Tradycje wielkanocne w sercu Europy

Oprócz rekolekcji parafialnych i tradycyjnych nabożeństw wielkopostnych, w oblackiej parafii w Brukseli odbyły się warsztaty wielkanocne. Polonia przygotowywała stroiki na stół wielkanocny.

(pg/zdj. oblackie duszpasterstwo polonijne w Brukseli)


A jeśli św. Józef nie umarł?

Nabożeństwo do świętego Józefa w Zgromadzeniu szło za rozwojem tego kultu w Kościele, a czasem nawet przyczyniało się do jego wzrostu: „Jeśli – według świadectwa Jego Świątobliwości Benedykta XV – nabożeństwo do świętego Józefa rozwijało się stopniowo od pięćdziesięciu lat, nasza Rodzina, która wyprzedziła tę tendencję, nie może teraz pozostać w tyle” (Augustin Dontenwill, Okólnik nr 126 z 9 listopada 1920 r.). Zachęta pochodziła z góry, bo to nabożeństwo zajmowało ważne miejsce w osobistej pobożności Założyciela i w jego dyrektywach dla Zgromadzenia.

Przekonanie o wniebowzięciu św. Józefa

Intuicja św. Eugeniusza nie jest obca Biblii. W Starym Testamencie mówi się o wniebowzięciu dwóch postaci - tajemniczego Henocha oraz proroka Eliasza. W Nowym Testamencie łaski tej doświadczyła z pewnością Najświętsza Maryja Panna.

List do ojca Eugène’a Guiguesa ukazuje nam podstawę myśli Założyciela o świętym Józefie:

Wierzę, że jego dusza jest wspanialsza niż wszystkie duchy niebieskie, przed którymi niewątpliwie zajmuje miejsce w niebie. W tym błogosławionym obcowaniu Jezus Chrystus, Maryja i Józef są tak samo nierozdzielni, jak byli na ziemi. Wierzę w to wiarą jak najpewniejszą, to znaczy z taką samą pewnością, jak w Niepokalane Poczęcie Maryi i z tych samych powodów, z zachowaniem odpowiednich proporcji.

Niezwykła mozaika św. Józefa w domu generalnym

Zdradzę Ojcu jeszcze jedną drogą mi myśl: jestem głęboko przekonany, że ciało świętego Józefa jest już w chwale i że jest ono tam, gdzie powinno pozostać na zawsze. Powiedziałem to o jego duszy, znajdującej się przy Jezusie i Maryi: super choros Angelorum (ponad chórami Aniołów). Dlatego na próżno szukałby Ojciec jego relikwii na ziemi. Nie pokaże się ich tak samo, jak relikwii jego świętej Oblubienicy. Po nim i po niej istnieją tylko przedmioty, podczas gdy ziemia pełna jest relikwii Apostołów, współczesnych Zbawicielowi świętych, świętego Jana Chrzciciela i innych. Nigdy nikt nie ośmielił się stworzyć nawet fałszywych relikwii tych dwóch wybitnych osób, co uważam za przyzwolenie Boże. Stwierdzam fakt. Ojciec oceni go tak, jak będzie chciał. Dla mnie istnieje tylko confirmatur wyrażonego poglądu, który wyznaję z całym przekonaniem.

To głębokie nabożeństwo jest zakorzenione w głębokiej wierze w przeznaczenie świętego Józefa, małżonka Maryi i ojca-żywiciela Jezusa.

