5 kwietnia 2018

EUGENIUSZ I ZMARTWYCHWSTANIE: OD KRZYŻA DO MOCY ZMARTWYCHWSTANIA

W Wielki Piątek Eugeniusz nie zatrzymał się u stóp krzyża. W jego życiu zmieniły się akcenty, w odpowiedzi na słowa Zmartwychwstałego Chrystusa jestem z wami po wszystkie dni stało się ono ciągłą paschą.

Nigdy dusza moja nie była bardziej zadowolona i nigdy nie doświadczyła większego szczęścia. Pośród tego potoku łez, pomimo bólu, lub właśnie dzięki niemu, moja dusza wzniosła się ku swemu ostatecznemu celowi, ku Bogu, jej jedynemu dobru, którego utratę żywo odczuwała. Po cóż mówić więcej? Czy kiedykolwiek zdołam wypowiedzieć, czego wówczas doświadczałem? Samo wspomnienie napełnia me serce słodką satysfakcją. Szukałem więc szczęścia poza Bogiem, i poza Nim nie znalazłem nic innego niż tylko smutek i przygnębienie. Szczęśliwy, tysiąckroć szczęśliwy, dzię­ki temu, co uczynił ten dobry Ojciec, mimo mej niegodności, używa­jąc wobec mnie całego bogactwa swego miłosierdzia. Obym przynaj­mniej podwajając miłość ku Niemu, naprawił stracony czas. Niech wszystkie moje działania, myśli zmierzają tylko ku temu celowi. Czy jest jakieś chwalebniejsze zajęcie, niż działać we wszystkim i przez wszystko dla Boga, kochać Go nade wszystko, kochać Go bardziej, dlatego że pokochało się Go tak późno. Ach! To już tutaj na ziemi rozpocząć błogosławione życie nieba. To słuszne, aby Go chwalić, tak jak tego pragnie.

Zapiski rekolekcyjne, grudzień 1814, w: EO I, t. XV, nr 130.


Pierwszy dzień kongresu w Obrze

Trwa Kongres Młodych Oblatów Regionu Europejskiego w Obrze. Relacjonuje o. Dominik Ochlak OMI.

Pierwszego dnia spotkania poprzez rozmowy, konferencje, warsztaty uwrażliwialiśmy się pod kątem wspólnotowego charakteru naszego Zgromadzenia. To właśnie słowo klucz w zrozumieniu charyzmatu następców św. Eugeniusza. Nie tylko radość ze spotkania braci z czasu seminarium, ale też okazja, by wsłuchać się w historie ludzi, tej ciekawej 40-osobowej grupy oblatów z Polski, Włoch, Niemiec, Czech i poznać się lepiej. Cieszymy się obecnością oo. Louisa Lougena OMI, Antoniego Bochma OMI z Rzymu oraz prowincjała Pawła Zająca OMI.

(do/kz)


4 kwietnia 2018

EUGENIUSZ I ZMARTWYCHWSTANIE:

W DUCHU ODWIEDZAŁEM WSZYSTKIE KOŚCIOŁY ŚWIATA, GDZIE W TEJ SAMEJ CHWILI SKLEPIENIA ROZBRZMIEWAŁY CHWAŁĄ CHRYSTUSA ZMARTWYCHWSTAŁEGO.

Eugeniusz opisuje radosne obchody Wielkanocy w seminarium:

W duchu odwiedzałem ko­ścioły całego świata, gdzie w tej samej chwili sklepienia roz­brzmiewały chwałą zmartwychwstałego Zbawiciela. Byłem w Aix, w Rzymie, w Chinach, wszędzie spotykałem te same oznaki rado­ści z tego samego powodu. Niezadowolony z tej jedności wszyst­kich chrześcijan rozsianych po całym świecie, odważyłem się za­puścić aż do nieba. Ach!, wnet się przekonałem, że to, co mnie urzekało tutaj na ziemi, było tylko słabym echem radosnych pie­śni, niewysłowionego szczęścia, jakie ożywiało wszystkich wybra­nych tego dnia, który Pan uczynił. Och!, jak wielkie jest serce chrześcijanina, ileż to rzeczy może w sobie pomieścić, najpierw wydaje się, że napełnia je drobna radość, która już się przelewa; wcale nie, ono ciągle jest zdolne pomieścić więcej, napełnione ra­dością pragnie jeszcze, ale to nienasycenie zostanie zaspokojone dopiero w niebie.

