A. Hubening OMI "Żyjąc mocą Ducha Świętego" - biografia św. Eugeniusza

Wszyscy polskojęzyczni oblaci oraz osoby żyjące charyzmatem oblackim otrzymują kolejny wspaniały przewodnik po życiu i duchowości św. Eugeniusza de Mazenoda. Jest to swoisty „złoty środek” pomiędzy trzytomową, bardzo szczegółową biografią autorstwa wybitnego francuskiego historyka, Jeana Leflona, a szeregiem popularyzatorskich i niewielkich publikacji wielu oblackich autorów. Przystępna w lekturze opowieść o życiu św. Eugeniusza w ujęciu ojców René Motte oraz Alfreda Hubeniga została pogłębiona o szersze ujęcie historyczne i teologiczne, co powinno zaspokoić bardziej dotkliwy głód wiedzy Czytelników oraz zainspirować do dalszych lektur z zakresu oblatyki.

Prace nad polskim tłumaczeniem tej cennej i chętnie czytanej na całym świecie książki rozpoczęły się wiele lat temu, a zostały podjęte na nowo w 2019 r., z nadzieją publikacji jeszcze w Roku Jubileuszowym Polskiej Prowincji. Jak wiemy, pandemia opóźniła realizację wielu projektów duszpasterskich i wydawniczych, niektóre z nich zostały całkowicie anulowane. Tym bardziej dziękuję tłumaczom, redaktorom i korektorom za wykonaną pracę, zaangażowanie, a na ostatnim etapie za żmudny wysiłek ujednolicenia całości tłumaczenia. Dziękuję prowincjałowi prowincji Lacombe w Kanadzie, Kenowi Thorsonowi OMI, a zwłaszcza Autorowi, za ochotne wyrażenie zgody na publikację polskiej wersji biografii św. Eugeniusza.

Niech św. Eugeniusz nieustannie inspiruje przykładem swego życia do wiernej realizacji charyzmatu oblackiego, który z łaski Ducha Świętego stał się naszym udziałem! Z życzeniami owocnej lektury pozdrawiam całą Oblacką Rodzinę, czerpiącą wzór ze świętego Założyciela Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w swej codziennej posłudze i misji!

Książkę można nabyć TUTAJ

(pz)

 


Iława: Męski różaniec ulicami miasta

W oblackiej parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Iławie zrodziła się inicjatywa męskiego różańca ulicami miasta. Ma on charakter wynagradzający za grzechy. Wiąże się z objawieniami Matki Bożej w Fatimie. Mszy świętej w pierwsza sobotę września, która rozpoczynała modlitwę, przewodniczył proboszcz – o. Andrzej Albiniak OMI. Następnie mężczyźni zebrali się przed grotą Matki Bożej z Lourdes, aby rozpocząć nabożeństwo różańcowe. Kolejne dziesiątki tajemnic radosnych wraz z rozważaniami miały miejsce: na placu przed ratuszem, w parku, przed wejściem do Galerii Jeziorak oraz przed krzyżem misyjnym. Modlitwa zakończyła się odmówieniem litanii do św. Józefa oraz Apelem Jasnogórskim.

Męską wspólnotę modlitewną prowadził diakon Andrzej Chołaszczyński, a błogosławieństwa na zakończenie nabożeństwa udzielił o. Piotr Osiński OMI.

Kolejny “Męski Różaniec wynagradzający ulicami miasta Iławy” odbędzie się w sobotę 2 października.

(pg/OMI Iława)


7 września 2021

SŁUSZNIE SPODZIEWAMY SIĘ WIELKICH OWOCÓW EWANGELIZACJI W ANGLII I IRLANDII

Kontynuując list do Dzieła Rozkrzewiania Wiary Eugeniusz chlubi się sukcesami oblatów w Anglii i w Walii oraz nadzieją na nawrócenie wielu ludzi na katolicyzm.  Nie zapominajmy, że słownictwo w liście jest typowe dla XIX wieku, kiedy katolicy uważali, że poza Kościołem nie ma zbawienia, stąd więc imperatyw, aby skupić się na nawracaniu ludzi w kraju, w którym większość stanowili anglikanie.

