Brazylia: Tutaj Kościół tworzą młodzi

W 2023 roku oblaci z parafii Chrystusa Odkupiciela w Recife skupili się na duszpasterstwie młodzieży. To odpowiedź na postanowienia ostatnich Kapituł Generalnych. Pierwszym i podstawowym działaniem było zorganizowanie misji parafialnej, w której skoncentrowano się na zaproszeniu młodych do wspólnoty Kościoła. Kolejnym wydarzeniem było Spotkanie Młodzieży z Chrystusem pod hasłem: "Znalazłem powód, aby się nie poddawać”. W weekendowym spotkaniu formacyjnym wzięło udział sześćdziesięcioro młodych, a kolejne 150 osób poświęciło się ewangelizacji wśród rówieśników.

Efektem była zauważalna obecność młodzieży parafii - informują duszpasterze.

(zdj. Cleber Lopes OMI)

Udział młodych w życiu Kościoła był także widoczny podczas niedawnej uroczystości Niepokalanego Poczęcia. W Recife świętuje się ją w szczególny sposób. Nad miastem wznosi się wzgórze z figurą Niepokalanej - Morro da Conceição.

Po raz kolejny młodzi ludzie aktywnie uczestniczyli w nabożeństwie, pielgrzymując o różnych porach, aby oddać hołd Patronce Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej - wyjaśnia ojciec Lopes.

Młodzież odwiedzała również wspólnotę oblacką, składając jej życzenia z okazji święta patronalnego.

(pg/OMIWorld)


Ukraina: Ambasador Chorwacji zaprosiła bezdomnych na Wigilię

Ambasador Chorwacji na Ukrainie – Anica Djamić już po raz kolejny zaprosiła bezdomnych na wieczerzę wigilijną do placówki dyplomatycznej w Kijowie. W spotkaniu wzięły udział osoby w kryzysie bezdomności, dla których na co dzień pomoc organizuje Caritas-Spes Ukraina. W działalność „Kuchni dla bezdomnych” zaangażowany jest br. Sebastian Jankowski OMI.

Byli obecni bezdomni z Kijowa i Obuchowa. Każdy z nich opowiedział swoją historię, dziękując ambasador za zaproszenie. Wszyscy wyszli ze spotkania z podarunkami od dyplomatki – wyjaśnia misjonarz oblat.

Nie zabrakło modlitwy o pokój na Ukrainie oraz śpiewu kolęd. Ambasador Chorwacji na Ukrainie organizuje spotkania wigilijne dla bezdomnych co roku.

(pg/zdj. S. Jankowski OMI, Caritas-Spes Ukraina)


Kanada: Jubileusz polonijnej parafii

Oblacka parafia pw. św. Piotra i Pawła w Welland (Ontario) świętowała 25. lecie istnienia. Mimo że wspólnota istniała dużo wcześniej, jednak jubileusz odnosi się do daty budowy nowego kościoła parafialnego. Poprzedni spłonął po Bożym Narodzeniu 1996 roku. Służył wspólnocie przez blisko 80 lat. Nowa świątynia została wybudowana dzięki zaangażowaniu wiernych i ówczesnego proboszcza – o. Jana Wądołowskiego OMI. Misjonarze oblaci posługują w Welland od 1947 roku.

Poświęcenie figury św. Teresy od Dzieciątka Jezus – 22 maja 1931 roku (zdj. archiwum parafii)

Uroczystościom jubileuszowym przewodniczył bp Gerard Bergie – ordynariusz diecezji Saint Catharines. W kazaniu nawiązał do historii pożaru świątyni i wskazał, że nawet z trudnych doświadczeń Bóg może wyprowadzić dobro. W uroczystościach wzięli udział parafianie, przyjaciele parafii, poprzedni duszpasterze, obecny proboszcz – o. Mirosław Olszewski OMI oraz prowincjał Prowincji Wniebowzięcia w Kanadzie – o. Jacek Nosowicz OMI.

Obecne duszpasterstwo w parafii nie ogranicza się do wspólnot polonijnych, działa w ramach struktur diecezjalnych Kościoła lokalnego.

