Siedlce: Pielgrzymka na Jasną Górę [WIDEO]

Na Jasną Górę zmierza 43. Podlaska Piesza Pielgrzymka. Wśród pątników jest grupa parafian z oblackiej parafii pw. św. Teresy w Siedlcach,

Młodzież z Siedlec na ŚDM w Lizbonie

Tegoroczna Podlaska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę przebiega pod hasłem „Wierzę w Kościół Chrystusowy”.

(pg)


Kazanie koronacyjne obrazu Matki Bożej Kodeńskiej z 1723 roku

Nakładem Oficyny Wydawniczej "Mówią Wieki" ukazała się publikacja dotycząca kazania koronacyjnego obrazu Matki Bożej Kodeńskiej z 1723 roku. Opracowaniem i komentarzem opatrzył je o. dr hab. prof. UAM Paweł Zając OMI, historyk.

 

Idea książki zrodziła się w trakcie badań archiwalnych dotyczących koronacji kodeńskiej. Istnieje wiele źródeł historycznych poświadczających przygotowania do koronacji. Kazanie ks. Atanazego Kierśnickiego SJ jest jednym z nielicznych świadectw samej uroczystości, której 300-lecie świętujemy w 2023 r. - wyjaśnia o. Paweł Zając OMI, autor opracowania. - Napisane trudną dla dzisiejszego czytelnika staropolszczyzną, pełne łacińskich cytatów, kazanie pozwala jednak lepiej zrozumieć atmosferę towarzyszącą koronacji. Opracowanie, jakie zaproponowałem, składa się ze wstępu historycznego oraz dwóch wersji kazania: streszczenia istoty treści współczesną polszczyzną oraz pełnej wersji oryginalnej, w której starałem się wytłumaczyć trudne sformułowania i ukazać erudycję kaznodziei, opisując bogatą literaturę, z której korzystał. Stąd wersja edytorska kazania zamieniła się w rodzaj encyklopedii pojęć i autorów, którzy posłużyli słynnemu w ówczesnej Polsce jezuicie do przygotowania jego wypowiedzi.

W najbliższym czasie, w jednym z najpopularniejszych polskich czasopism popularyzujących historię - "Mówią Wieki" - ukaże się artykuł o. Pawła Zająca OMI, który będzie towarzyszyć wydanej obecnie publikacji.

Warto dodać, że ks. Kierśnicki był jednym z najbardziej cenionych kaznodziei początku XVIII w. w Rzeczypospolitej i przygotował kazanie także z okazji koronacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Drukowana wersja kazania kodeńskiego została opublikowana w 1745 r - wskazuje o. Paweł Zając OMI.

Publikacja jest do nabycia w Sanktuarium Maryjnym w Kodniu, będzie można również zakupić ją podczas uroczystości jubileuszowych.

(pg)


Andrzej Czekaj OMI: Paragwajczycy to bardzo oddani katolicy [PODKAST]

Od 32 lat o. Andrzej Czekaj OMI pracuje na misjach w Paragwaju. Teraz jest kustoszem sanktuarium maryjnego w Itacua. W najnowszym podkaście misyjne.pl opowiada o tym, jak wygląda jego praca w Ameryce Południowej.

Ojciec Andrzej Czekaj OMI opowiedział Hubertowi Piechockiemu, jak wyglądały jego pierwsze miesiące spędzone w Paragwaju – które skupione były wokół pracy z młodzieżą. Co go wtedy zaskoczyło?

Otwartość Paragwajczyków, chęć poznania nowego misjonarza, towarzyszenie mu – opowiada. Zdecydowana większość społeczeństwa paragwajskiego to katolicy – 90%. Religia jest ważna w życiu tamtejszych mieszkańców.

Ojciec Andrzej mówi nawet, że w nawiązaniu do frazy „Polak katolik” można też powiedzieć „Paragwajczyk katolik”.

