Lubliniec: 60 lat kapłaństwa o. Stanisława Hellera OMI

W kaplicy oblackiej infirmerii w Lublińcu wspólnota zakonna dziękowała Bogu za 60. lecie kapłaństwa o. Stanisława Hellera OMI.

(zdj. J. Król OMI)

Ojciec Heller urodził się w 1937 roku. Wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Pierwsze śluby zakonne złożył w 1956 roku, a święcenia prezbiteratu przyjął 18 marca 1962 roku. Przez dwadzieścia lat pracował w Polsce, m.in. jako profesor matematyki w Niższym Seminarium Duchownym w Markowicach. Następnie wyjechał na Zachód, gdzie posługiwał w parafiach polonijnych - najpierw na północy Francji, potem w Belgii. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, w 2020 roku ojciec Stanisław zamieszkał w klasztorze w Lublińcu na oblackiej infirmerii.

(pg)


Wielki Post na Syberii [wideo]

https://www.facebook.com/wierszyna/videos/1686583391734013/


18 marca 2022

UMIERAĆ DLA SAMEGO SIEBIE

W czasach Eugeniusza niektóre zgromadzenia zakonne wymagały zobowiązania do "śmierci dla siebie", oferując welon pogrzebowy każdemu kandydatowi, który nie przestrzegał złożonych ślubów. Eugeniusz nie tolerował tego rodzaju popisów i odwoływał się do konieczności zachowania ducha a nie litery.

Nauczajcie właściwie, że przez profesję zakonną umiera się dla świata. Nie potrzebujemy spać pod śmiertelnym całunem, jak to się czyni u wizytek lub gdzie indziej, aby wiedzieć o tym i to praktykować. Należy przypomnieć to tym, którzy o tym zapominają.

Trzeba, aby każdy na pamięć znał modlitwy na użytek Zgromadzenia. Zacznijcie tego natychmiast wymagać od scholastyków i odmawiajcie je stopniowo, aby dokładnie poznać.

Nie mam jeszcze wyrobionej opinii na temat kleryka N. Chciałbym, aby ten młody zakonnik okazał nieco więcej obojętności i wzniósł się nieco ponad naturę.

List do o. Karola Bellona, 30.08.1844, w: EO I, t. X, nr 853.

Szacunek dla dyscypliny oznacza umieranie dla samego siebie, skoro chce się osiągnąć ideał głoszony przez Jana Chrzciciela: Potrzeba, aby On wzrastał, a ja się umniejszał (J 3,30).


Oblacka karetka z Polski już pomaga w Charkowie

Ambulans został sfinansowany przez Zakon Rycerzy św. Jana Pawła II oraz darczyńców związanych z Centrum Ratownictwa Medycznego w Poznaniu. Pojazd został przekazany Misjonarzom Oblatom Maryi Niepokalanej. W poniedziałek 14 marca w domu zakonnym oblatów w Warszawie wikariusz prowincjalny o. Józef Wcisło OMI przekazał pojazd prowincjałowi Rycerzy św. Jana Pawła II na Ukrainie – bratu Włodzimierzowi Korczyńskiemu, który natychmiast ruszył na Ukrainę. Dziś w Połtawie superior Delegatury Misjonarzy Oblatów MN na Ukrainie – o. Witalij Podolan OMI, przekazał ambulans na potrzeby Chrześcijańskiej Służby Ratowniczej. Pojazd wyruszył już by służyć potrzebującym w Charkowie.

(zdj. W. Podolan OMI)
Poznań: Karetka dla Ukrainy

Jednocześnie do Połtawy dojechały dwa busy z oblacką pomocą humanitarną. Do miejscowego klasztoru kierują się uchodźcy ze wschodniej Ukrainy. Miasto leży na szlaku komunikacyjnym z Charkowa do Kijowa.

Wciąż potrzebna jest pomoc na Ukrainie. Z oblackiego huba humanitarnego w Zahutyniu dziennie wyjeżdżają cztery busy do placówek oblackich za wschodnią granicą. Misjonarze na Ukrainie przyjmują w klasztorach uchodźców wojennych oraz wydają pomoc potrzebującym.