(pg/zdj. D. Bourque)


Komentarz do Ewangelii dnia

Ewangelia tego czasu zaprasza nas do rozważań nad „Magnificat”, który Maryja przepełniona radością wypowiada w domu krewnej Elżbiety, matki Jana Chrzciciela. Słowa Maryi przypominają inne utwory biblijne, które dobrze Ona znała i często rozważała. Ale teraz w jej ustach te same słowa nabrały o wiele głębszego sensu: duch Matki Bożej przejawił się w nich i pokazał czystość Jej serca. Kościół codziennie przytacza te słowa w Liturgii Godzin, gdy sprawuje Nieszpory, kieruje ku niebu słowa, którymi Maryja błogosławiła i dziękowała Bogu za wszystkie Jego dobrodziejstwa.
 Maryja otrzymała niezwykłą łaskę, której żadna inna kobieta nigdy nie otrzymała i nie otrzyma: została wybrana przez Boga spośród wszystkich kobiet w historii, aby być Matką Odkupiciela - Mesjasza, na którego od wieków czekano. Jest to największe wyróżnienie dane kiedykolwiek człowiekowi i Ona przyjmuje je z całą prostotą i pokorą wiedząc, że to łaska i dar oraz że Ona jest niczym wobec ogromu mocy i wielkości Boga, który uczynił w Niej wielkie rzeczy (por. Łk 1,49). To także wielka lekcja pokory dla nas wszystkich, synów Adama i dziedziców natury ludzkiej głęboko naznaczonej grzechem pierworodnym, którego konsekwencje odczuwamy dzień w dzień. Czas Adwentu dobiega końca. Mamy czas nawrócenia i oczyszczenia. Dziś Maryja uczy nas najlepszej drogi. Zatem niech i w nas i przez nas wybrzmiewa dziś uwielbienie Stwórcy, za wielkie rzeczy, które uczynił i czyni dla nas.

(S. Stasiak OMI)


Kodeń: Wieczór z Maryją

W kodeńskim sanktuarium odbyło się kolejne czuwanie „Wieczór z Maryją”. Tematem spotkania były słowa: „Maryja jako nowa Ewa”. Konferencję wygłosił o. Władysław Poddębniak OMI z oblackiej wspólnoty zakonnej w Kodniu, duszpasterz pielgrzymów w kodeńskim sanktuarium.

O Maryi jako o nowej Ewie mówiono od samych początków chrześcijaństwa. Tę myśl rozwijało wielu Ojców Kościoła.  Być może wywiedli ją z ustnych przekazów pochodzących od apostołów, ale wskazówką mogły być dla nich także listy św. Pawła, w których Apostoł Narodów nazywa Jezusa nowym Adamem. Skoro pojawił się nowy Adam, to potrzebna była także nowa Ewa. Ta pierwsza Ewa powstrzymała pierwotne zamysły Boga swoim nieposłuszeństwem. Maryja wynagrodziła to wszystko swoim posłuszeństwem – mówił ojciec Poddębniak.

Ojciec Władysław Poddębniak OMI (zdj. A. Wawryniuk)

Kaznodzieja przywoływał nauczanie trzech Ojców Kościoła: św. Justyna, męczennika, św. Ireneusza, biskupa oraz Tertuliana, którzy mówili o Matce Bożej, jako nowej Ewie. Zaznaczał, że tą myśl kontynuuje się do obecnych czasów. Jej omówienie znajdziemy m.in. w dokumentach Soboru Watykańskiego II, w Katechizmie Kościoła Katolickiego i w encyklice Redemptoris Mater.

Kodeńskie czuwania obejmują konferencję tematyczną, adorację Najświętszego Sakramentu z okazją do skorzystania ze spowiedzi oraz Eucharystię.

(pg/Wieczór z Maryją)


Paweł Gomulak OMI: Adwent Boga i człowieka

Adwent „przyziemny” jest po to, aby z Nim i przy Nim wzrastać. Ten kwilący bobasek ze stajenki za chwilę stanie jako dorosły mężczyzna nad Jordanem i rozpocznie publiczną działalność. „Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał” – powiedział Jan Chrzciciel (J 3,30). Gdy On będzie we mnie wzrastał, ja również będę rósł do zbawienia, mądrze przeżywał adwent swojego życia – pisze na misyjne.pl o. Paweł Gomulak OMI.