Andrzej Czekaj OMI: Maryja objawiała się tu Indianom, zanim przybyli misjonarze [ROZMOWA]

Ważnym wątkiem rozmowy jest maryjność – tak ważny rys duchowości Paragwajczyków. Misjonarz oblat opowiada w podkaście o tym, jak doszło do powstania sanktuarium maryjnego w Itacua. Tam były objawienia maryjne – i to jeszcze przed pojawieniem się w tym miejscu misjonarzy. Maryjność widać nawet w… geografii Paragwaju. Nie tylko stolica – Asuncion – swoją nazwą nawiązuje do Maryi (słowo to oznacza „wniebowzięcie”).

Jan Paweł II podczas swojej pielgrzymki zauważył od razu tę geografię maryjną. Trzy znane miasta – stolica i dwa inne duże miasta – noszą nazwy związane z Maryją. To Encarnación, w którym teraz mieszkam, i Concepción – dzieli się o. Andrzej Czekaj.

Zapraszamy do przesłuchania podkastu o Paragwaju, jego mieszkańcach i o tym, jak wygląda praca misjonarza w tym kraju. Ojciec Andrzej Czekaj OMI dzieli się wieloma ciekawymi spostrzeżeniami i zdradzi nam wiele ciekawostek.


Generał oblatów: "Marzę, aby młodzi stali się siłą napędową naszej charyzmatycznej rodziny"

Oblacka młodzież z całego świata spotkała się z superiorem generalnym misjonarzy oblatów – o. Luisem Alonso OMI. W kompleksie sportowym Parque de Jogos w Lizbonie generał oblatów skierował do młodych słowo przesłania. Nie zabrakło wspólnej modlitwy i zabawy.

Nie mogłem się doczekać spotkania z wami tutaj, w Lizbonie. Dziękuję wam za wasz wysiłek przybycia i dziękuję wszystkim, którzy pracowali, aby to spotkanie było możliwe. Spotkanie, które napełnia mnie radością. Dziękuję bardzo. W Lizbonie mamy okazję iść ramię w ramię z papieżem Franciszkiem i słuchać go. Zaprasza nas do kroczenia z Maryją. Uczynił to samo na naszej Kapitule Generalnej, gdzie po ucałowaniu krzyża św. Eugeniusza de Mazenoda zaproponował nam pójście razem za rękę z Maryją. W jaki sposób, podobnie jak Maryja, możemy być pielgrzymami nadziei w komunii?

Przede wszystkim chciałbym podzielić się z wami snem. Myślę, że to ten sam sen, który miał św. Eugeniusz w Aix. Marzę, aby młodzi stali się siłą napędową, która pomoże całej naszej charyzmatycznej rodzinie żyć Ewangelią z radością i entuzjazmem oraz głosić ją wśród najuboższych. Proponuję, drodzy młodzi, abyście w ciągu najbliższych sześciu lat byli bohaterami odnowy misyjnej naszej charyzmatycznej rodziny i czynili to tak, jak uczyniła to Maryja ze wspólnotą Jezusa: Kościołem, abyśmy mogli być pielgrzymami nadziei w komunii. Chcecie nam pomóc w tej przygodzie?

Jesteśmy pielgrzymami

Jesteśmy pielgrzymami i szukamy szczęścia w naszym życiu. Wraz z całą ludzkością szukamy pełni życia, sprawiedliwości i pokoju. Wiemy, że aby być w pełni szczęśliwym, nie możemy stać w miejscu. Musimy wyjść z naszych stref komfortu. Musimy ryzykować, wzrastać, wychodzić. Cała ludzkość pielgrzymuje i aby być w pełni człowiekiem i w pełni szczęśliwym, musimy pielgrzymować, aby budować powszechne braterstwo.

Kiedy Maryja usłyszała zapowiedź Anioła, odpowiedziała wielkim TAK na Boży plan. Ewangelia Łukasza mówi, że natychmiast i „z pośpiechem wyruszyła w drogę”. Maryja nie bardzo wiedziała, co oznaczają słowa anioła, bała się i wątpiła. My też się boimy i wątpimy. Maryja wyruszyła, by służyć, a po drodze wszystko stało się jasne.