To samo Zgromadzenie prowadzi misję w Anglii w hrabstwie Kornwalii. Mają oni wielką nadzieję, że staną się potężnym narzędziem w nawróceniu protestanckiej ludności hrabstwa. Wszystko zapowiada się bardzo szczęśliwie, nawrócenia są wstępem do dzieła, które już cieszy się w kraju niemal powszechną sympatią. Kościół zbudowany przez misjonarzy w Penzance jest obszerny, lecz koszty budowy nie zostały całkowicie spłacone. Nie można spodziewać się pomocy finansowej od protestantów, którzy przecież chętnie przychodzą i są obecni na nabożeństwach katolickich oraz słuchają kazań naszych misjonarzy. (Ponadto trzeba zbudować dom, by nie być dłużej lokatorem). Ten pierwszy sukces stał się okazją do założenia nowej misji w Walii, zgodnie z życzeniem wikariusza apostolskiego tego dystryktu. I słusznie spodziewamy się wielkich owoców ewangelizacji w Anglii.

Sądzę, że powinienem także wyrazić zgodę na utworzenie jeszcze innej fundacji w Cork w Irlandii. W tym kraju nasi misjonarze rozpoczęli ewangelizację i będą użyteczni dla miejscowego kleru. Ich charyzmat szczególnie nadaje się do posługi, która będzie wsparciem kleru irlandzkiego. Jest jeszcze konieczną rzeczą, by nasi misjonarze werbowali wśród tego kleru robotników do północnej Kanady, gdzie mówi się po angielsku i do misji w Anglii. Kandydatów nie zabraknie i wypełnią dobrze swe powołanie, jeśli do Zgromadzenia przyjmować będziemy ludzi w młodym wieku, by uformować ich pod względem religijnym w czasie solidnego nowicjatu.

Misje w posiadłościach zamorskich są jednak zbyt rozległe, by nasze Zgromadzenie mogło je realizować na swój koszt. Potrzebna mu jest pomoc Dzieła Rozkrzewiania Wiary. Przychodzę więc, by prosić o pomoc z tym większą ufnością, że to, czego dokonaliśmy, jest tak doniosłe i znane, iż niepodobna, by nas lekceważono przy podziale funduszy dla misji zagranicznych. Mam nadzieję, że w tym roku przeznaczycie nam pewną sumę, pozwoli nam ona zrealizować to, co z łaski Boga mogliśmy rozpocząć z Jego wyraźnym błogosławieństwem.

 Przyjmijcie, panowie, wyrazy mego wielkiego uznania, wasz pokorny i posłuszny sługa,

 + K. J. Eugeniusz, biskup Marsylii.     

List do Rady Dzieła Rozkrzewiania Wiary, 15.06.1843, w: EO I, t. 5, nr 82.

Następnie dodał osobistą uwagę, aby do ofiarności pobudzić dobrodziejów:

Jeszcze inny misjonarz z tego samego Zgromadzenia Oblatów Niepokalanego Poczęcia odwiedzi pana. On także opowie o cudownych zdarzeniach ze swej misyjnej posługi w Irlandii i w Anglii w hrabstwie Kornwalii. Nie zdążyłem już wysłać mu listu polecającego do pana, lecz i bez listu sam jest godny polecenia. Jeden z najbardziej wyróżniających się oblatów, którego darzą szacunkiem i zaufaniem wszyscy biskupi Irlandii i Anglii, z jakimi miał do czynienia. Z wielką nadzieją biskupi oczekują, że on i jego towarzysze dokonają nawrócenia heretyków hrabstwa Kornwalii i księstwa Walii. Nazywa się on o. Aubert. Otworzył kościół w Penzance, gdzie od trzystu lat nie było ani jednego nabożeństwa w obrządku katolickim. Jako zapowiedź tego, czego łaska dokona w regionie, uznaję fakt, iż dziesięciu wyrzekło się wiary heretyckiej. Będzie potrzebował on pomocy waszej rady. Ufam, że okaże pan hojność i doceni problem tych biednych heretyków, którzy czekają tylko na stosowną chwilę, by dzięki Bożej łasce powrócić do Owczarni Chrystusowej. Wspólnotę o. Auberta tworzy trzech kapłanów i czterech nowicjuszy; przybywa on do Francji, by prosić mnie o więcej misjonarzy potrzebnych do pracy w prowincjach gotowych na jego przyjęcie. W ten sposób będzie mógł odpowiedzieć na gorące prośby biskupów, którzy wiążą z nim wielkie nadzieje. Ojciec Aubert przedstawi panu dokładniej swoją sytuację i stan rzeczy. Sądzę, że uzna pan, iż jest on całkowicie godny, by korzystać z pomocy waszego wielkiego dzieła.