List do matki, 4.04.1809, w: EO I, t. XIV, nr 50.


Poniedziałek Wielkanocny - to dopiero początek

Trwamy w wielkiej radości zmartwychwstania Jezusa Chrystusa! Słyszymy w Ewangelii, że plan Jezusa jest dalej realizowany. On ma wszystko dobrze zorganizowane - kobietom przy grobie mówi, by się nie bały, bo tego w tym momencie najbardziej potrzebowały. Ale jednocześnie daje im też od razu zadanie, by szły do uczniów z poleceniem, żeby udali się do Galilei. Z drugiej strony arcykapłani też wcielają w życie plan kłamstwa o uczniach wykradających w nocy ciało Jezusa. Ich plan jednak zawiedzie - plan Jezusa jest skuteczny.

Tak rozpoczyna się największa kampania promocyjna w dziejach świata - Ewangelizacja, rozgłaszanie Dobrej Nowiny. To dopiero początek. Plan jest w toku...

Spróbujmy i my znaleźć w nim swoje miejsce i włączyć się w misję głoszenia Boga.

(kz)


Wielka Sobota w oblackich parafiach

Pan zmartwychwstał! Alleluja. Już cieszymy się radością Wielkanocy, ale na chwilę wróćmy jeszcze do wczorajszego dnia. Prezentujemy fotorelację z Wielkiej Soboty, w tym także jeszcze sobotnią liturgię paschalną.


Zmartwychwstał Pan - życzenia

Drodzy Współbracia i Przyjaciele!

Chrystus Pan Zmartwychwstał! Radość nasza jest tym większa, ponieważ dajemy o tym świadectwo w Polsce i na Madagaskarze, we Francji, Belgii, Luksemburgu, w Danii, Szwecji Norwegii, na Białorusi, Ukrainie i w Rosji, a także w Kanadzie i w kilku jeszcze krajach, w których pracują polscy oblaci.

Wszędzie tam śpiewamy: „Nic by nam przecież nie przyszło z daru życia, gdybyśmy nie zostali odkupieni. O, jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna. O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel! O, zaiste błogosławiona noc, jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa!”

W imieniu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej Polskiej Prowincji życzę Wam, abyście szli przez kolejny rok Waszego życia w mocy Zmartwychwstałego Pana Jezusa! Niech On nas wszystkich umacnia w codziennych trudach, niech posyła nam Ducha Świętego, niech uświęcając nasze życie pozwala nam budować Kościół święty i mieć serce wrażliwe na ubogich!

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Niepokalana!

o. Paweł Zając OMI

Prowincjał

 


Wielki Piątek w oblackich kościołach

Prezentujemy obszerną fotorelacje z Wielkiego Piątku w oblackich parafiach (Kodeń, Katowice i Gorzów Wielkopolski).

 

 


Wielka Sobota - wielka cisza

W Wielką Sobotę zamykamy niejako symboliczną klamrą całą ziemską działalność Jezusa. U jej początków Chrystus trwa 40 dni na pustyni poszcząc i przygotowując się do swojej 3-letniej działalności. Dziś leży w grobie i też czujemy się, jakbyśmy byli na pustyni. Brak nam żywej wody, którą jest nasz Zbawiciel. Jednak to tylko krótki moment tej ciszy i smutku. Jutro wielkie przebudzenie. Gdyby nie ono, utknęlibyśmy w beznadziei. A tymczasem wiemy, na co czekamy!