Maryja uczy nas, że aby wypełnić misję, musimy opuścić to, co znane; musimy porzucić nasze wygody i udać się na pielgrzymkę w poszukiwaniu woli Bożej. Maryja uczy nas również, że aby wyruszyć na pielgrzymkę, trzeba iść z Bogiem. Chodziła z obecnością Jezusa w swoim łonie. Musimy zrobić to samo, iść z Jezusem, który mówi nam: nie lękajcie się, jestem z wami. Nie pozwólcie, aby strach lub zwątpienie przeszkodziły w waszej pielgrzymce. Po drodze Jezus będzie nas uczył swoim słowem i umacniał swoją obecnością. Ważne, że idziemy na pielgrzymkę ramię w ramię z Jezusem i Maryją. W jaki sposób my, oblaci i młodzi, możemy iść razem, starając się odpowiedzieć na Boży plan? Jakie lęki powstrzymują mnie przed wychodzeniem?

Mieć nadzieję

Kiedy Maryja spotyka Elżbietę, radość i nadzieja wybuchają w pieśni uwielbienia Boga. To Magnificat mówi o miłosiernym Bogu, który zbawi ludzkość, poczynając od najuboższych. Bóg, który czyni sprawiedliwość, strąca z tronu potężnych i pysznych, a wywyższa biednych i pokornych. Bóg, który patrzy na naszą małość w swoim miłosierdziu, poszukując w nas wolności i pełni życia. Maryja odkrywa to wszystko, oddając się na służbę swojej kuzynki i w ten sposób jest służebnicą całej ludzkości.

Kiedy patrzy się na sytuację ludzkości, odczuwa się pokusę rozpaczy. Maryja uczy nas, że Jezus bogaty w miłosierdzie jest nadzieją ubogich i cierpiących. Jeśli będziemy zachowywać Ewangelię w naszych sercach i wprowadzać ją w życie, będziemy podobni do Niego. Nadzieja ubogich jest w Jezusie i to my musimy głosić Ewangelię swoim życiem.

Jak Maryja, zachowajmy w naszych sercach słowa Jezusa. Bądźmy Ewangelią, którą ubodzy mogą czytać i słuchać. Bądźmy siewcami nadziei, oddając się służbie najuboższym. A jednocześnie pozwólmy się dotknąć ubogim, bo Bóg ich wybrał, aby postępowali miłosiernie i ratowali ludzkość przed jej zagubieniem. Uczmy się czytać i żyć Ewangelią oraz pozwolić ubogim na ewangelizację.

Jak my, oblaci i młodzi, możemy żyć Ewangelią razem z ubogimi? Czy możesz podzielić się jakimś doświadczeniem? Co sprawia ci największą trudność w Ewangelii?

Komunia

Kościół zaprasza nas do synodalności, słowa, które oznacza iść razem. Ostatnia Kapituła Generalna zaprasza nas do pielgrzymowania w komunii i troski o nasz wspólny dom, naszą charyzmatyczną rodzinę. Wzór pielgrzymowania w komunii mamy w Maryi, która umiała budować wspólnotę misyjną, wychodząc i służąc. Po zapowiedzi anioła wyrusza w drogę i odwiedza Elżbietę oraz jej rodzinę, myśląc o oddaniu się im na służbę. To samo uczyni w domu w Nazarecie razem z Józefem, pomagając Jezusowi wzrastać w latach, mądrości i łasce: komunia i służba. Później wyruszy jako uczennica Jezusa, gdy On głosił. Na krzyżu Jezus daje nam Maryję jako matkę, aby towarzyszyła nam w naszych codziennych krzyżach. Maryja będzie Matką Kościoła, wspólnoty misyjnej. Jej sekret polegał na tym, że zawsze odpowiadała „tak” na wezwania Ducha Świętego i sama była świątynią tego samego Ducha.