List do Rady Dzieła Rozkrzewiania Wiary, 03.06.1843, w: EO I, t. 5, nr 81.


Tomasz Samołyk o Niniwie, Kokotku i Festiwalu Życia [WIDEO]

W dzisiejszym odcinku zapraszam Cię do Kościoła, o którym być może nigdy nie słyszałeś. Sprawdź jak z hotelu dla funkcjonariuszy PZPR powstał katolicki ośrodek dla młodzieży. Co się tam teraz dzieje? Odpowiedź w filmie.

Więcej o Oblackim Duszpasterstwie Młodzieży: KLIKNIJ

(pg)


Kanada: Hołd dla polskich weteranów w Toronto

W Dniu Weterana Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej, w kościele pod wezwaniem św. Kazimierza w Toronto została poświęcona tablica upamiętniająca polskich weteranów okresu II wojny światowej, którzy osiedlili się w Kanadzie.

W uroczystości udział wzięli weterani II wojny światowej: Zbigniew Gondek (Kawaler Orderu Virtuti Militari), Jan Gasztold oraz Aleksander Bogdan. Konsulat RP w Toronto reprezentował Konsul RP Krzysztof Grzelczyk wraz z małżonką Jolanta Grzelczyk oraz Vice Konsul ds. Dyplomacji Publicznej i Polonii Sylwia Czerwińska. Obecni byli przedstawiciele organizacji polonijnych, a Polski Klub Myśliwski w Kanadzie wystawił poczet sztandarowy.

W swoim wystąpieniu Konsul RP Krzysztof Grzelczyk wspomniał ogromny wysiłek zbrojny żołnierzy polskich w II wojnie światowej, a także ich późniejsze losy które skierowały ich do Kanady. Przypomniał również o udziale weteranów w tworzeniu społeczności polonijnej. Po poświęceniu tablicy przez proboszcza parafii o. Janusza Błażejaka OMI oraz złożeniu kwiatów, odprawiona została Msza święta.

Tablica została ufundowana przez Konsulat Generalny RP w Toronto, przy finansowym wsparciu KGHM International. Umieszczona zostanie na zewnętrznej ścianie kościoła.

(Polonijna Agencja Informacyjna, Piotr Figura, Toronto, Kanada/Creative Commons License 4.0)


6 września 2021

OPOWIE PANU O WSZYSTKICH CUDACH ZDZIAŁANYCH DZIĘKI ICH POSŁUDZE

Otwarcie misji oblackich poza Francją wymagało personelu i środków finansowych. Rada Dzieła Rozkrzewiania Wiary była bardzo hojna pod względem wsparcia finansowego. Aby co roku otrzymać pomoc, Eugeniusz musiał sporządzić raport o sytuacji oblatów. Podkreślał oczywiście wszystkie sukcesy, aby do ofiarności pobudzić dobrodziejów. Poniższe listy pokazują nam pewne aspekty, o których nie zawsze jest mowa w dzienniku Eugeniusza. Sytuacja była zupełnie inna, gdy któryś oblat osobiście pojawiał się w biurach Dzieła Rozkrzewiania Wiary. To ogromna różnica w woli przyznania wsparcia.

Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, którego jestem Superiorem Generalnym od chwili zatwierdzenia przez Stolicę Apostolską, ewangelizowało wiele diecezji na południu Francji. Potem utworzyło placówki misyjne w posiadłościach zamorskich. Przed prawie dwu laty kilku misjonarzy wyruszyło do Kanady; obecnie jest tam siedmiu kapłanów i sześciu braci; do nowicjatu przyjęli oni młodych księży, którzy pragną włączyć się w ich pracę misyjną. Dzieło, jakiego dokonali w diecezji Montreal i w diecezjach sąsiednich, odbiło się głośnym echem w tym kraju. Biskup Montrealu wspomaga ich wysiłki wobec swej owczarni, wśród której pracują, podobnie inni biskupi proszą, by zakładali swoje misje w ich diecezjach. Biskupi północnej Kanady nalegają, by ewangelizowali oni ich diecezje. Lecz ich większa liczba w tamtym regionie bardzo zależy od pomocy finansowej, jaką otrzymają.