Reguła zakonna

W Regule Założyciel nie wspomina wyraźnie o świętym Józefie. Jednak – jak zauważa superior generalny, ojciec Léo Deschâtelets, w liście do prowincjałów – szereg artykułów opisujących życie w nowicjacie i mówiących o życiu we wszystkich naszych domach, zostało napisanych z inspiracji świętego Józefa: „Wydaje mi się, że w duchu świętego Józefa powinniśmy wprowadzać w życie te artykuły naszych świętych Reguł, w których z wyśmienitą delikatnością są opisane wszystkie subtelności wspólnotowej miłości praktykowanej z uprzejmości, pokory, grzeczności, skromności, pobożności, ze splotu najmilszych cnót naturalnych i najbardziej wykwintnych cnót nadprzyrodzonych. Myślę o artykule 707 i następnych, w których bezpośrednio jest mowa o nowicjuszach, ale tym samym także o duchu, jaki powinien ożywiać całą naszą duchowość wspólnotową albo zgromadzeniową. Sądzę, że te artykuły przenoszą nas do Świętej Rodziny, a szczególnie do jej czcigodnej głowy: świętego Józefa. Szkoda, że nie przenosimy się tam częściej. A jednak to nie tylko nowicjusze potrzebują tych wspólnotowych cnót. […] Święty Józef, co za wzór dla nas! Co za natchnienie dla naszego przepowiadania! Ze świętym Józefem znajdujemy się w atmosferze wiary, która w naszym wieku napotyka na tak wielki sprzeciw”.

Patron Zgromadzenia i oblatów-braci

Wszyscy superiorzy generalni po kolei powierzali się świętemu Józefowi i polecali nabożeństwo do niego. Znamienny jest fakt, że piętnaście z ich okólników administracyjnych było datowanych w święto świętego Józefa albo jego patronatu. W czasie poważnego kryzysu finansowego, przez jaki Zgromadzenie przeszło na początku zeszłego wieku, władze uciekały się do świętego Józefa. Już jako superior generalny, ale też jako biskup, Augustin Dontenwill podpisał prośbę o wprowadzenie imienia świętego Józefa do kanonu mszalnego. Z okazji rozpoczęcia sprawy beatyfikacyjnej Założyciela w 1936 roku ojciec Euloge Blanc, ówczesny wikariusz generalny, po wyrażeniu wdzięczności Zgromadzenia wobec Najświętszej Dziewicy za taką łaskę, dodaje:

Czy moglibyśmy zapomnieć jej świętego Oblubieńca, Józefa, tego, którego nasz czcigodny Założyciel nazywał „swym wielkim patronem”? Jemu również wyraźmy nasze podziękowanie pełne radości i miłości. Członkowie Zgromadzenia są w ten sposób zachęcani do uciekania się do świętego Józefa w chwilach radości, lecz także podczas doświadczeń: choroby, trudności w apostolacie, ubóstwa na misjach itd. Motywami tej ufności są: wspaniałość naszego świętego patrona, jego świętość, potęga, rola ojca-żywiciela Jezusa i jego zjednoczenie z Maryją – słowem, jego przedziwne przeznaczenie. Szczególne powody uczyniły świętego Józefa szczególnym patronem i wybornym wzorem dla brata oblata. Ojciec Louis Soullier, asystent generalny, tłumaczył: „Można o nich powiedzieć to, co Kościół mówi o świętym Józefie: mężowie wierni i roztropni, naprawdę godni naszego zaufania i tego, aby im powierzyć troskę o doczesne sprawy domu Bożego”.

Praktyki i zwyczaje oblackie

Pod wpływem takiego nabożeństwa patronat świętego Józefa skonkretyzował się w różnych zwyczajach i w wielu modlitwach. I tak obecnie mniej więcej sto domów, instytucji albo misji nosi imię świętego Józefa. Ale pod jego patronat poddaje się przede wszystkim osoby. „Bardzo wcześnie aspiranci oblaccy są zachęcani do rozwijania szczególnego nabożeństwa do świętego Józefa. Modlitewnik do użytku juniorów wydany w 1891 roku posiada nie mniej niż dwadzieścia osiem stron poświęconych nabożeństwu do świętego Józefa, teksty modlitw wszelkiego rodzaju i na wszystkie okazje. […] To samo dotyczy nowicjuszów i scholastyków. Różne dyrektoria nowicjatów i scholastykatów poświęcają jeden lub dwa paragrafy nabożeństwu do świętego Józefa”. Dla ogółu oblatów pobożne praktyki na cześć świętego Józefa są zebrane w różnych wydaniach Modlitewnika. Są to modlitwy przed i po Mszy świętej, litania po różańcu, nawiedzenie świętego Józefa po nawiedzeniu Najświętszego Sakramentu i Matki Boskiej oraz modlitwy odmawiane w czasie modlitw wieczornych, wspomnienie w Mszy świętej i w brewiarzu w święta Najświętszej Dziewicy oraz w czasie poświęcenia się Matce Bożej i w nabożeństwach miesiąca różańcowego, obchodzenie miesiąca świętego Józefa i wreszcie różne modlitwy przewidziane na specjalne okazje.

