmy znali się od wielu, wielu lat. Ksiądz jest tutaj niemal członkiem rodziny. Nie wiem kiedy, ale dochodzi prawie północ. Wracam do Zulte, rano jest Msza święta, podczas której do wspólnoty Kościoła mam przyjąć dziecko.

Chrzest i zmiana planów

Poranna Eucharystia połączona jest z sakramentem chrztu świętego. W zakrystii Mateusz pomaga mi uzupełnić wpis w księdze chrztów. Nie znam flamandzkiego, a przywiązanie do tego języka w tej części Belgii ma głębokie korzenie historyczne i kulturowe. Unika się francuskiego, w którym bez problemu bym sobie poradził. Na szczęście jest Mateusz. Zauważyłem, że wspólnota belgijska też dzisiaj powiększy się o kilku nowych chrześcijan. Po Mszy świętej wracam na plebanię. Dzień wcześniej zrobiłem małe zakupy w lokalnym markecie, żeby przygotować sobie jakiś szybki obiad. Niepotrzebnie. Zastaje dom otwarty i cały sztab ludzi, którzy krzątają się po kuchni i salonie. Zostaje mi przedstawiony harmonogram żywieniowy na dziś. Moje plany muszą zostać odłożone. Z pewnością to kombinacja troski ojca Aleksandra i lokalnej społeczności, ale będąc tu kilka razy, przekonałem się, że Polonia księdzu z głodu umrzeć nie pozwoli….

130 kilometrów i spécialité de la maison…

Parafia ojca Aleksandra jest dość specyficzna. To wspólnota personalna, a nie terytorialna. Co niedzielę misjonarz pokonuje około 130 kilometrów, aby sprawować Msze święte w trzech miejscach. Wspomniane przeze mnie Zulte, to początek. Następna Eucharystia jest w Gandawie, gdzie polska wspólnota korzysta z gościnności augustianów. Piękny kościół św. Stefana blisko historycznego centrum Gandawy powoli wypełnia się Polakami.

Paweł Gomulak OMI: Adoracja Mistycznego Baranka w Belgii

Przed drzwiami rozmawiam z rodakami. Niektórych poznałem bliżej, jak chociażby Jerzego. Wspominamy, wymieniamy opinie… To nie tylko kurtuazja. Dołączają kolejni wierni, czekamy aż skończy się Msza święta po flamandzku. Po wejściu do kościoła szybko idę do zakrystii, przywitać się z miejscowymi zakonnikami. Może mnie pamiętają po brodzie, którą noszę… Wychodzę do kościoła, bo przed konfesjonałem już ustawiła się kolejka. Już wiem, że nie wyspowiadam wszystkich, druga część będzie musiała skorzystać z sakramentu po liturgii.

Prezbiterium kościoła św. Stefana w Gandawie

Po Eucharystii i dalszej części spowiedzi wracamy do Zulte na obiad. W drodze rozmawiamy o różnych rzeczach, choć dużo jest mowy o polskiej wspólnocie parafialnej. Nie pierwszy raz słyszę, jak ludzie są wdzięczni, że mają ojca Aleksandra, że jest Msza po polsku. Mają też świadomość, że powołań jest coraz mniej, a oblacki personel w delegaturze też posuwa się w latach. Dbają jak mogą, wspierają, pomagają. Proboszcz dość często odwiedza tę rodzinę, zapraszają go na obiad po Mszy w Gandawie, przed wyprawą do kolejnej wspólnoty można chwilę odpocząć. Zresztą rodzina jest mocno zaangażowana w polskie duszpasterstwo, pomaga na plebanii, w kościele w Zulte…

Wracamy do punktu wyjścia. Na plebanii pachnie obiadem. Królik – spécialité de la maison… Rzeczywiście, wyborny. Szybka kawa i kolejna wyprawa, tym razem do Brugii.