List do Rady Dzieła Rozkrzewiania Wiary, 15.06.1843, w: EO I, t. 5, nr 82.

Następnie, aby dodać osobistą uwagę, napisał:

Opatrzność Boża każe mi uznać dobrodziejstwo, które Dzieło Rozkrzewiania Wiary wyświadczyło naszym misjonarzom… Przewiduję, że niedługo spotka pan jednego z naszych misjonarzy z Kanady. Opowie panu o wszystkich cudach zdziałanych dzięki ich posłudze. Sprowadzili oni już do Kościoła wielką liczbę heretyków. Ten, który jak sądzę, ma przybyć do Europy tylko na kilka miesięcy, zmusił do milczenia pięciu czy sześciu pastorów w czasie publicznej dysputy, którą zuchwale sprowokowali… PS. Pozwoli pan, że dołączę do tego listu kilka słów do o. Auberta. Zapomniałem powiedzieć, że dwaj misjonarze, którzy mieli wyruszyć do Kanady, zostali zatrzymani z powodu choroby wówczas, gdy mieli wypłynąć statkiem. Udadzą się na miejsce przeznaczenia wraz z tym, którego oczekuję, a który ma powrócić w sierpniu.

List do Rady Dzieła Rozkrzewiania Wiary, 03.06.1843, w: EO I, t. 5, nr 81.

Ojciec Telmon przyjechał do Francji, aby wziąć udział w Kapitule Generalnej w Marsylii i do Kanady udać się z trzema kolejnymi misjonarzami: ojcem Allardem i dwoma diakonami: J.-N. Laverlochère i Augustinem Alexandrem Brunet.


Kijów: Spłonęły organy - obraz Matki Bożej nienaruszony

W wyniku pożaru, który wybuchł w kijowskiej świątyni 3 września, spłonęły organy, które od lat były przedmiotem sporu w toczącej się batalii o zwrot świątyni katolikom. Kolejni włodarze Kijowa wielokrotnie deklarowali oddanie kościoła miejscowej wspólnocie, w której posługują Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Warto zaznaczyć, że publiczne zapewnienia o zwrocie świątyni św. Mikołaja padły też podczas wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II, który modlił się w kijowskiej parafii w 2001 roku.

Jan Paweł II modli się w kościele pw. św. Mikołaja w Kijowie (Archiwum OMI)

To wyraźny znak

W każdej sytuacji ważne jest, aby zadać pytanie: co Bóg chce nam powiedzieć przez to czy tamto wydarzenie? Zwróćcie uwagę, że ocalał ołtarz i tabernakulum, a spaliły się tylko organy (pożar wzniecił się podczas próby pracowników Państwowego Domu Muzyki Organowej i Kameralnej). Dlatego możemy wyciągnąć tylko jeden wniosek. Władze muszą wreszcie zwrócić świątynię wiernym! Wiadomo, że organy te były rodzajem „kości w gardle” w odzyskaniu naszej świątyni, choć wielokrotnie podkreślaliśmy, że nie sprzeciwiamy się urządzaniu koncertów muzyki organowej po powrocie świątyni do wiernych – wyjaśnia agencji kmc.media o. Paweł Wyszkowski OMI – Superior Delegatury Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Ukrainie i w Rosji.

Misjonarze oblaci i wierni coraz mocniej odczytują to wydarzenie jako znak Opatrzności. Dzisiaj na profilu parafii w mediach społecznościowych podano informację, że obraz Matki Bożej Ostrobramskiej, który był umieszczony na instrumencie, pozostał nietknięty przez płomienie. Patrząc na stopione i powyginane piszczałki wydaje się to wręcz nieprawdopodobne.