Wieniec adwentowy

Joshua Abraham Heschel – teolog i filozof żydowski – napisał w jednej ze swoich książek, że jest jedno zdanie, które splata całą Biblię, wołanie przepełnione tęsknotą i ojcowską czułością – jak w Jezusowej przypowieści o Miłosiernym Ojcu – to wołanie dobrze znamy z Księgi Rodzaju: „Adamie, gdzie jesteś?” (zob. Rdz 3,9). Bóg szukający człowieka… Człowiek w głębi swej istoty szukający Boga. Adwent Boga i człowieka. Ale zacznijmy od początku.

Drzewo poznania dobra i zła

Świat stworzony przez Boga był bezpieczny i harmonijny. Nie bez znaczenia wydaje się fakt, że cała Biblia rozpoczyna się od hebrajskiej litery „bet”, która sama w sobie oznacza „dom”, stąd Bet-el to w tłumaczeniu „Dom Najwyższego”, a Bet-lehem to „Dom chleba”. Człowiek mógł dowolnie korzystać z bogactwa biblijnego raju. Ten obraz przekazuje prawdę, że człowiek był całkowicie zaopiekowany przez Boga, nie cierpiał, nie miał umierać.

Wszystko posypało się o nieszczęsne symboliczne drzewo „poznania” dobra i zła. Tłumaczenie powinno wprowadzić nas w pewien paradoks. Bo czy nie po to czytamy Biblię, chodzimy do kościoła, modlimy się, żeby wiedzieć, co jest dobre, a co złe? Dlaczego zatem Bóg zakazał pierwszym rodzicom zerwania owocu z tego drzewa? Odpowiedź jest w hebrajskim czasowniku „jada”, które oznacza: „poznać”, także w sensie najbardziej intymnym. zarezerwowanym małżonkom, ale również „trzymać, decydować”. Stąd mamy instytut Jad wa-Szem, którego celem jest utrzymanie, decydowanie o pamięci żydowskich ofiar Holokaustu.

Kiedy człowiek w miejsce Boga zaczął decydować o tym, co jest dobre, a co złe, pomylił pojęcia. Dobro zaczął nazywać złem, zło zaczął nazywać dobrem. W konsekwencji opuścił Boga, nie mógł pozostać w raju. A On stał i patrzył na plecy pierwszych rodziców, którzy odchodzili.

Niezwykła ikona na adwent

Przywrócić porządek raju

To jedno z zadań Jezusa. Mesjasz z niesamowitą precyzją przywraca porządek raju. Dobro nazywa dobrem, zło nazywa złem. Do Chrystusa przychodzą faryzeusze i wystawiając Go na próbę, pytają o możliwość oddalenia żony. Powołują się przy tym na przepis Mojżesza. Nauczyciel najpierw obnaża ich obłudę, wskazując, że Mojżesz pozwolił tak czynić ze względu na przewrotność ich serc. Następnie wypowiada słowa: „Ale na początku tak nie było”  i… przywraca porządek raju (zob. Mt 19,3-8).

Przywracanie ładu raju widać również w najliczniejszych cudach Jezusa – najwięcej czasu spędził, uzdrawiając chorych. Bo przecież w naszej naturze jest widzieć, chodzić, być sprawnym. Cuda nie są czymś przeciwnym naturze, przywracają porządek tej natury.