Jeśli zlikwidują nam parafię…

Pierwsze moje spotkanie z Brugge było w seminarium. Razem z kleryckim zespołem muzycznym „Gitary Niepokalanej” koncertowaliśmy w Brukseli. Była to więc też okazja, żeby zobaczyć też trochę kraju. Brugia nazywana jest Wenecją północy. Stare miasto leniwie rozpościera się na sieci kanałów. Urokliwe uliczki, wspaniałe zabytki. To ostatni punkt niedzielnej posługi ojca Aleksandra.

Tym razem jadę własnym autem. Nawigacja prowadzi mnie wyjątkowo nie autostradą, ale mniejszymi miejscowościami. Dodatkowo ma się odbyć jakiś maraton, a więc część dróg jest pozamykana. Dojeżdżam wreszcie pod kościół św. Katarzyny. Z tyłu świątyni panowie dokonują nieliturgicznego okadzenia. Zatrzymuję się, chwilę rozmawiamy: „Ksiądz za ojca Aleksandra? A, pamiętamy księdza. Ksiądz już u nas był”. Miłe to.

Kościół św. Katarzyny w Brugge (zdj. Van Acker, Pascal)

W kościele czeka na mnie znów kolejka do spowiedzi. Większość udało się wyspowiadać przed Mszą świętą, kilka osób musiało zaczekać na zakończenie Eucharystii. W drzwiach kościoła zatrzymują mnie ludzie. Rozmawiamy, ale nie wiedziałem, że treść konwersacji będzie mi wiercić dziurę w brzuchu w drodze do Polski.

Belgia: Tęsknota za Eucharystią [świadectwa]

Tego dnia jest strasznie gorąco. Przepociłem połowę rzeczy, które przywiozłem ze sobą. Habit też ledwo dycha. Proponuję, żebyśmy wyszli przed świątynię – tam będzie trochę luftu. Słucham troski tych ludzi. Mają świadomość, że są najdalej wysuniętą wspólnotą w niedzielnym objeździe proboszcza z Zulte. Zależy im na polskiej Mszy, bo jeśli ona zniknie, będą musieli dojeżdżać znacznie dalej. Moją uwagę przykuwa Rinaldo – Belg, który zaczyna ze mną rozmawiać łamaną, ale poprawną polszczyzną. Bardzo cenią posługę ojca Aleksandra i obecność oblatów. Mają świadomość, że z czasem może być coraz ciężej, aby dojeżdżać też do nich. Jeśli zniknie Msza po polsku, prawdopodobnie zniknie też parafia flamandzka. Racją jej bytu jest polska społeczność, która co niedzielę zjeżdża tutaj z okolicy, aby modlić się w języku ojczystym.

Tu, gdzie za księdzem tęsknią

Miałem spotkać się z ojcem Aleksandrem w Zulte. Wrócił z pielgrzymki Polonii z Lourdes, wieczorem miał trafić do szpitala w Gent. Ze względu na rozmowę z parafianami w Brugii, spóźniam się. Minęliśmy się ze współbratem. Krótka wymiana wiadomości na WhatsAppie, życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. W Zulte czekają na mnie dwie siostry zakonne i siostra ojca Aleksandra, które przyjechały z pielgrzymki w Lourdes. Towarzyszy im pani Ania, żywiołowa kobieta o wybitnych zdolnościach kulinarnych (przekonałem się o tym wielokrotnie). Po kolacji siadamy przed domem, rozmawiamy… Jutro rano powrót do Polski, czekają na mnie obowiązki. W poniedziałek rano, za zgodą ojca Aleksandra, odprawiam Mszę świętą w kościele w Zulte. Jest kilka osób, w tym Belgowie, którzy pomimo wczesnej pory nie przepuścili okazji, aby być na Eucharystii. To wiele mówi…

Belgijska Polonia pielgrzymowała do Lourdes

Wracam do Polski. Siostry na przemian przysypiają i włączają się w rozmowę. Tak sobie myślę – w Polsce siedzi ksiądz na księdzu, a tutaj kapłanów brakuje. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że ktoś zaraz podniesie larum, że przecież u nas jest też mało powołań, biskupi powoli łączą parafie. Jednak będę podtrzymywał tezę wygłoszoną niedawno przez ks. Wojciecha Węgrzyniaka, że w Polsce mamy jeszcze dużo prezbiterów. Coraz częściej czuję, że u nas ksiądz musi uważać, żeby go nie opluto, wyśmiano, znieważono – bez żadnej przyczyny, ot tak, bo taka jest koniunktura… Widzę to na co dzień w mediach. Jesteśmy najszybciej laicyzującym się krajem w Europie. Na Zachodzie ludzie za księdzem tęsknią…


