Lubliniec: Uroczystości pogrzebowe śp. o. Mariana Więckowskiego OMI
W dniu 18 lutego 2019 r. odbyły się uroczystości pogrzebowe ś. p. o. Mariana Więckowskiego OMI. Jego doczesne szczątki zostały złożone w kwaterze oblackiej, na cmentarzu przy ul. Spokojnej w Lublińcu. Miejscowa wspólnota misjonarzy oblatów po raz drugi – w odstępie miesiąca, pożegnała kolejnego współbrata ze wspólnej drogi życia zakonnego.
Dla wielu starszych oblatów polskiej prowincji, Lubliniec jest miejscem symbolicznym. Wielu rozpoczynała swoją przygodą oblackiego i zakonnego życia właśnie tutaj. W murach tego klasztoru stawiali swoje pierwsze kroki, jako nastoletni młodzieńcy, mieszkając i kształcąc się w oblackim junioracie. W śród nich był także ś. p. o. Marian Więckowski OMI. Wielu z nich, jak również nasz drogi zmarły, powróciło do miejsca w którym wszystko się zaczęło i tuta zakończyli swoją ziemską wędrówkę. Śp. o. Marian Więckowski OMI był członkiem lublinieckiego komunitetu przez ostatnie 23 lata – od 1996 r.
Uroczystości pożegnalne rozpoczęły się już w niedzielę, 17 marca, o godz. 19.30, w kaplicy pw. Matki Bożej Fatimskiej. Wspólnota oblacka, wraz z grupą parafian, zgromadziła się na wspólnej modlitwie różańcowej w intencji zmarłego. Następnie wspólnie zostały odmówione nieszpory. Modlitwie przewodniczył superior, o. Lucjan Osiecki OMI.
W poniedziałek, 18 marca 2019 roku, o godz. 10.30, w kościele parafialnym pw. św. Stanisława Kostki, rozpoczęła się wspólna modlitwa różańcowa. Następnie miała miejsce uroczysta Eucharystia, której przewodniczył bp Andrzej Iwanecki – biskup pomocniczy diecezji gliwickiej. Wśród koncelebransów był także o. Paweł Zając OMI – Prowincjał Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów M.N., który przewodniczył uroczystościom pogrzebowym na cmentarzu.
Homilię wygłosił o. Michał Lepich OMI – przełożony wrocławskiej wspólnoty oraz kapelan więzienny. W homilii krótko przypomniał życiorys zmarłego oraz posługi, jakie sprawował w trakcie oblackiego życia.
Na uroczystości pogrzebowe, oprócz licznie zgromadzonych parafian, przybyła także rodzina śp. o. Mariana Więckowskiego OMI. Nie zabrakło również współbraci ze wspólnej drogi życia zakonnego, którzy – pomimo trwającego Wielkiego Postu i zaangażowania misjonarskiego w głoszenie rekolekcji parafialnych, przybyli z wielu polskich placówek oblackich. Obecni byli także kapłani diecezjalni oraz siostry zakonne. Łącznie oblatów: ojców, braci i kleryków oraz prezbiterów diecezjalnych, przybyło około 70.
Wielką niespodzianką, z której zapewne cieszyłby się nasz drogi zmarły, był zespół góralski z Jaworzynki. Przyjechali oni w imieniu bp. Wiesława Krótkiego OMI, który wychował się w Jaworzynce, a obecnie pracuje wśród Inuitów (Eskimosów) w Kanadzie Północnej. Obu oblatów łączyła nić serdecznej przyjaźni. Zespół uświetnił uroczystości pogrzebowe w kościele oraz na cmentarzu.
Biskup Andrzej Iwanecki, po zakończonej Eucharystii, dokonał pożegnania śp. o. Mariana Więckowskiego OMI. Następnie jego doczesne szczątki zostały przewiezione i pochowane w oblackiej kwaterze na cmentarzu komunalnym.
Ojciec Marian Więckowski był znany ze swojego wiernego przywiązania do życia kapłańskiego oraz zakonnego. Do końca swoich dni interesował się posługą misyjną zgromadzenia, utrzymując żywe i częste kontakty z polskimi misjonarzami. Ostatnimi gestami zmarłego były liczne błogosławieństwa ze szpitalnego łóżka, których udzielał, odwiedzającym go współbraciom oraz przyjaciołom.