Nie możemy chodzić sami. Musimy być w komunii z Kościołem i musimy być w komunii z Bogiem. Mamy wielką odpowiedzialność za troskę o nasze relacje, aby były ewangeliczne, tak jak chciał Jezus: miłujcie się wzajemnie tak, jak Ja was umiłowałem, myjcie sobie nogi, słuchajcie Mojego słowa i zachowujcie je, ktokolwiek to czyni jednemu z was, najbiedniejszemu z Moich maluczkich, Mi to czyni, a Ja jestem z wami aż do skończenia świata.

Nasze grupy muszą stać się szpitalem polowym, który opiekuje się wszystkimi rannymi, a także namiotem, w którym spotykamy się z Bogiem i otwartym na przyjęcie i gościnność dla wszystkich. W liście z 17 lutego tego roku napisałem: „Niech nasze domy staną się domami misyjnymi, skupionymi na Jezusie Chrystusie, żyjącymi Ewangelią, przyjmującymi i chroniącymi najsłabszych oraz wychodzącymi na drogi jako pielgrzymi nadziei w komunii”. Moim marzeniem jest, abyście wy, młodzi, byli głównymi bohaterami w trosce o nasz wspólny dom, abyśmy lepiej służyli misji i ubogim.

Jak możemy spełnić to marzenie? Co musielibyśmy zmienić lub poprawić w naszych grupach, aby żyć w komunii z Bogiem, między sobą i z ubogimi?

Wniosek

Drodzy młodzi. Pójdziecie teraz i przedyskutujecie to przesłanie w małych grupach. Nie mogę się doczekać, aby usłyszeć i wyciągnąć wnioski z waszych wniosków. Jestem pewien, że również św. Eugeniusz będzie bardzo uważny na wasz wkład, tak jak był w Aix ze swoimi młodymi. Przez całe życie miał bardzo intensywne relacje z wieloma z nich, z których niektórzy byli kluczowymi oblatami w początkach Zgromadzenia. Idźmy z Nim jako pielgrzymi nadziei w komunii, ramię w ramię z Maryją Niepokalaną, naszą Matką i wzorem. Niech oni i wszyscy nasi błogosławieni oblaci wstawiają się za nami, abyśmy byli świętymi misjonarzami we wspólnocie, o której Bóg marzył.

(tł. pg/zdj. OMIWorld)


NINIWATeam dojechała rowerami do Lizbony

To była najszybsza wyprawa w 17-letniej historii NINIWA Team, biorąc pod uwagę dystans pokonany w tak krótkim czasie. Rowerzyści w 23 dni dotarli z Kokotka do Lizbony, wykręcając 3592 kilometrów. To jednak wciąż nie koniec ich rowerowych zmagań.

Punktualniej się nie dało! We wtorek wieczorem grupa NINIWA Team dojechała do Lizbony wprost na Mszę inaugurującą Światowe Dni Młodzieży. Na spotkanie, którego mottem są słowa „Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem”, rowerzyści również udali się pośpiesznie – w nieco ponad trzy tygodnie przejechali ze Śląska do stolicy Portugalii, przemierzając Alpy i Pireneje oraz mając po drodze tylko dwa dni odpoczynku.

NINIWA TEAM dojechała do LIZBONY! 🙌

Opublikowany przez NINIWA Wtorek, 1 sierpnia 2023

„Nawet nie zauważyliśmy tabliczki z napisem Lizbona”

Po pokonaniu prawie 200 km i przedarciu się rowerami przez tłumy młodzieży z całego świata, rowerzyści skończyli ten długi dzień solidnie po północy. Wycieńczeni, ale szczęśliwi, zdążyli jeszcze na gorąco podzielić się swoimi przeżyciami u celu wyprawy.