Paweł Gomulak OMI – misjonarz ludowy (rekolekcjonista), ustanowiony przez papieża Franciszka Misjonarzem Miłosierdzia. Studiował teologię biblijną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Koordynator Medialny Polskiej Prowincji, odpowiedzialny za kontakt z mediami i wizerunek medialny Zgromadzenia w Polsce. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Wykładowca Pisma Świętego w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Obrze (Wydział Teologiczny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu). Pasjonat słowa Bożego, w przepowiadaniu lubi sięgać do Pisma Świętego i tradycji biblijnej. Należy do wspólnoty zakonnej w Lublińcu.


Aix: Klerycy oblaccy zgłębiają charyzmat św. Eugeniusza

W domu macierzystym Zgromadzenia w Aix-en-Provence rozpoczęła się sesja dla młodych oblatów w pierwszej formacji zakonnej. Kilkutygodniowe „Doświadczenie św. Eugeniusza” ma na celu pogłębienie tożsamości zakonnej poprzez poznawanie i przebywanie w miejscu, gdzie tworzyła się pierwsza wspólnota Misjonarzy Prowansji. W rekolekcjach uczestniczą klerycy z Polskiej Prowincji, towarzyszy im Prefekt Studiów, o. Łukasz Krauze OMI.

Zaczęło się od dwóch beczek…

Pokarmelitański klasztor w Aix stał się domem zakonnym dla pierwszych towarzyszy św. Eugeniusza de Mazenoda. Wspólnota zamieszkała w nim w 1816 roku. Dziesięć lat później Stolica Apostolska zatwierdziła Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

(pg/zdj. OMI Aix)


Lesotho: Sesja formacji stałej młodych oblatów

W Centrum Konferencyjnym de Mazenod w Lesotho zakończyła się sesja formacji stałej młodych oblatów tamtejszej prowincji zakonnej. Uczestniczyło w niej 15 młodych kapłanów-oblatów do sześciu lat od złożenia profesji wieczystej w Zgromadzeniu. Towarzyszył im dyrektor ds. formacji ustawicznej, o. Pali Pitso OMI. Podczas spotkania wyrażono ubolewanie, że w grupie młodych oblatów brakuje braci zakonnych.

To bardzo niefortunne, że w chwili obecnej nie mamy braci-oblatów, którzy byliby członkami tej grupy – wyjaśnia ojciec Pitso.

Formacja ustawiczna obejmuje wszystkie aspekty osobowego życia oblata. Odnawia i rozwija jego duchowe życie i wewnętrzne bogactwa, sprzyja wzrostowi dojrzałości emocjonalnej i uczuciowej oraz udoskonala umiejętności pastoralne. Na wszystkich etapach rozwoju pomaga mu sprawdzać, jak realizuje się jedność między jego życiem i posłannictwem (KKiRR, 69)

bł. o. Józef Gérard OMI – pionier misji wśród Basutosów w Lesotho

Podczas spotkania młodzi oblaci mieli okazję wymienić się doświadczeniem misyjnym. Wysłuchali również konferencji specjalistów z zakresu duchowości i psychologii – adaptacja do nowej posługi według św. Eugeniusza, jak radzić sobie ze stresem i złością, przeżywanie konsekrowanej czystości.

Sesja stanowi jednocześnie przygotowanie do spotkania młodych oblatów z regionu Afryki-Madagaskaru w Livingstone w Zambii. Zaplanowano je na sierpień br.