(G. Walczak OMI)
18 marca 2019
KONFLIKT POMIĘDZY FRANCUSKIM RZĄDEM I NIEZALEŻNOŚĆ KOŚCIOŁA
Śledzimy rozwój konfliktu pomiędzy rządem a Eugeniuszem. Zobaczyliśmy, że w 1833 roku został wezwany do Rzymu i być może sądzicie, że niektóre wydarzenia są mylące. Yvon Beaudoin podejmuje wątek i przytacza główne wydarzenia w momencie przyjazdu Eugeniusza do Rzymu.
Przedstawiciele władzy rzymskiej odsłaniają mu powoli prawdę: rząd francuski nie życzy sobie jego obecności we Francji. Mimo pozornej szczerości, jaka panowała od roku w Marsylii, prefekt, burmistrz, władze cywilne i wojskowe szpiegowały wszystkie kroki prałata, przekręcały jego słowa, donosiły na niego w Paryżu i oskarżały go o działalność polityczną, wplątując go nawet w zabójstwo głównego komisarza marsylskiej policji. Ambasador Francji w Rzymie i internuncjusz w Paryżu w swych raportach naciskali, aby Grzegorz XVI odwołał biskupa Ikozji do Rzymu lub wysłał go do Afryki.
Biskup de Mazenod będzie potrzebował czterech miesięcy, by uwolnić się od zarzutów i otrzymać od Papieża pozwolenie na powrót do Francji na początku grudnia 1833 r., wbrew woli ambasadora. „Więzienie za więzienie, pisze biskup do o. Tempiera 8 grudnia 1833 r., mogę wypróbować to, którym mi grożą panowie ministrowie... ale tymczasem... przez nich tracę czas, pieniądze i zdrowie. Niech Bóg im to przebaczy! Ale osobiście jestem rozgoryczony”.
Kontynuuje pracę u boku swojego wuja, nawet gdy oficjalnie nie jest uznawany za wikariusza generalnego Marsylii. Rzeczywiście, 13 września 1833 r., minister ds. wyznań napisał do biskupa Fortunata: „Ponieważ biskup de Mazenod nie prosił ani nie otrzymał pozwolenia od rządu na przywilej przedstawienia go na biskupstwo in partibus, według artykułów 32 i 33 prawa z 18 germinal roku X, nie może sprawować legalnie jakiejkolwiek funkcji kościelnej w królestwie ani kontynuować funkcji wikariusza generalnego, które powinny ustać z chwilą jego intronizacji jako biskupa Ikozji. W związku z tym musiałem dać rozkaz panu prefektowi Bouches-du-Rhóne, aby zawiesił wydanie mandatu na jego korzyść”.
Te oświadczenia ministra ukazały całą wagę problemu. To nie była już tylko sprawa osobista pomiędzy biskupem Ikozji i rządem, ale sprawa zasad, w której nie uznawano niezawisłości Kościoła.
Yvon Beaudoin, EO I, t. 8, ss. XXV-XXVI.
Co dalej z misją "sui iuris" w Turkmenistanie?
„Kiedy przybyłem do Turkmenistanu, 22 lata temu, nie było wiernych katolickich. Z czasem zobaczyłem, że społeczność wznosi się przed moimi oczami. Bycie świadkiem tych narodzin było wielką łaską Boga, ponieważ oznacza udział w trudnej pracy, ale pełnej nadziei: przeżywamy doświadczenie Kościoła apostolskiego, który zaczyna się od zera i opiera się na sile słowa Bożego ”. Tak powiedział Agencji Fides ks. Andrzej Madej, polski kapłan ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej (OMI) i przełożony misji „sui iuris” w Turkmenistanie.
W Turkmenistanie Kościół liczy obecnie 2 księży i około 250 wiernych.
Kaplica w nuncjaturze w Aszchabadzie. Fot. R. Chilimoniuk OMI
„Podczas panowania Związku Radzieckiego katolicy przybywali na turkmeńską ziemię z krajów takich jak: Polska, Rosja czy Ukraina i uważali wiarę za swoją największą wartość. Zapłacili wielką cenę, aby chronić ją przed narzucanym ateizmem naukowym. Ale dzisiaj trudno jest im przekazać ją swoim dzieciom. Paradoks polega na tym, że trudniej jest przekazać wiarę w okresie wolności niż w czasach represji. Mimo to, nasza społeczność – choć powoli – rośnie: jeśli najpierw ochrzciliśmy tylko dorosłych, ten sakrament jest również ostatnio przyjmowany przez dzieci” – wyjaśnia ojciec Madej.