Wreszcie Jezus jest „Pięknym Banitą”, jak nazwał Go John Eldredge. Wchodzi w każdą nędzę, aby odnaleźć Adama. Obchodzi wsie i miasta, idzie do celników, rozmawia z prostytutką, Samarytanką, dotyka trędowatego, staje przed grobem Łazarza. Wszędzie tam – na marginesie świętego narodu – szuka Adama, który się zagubił. W Chrystusie adwent Boga się wypełnił, bo w Nim najpełniej objawia się prawda o kochającym Ojcu. Nic więcej nie będzie, żadnego nowego objawienia. W Chrystusie Bóg powiedział człowiekowi wszystko, co miał do powiedzenia. Wystarczy uwierzyć, przyjąć odkupienie Jezusa, aby dążyć za Nim do zbawienia – czyli do… raju. Nie chodzi tu o jakieś miejsce zawieszone w chmurach, po których skaczą aniołowie, ale dokładnie ten stan szczęśliwości i harmonii, który był na początku.

Abyśmy się stali dziećmi Bożymi…

Przy okazji świąt pamiątki Bożego Narodzenia czytamy przepiękny prolog Ewangelii św. Jana. Pamiętam jedną z celebracji, podczas których uderzyło mnie to, po co przyszedł Jezus. Po co Słowo stało się ciałem i dosłownie „rozbiło namiot pośród nas” (przepiękne nawiązanie do tabernaculum – to łacińskie słowo oznacza właśnie namiot)? Siląc się teologicznie, spróbujemy odpowiedzieć: żeby nas odkupić, żeby otworzyć nam drogę zbawienia. Pamiętam, jak mocno uderzyły mnie słowa:

„Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego –
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili” (J 1,12-13)

Jezus przyszedł – Słowo stało się ciałem – abyśmy my stali się dziećmi Bożymi. Od razu przypominają się słowa Chrystusa, który mówił: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 18,3b).

Nasz adwent życia mamy przeżywać jak dzieci. Dziecko jest całkowicie zależne od rodziców. Od nich otrzymuje wszystko, co jest potrzebne do egzystencji. Takie jest znaczenie pierwszego z ośmiu błogosławieństw: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5,3). Jezus i apostołowie mieli pieniądze i to wcale niemało (zob. J 6,7), a jednak byli ewangelicznie ubodzy. Adam i Ewa w raju mieli wszystko, a jednak byli ewangelicznie ubodzy. Do takich należy królestwo niebieskie.

Jan Paweł II: „Eugeniusz de Mazenod był człowiekiem Adwentu”

Z drugiej strony dziecko przyjmuje i wartościuje świat tak, jak widzą go jego rodzice. Jezus nauczył nas, jak mamy patrzeć oczami Ojca. Jak być dziećmi Bożymi, którzy nie z żądzy, nie tylko z tego, co przyziemne, ale z Boga się narodzili.

„Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu,
prostujcie ścieżki dla Niego!
Każda dolina niech będzie wypełniona,
każda góra i pagórek zrównane,
drogi kręte niech się staną prostymi,
a wyboiste drogami gładkimi!
I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże” – wołanie Jana Chrzciciela (Łk 3,4b-6).

W Adwencie patrzymy na Maryję. Ona była prawdziwie dzieckiem Bożym. Jej serce było niepokalane nie tylko na mocy przywileju Bożego (zob. Łk 1,28c), ale także dlatego, że w swoim życiu zaufała ocenie Boga – dobro nazywała dobrem, a zło złem. Nasze serca są pokalane, bo wciąż nie potrafimy zaufać Ojcu.

Paweł Gomulak OMI: Po co nam Maryja Niepokalana?

Adwent człowieka…

Chyba najbardziej widać to po dzieciach, które przychodzą na roraty. Inną kwestią jest to, że – aby maksymalnie wszystkim ułatwić życie – roraty w większości celebrujemy już wieczorem, choć jest to msza o świcie. Ale nie o tym mowa. Kończy się Adwent w tym wymiarze przyziemnym – nadchodzi Boże Narodzenie i znaczna większość z tych dzieci znika z Kościoła. Nie wiem, dlaczego… nie chcę tutaj silić się na stawianie jakichś pytań czy wniosków… ale umyka nam coś bardzo ważnego.

