Zbliża się jubileusz beatyfikacji o. Józefa Cebuli OMI
Już po raz piąty spotkała się Komisja ds. obchodów 25. lecia beatyfikacji o. Józefa Cebuli OMI. W spotkaniu za pośrednictwem platformy ZOOM uczestniczył prowincjał Polskiej Prowincji. Tematem było bezpośrednie przygotowanie do rozpoczęcia jubileuszowego roku, które zaplanowane jest na 8 grudnia. Ważnym elementem była propozycja pielgrzymek z oblackich wspólnot parafialnych do Malnii i Lublińca - miejsc związanych z życiem błogosławionego ojca Cebuli.
Główne uroczystości zaplanowano na 16 czerwca 2024 roku w Lublińcu z udziałem administracji generalnej.
Świętość to normalność - błogosławiony ojciec Józef Cebula OMI
Błogosławiony Józef Cebula to prezbiter Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Urodzony w Malni na Opolszczyźnie. Młode lata upływają Józefowi w realiach trudów niemieckiego zaboru. W 1918 r. podupada na zdrowiu i zostaje uznany przez lekarzy za nieuleczalnie chorego, ale dzięki troskliwej opiece w domu dochodzi do zdrowia. Uczy się kolejno w oblackim Niższym Seminarium Duchownym w Krotoszynie i w nowicjacie w Markowicach. Dalej studiuje (Liège w Belgii i w Lublińcu) i podąża drogą zakonną, przyjmując kolejne śluby, a w 1927 r. zostaje wyświęcony na kapłana przez biskupa Lisieckiego w Katowicach.
Ceniony jest jako wzorowy zakonnik, dobry profesor i pilny student. Zostaje przełożonym NSD w Lublińcu, gdzie stara się poprawić trudne warunki bytowe oraz pogłębia formację duchową. Ze względu na wzorową postawę rozważa się nawet jego kandydaturę na prowincjała, jednak o. Cebula nie czuje się odpowiednią osobą do pełnienia tej funkcji. Zostaje przełożonym nowicjatu w Markowicach.
W czasie wojny przyjmuje do domu w Markowicach uciekinierów z innych domów. Mimo ryzyka i zakazów okupanta sumiennie wypełnia obowiązki kapłańskie. Sprzeciwia się m.in. rozkazowi niszczenia okolicznych kapliczek, mówiąc podwładnym: „Kto chce być oblatem, ten do rozbijania figur nie pójdzie”.
18 kwietnia 1941 r. trafia do obozu w Mauthausen. Jest okrutnie torturowany i wyszydzany za kapłaństwo. 9 maja, po trzech tygodniach przebywania w obozie, pędzony na druty otaczające obóz, ginie od kul karabinu maszynowego – zostaje zastrzelony przez jednego z wartowników. Beatyfikowany w Warszawie 13 czerwca 1999 r.
(pg)
Niemcy: Tłumy na oblackim festynie [ZDJĘCIA]
W oblackim domu zakonnym św. Bonifacego w Hünfeldzie w Niemczech odbył się coroczny festyn powiązany z misyjnym spotkaniem dla Przyjaciół Misji Oblackich w Prowincji Środkowoeuropejskiej. Gościem wydarzenia był oblacki biskup z Peru – Luis Huamán OMI, biskup pomocniczy archidiecezji Huancayo. Purpurat przewodniczył Eucharystii, która zgromadziła misjonarzy oblatów oraz okoliczne duchowieństwo diecezjalne.
(pg/zdj. Felix Rehbock OMI)
Sri Lanka: 19 młodych ludzi złożyło śluby zakonne [ZDJĘCIA]
W domu nowicjatu w Bandarawela na Sri Lance oblaccy nowicjusze złożyli pierwszą profesję zakonną. Tym samym otrzymali strój zakonny oraz Konstytucje i Reguły Zgromadzenia. Dla kandydatów na oblatów-braci zakonnych rozpoczyna się okres formacji przygotowujący do złożenia profesji wieczystej, natomiast dla kleryków czas formacji seminaryjnej, który po ślubach wieczystych kończy się przyjęciem święceń prezbiteratu.