(pg/zdj. OMIWorld)


Polak w komisji rewizyjnej ds. Konstytucji i Reguł

Podczas pierwszej sesji plenarnej w styczniu-lutym 2023 roku została powołana Stała Komisja ds. Konstytucji i Reguł. W jej skład wchodzą: o. Constant Kienge-Kienge OMI (prowincjał elekt Konga), o. Martin Wolf OMI (Niemcy, wspólnota Domu Generalnego), o. Grzegorz Rurański OMI (Polska), o. Sakubita Lawrence Like OMI (Zambia, Prokurator Generalny) i o. Warren Brown OMI (USA, Administracja Generalna).

(zdj. OMIWorld)

Do tej pory odbyły się dwa spotkania komisji. Jednym z tematów był postulat 37. Kapituły Generalnej o restrukturyzacji Zgromadzenia w odniesieniu do życia wspólnotowego i misji. Komisja zaproponowała superiorowi generalnemu pytania do dyskusji z oblacką rodziną zakonną:

  1. Jaki jest status quo życia wspólnotowego i misji? 
  2. Jak możemy odnowić nasze życie wspólnotowe i naszą misję w dzisiejszym świecie?
  3. Jakiego rodzaju struktury naszym zdaniem ułatwiłyby wspomnianą odnowę?

Ojciec Grzegorz Rurański OMI ukończył prawo kanoniczne na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie. Jest wykładowcą w Wyższym Seminarium Duchownym w Obrze oraz proboszczem miejscowej parafii pw. św. Jakuba Większego.

(pg/zdj. gł. archiwum G. Rurańskiego OMI)


Kodeński Kalendarz Misyjny

Sanktuarium maryjne w Kodniu po raz kolejny wydaje Kodeński Kalendarz Misyjny. Celem publikacji jest ukazanie misyjnego zaangażowania Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej oraz wsparcie misji oblackich na całym świecie, a jednocześnie przedstawienie bogactwa historycznego, kulturowego i religijnego Kodnia. Opracowaniem publikacji zajął się o. Paweł Gomulak OMI.

Kalendarz będzie dostępny podczas animacji misyjnych na terenie Polski prowadzonych przez oblatów z kodeńskiej wspólnoty zakonnej. Można go będzie nabyć także na miejscu w Kodniu lub za pomocą sklepu internetowego – KLIKNIJ

(pg)


Przesłanie Ojca Świętego do uczestników Festiwalu Życia [TEKST]

Pełna treść listu z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej:

Jego Świątobliwość Franciszek łączy się duchowo z Uczestnikami Festiwalu Życia, który odbędzie się w Kokotku, na Śląsku, w dniach od 3 do 9 lipca bieżącego roku. Zgromadzonej Młodzieży, Organizatorom i wszystkim, którzy biorą udział w tym wydarzeniu, przekazuje wyrazy bliskości i serdeczne pozdrowienie.

Ojciec Święty docenia bogaty i różnorodny program Festiwalu Życia, który obejmuje zarówno koncerty, rozrywkę, dobrą zabawę i aktywności sportowe, jak również – przede wszystkim – spotkania religijne i modlitewne. Jednocześnie podziela nadzieję Organizatorów wydarzenia, że będzie on dla młodych czasem aktywnego wakacyjnego wypoczynku, a także okazją do przemyśleń, lepszego poznania siebie oraz doświadczenia młodego, żywego Kościoła i dzielenia się z innymi duchem wiary, nadziei i miłości.

Przemawiając do młodzieży podczas tegorocznej Podróży Apostolskiej na Węgry, Papież Franciszek przypomniał, że „Pan Jezus przemierza drogę życia wspólnie z każdym z nas. Nie chce, aby Jego uczniowie powtarzali lekcję, niczym w szkole, ale by byli ludźmi młodymi, wolnymi i aby szli, by byli towarzyszami drogi Boga, który wysłuchuje ich potrzeb i zwraca uwagę na ich marzenia. (…) Jezus cieszy się, że osiągamy wielkie cele. Nie chce, byśmy byli leniwi i próżni, nie chce nas milczących i nieśmiałych; chce abyśmy byli żywi, aktywni, czynnie kształtujący rzeczywistość, byśmy kształtowali historię. I nigdy nie deprecjonuje naszych oczekiwań, ale wręcz przeciwnie, podnosi poprzeczkę naszych pragnień” (Hala sportowa László Pappa, 29 kwietnia 2023 r.).