Oblacka pomoc Ukrainie [aktualizowana na bieżąco]

(pg/zdj. W. Podolan OMI)


Iława: Rusza termomodernizacja zabytkowych obiektów

W Warszawie, w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, podpisano wczoraj umowę o dofinansowaniu w ramach projektu „Termomodernizacja zabytkowych budynków: kościoła pw. Przemienienia Pańskiego, starej plebanii i klasztoru w Iławie”. Stosowne dokumenty zostały podpisane przez Wiceprezesa Zarządu NFOŚiGW – Artura Michalskiego oraz przełożonego domu zakonnego w Iławie – o. Krzysztofa Trocińskiego OMI.

W wydarzeniu udział wzięli również: o. Józef Czernecki OMI – ekonom prowincjalny, o. Andrzej Albiniak OMI – proboszcz oblackiej parafii w Iławie oraz urzędnicy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Podpisanie umowy jest zwieńczeniem trzyletnich wytężonych starań proboszcza iławskiej parafii oraz zaangażowania wielu osób prywatnych. Termomodernizacja obejmie: XIV wieczny gotycki kościół parafialny z renesansową wieżą, neogotycką plebanię z początku XX wieku oraz dom zakonny misjonarzy oblatów.

(pg/zdj. A. Albiniak OMI)


Poznań: Spotkanie rady prowincjalnej

W domu zakonnym w Poznaniu rozpoczyna się dzisiaj spotkanie prowincjała z jego radą. Wśród tematów spotkania z pewnością będzie sytuacja na Ukrainie, gdzie posługują misjonarze oblaci, jak również bieżące sprawy z życia prowincji.

Rada prowincjalna stanowi ciało doradcze prowincjała w zwyczajnym zarządzaniu prowincją, w obradach spoza rady uczestniczy zwyczajowo sekretarz prowincjalny oraz ekonom prowincjalny.

(pg)


17 marca 2022

CHODZI O TO, ABY FORMOWAĆ LUDZI, KTÓRZY CAŁKOWICIE BĘDĄ PRZENIKNIĘCI DUCHEM JEZUSA CHRYSTUSA I BĘDĄ W STANIE POKONAĆ WSPANIAŁĄ POTĘGĘ DEMONA.

Oblackim ideałem jest pomaganie wszystkim w byciu człowiekiem, chrześcijaninem i świętym. Eugeniusz proponuje więc niezbędne podstawy, aby to osiągnąć.

Zauważam, że wszystko jest do naprawienia, zaczynając od głównych zasad życia duchowego. Proszę również wymagać, aby byli mili, szczerzy i uprzejmi. Nie pozwalajcie na żadną nieprzyzwoitość. Niech zawczasu przyzwyczaja się ich do wzajemnego znoszenia się. Zwalczajcie wszelkie narzekanie, niech pośród nich panuje miłość, aby nie okazało się, że nikomu i nigdy jej nie brakuje w najdrobniejszych sprawach.

 Te słowa odnoszą się do scholastyków przygotowujących się do bycia misjonarzami:

 Jednym słowem, niech nauka, jaką u nas otrzymują, będzie męska, poważna i na wskroś święta. Chodzi o to, aby formować ludzi, którzy całkowicie będą przeniknięci duchem Jezusa Chrystusa i będą w stanie pokonać wspaniałą potęgę demona, zniszczyć jego królestwo w duszach, budować świat i doprowadzić go do prawdy, służyć Kościołowi we wzniosłych i najtrudniejszych posługach. Czy można takie owoce osiągnąć z ludźmi pozbawionymi wspaniałomyślności, odwagi, ogołoconymi z miłości, nikczemnie popadającymi w rutynę? Kiedy zyska się świadomość tych spraw, skoro nie rozumie się ich w okresie zapału?

List do o. Karola Bellona, 30.08.1844, w: EO I, t. X, nr 853.

To zaproszenie dla każdego z nas, aby w każdym dniu naszego życia, we wszystkich naszych działaniach i czynnościach napełniać się Duchem Jezusa.