Dojechaliśmy tak szybko, że nawet nie zauważyliśmy tabliczki z napisem Lizbona, ale od razu dało się czuć, że dojechaliśmy do miejsca, gdzie odbywają się Światowe Dni Młodzieży. Jesteśmy pełni wdzięczności i radości, że możemy tu być – podkreśla Maurycy Kot, tzw. GPS-owy, który każdego dnia wyznaczał trasę i prowadził cały peleton.

Jestem zaskoczona, że udało mi się dojechać. To tylko dzięki grupie, razem daliśmy radę – przyznaje Karolina Nizio, najmłodsza z rowerzystek. – To cudowne uczucie mieć po całym tym trudzie upragniony odpoczynek. Pięknie nas Bóg prowadził przez tę wyprawę, poznałam wiele pięknych miejsc i wyniosłam z niej wiele dobra – dodaje.

Tomasz Maniura OMI i Raymond Mwangala OMI – asystent generalny. Powitanie w Lizbonie (zdj. OMIWorld)

Jest tyle emocji, że teraz możemy tylko dziękować Bogu. To nie jest tylko zakończenie wyprawy. Wyjechaliśmy z Kokotka zaraz po Festiwalu Życia, przejechaliśmy pół Europy i rozpoczynamy Światowe Dni Młodzieży. Spotykamy tu mnóstwo ludzi, którzy byli na Festiwalu Życia i którzy nas znają. Czujemy ogromną radość i wdzięczność – podsumowuje o. Tomasz Maniura OMI, lider wypraw rowerowych i duszpasterz NINIWY.

Cel osiągnięty, ale to nie koniec zmagań. Przed rowerzystami jeszcze długa droga

Aby dotrzeć na czas do Lizbony, 25-osobowa grupa NINIWA Team wyruszyła 10 lipca z Kokotka na Śląsku. Poza dwoma wolnymi od jazdy niedzielami, rowerzyści musieli pokonywać średnio 170 km dziennie – i zadanie to wykonali z dokładnością niemal co do minuty i co do kilometra.

Teraz czeka ich błogi czas w Lizbonie, ale bynajmniej nie oznacza to końca rowerowych zmagań. Od razu po Światowych Dniach Młodzieży muszą w kilka dni pokonać około 660 km do Madrytu, skąd autokarem powrócą do Polski.

Codzienne relacje i zdjęcia z wyprawy można śledzić na stronie www.niniwa.pl oraz w mediach społecznościowych NINIWY: na Facebooku, Instagramie i TikToku. Ponadto jesienią planowana jest premiera profesjonalnej książki z tekstowymi i fotograficznymi relacjami z każdego dnia drogi oraz przeżyciami rowerzystów.

Wyprawy NINIWA Team – rowerem i pieszo przez świat

Wyprawy NINIWA Team organizowane są od 2007 r. przez Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA. Zaczęło się od amatorskich, niezbyt odległych ekspedycji rowerowych, jednak z czasem rowerzyści wyznaczali sobie coraz odważniejsze cele, z których najdalszym był wyjazd na Syberię w 2013 roku – 8380 km w 77 dni! Jeśli tylko to możliwe, wyruszają z centrum NINIWA w Kokotku na Śląsku. Charakterystycznym elementem każdej wyprawy jest ogromna biało-czerwona flaga wieziona na długiej wędce przez jednego z uczestników.

Istotą wypraw NINIWA Team jest zaufanie, jazda „na wiarę” – otwartość zarówno na nieoczekiwane trudy, jak i radości. Rowerzyści jadą bez samochodu bagażowego i technicznego, cały ekwipunek – nawet 30 kg na osobę – wioząc wyłącznie na swoich rowerach. Każdego dnia pokonują minimum 150 km podzielonych na kilka odcinków, pomiędzy którymi jest czas na szykowanie posiłków, higienę osobistą, modlitwę, Mszę św. i integrację. Po drodze nie planują też noclegów – miejsca do spania szukają tam, gdzie dojadą na koniec dnia.