Tę myśl Ojciec Święty kieruje również do Młodych biorących udział w Festiwalu Życia w Kokotku. Zachęca wszystkich, by wpatrując się w szczególny sposób w postać św. Jana Chrzciciela, potrafili znaleźć odpowiedź na nurtujące pytania: kim naprawdę jestem, kim nie jestem? Papież Franciszek wyraża nadzieję, że „głos wołającego na pustyni” wskaże Uczestnikom ich niepowtarzalną wartość, oryginalność i odwagę oraz poprowadzi drogą misji, z jaką pójdą dalej do świata.

Uczestnikom Festiwalu Życia, Organizatorom, Młodym zaangażowanym w duszpasterstwach młodzieży, zwłaszcza w Oblackim Duszpasterstwie Młodzieży NINIWA oraz wszystkim zainteresowanym wydarzeniem, Jego Świątobliwość życzy, by byli na co dzień Przyjaciółmi Jezusa i Jego wiernymi świadkami. Wszystkim z serca udziela Apostolskiego Błogosławieństwa.

Z Chrystusowym pozdrowieniem

✠ Edgar Peña Parra

Substytut Sekretariatu Stanu

 

(niniwa.pl/zdj. P. Gomulak OMI)


Komentarz do Ewangelii dnia

Odkąd Pan Jezus zgromadził wokół siebie Dwunastu Apostołów, nie opuszczali Go oni ani na chwilę. Na przykład, gdy Jezus pragnął się modlić, wstawał wcześnie rano i wymykał się na osobne miejsce, oni uparcie szli za Nim. I to w jakimś sensie jest synteza życia chrześcijańskiego: iść za Jezusem, kroczyć Jego śladami, naśladować Go w swoim życiu. Jakże potrzeba także „głębokiej” ciszy, wtedy zaczynają się dziać takie sprawy, jakie wcześniej w ludzkim ujęciu nie dało i nie da się wyjaśnić. Po prostu najlepszy efekt jaki możemy otrzymać to należy przejść z hałasu i związanego z nim najczęściej chaosu w ciszę i prawdziwy spokój, wręcz harmonię z samym sobą. Pomocą dla nas uczniów jest dar wiary, który otrzymujemy i w którym mamy się poruszać i działać.


Papież do uczestników Festiwalu Życia: bądźcie przyjaciółmi Jezusa, idźcie do świata drogą misji

W poniedziałek od samego rana do Kokotka wartkim nurtem napływała rzeka młodych ludzi z plecakami, walizkami i namiotami. Na Festiwal Życia przybyło ponad 1000 osób ze wszystkich stron Polski, m.in. z Gdańska, Torunia, Warszawy czy Wrocławia, a nawet z paru innych europejskich krajów. Kilkudziesięcioosobowa grupa z polskiej parafii w Brukseli jechała na festiwal prawie całą dobę.

Jestem tu już czwarty raz, to jest najlepszy tydzień w całym roku. Atmosfera, tyle młodzieży, spanie pod namiotami… Na Festiwalu Życia po prostu czuć siłę Bożą – mówi Karolina, młoda Polka mieszkająca w stolicy Belgii. – Najbardziej czekam na koncert uwielbienia, na wszystkie inne koncerty, Msze i warsztaty. Co roku poznaję tu nowych ludzi, z niektórymi rozmawiam aż do dzisiaj i od razu witamy się, gdy spotykamy się tu, na miejscu – dopowiada Monika z Brukseli, dla której to trzeci festiwal.

Festiwal Życia prowadzi młodych do odkrywania swojego życia – i radości życia – po to, by po festiwalu, wracając do swojej codzienności, mogli pięknie i z wdzięcznością je przeżywać. Dla mnie wielką radością jest fakt, że co roku jest nas więcej. Cieszymy się, że w trakcie tego tygodnia będziemy tworzyć młody, żywy i pełen energii Kościół – podkreśla o. Tomasz Maniura z Oblackiego Duszpasterstwa Młodzieży NINIWA, organizator Festiwalu Życia.