 

(pg/Słownik Wartości Oblackich, Józef (święty), s. 306-310)


Niezwykła mozaika w domu generalnym

W piwnicach domu generalnego w Rzymie znajdują się nieużywane już dziś kaplice, które służyły do sprawowania Mszy świętych przez oblatów przed reformą Soboru Watykańskiego II. Jako że prawo kościelne nie pozwalało wtedy na sprawowanie liturgii koncelebrowanych, każdy prezbiter musiał sprawować je indywidualnie. Wymagało to wielości kaplic. Umiejscowiono je w piwnicach przy Via Aurelia.

W jednej z podziemnych kaplic znajduje się monumentalna mozaika przedstawiająca św. Józefa, trzymającego małego Jezusa. Całość centralnej kompozycji ujęta jest w majestatyczną mandrolę w otoczeniu aniołów.

(zdj. Postulatio OMI)

Świętemu Józefowi z Dzieciątkiem towarzyszą dwie postacie. Z prawej strony możemy ujrzeć św. Eugeniusza de Mazenoda, który prawą dłoń wyciąga ku postaci świętego, a drugą rękę kieruje w stronę obserwatora mozaiki. Biorąc pod uwagę, że najprawdopodobniej był to oblat, sprawujący Eucharystię – można wyczytać w obrazie prośbę Założyciela o opiekę Józefa nad rodziną zakonną. Pod wizerunkiem znajduje się motto misjonarzy oblatów: „Evangelizare Pauperibus Misit Me” oraz napis: „Opiekun naszego Zgromadzenia”. Za postacią Założyciela można dostrzec mozaikę domu generalnego, którego budowę rozpoczął o. Léo Deschâtelets OMI, 25 stycznia 1949 roku. Budowę gmachu oddał pod opiekę świętego Józefa.

Drugą postacią widoczną na mozaice jest papież Pius XII (Eugenio Pacelli). Dom generalny oblatów znajduje się w dawnej siedzibie rodziny Pacellich. Ojciec Święty w postawie klęczącej wpatruje się w postać świętego. Za papieżem widoczna jest bazylika św. Piotra, opatrzona napisem: „[Święty Józef] Patron Kościoła Świętego”.

Całość kompozycji uzupełniona jest motywami roślinnymi z elementami drzew oliwnych oraz charakterystycznym Fleur-de-lys – znakiem heraldycznym kanadyjskiego Quebecu.

(pg/zdj. Postulatio OMI)


Z listów św. Eugeniusza

UROCZYSTOŚĆ ŚWIĘTEGO JÓZEFA

"Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański" (Mt 1,24).

Wśród wszystkich świętych, których nowicjusze powinni szczególnie czcić, święty Józef będzie zajmował pierwsze miejsce, zarówno ze względu na jego szczególny przywilej bycia związanym z tajemnicą Pana naszego Jezusa Chrystusa, jak i dlatego, że jest patronem dusz wyciszonych, prowadzących życie ukryte... Często będą się do niego modlić... i prawie zawsze dołączą do modlitwy jego imię. Zwracają się do niego na modlitwie... i prawie zawsze dołączają jego imię do imion Jezusa i Maryi.

Dyrektorium dla będących w formacji pierwszej z 1896 r.


Komentarz do Ewangelii dnia

Św. Józef dostał znak od Boga i poszedł za nim, nie zastanawiał się; zaufał i uwierzył. Tak i my powinniśmy zaufać i uwierzyć, że to, co Bóg dla Nas przygotowuje, jest dobre i zawsze wprowadza niesamowite „atrakcje”. Nie możemy się lękać wyruszać w drogę, którą proponuje dla nas Bóg, to na pewno będzie słuszna droga ku prawdziwym radościom! Bóg jest miłością i Jego droga przygotowana dla każdego z nas jest „usłana” miłością, chociaż czasem może wyglądać to inaczej. Jak w przypadku św. Józefa, który zaufał i przystał na to „ryzyko”, po prostu postawił we wszystkim na Boga.