Wspólnota Dobrego Pasterza w Nowym Tomyślu

Duszpasterz Wspólnoty Dobrego Pasterza w Katowicach – o. Andrzej Kordek OMI głosił kazania w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Tomyślu (archidiecezja poznańska). Mówił o doświadczeniu pracy z osobami uzależnionymi i bezdomnymi oraz pomocy duchowej i materialnej, jakiej udziela im wspólnota. Oblatowi towarzyszyła Wioletta Iwanicka-Richter – animatorka wspólnoty oraz Marek Richter. Członkowie wspólnoty pomagali również w głoszeniu rekolekcji dla dzieci i młodzieży.

(pg/zdj. parafia NSPJ w Nowym Tomyślu)


Lwów: Spowiedzi po 50 latach i pomoc humanitarna

Misjonarze oblaci są na pierwszej linii pomocy w Ukrainie. Większość placówek zgromadzenia jest na wschodzie tego kraju. Pracują jako kapelani wojskowi, prowadzą jadłodajnię, są wśród zwykłych ludzi, którzy najbardziej odczuwają skutki tego dramatu.

Najważniejszym zadaniem jest prowadzenie bieżącej opieki duszpasterskiej. Mimo trwających ostrzałów Rosjan oblaci w Kijowie udzielają sakramentów i sprawują Eucharystię. Sytuacja na zachodzie jest dużo spokojniejsza. We Lwowie widać co prawdy ogromny ruch uchodźców, ale mieszkańcy tego miasta starają się żyć normalnie.

Tutaj, we Lwowie, sytuacja jest ciągle spokojna. Życie toczy się w miarę normalnie. Widać wzmożony ruch samochodów, ciężarówek, które przyjeżdżają z pomocą humanitarną i też ludzi uciekających ze wschodu. My jako oblaci, kleryk Norbert i ja, staramy się, na ile jest to możliwe, być ludźmi – mówi o Błażej Gawliczek OMI, który przebywa obecnie we Lwowie.

Organizowanie pomocy we Lwowie - o. Błażej Gawliczek OMI (zdj. archiwum prywatne)

Ostatnie dni były jednak trudniejsze. Zachodnie tereny kraju znalazły się pod ostrzałem rosyjskiej armii.

Po bombardowaniu Jaworowa otrzymałem wiadomość, że w nocy możliwe będą ostrzały Lwowa. Trochę się tym przejąłem, i kiedy zaczęły wyć syreny o 2:30 zeszliśmy z mieszkańcami do podziemnego parkingu. Półtorej godziny przesiedzieliśmy w schronie po czym wróciliśmy do mieszkania. Noc była zarwana. W nocy nie śpisz, a w ciągu dnia nie jesteś w stanie nic zrobić – relacjonuje ojciec Gawliczek.

Oblat zaznacza, że najlepsze co można dać obecnie Ukraińcom Kościół to opieka duszpasterska, modlitwa i bycie blisko tych, którzy potrzebują wsparcia.

W sąsiedniej parafii pw. Jana Pawła II ksiądz proboszcz, który organizuje pomoc humanitarną, przyjmując ludzi, poprosił nas o pomoc duszpasterską nad tymi, którzy tutaj przyjeżdżają. Aby ich po prostu wesprzeć i być z nimi. Myślę, że dla nas tutaj teraz, we Lwowie, jest to chyba najlepsza pomoc, jaką teraz możemy dać, oczywiście oprócz modlitwy i bycia z parafią – zaznacza o. Gawliczek. – Z trudem weszliśmy w Wielki Post. Widać, że ludzie bardzo przeżywają to, co się teraz dzieje. Chcieliby pokoju. Czasem trudno im zrozumieć cała tę sytuację. Staramy się pocieszać, być z nimi, na ile jest to możliwe – dodaje.

Kleryk Norbert Jabłko OMI (zdj. B. Gawliczek OMI)

Na froncie duchowej walki zdarzają się również sytuacje, że niektórzy decydują się na spowiedź po kilkudziesięciu latach.

Wczoraj udało mi się wyspowiadać jednego naszego parafianina (87 lat), który jak mówił nie był u spowiedzi 50 lat. Było trudno, ale raz zgodził się na spowiedź i tacy ludzie się znajdują – mówi misjonarz oblat.

 

(M. Jóźwiak/misyjne.pl)