Papież Franciszek łączy się z uczestnikami Festiwalu Życia

Mszy świętej na rozpoczęcie przewodniczył bp Grzegorz Suchodolski, przewodniczący Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Polski, który wieczorem sam bawił się z młodzieżą pod sceną. Wcześniej superior wspólnoty misjonarzy oblatów w Kokotku, o. Mieczysław Hałaszko OMI, odczytał przesłanie papieża Franciszka skierowane do młodych ludzi zebranych na Festiwalu Życia w Kokotku.

Ojciec Święty docenia bogaty i różnorodny program Festiwalu Życia, który obejmuje zarówno koncerty, rozrywkę, dobrą zabawę i aktywności sportowe, jak również – przede wszystkim – spotkania religijne i modlitewne. Jednocześnie podziela nadzieję Organizatorów wydarzenia, że będzie on dla młodych czasem aktywnego wakacyjnego wypoczynku, a także okazją do przemyśleń, lepszego poznania siebie oraz doświadczenia młodego, żywego Kościoła i dzielenia się z innymi duchem wiary, nadziei i miłości – czytamy w liście nadesłanym ze Stolicy Apostolskiej.

„Papież Franciszek wyraża nadzieję, że »głos wołającego na pustyni« wskaże Uczestnikom ich niepowtarzalną wartość, oryginalność i odwagę oraz poprowadzi drogą misji, z jaką pójdą dalej do świata” – napisano w nawiązaniu do treści tegorocznego Festiwalu Życia, jaką wyznacza postać św. Jana Chrzciciela.

„Uczestnikom Festiwalu Życia, Organizatorom, Młodym zaangażowanym w duszpasterstwach młodzieży, zwłaszcza w Oblackim Duszpasterstwie Młodzieży NINIWA oraz wszystkim zainteresowanym wydarzeniem, Jego Świątobliwość życzy, by byli na co dzień Przyjaciółmi Jezusa i Jego wiernymi świadkami” – kończy się list podpisany przez arcybiskupa Edgara Peña Parrę z watykańskiego Sekretariatu Stanu.

Poniedziałek na Festiwalu Życia zakończyła szalona impreza integracyjna, którą poprowadził DJ Tomek Cichy.

We wtorek początek warsztatów i wyjątkowy koncert

Wtorek będzie pierwszym pełnym dniem tegorocznego Festiwalu Życia. Wielu uczestników czeka na warsztaty. Organizatorzy przygotowali kilkadziesiąt propozycji – od tematów związanych z duchowością, poprzez rozwój osobisty czy kompetencje interpersonalne, aż po zajęcia z boksu, survivalu czy średniowiecznej sztuki walki mieczem.

Po porannych modlitwach konferencję wygłosi o. Andrzej Jastrzębski – misjonarz oblat, naukowiec i wykładowca Uniwersytetu św. Pawła w kanadyjskiej Ottawie zajmujący się interdyscyplinarnymi badaniami nad integralnym ujęciem człowieka w filozofii, teologii, psychologii i neurobiologii.

Po południu zaplanowano nabożeństwo na plaży nad stawem Posmyk, a o 18.00 Mszę świętą odprawi bp Waldemar Musioł z diecezji opolskiej.

O 20:30 wyjątkowy koncert poprowadzi Jan Stokłosa – kompozytor, aranżer i dyrygent, laureat dwóch Fryderyków. Na scenie wystąpi chór i orkiestra Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” wraz z festiwalowym zespołem 3 Dni 3 Noce. Będzie to muzyczna opowieść o losach św. Jana Chrzciciela. Koncert został w całości skomponowany specjalnie na tegoroczny Festiwal Życia, będzie to być może jedyna okazja, by go usłyszeć. Wejściówki dostępne na stronie www.festiwalzycia.pl oraz stacjonarnie przy wejściu na teren festiwalu.

(niniwa.pl)