W tym kontekście mała wspólnota turkmeńska rośnie, opierając swoją podróż na słowie Bożym. ”Nasi wierni są bardzo przywiązani do czytania Ewangelii. Mamy grupy biblijne, które spotykają się, aby czytać słowo Boże zarówno w kaplicy, jak i w domach. Oprócz grupy biblijnej, codziennie odprawiamy Eucharystię w języku rosyjskim, a w niedziele także po angielsku dla obcokrajowców” – mówi misjonarz. W ostatnich czasach rośnie potrzeba uczenia się języka turkmeńskiego:
„Jeśli znajomość języka rosyjskiego była wystarczająca do tej pory, dziś – ci, którzy pochodzą ze starych sowieckich wiosek, nie znają tego języka. Z tego powodu w lipcu 2019 r. do Turkmenistanu powinien przybyć trzeci kapłan (zawsze jest to członek Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej), który przez pierwszy rok pobytu poświęci się wyłącznie studiowaniu języka turkmeńskiego”.

Ojciec Andrzej Madej OMI pracuje w Turkmenistanie od 1997 roku, kiedy Jan Paweł II założył misję „sui iuris”, wraz z którą odrodził się miejscowy Kościół Katolicki. Przez trzynaście lat obecność oblatów była tolerowana jedynie jako przedstawicielstwo ambasady Watykanu. Na początku spotykano się w prywatnych domach i odprawiano Mszę świętą na terytorium dyplomatycznym Nuncjatury Apostolskiej w Aszchabadzie. W 2010 r. rząd turkmeński oficjalnie uznał obecność katolików. Turkmeńska wspólnota katolicka spotyka się w kaplicy Przemienienia Pańskiego w stolicy – Aszchabadzie. Turkmenistan liczy 5 milionów mieszkańców, z czego 90% to muzułmanie. Misja w Turkmenistanie należy do Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
Ojciec Andrzej udzielił wywiadu włoskiej Agencji Fides, przebywając w Rzymie podczas wizyty „ad limina Apostolorum” biskupów Kazachstanu. Spotkanie z Ojcem Świętym Franciszkiem miało miejsce na początku marca 2019 roku.
(LF/Agenzia Fides 16.03.2019/pg)
Turkmenistan, zdj. R. Chilimoniuk OMI
Emerytowany oblat mianowany administratorem apostolskim w Wenezueli
Ojciec Święty Franciszek mianował administratorem apostolskim w diecezji Machiques (Wenezuela) 84-letniego biskupa Ramiro Diáza Sáncheza OMI. Sytuacja w Wenezueli wciąż jest niestabilna, a pomoc humanitarna nadal nie jest wpuszczana do kraju. Ludność cierpi na brak podstawowych artykułów. Nie ustają również zamieszki oraz opresja władzy w związku ze stanem wojny domowej, która wybuchła po destabilizacji sceny politycznej w Wenezueli.
Pomimo podeszłego wieku, biskup Sánchez odpowiedział pozytywnie na prośbę papieża i postanowił powrócić do diecezji, w której posługiwał w latach 1997-2011 jako wikariusz apostolski. Posługę rozpoczął 15 marca br. - będzie ją kontynuował aż do czasu powołania nowego biskupa diecezjalnego przez Ojca Świętego.
Wiedząc, że są to trudne czasy dla Wenezueli i dla oblatów, którzy tam posługują, modlimy się do Pana, aby udzielił koniecznej siły zarówno biskupowi Ramiro, jak i naszym współbraciom, którzy tam pracują.
(pg/zdj. główne: vatican.va)
Ukraina: oblaci kustoszami nowego sanktuarium
W dniu dzisiejszym, 16 marca 2019 roku, kościół pw. św. Józefa w Gniewaniu (diecezja kamieńsko-podolska), zostanie podniesiony do godności sanktuarium - będzie to pierwsze takie miejsce na Ukrainie, poświęcone czci Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny.
Pomysł na nadanie tytułu zrodził się w dość niespodziewany sposób. Podczas zeszłorocznego odpustu parafialnego, biskup zwrócił się do zebranych w kościele wiernych: "Czy jesteście otwarci na ideę, aby utworzyć w tym miejscu sanktuarium?" Zebrani w świątyni spontanicznie odpowiedzieli twierdząco.
Ustanowienie misyjnego sanktuarium w Gniewaniu będzie okazją, aby posługiwać duszpastersko ludziom, którzy będą tutaj przybywać. Ma ono mieć charakter misyjny.