W czasie swoich podróży rowerzyści NINIWA Team odwiedzili już wszystkie państwa Europy, dotarli do Azji, a nawet zahaczyli o Afrykę – w sumie odwiedzili 56 krajów na 3 kontynentach i przejechali 70 tysięcy kilometrów. W 17-letniej historii wypraw rowerowych wzięło w nich udział 260 uczestników.

Od 2018 roku formuła NINIWA Team rozszerzyła się o wyprawy piesze. Piechurzy wędrowali już m.in. wzdłuż wybrzeża Atlantyku przez Hiszpanię i Portugalię, przez Główny Szlak Beskidzki, a w ubiegłym roku – po bałkańskich górach. Zwykle w trakcie trzech tygodni przemierzają pieszo ok. 500 km, a mniej atrakcyjne odcinki pokonują autostopem. W tym roku wyprawa piesza wyruszy we wrześniu w marsz po górach w Turcji.

(niniwa.pl)


Poznań: Misyjny wtorek u oblatów

W oblackiej parafii Chrystusa Króla w Poznaniu odbył się kolejny misyjny wtorek. Zgromadził Przyjaciół Misji Oblackich oraz sympatyków. Spotkanie rozpoczęło się od modlitwy. Eucharystii przewodniczył o. Dariusz Buczek OMI, ekonom Prokury Misyjnej. Następnie zebrani wysłuchali świadectwa s. Józefy Franke, służebniczki śląskiej posługującej w Kamerunie.

(pg/zdj. W Chojnowski OMI)


Komentarz do Ewangelii dnia

Miły Bogu jest ten, kto szuka Jego samego i Jego królestwa jak skarbu wokół siebie. Często szukamy Boga za daleko, myślimy, że On musi być tylko w wielkich sanktuariach, że spotkać Go można tylko i wyłącznie podczas Mszy świętej. Natomiast Bóg jest bliżej, niż nam się wydaje. Gdybyśmy tylko chcieli tym żyć, wówczas sprzedalibyśmy wszystko, aby Go (skarbu) w tym życiu i na wieczność nie stracić. Zatem niech nasze otwarte serca na obecność Boga „płoną” większą miłością i gorliwością o życie na wieki.


Komentarz do Ewangelii dnia

Dość często możemy spotkać się z pytaniem: skąd się wzięło zło na świecie? Przecież Bóg wszystko, co uczynił było bardzo dobre. Zatem, o co chodzi? Jasną odpowiedź podaje nam Pan Jezus. Zło pochodzi od diabła, który jest naszym nieprzyjacielem. Ma niestety swoich zwolenników, którzy dali się oszukać i propagują zło. Nasz Pan jednak jak zwykle dodaje nam otuchy i mówi, że sieje On dobre nasienie i że koniec wszystkiego będzie Jego zwycięstwem oraz tych, którzy Go wybrali. Dobro zawsze zwycięża. Zło to brak dobra, czyli im więcej dobra, tym mniej zła. Im bardziej jesteśmy dobrzy i czynimy dobro, wtedy dla zła nie ma miejsca. Może to zbyt uproszczone spojrzenie, ale jest w tym jakieś światło, co rozprasza mrok, który jest konsekwencją zła. Złych wyborów, decyzji i działań. Każdy człowiek sam w sobie nigdy nie jest zły. Nieprzyjaciel człowieka zawsze jest w gotowości, aby zasiewać w nas i wokół nas truciznę zła. Skądinąd wiemy, że nasz Bóg jest wszystkowiedzący i bez Jego wiedzy, zły nie ma do nas dostępu. Jak przypomina św. Jan, Apostoł: „oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym”(Ap 12,10). Tak Zły nieustannie oskarża nas ludzi przed naszym Bogiem. Dzięki miłości Boga do nas, otrzymaliśmy Adwokata-Obrońcę, w osobie Jezusa Chrystusa, Który nas wyzwala z wszelkiej niewoli zła i przywraca nam godność dzieci bożych.