Czas nowicjatu kończy się tym dobrowolnym i pełnym wiary aktem, jakim jest zobowiązanie w Zgromadzeniu. Nowicjusz, który już doświadczył miłości Ojca w Jezusie, poświęca swe życie, aby tę miłość uwidocznić. Zawierza swą wierność Temu, z którym dzieli krzyż i którego obietnicom ufa – czytamy w Konstytucji 59.
(pg/zdj. OMI Kolombo)
Komentarz do Ewangelii dnia
Cóż to jest zbawienie? Jak podaje Wikipedia zbawienie to uwolnienie się z niekorzystnego stanu lub okoliczności. Szczególnie istotny w chrześcijaństwie i judaizmie akt wybawienia ludzi przez Boga. A co nam daje takowe spojrzenie? Mianowicie odsłania przed nami uczniami Chrystusa prawdę. Prawdę o misji Mesjasza, czyli Namaszczonego (Chrystusa) przez Boga, który przyszedł na ten świat, aby nas wybawić z niewoli grzechu i śmierci. Zasada zostawiania wszystkiego dla Boga i oddawania Mu wszystkiego z miłością powinna być kluczem dla naszej codziennej drogi. W imię pewnej zasady: „Aby coś zyskać, trzeba coś stracić”. Zatem kiedy serio potraktujemy zaproszenie Boga ku wolności, wtedy zadzieje się w nas cud wzrostu i umocnienia nas w dobrym i pięknym życiu.
Marek Pisarek OMI: "To są bardzo trudne chwile, szukamy umocnienia w Bogu"
Kanada przeżywa bardzo trudne chwile stawiając czoło niesłabnącym pożarom. Szacuje się, że domy musiało opuścić nawet 65 procent całkowitej populacji prowincji Terytoria Północno-Zachodnie. Ewakuowano też wielu mieszkańców sąsiedniej Kolumbii Brytyjskiej, zagrożonej ogniem.
To są bardzo trudne chwile, szukamy umocnienia w Bogu – mówi Marek Pisarek OMI, który przeżył ewakuację wraz z parafianami.
Oblat mówi o zmaganiach związanych z ewakuacją miasta Yellowknife, leżącego 450 kilometrów na południe od koła podbiegunowego. Jest to jedna z największych osad na słabo zaludnionej północy. Ponad 20 tys. osób uchodzących często z całym majątkiem musiało pokonać 1,5 tys. kilometrów jednopasmowej drogi, wzdłuż której było zaledwie kilka stacji benzynowych. Przez wiele godzin nie było zasięgu telefonii komórkowej ani internetu.
Dzięki Bogu wszyscy zostali ewakuowani i teraz są bezpieczni. Modlimy się, abyśmy mogli wrócić – mówi ojciec Pisarek wspominając ucieczkę wśród płonących lasów. Oblat dodaje, że całe miasto zostało ewakuowane. Kościół pozostał pusty, a przed wyjazdem wyniesiono z niego Najświętszy Sakrament. Wyznaje, że zachęca parafian do spojrzenia na obecne wydarzenie oczami wiary i ufnego zwrócenia się do Boga o pomoc.
Według najnowszych doniesień obszar objęty nakazem ewakuacji prawdopodobnie będzie się powiększał, ponieważ sucha i wietrzna aura nie pomaga w walce z żywiołem, który wciąż się rozprzestrzenia. Strażacy przestrzegają, że nie potrzeba dosłownie niczego, by wzniecić pożar, który będzie nie do opanowania. Bieżący rok jest rekordowy pod względem liczby pożarów w Kanadzie. W ok. 5,5 tys. pożarów spłonęło ponad 13,4 mln hektarów lasów. Obecnie strażacy walczą z ponad tysiącem pożarów. Na dużym obszarze kraju wprowadzono stan wyjątkowy.
(KAI/zdj. PLC85/Twitter.com)
Święty Krzyż: 372. rocznica śmierci Jeremiego Wiśniowieckiego
Setki pielgrzymów i turystów przybyło na Święty Krzyż, by wziąć udział w obchodach 372. rocznicy śmierci księcia Jeremiego Wiśniowieckiego. Uroczystości rozpoczęła Msza św. której przewodniczył i kazanie wygłosił rektor świętokrzyskiej bazyliki o. Józef Wcisło OMI. Po niej złożono kwiaty w krypcie, w której spoczywają doczesne szczątki księcia Jaremy. Następnie na błoniach przed sanktuarium miało miejsce widowisko plenerowe „Opowieść jako żywa…” przygotowane przez Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej. Swoje stoiska przygotowały także koła gospodyń wiejskich, gdzie można było spróbować regionalnych przysmaków.
Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium narodowe. Klasztor benedyktyński miał tutaj ufundować Bolesław Chrobry w 1006 roku. W opactwie na szczycie Łysicy przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Najpierw byli tutaj obecni benedyktyni. W wyniku kasaty na wniosek zaborcy rosyjskiego majątki kościelne zostały przejęte przez państwo pozostające pod protektoratem carskiej Rosji. W 1936 roku do opieki nad sanktuarium zostali zaproszeni Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Objęli część zabudowań klasztornych z bazyliką, które podnieśli z ruiny. Od upadku reżimu komunistycznego w Polsce nieprzerwanie starali się o powrót do sakralnego charakteru: skrzydła zachodniego, w którym mieściło się najpierw więzienie carskie, a potem więzienie polskie, a także tzw. szpitalika pobenedyktyńskiego. W 2023 roku obiekt klasztorny na Świętym Krzyżu powrócił do swoich pierwotnych granic i przeznaczenia. Wraz z reintegracją zabudowań klasztornych na Świętym Krzyżu nie zmienił się dotychczasowy prawny zakres ochrony przyrody na tym obszarze, jak również ochrona zabytków.
(kj)
Pakistan: Pierwsza pomoc organizowana przez oblatów
Po zeszłotygodniowych zamieszkach w Jaranwala bez dachu nad głową pozostało około 350 chrześcijańskich rodzin. Bojówkarze muzułmańscy spalili ponadto 21 świątyń chrześcijańskich. Pierwszą pomoc dla ludzi, którzy ucierpieli w wyniku przemocy na tle religijnym, niosą misjonarze oblaci z Jaranwala.
Pierwszym etapem jest przekazanie niezbędnych artykułów, takich jak ciepłe szale - wyjaśniają zakonnicy w Pakistanie.
Pakistan: Fala prześladowań chrześcijan
Szale nie tylko stanowią element stroju, ale pozwalają ogrzać się w warunkach obniżonej temperatury. Oblaci koordynują dalszą pomoc humanitarną dla potrzebujących chrześcijan. Kolejnym etapem będzie porządkowanie zdemolowanych posesji i próba odbudowy zniszczonych domów.
(pg)
Kanada: Pielęgnują wiarę ojców...
W sercu Roncesvalles – dzielnicy Toronto – stoi misyjny krzyż stylizowany na krzyż oblacki. To nie przypadek. Jest pamiątką misji parafialnych organizowanych w oblackiej parafii św. Kazimierza. Podczas specjalnej uroczystości odnowiony znak wiary poświęcił bp Andrzej Przybylski z archidiecezji częstochowskiej. Wydarzenie zgromadziło tłumy Polaków mieszkających w Toronto.
Krzyż na rogu ulicy Roncesvalles oraz Garden jest wielkim znakiem naszej wiary – wyjaśnia o. Janusz Błażejak OMI, proboszcz polonijnej wspólnoty.
Kanada: Ponad 600 harcerzy na kanadyjskich Kaszubach [ZDJĘCIA]
Roncesvalles to dzielnica Toronto zamieszkiwana głównie przez Polonię. W całej metropolii mieszka około 170 tysięcy osób pochodzenia polskiego.
(pg/zdj. J. Błażejak OMI)
Kamerun: 16 nowych nowicjuszy
W domu nowicjatu Prowincji Kamerunu w Ngaounderé odbyła się uroczystość przyjęcia do kanonicznego nowicjatu. Czas rozeznania i formacji rozpoczęło 16 kandydatów. Ceremonii przewodniczył o. Ludwik Stryczek OMI, wikariusz prowincjalny.
Nowicjat jako czas wprowadzenia kandydata w zakonne życie oblackie prowadzi do publicznego zobowiązania w Zgromadzeniu. Prawo przyjęcia do nowicjatu przysługuje prowincjałowi. Pod kierownictwem mistrza nowicjuszy aspiranci usiłują pojąć sens życia konsekrowanego. W ten sposób mogą jaśniej rozpoznać wezwanie Pana i w modlitwie przygotować się do odpowiedzi na to wezwanie – mówi Konstytucja 55
(pg/zdj. OMI Cameroun)