Mamy nadzieję, że sanktuarium w Gniewaniu stanie się szczególnym miejscem modlitwy oraz pomocy rodzinom, a także stworzy przestrzeń budowania i wzmacniania ich chrześcijańskiej tożsamości. Specjalnym zadaniem oblatów będzie również obranie pozytywnej roli w dążeniu do jedności chrześcijan poprzez modlitwę, jak również propagowanie kultu św. Józefa, który jest czczony zarówno przez katolików, jak i prawosławnych - podkreśla o. Paweł Wyszkowski OMI, superior Delegatury na Ukrainie i w Rosji.
Kościół św. Józefa w Gniewaniu stał się szczególnie ważny dla oblatów na Ukrainie na początku lat 90-tych. W 1991 roku utworzono tutaj pierwszą, stałą placówkę oblacką w tym kraju. Po przezwyciężeniu znacznych trudności, świątynia powróciła do katolików. Kościół został odbudowany i uroczyście re-konsekrowany we wrześniu 1997 roku.
Gniewań leży na Podolu, w obwodzie winnickim. W 1981 roku uzyskał prawa miejskie, liczy blisko 13 tysięcy mieszkańców. Miasto stanowi ośrodek przemysłu spożywczego.
(omiworld.org/tł., opr. pg)
Lubliniec: odszedł do Pana śp. o. Marian Więckowski OMI
Dzisiejszej nocy – 15 marca 2019 roku – w szpitalu powiatowym w Lublińcu, ziemską pielgrzymkę zakończył o. Marian Więckowski OMI, domownik lublinieckiego komunitetu.
Urodził się 29 marca 1935 roku w Argenteuil (Francja, departament Val-d’
Pierwszą placówką ojca Mariana był Lubliniec, gdzie odbył roczne studium pastoralne. Większość swojego życia posługiwał duszpastersko: Iława – pomoc duszpasterska (1967-1968), Gorzów Wielkopolski – wikariusz (1968-1971), Kędzierzyn-Koźle – wikariusz parafii pw. św. Mikołaja (1971-1975), Katowice – wikariusz (1975-1982), Wrocław – wikariusz (1982-1983) i znów Kędzierzyn-Koźle – wikariusz parafii pw. św. Eugeniusza de Mazenoda (1990-1996). Pełnił również posługę ekonoma w naszych klasztorach w: Katowicach, Wrocławiu, na Świętym Krzyżu, Gdańsku i Kędzierzynie. Od 1 lipca 1996 roku przebywał w klasztorze w Lublińcu. Przez pierwsze dziesięć lat pomagał w parafii pw. św. Stanisława Kostki, następnie został ekonomem komunitetu, a od roku 1999 pełnił posługę radnego domu przy superiorze klasztoru.
W latach 2000-2005 był kapelanem Zakładu Karnego w Lublińcu.
Zakonnik o niesamowitym zmyśle życia wspólnotowego.
Uroczystości pogrzebowe śp. o. Mariana Więckowskiego OMI odbędą się w Lublińcu, w dniu 18 marca 2019 roku (poniedziałek) o godzinie 11.00.
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie!
(pg)
(zdj. J. Wnuk OMI)
15 marca 2019
NIE KOCHAM OJCA MNIEJ, BARDZIEJ SIĘ BOWIEM OJCIEC POMYLIŁ NIŻ MNIE ZLEKCEWAŻYŁ.
Sfrustrowany w Rzymie niewielkim postępem w wyjaśnieniu sytuacji z rządem francuskim Eugeniusz wyrzuca ojcu Tempierowi, że czekał sześć tygodni zanim odpowiedział na list z niesprawiedliwym oskarżeniem skierowany do diecezji w Marsylii przez przeciwnego ministra kultu Francji.
Jest nie do pomyślenia, że potraktował ją ojciec w taki sposób. Wykazał się ojciec bezczynnością, w czym widzę niewytłumaczalny brak energii. Można byłoby sądzić, że coś wprawiło ojca w osłupienie lub oślepiło…biskup Marsylii nie może uznać się winnym potworności listu ministra ds. wyznań. Jeśli nie wiedział ojciec, jak się zabrać do odpisania na ten list, trzeba było poradzić się ludzi mających zaradny umysł, należało napisać do Paryża, nawet w razie potrzeby tam pojechać, zamiast spędzić siedem tygodni i nie odpowiadając na taki list — od ministra. Potrzebne było zażalenie dotyczące ataku na jego jurysdykcję jako biskupa, należało zdecydowanie przeciwstawić się… Że pierwszego dnia był ojciec oszołomiony otrzymanym ciosem - rozumiem to, ale że zastanowienie nic nie wniosło - z tego nic nie rozumiem.