Tysiące młodych katolików modli się w Fatimie

W drodze do Lizbony młodzież oblacka z parafii Ducha Świętego w Winnipegu w Kanadzie odwiedziła sanktuarium maryjne w Fatimie. W wieczornej procesji różańcowej wzięło udział kilka tysięcy młodych. Następnego dnia młodzież z Winnipegu modliła się podczas Eucharystii w kaplic objawień.

Modliliśmy się szczególnie za nasze rodziny, przyjaciół i wszystkich parafian z parafii Ducha Świętego w Winnipegu! – napisali uczestnicy pielgrzymki.

(pg/zdj. Holy Ghost Parish Winnipeg)


Premiera Oratorium o Matce Bożej Kodeńskiej

Z okazji jubileuszu 300. lecia papieskiej koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej Filharmonia Lubelska przygotowała wykonanie Oratorium o Matce Bożej Kodeńskiej: "Symfonia Pokoju i Pojednania". Kompozytorem dzieła jest Rafał Janiak. Premierowe wykonanie utworu zaplanowano na 13 sierpnia br. o godzinie 17.00 w bazylice kodeńskiej z udziałem Legata Papieskiego oraz Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ze względu na ograniczoną przestrzeń świątyni, przed kościołem zostaną wystawione telebimy. Wydarzenie transmitowane będzie przez Telewizję Polską na paśmie ogólnopolskim TVP3.

Program uroczystości jubileuszowych w Kodniu

Dzień później o godzinie 19.00 będzie można ponownie usłyszeć Oratorium o Matce Bożej Kodeńskiej w sali koncertowej Filharmonii Lubelskiej im. Henryka Wieniawskiego przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej 5 w Lublinie.

„Symfonia Pokoju i Pojednania” Rafała Janiaka to kompozycja pisana na wyjątkowy jubileusz jednego z kluczowych na ziemiach I-szej Rzeczpospolitej Sanktuarium Maryjnego. Niełatwa historia tych ziem, na których mieszkali wyznawcy wielu religii, a także reperkusje Unii Brzeskiej nierozerwalnie splatają się z historią cudownego obrazu Matki Bożej Kodeńskiej.

W planowanej kompozycji zostaną użyte teksty wielkich myślicieli i doktorów kościoła, a także przedstawicieli innych wyznań, których myśli odwołują się do kwestii pokoju, pojednania, wzajemnego zrozumienia i szacunku. Bogate instrumentarium (wielka orkiestra symfoniczna z rozbudowaną partią perkusji), chór mieszany oraz soliści będą rozmieszczeni w różnych miejscach w sanktuarium, wykorzystując jego atrybuty topoficzne. Język muzyki Rafała Janiaka doskonale łączy tradycję z nowoczesnością. Doświadczenie pisania wielkich form (m.in. na gruncie opery) pozwala kompozytorowi na pełne i wydajne wykorzystanie planowanej obsady, a także na poszukiwanie nowych form wyrazu w muzyce wokalno-instrumentalnej.

Zaangażowani artyści wykonawcy to przede wszystkim zespoły artystyczne działające w tym regionie – w województwie lubelskim, a także zaproszeni soliści – wybitni śpiewacy, których nazwiska rozpoznawalne są na całym świecie. Planowany symfoniczny charakter dzieła służy zbudowaniu wielkiej formy, godnej upamiętnienia trzeciej w historii koronacji koronami papieskimi obrazu na ziemiach polskich.

Po 24 lutego 2022 roku koncepcja tej kompozycji nabiera nowego znaczenia i wymiaru. Pokój i pojednanie są przecież tak bardzo potrzebne na wschodnich rubieżach Europy – ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. W tym wymownym koncercie, w miejscu gdzie wschód łączy się z zachodem apel o pokój i pojednanie poprzez wydarzenie kulturalne odwołuje się do ważnej historycznej roli i misji Sanktuarium Kodeńskiego (źródło Filharmonia Lubelska)

(pg)