Odpust w narodowym sanktuarium św. Józefa na Ukrainie

W Gniewaniu, sanktuarium narodowym św. Józefa na Ukrainie, odbyły się uroczystości związane ze wspomnieniem liturgicznym Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Sumie przewodniczył o. Witalij Podolan OMI, przełożony Delegatury Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W uroczystościach wziął także udział o. Marek Ochlak OMI, Prowincjał Polskiej Prowincji, który przebywa z braterską wizytą na Ukrainie oraz towarzyszący mu o. Wiesław Chojnowski OMI, dyrektor Prokury Misyjnej.

Pełen kościół ludzi, dużo kapłanów i szczera modlitwa o pokój w Ukrainie. Wrażenie robi cała historia przejęcia kościoła, w którym była fabryka łożysk. Ogrom pracy i niesamowite zaangażowanie miejscowych parafian – relacjonuje o. Marek Ochlak OMI, prowincjał.

Oblaci na Ukrainie propagują szkaplerz św. Józefa

Sanktuarium św. Józefa w Gniewaniu zostało erygowane w 2019 roku przez bp. Leona Dubrawskiego – ordynariusza diecezji kamieniecko-podolskiej. Kustoszami miejsca są Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej.

(pg/zdj. M. Ochlak OMI)


Obra: Tu spoczywa autor pieśni "W krzyżu cierpienie..."

Nie był oblatem. Z pewnością nie wiedział, że w jego czasach na południu Francji powstawała rodzina zakonna, która ponad wiek później obejmie w opiekę budynki klasztorne i świątynię, w której ostatecznie spoczęły jego doczesne szczątki. Karol Antoniewicz – postać niesamowicie barwna i naznaczona wielką tragedią. To on jest autorem najsłynniejszych polskich pieśni religijnych: „Chwalcie łąki umajone”, „W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie”, „Nazareński śliczny kwiecie”, „Panie, w ofierze Tobie dzisiaj składam” i wielu innych…

Karol Antoniewicz (zdj. domena publiczna)

Trudne drogi

Pochodził z rodziny ormiańskiej. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Lwowskim. Uczestnik powstania listopadowego. W 1833 roku zawiera małżeństwo z Zofią Nikorowicz. Piątka ich dzieci umiera przedwcześnie. To pierwszy tak poważny cios w życiu Karola Antoniewicza. Kolejnym będzie śmierć żony. Te wydarzenia stały się inspiracją do powstania głębokiej teologicznie pieśni wielkopostnej: „W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie”.

Epitafium w obrzańskim kościele (zdj. P. Gomulak OMI)

Obra

Karol Antoniewicz wstępuje do zakonu jezuitów. Jest kaznodzieją wędrownym, głosi misje parafialne i rekolekcje. Po rozproszeniu jezuitów galicyjskich zakłada placówkę misyjną w Obrze w Wielkopolsce. Jest jej pierwszym przełożonym. Lokalną społeczność dotyka epidemia cholery, Karol Antoniewicz niosąc pomoc chorym, sam pada jej ofiarą. Spoczął w podziemiach obrzańskiego kościoła.

Od 1926 roku kompleksem klasztornym w Obrze opiekują się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej.

(pg)


Paweł Gomulak OMI: Wierzę w Kościół powszechny [WIDEO]

W związku z hasłem roku duszpasterskiego Kościoła w Polsce misjonarze ludowi (rekolekcjoniści) Polskiej Prowincji postanowili podjąć rozważania w oparciu o temat „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Przed każdą niedzielą Wielkiego Postu będą publikowane kilkuminutowe katechezy w formie wideo mówiące o Kościele i jego przymiotach. Cztery z nich zaczerpnięte zostały z Wyznania Wiary, które składamy podczas Eucharystii w dni świąteczne, poszerzono je o temat miłości do Chrystusa i Kościoła oraz rys mariologiczny: Maryja-Matka Kościoła.


