Katowice: Dla drugiego człowieka…

O działalności tej wspólnoty pisał św. Jan Paweł II. Rozmowa z Wiolettą Iwanicką-Richter o Wspólnocie Dobrego Pasterza.

2 stycznia 2022

O pomocy ubogim, związkach z oblatami oraz codziennym życiu dla najbardziej potrzebujących… Z Wiolettą Iwanicką-Richter, animatorką Wspólnoty Dobrego Pasterza w Katowicach, rozmawia o. Paweł Gomulak OMI.

Wioletta Iwanicka-Richter (zdj. archiwum prywatne)

Dlaczego pomagacie bezdomnym, uzależnionym i ubogim?

Wioletta Iwanicka-Richter: Nasza Wspólnota powstała na ulicy pośród ludzi ubogich i uzależnionych poprzez misję głoszenia Dobrej Nowiny. Realizował ją nasz założyciel o. Ryszard Sierański OMI wraz z ludźmi świeckimi, którzy sami wychodząc z uzależnień w oparciu o doświadczenie Miłości Bożej zapragnęli się dzielić tym doświadczeniem z innymi. Tak powstała Wspólnota Dobrego Pasterza, której głównymi charyzmatami stała się służba i ewangelizacja ubogich.

Można powiedzieć, że Wspólnota Dobrego Pasterza wyrosła na bazie charyzmatu oblackiego. Do dziś misjonarze oblaci sprawują opiekę duszpasterską we wspólnocie. Co znaczy dla Was nasza obecność?

Obecność oblatów była i jest dla nas nieodzowna, gdyż z ich charyzmatu poprzez osobę naszego założyciela zaczerpnęliśmy nasz charyzmat posługi wśród najuboższych. Przez prawie 30 lat idziemy wspólnie z oblatami tam, gdzie jest głód Boga, ubóstwo duchowe lub materialne. Staramy się żyć z nimi we wspólnocie braterskiej, ewangelizując i służąc ubogim. Obecność oblatów w posłudze wspólnoty jest zatem częścią naszego charyzmatu. Jest to dla nas również znak czasu, by duchowni i świeccy czuli odpowiedzialność za szerzenie Dobrej Nowiny wśród ubogich.

Odnowienie przyrzeczeń trwania we wspólnocie – czerwiec 2021 (zdj. Wspólnota Dobrego Pasterza)
Życie trochę jak z odzysku, tak jak krzyży, które przynieśli: komunista i męska prostytutka

Działalność wspólnoty to nie praca od wielkiego dzwonu, ale systematyczna, bardzo realna pomoc. Czym zajmujecie się na co dzień?

Wspólnota Dobrego Pasterza to zadanie same w sobie, czyli budowanie braterstwa z tymi wszystkimi, których Bóg stawia na naszej drodze. To również służba i ewangelizacja ubogich oraz wszystko co za tym idzie, a więc prowadzenie:

– misji ulicznej w ramach akcji społecznej Zupa w Kato;

– rekolekcji spotkań i programów profilaktycznych – Punktu Misyjnego;

– pomoc w kryzysie uzależnienia;

– klubokawiarni Wysoki Zamek;

– profilaktyka i ewangelizacja – prowadzenie Domu Życia (obecnie rozeznajemy przyszłość tego domu z powodu braku kapłanów do posługi w tym domu);

– poradnictwo duchowe i terapeutyczne dla osób uzależnionych i ich rodzin.

Błogosławieństwo na katowickim Placu Przyjaciół Miszkolca (zdj. Wspólnota Dobrego Pasterza)
Katowice: O posłudze tej wspólnoty pisał św. Jan Paweł II

Trwamy jeszcze w okresie świąt Bożego Narodzenia. Kiedy większość ludzi w Polsce krzątała się w swoich domach rodzinnych, wy przygotowywaliście wigilię dla bezdomnych w Katowicach. Czy łatwo było zorganizować takie wydarzenie i jak przebiegało to wyjątkowe przecież spotkanie?

Święta są czasem szczególnym również dla ubogich, ponieważ wtedy doświadczają jeszcze bardziej swojego ubóstwa – dlatego chcemy z nimi być i w tym czasie. Nieraz jest to trudne, kiedy trzeba pogodzić to z życiem rodzinnym, dlatego tak ważna jest obecność osób duchownych w naszej posłudze. Jednak dla nas to też pomoc w budowaniu swojej hierarchii wartości, by umieć wybierać to co ważne. W tym roku po raz drugi zorganizowaliśmy Choinkę Życzeń z jedną z katowickich restauracji Aioli, na której zamiast bombek zawisły listy naszych podopiecznych ze świątecznymi marzeniami. Wraz z jej klientami z całego Śląska i z zagranicy udało się przygotować ponad 200 paczek, które rozdaliśmy naszym podopiecznym, by pokazać im, że ktoś o nich myśli, że są ważni nie tylko dla nas, ale że Bóg o nich nie zapomniał. Po to również przygotowujemy spotkania świąteczne, by dać wyraz temu, że Bóg się o nich upomina i przychodzi do nich w drugim człowieku… To nieraz czas nowego narodzenia dla nich, ale również dla wolontariuszy, którzy niejednokrotnie przechodząc z ducha humanizmu do pomagania w duchu miłosierdzia, odkrywają, że tylko w Bogu jesteśmy zdolni do prawdziwej miłości.

Wesprzyj działalność Wspólnoty Dobrego Pasterza