Wyrazem naszej czci i nadziei jest adoracja krzyża w kościołach i zwyczaj święcenia pokarmów. I choć to pierwsze jest dużo istotniejsze, to symboliczne święcenie pokarmów jest także ważne, przypomina nam o nadziei, która jutro się wypełni. Wyobraźmy też sobie, co mógł czuć św. Eugeniusz de Mazenod, którym wstrząsnęło pamiętne doświadczenie Wielkiego Piątku 1807 r. i co działo się w jego sercu dzień później. Szansa na nowe życie, wielka nadzieja, uświadomienie sobie wielkiej miłości Boga i wyzwania, jak na tę miłość odpowiedzieć. Można sobie wyobrazić jak św. Eugeniusz stoi oszołomiony, jak odbiera mu mowę w obliczu tego życiowego odkrycia.

Tymczasem i my trwajmy w ciszy i refleksji, dajmy sobie czas i nie śpieszmy się zbytnio. Pan Jezus nigdzie nie ucieka, trwa i czeka na nas w grobie.

(kz)


Wielki Czwartek w oblackich kościołach

Oto jak oko obiektywu zarejestrowało wydarzenia Wielkiego Czwartku w kilku oblackich kościołach (Święty Krzyż, Obra, Grotniki, Kodeń i Katowice). Z kolei kazanie o. Andrzeja Kordy OMI o Wielkim Czwartku, które zostało zarejestrowane w Siedlcach można obejrzeć tutaj (KLIKNIJ).


Wielki Piątek - cud krzyża

Dziś przeżywamy Wielki Piątek, pamiątkę męki i śmierci Pana Jezusa. W liturgii słyszymy cały opis tych dramatycznych wydarzeń i widzimy Chrystusa, który obejmuje krzyż i prowadzi go do samego końca - na Golgotę. Dziś nie sprawujemy Eucharystii (przeżywamy liturgię śmierci Jezusa), ale mimo to Jezus nie pozbawia nas swojego świętego ciała i przyjmujemy Komunię Świętą. Dziś też rozpoczyna się największy w historii świata cud - śmierć, która da początek Nowemu Życiu dla nas wszystkich.

W tym roku Wielki Piątek ma szczególny wymiar dla oblatów w Polsce, gdzie wspólnoty oblackie i parafialne przeżywają peregrynację relikwii Drzewa Krzyża Świętego. Szansa na to spotkanie z krzyżem i Jezusem trwa od wielu miesięcy. To dobra okazja, by podzielić się tym, jak realnie z krzyża Jezusa płynie dla nas zbawienie. Nie tylko metaforycznie. Po niedawnej peregrynacji relikwii Drzewa Krzyża Świętego w Katowicach, młoda kobieta doświadczyła cudu. Tak pisze o tym świadectwo opublikowane na stronie oblackiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa:

Ta, dla której Bóg Jest Łaskawy.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Chciałam złożyć świadectwo, ponieważ podczas peregrynacji relikwii Krzyża Świętego zostałam uzdrowiona. Chrystus przyniósł Krzyż pod mój dom w czasie bardzo ciężkiej dla mnie próby. Mam 27 lat. We wrześniu miałam operację na otwartym sercu. Po dwóch miesiącach okazało się, że operacja się nie udała. Chirurdzy powiedzieli, że kolejna jest konieczna, ale też bardzo niebezpieczna dla życia, że serce jest w fatalnym stanie, a naszyty w nim pierścień oderwał się uszkadzając mięsień. Podczas peregrynacji pojawiło się we mnie ogromne pragnienie „stań pod Krzyżem, zanurz się w Najświętszej Krwi Chrystusa”, a potem myśl „Nie będzie już żadnej operacji.” Drugiego dnia rekolekcji poczułam niepokojący ból w sercu, trafiłam do szpitala, gdzie lekarze zgodnie stwierdzili – serce działa lepiej. PIERŚCIEŃ JEST PRZYSZYTY, OPERACJA NIE BĘDZIE KONIECZNA. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.

Źródło: www.koszutka.pl/2018/03/18/ta-dla-ktorej-bog-jest-laskawy/

(kz)