Wyraziwszy swą frustrację przybiera pojednawczy ton, bowiem na sytuacje spogląda oczyma wiary, skupia się na Opatrzności Bożej i na modlitwie:
Zresztą, żadne moje uwagi nie zawierają złośliwości, zrobiłem je, ponieważ winien jestem ojcu prawdę; lecz ponad wszystko muszę uznać wolę Boga, której poddaję się umysłem i sercem. Nie kocham ojca mniej, bardziej bowiem się ojciec pomylił niż mnie zlekceważył, jest ojciec do tego niezdolny. Nie zrozumiał ojciec jak należy i w tym całe nieszczęście. Proszę być pewnym, że to mnie tylko trochę boli, w chwili, gdy staję przed Bogiem.
Ściskam was wszystkich bardzo czule i przesyłam wyrazy szacunku i zwykłych serdeczności.
List do Henryka Tempiera, 05.11.1833, w: EO I, t. VIII, nr 473.
OCM Kokotek: Warsztaty "Zapal Młodych"
W ostatni weekend w Oblackim Centrum Młodzieży w Kokotku odbyły się warsztaty dla duszpasterzy młodzieży i katechetów. Na początku podczas konferencji Marcin Jakimowicz dzielił się swoim doświadczeniem, wskazał na podstawę pracy z młodzieżą, czyli indywidualny kontakt potrzebę, żeby mieć dla nich czas.
Następnie uczestnicy spotkania mieli szansę udziału w jednym z dwóch bloków warsztatowych – o nowych metodach katechezy systemowej lub o wykorzystaniu mediów społecznościowych w duszpasterstwie młodzieży. Na koniec wszyscy wspólnie uczestniczyli w Mszy świętej, której przewodniczył, oraz wygłosił kazanie bp Adam Wodarczyk. Ksiądz biskup podzielił się swoim doświadczeniem ewangelizacji na całym świecie, min. w Chinach, Australii i na Filipinach. Następnie wspomniał o czasach, kiedy jeszcze jako młody chłopak przyjeżdżał tu, do Kokotka i uczył się ewangelizacji i modlitwy. W spotkaniu wzięło udział 30 osób, w tym siostry zakonne oraz księża.
W czasie szkolenia zapoznałam się z nowymi metodami katechezy systemowej, które bardzo mnie zainteresowały. Zdobyte doświadczenie będę próbować wprowadzić na swoich lekcjach. Zainteresowałam się również Festiwalem Życia – informacje, jakie posiadam już na ten temat, przekazałam młodzieży, z która pracuję. Szkolenie oceniam jako wartościowe i chętnie wzięłabym udział w podobnych – relacjonuje jedna z uczestniczek.
(niniwa.org)
14 marca 2019
MĄDROŚĆ BOŻA JEDYNYM I PEWNYM FUNDAMENTEM.
Pośród trudności spowodowanych sprawą Ikozji, całkowitą niepewnością o los zgotowany mu przez rząd francuski, nawet gdyby pozwolono mu wrócić do Francji, Eugeniusz powierza się Bogu, Jego mądrości i rozeznaniu, które go nigdy nie opuści.
Staram się, mój drogi przyjacielu, coraz bardziej utrwalić w zasadach, które wyłożyłem ojcu w moim ostatnim liście, to znaczy, że trzeba rozpoznać w biegu wydarzeń, a nawet w ukierunkowaniu woli ludzi nadrzędny kierunek Opatrzności, która panuje nad wszystkim poprzez swoją mądrość. Attingit ergo a fine usque ad finem fortiter, et disponat omnia suayiter, a twórcy, którzy pokładają zaufanie w Bogu i wzywają Go w potrzebie, nie są przez Niego zapominani, scimus quoniam apud te sumus computati. Potrzebuję tego, kiedy czułbym się w niezgodzie z samym sobą, że nie poszedłem za taką inspiracją, jaką uważałem za lepszą niż takie przeciwne postanowienie, na które się zdecydowałem, albo z racji poszanowania cudzych opinii, albo z jakiegokolwiek innego powodu, zwłaszcza gdy wynikają z tego niedogodności, jakim trudno zaradzić.
List do Henryka Tempiera, 28.10.1833, w: EO I, t. VIII, nr 470.