Czekamy na paruzję, czyli przyjście Chrystusa na końcu czasów, kiedy zostanie ostatecznie przywrócona harmonia właśnie biblijnego raju. Dlatego ten Adwent „przyziemny” jest po to, aby z Nim i przy Nim wzrastać. Ten kwilący bobasek ze stajenki za chwilę stanie jako dorosły mężczyzna nad Jordanem i rozpocznie publiczną działalność. „Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał” – powiedział Jan Chrzciciel (J 3,30). To znów pewien paradoks, bo gdy On będzie we mnie wzrastał, ja również będę rósł do zbawienia, mądrze przeżywał adwent swojego życia.

(misyjne.pl)


Paweł Gomulak OMI – misjonarz ludowy (rekolekcjonista), ustanowiony przez papieża Franciszka Misjonarzem Miłosierdzia. Studiował teologię biblijną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego, wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Obrze (Wydział Teologiczny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu). Koordynator Medialny Polskiej Prowincji, odpowiedzialny za kontakt z mediami i wizerunek medialny Zgromadzenia w Polsce. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Pasjonat Słowa Bożego, w przepowiadaniu lubi sięgać do Pisma Świętego i tradycji biblijnej. Należy do wspólnoty zakonnej w Lublińcu.


Arktyka: Kamienna rocznica ślubu [ZDJĘCIA]

W oblackiej misji w Naujaat w kanadyjskiej Arktyce odbył się niezwykły jubileusz sakramentu małżeństwa. Susie i Armand dziękowali za 70 lat wspólnego życia. Eucharystii przewodniczył proboszcz wspólnoty – o. Daniel Szwarc OMI. Podczas liturgii jubilaci odnowili swoje śluby małżeńskie.

Jubilaci otrzymali specjalne błogosławieństwo od Ojca Świętego Franciszka.

Święta Teresa od Dzieciątka Jezus – Patronka Misji za sprawą oblatów

(pg/zdj. Our Lady of the Snows w Naujaat)


Lubliniec: Betlejemskie Światło Pokoju

Do oblackiej parafii w Lublińcu dotarło Betlejemskie Światło Pokoju. Płomień do klasztoru przynieśli harcerze z 18 Drużyny Harcerskiej z Lublińca. Tegorocznej akcji towarzyszy hasło: "Czyńmy pokój".

Światło odebrał o. Mariusz Piasecki OMI, wikariusz parafii (zdj. 18 Drużyna Harcerska w Lublińcu)

Idea zrodziła się w 1986 roku. Światło zapalane w grocie Narodzenia w Betlejem każdego roku przewożone jest do Wiednia, gdzie w katedrze przekazywane jest skautom i dalej do sąsiednich krajów. Polscy harcerze otrzymują płomień ze Słowacji – trafia on dalej do polskich miast i miejscowości. Przekazywany jest także m.in. na Litwę czy Ukrainę. Tradycyjnie stawia się je na wigilijnym stole.

(pg)


Po co pielgrzymować do Kodnia? [AUDIO]

W kolejnej audycji „Tyś naszą Królową” o. Mariusz Bosek OMI wraz z pracownikami świeckimi sanktuarium opowiadali o pielgrzymach, którzy przybywają do Królowej Podlasia. Nie zabrakło także świadectwa, co daje styczność z charyzmatem misjonarzy oblatów.

(pg)


Komentarz do Ewangelii dnia

Poprzez tajemnicę „nawiedzenia” św. Elżbiety przez Maryję, która dopiero co została Matką Wcielonego Słowa Boga, rozprzestrzenia się na cały świat ogromna radość Boga i Maryi. Aby dopuścić ją do siebie, wystarczy otworzyć się przez wiarę, na nieustanne działanie Boga w naszym życiu i przebyć drogę z Dzieckiem, z Tą, która uwierzyła. Chrześcijanin nosi w sobie zawsze dwa wymiary wiary: łączność z Bogiem i służbę innym. Wszystko idealnie zespolone: w życiowej jedności wykluczającej przewagę jednego wymiaru nad drugim. Panie nasz, niech radość Twego „nawiedzenia” z Maryją ożywi sens tego adwentowego czasu. Abyśmy nie dali się pokusom tego świata, żyjąc zbyt płytko i dość powierzchownie przeżywali tajemnice Twego narodzenia.

(S. Stasiak OMI)