Komentarz do Ewangelii dnia

Przychodzimy na ten świat jako niezupełnie widzący. Dopiero po jakimś czasie od przyjścia na świat dziecko jest w stanie zobaczyć wyraźniej obraz otaczającego go świata. Widzenie jest cudem. Uczestniczymy w cudzie, choć nie doceniamy tej mocy i tego daru. Pan Jezus nie bez przyczyny uzdrawia ślepca, przywracając mu tym samym nową perspektywę życia. Pan Jezus „uzdalnia” uzdrowionego ślepca do przejrzenia okiem wiary na swoje życie. Tym samym doświadcza on spotkania z Mesjaszem, w którego wyznaje wiarę. Uzdrowienie człowieka w procesie odkrywania tajemnicy działania Boga skłania uzdrowionego do zawierzenia i oddania Bogu chwały w Jezusie Chrystusie.

(zdj. Uzdrowienie ślepca - Sant'Angelo in Formis, Włochy, XI wiek)


Marek Ochlak OMI: "Ukraina jest moją pierwszą wizytą zagraniczną"

Prowincjał Polskiej Prowincji, o. Marek Ochlak OMI, przebywa z braterską wizytą na Ukrainie. Należący do oblackiej delegatury misjonarze podlegają polskiej jurysdykcji Zgromadzenia. Część z nich to oblaci z Polski, którzy po wybuchu wojny pozostali na swoich placówkach, ofiarnie niosąc pomoc i nadzieję ludziom, którzy stali się świadkami rosyjskiej agresji. Najtrudniejsza sytuacja była m.in. w Czernichowie, gdzie w oblackim klasztorze schronienie znalazło blisko 100 osób.

„Nie dałem rady. Poryczałem się” – świadectwo z Czernihowa [wideo]

Ukraina jest moją pierwszą wizytą zagraniczną. To bardzo ważne, bo jako dyrektor Prokury Misyjnej nie miałem okazji przez permanentny brak czasu. Obecnie jestem na Ukrainie z o. Wiesławem Chojnowskim, nowym Dyrektorem Prokury, a wiec nadrabiamy straty i odwiedzamy naszych współbraci w ich placówkach – wyjaśnia ordynariusz Polskiej Prowincji.

(zdj. M. Ochlak OMI)

Wcześniej Delegaturę na Ukrainie odwiedził nowy Superior Generalny Zgromadzenia o. Luis Alonso OMI.

Ukraina: „Całe Zgromadzenie patrzy z dumą na oblatów na Ukrainie”

Wizyta prowincjała rozpoczęła się od przeprawy przez granicę polsko-ukraińską w Medyce. Po stronie ukraińskiej gości z Polski podjął przełożony Delegatury na Ukrainie – o. Witalij Podolan OMI. Pierwszymi placówkami oblackimi, które odwiedził prowincjał, był Lwów i Rokitno.

Kolejnymi miejscami na trasie odwiedzin były wspólnoty oblackie w Kijowie. Po drodze do stolicy prowincjał odwiedził miejsca kaźni, jakich doświadczyli mieszkańcy podkijowskich miejscowości. W stolicy odwiedził parafię św. Mikołaja oraz misjonarzy pracujących w telewizji EWTN Ukraina. Oblaci z Polski towarzyszyli także br. Sebastianowi Jankowskiemu OMI, który we współpracy z Caritas Spes Ukraina prowadzi „Kuchnię dla bezdomnych”.

Ważnym miejscem wizyty prowincjała był Czernihów.

Odwiedziliśmy różne miejsca dotknięte wojną. Trudne spotkania z ofiarami terroru, ale i życzliwe słowa w kierunku oblatów i Polaków wspierających naród ukraiński – relacjonuje o. Marek Ochlak OMI.

Więcej zdjęć z wizyty Prowincjała Polskiej Prowincji na Ukrainie można zobaczyć na profilu Facebookowym:

(pg/zdj. M. Ochlak OMI)