Prezbiterium kościoła św. Mikołaja w Kijowie przed pożarem (zdj. OMI Ukraina)

Zobacz: [Kijów: Widok po pożarze – zdjęcia]

Zniszczone prezbiterium (zdj. OMI Ukraina)

Nietknięty pożarem obraz Matki Bożej Ostrobramskiej (zdj. OMI Ukraina)

Naczelnik wydziału Centralnego Państwowego Archiwum Historycznego Anna Putova napisała emocjonalny komentarz na swoim koncie społecznościowych:

Ogień znajdował się w obszarze instrumentu, sądząc po tym, co z niego zostało. Co bardzo wymowne, postacie świętych nie tylko nie spadły, ale nawet nie ucierpiały. Dla mnie to oczywisty znak. Świątynia musi być świątynią.

Oczywiście nikt nie cieszy się ze strat spowodowanych wydarzeniami z piątkowej nocy. Olga Bondareva, wieloletnia organistka parafii, podkreśla, że instrument służył także wspólnocie parafialnej.

Na pewno bardzo mi przykro, że te organy spłonęły, bo to była moja młodość. Grałam na nich bardzo długo. Służyły także nam, katolikom, nie tylko Domowi Muzyki Organowej i Kameralnej, ale także parafii: w towarzystwie ich brzmienia odbywały się wszystkie nasze uroczystości, wszystkie śluby, obok nich stał nasz chór parafialny…

Nieoficjalną jeszcze przyczyną powstania ognia było zwarcie w instrumencie. Doszło do niego podczas próby artystów. Anna Putova kontynnuje:

Pożar powstał, jak się dowiedziałam, z powodu zwarcia. Co zaskakujące, stało się to dopiero teraz! Jeszcze 6 lat temu woda z roztopionego śniegu i deszczu spływała obficie po kolumnach właśnie na okablowanie i stukała w podłogę, rytmicznie towarzysząc koncertom i Mszom świętym. To wynik okrutnego zaniedbania państwa. (…) Organy od początku były ustawione w złym miejscu, ucierpiał na tym dźwięk. Kiedy pojawiła się kwestia przeniesienia do innego miejsca, stało się jasne, że instrument po prostu się rozpadnie. To była przeszkoda, smutek i kłopoty.

Jak instrument znalazł się w kościele św. Mikołaja? Pierwotnie w świątyni były organy austriackiej firmy „Rieger”, ulokowane na chórze kościoła w 1912 roku. W lutym 1979 roku obiekt kultu został odebrany katolikom i przekazany kijowskiemu Domowi Muzyki Organowej i Kameralnej. Wtedy też przebudowano świątynię na salę koncertową, kładąc w nim parkiet. Organmistrzowie firmy „Rieger-Kloss” wykonali instrument, projektując prospekt, aby pasował do wystroju kościoła. Ze względu na rozmiary organów umieszczono je w miejscu prezbiterium. Miały 55 rejestrów, trzy manuały, manuał nożny, 3945 piszczałek, trakt mechaniczny. „Znakomity dobór rejestrów, bogate możliwości wykonawcze czynią te organy jednym z najlepszych instrumentów koncertowych na Ukrainie” – można przeczytać na stronie państwowej instytucji. Dzisiaj to już przeszłość.

Katolicy wciąż modlą się o zwrot świątyni

W sytuację oblackiej parafii mocno zaangażowany jest biskup kijowsko-żytomierski, Witalij Krywycki SDB. Gdy tylko dowiedział się o pożarze w świątyni udał się na miejsce zdarzenia. Dzisiaj celebrował Mszę świętą dla miejscowej wspólnoty parafialnej. Eucharystia odbyła się na placu przykościelnym.

(pg/kmc.media/credo.pro)


Święty Krzyż: Pielgrzymka osób konsekrowanych

Do sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego pielgrzymowały dziś osoby życia konsekrowanego. Doroczna pielgrzymka gromadzi na Świętym Krzyżu siostry i braci oraz prezbiterów zakonnych, którzy posługują na terenie diecezji sandomierskiej oraz dwóch ościennych diecezji: kieleckiej i radomskiej. Podobnie jak w latach ubiegłych, cieszyła się dużym zainteresowaniem.

Życie drogą rad ewangelicznych jest decyzją, przez którą siostry zakonne i zakonnicy, chcą naśladować Pana Jezusa. Składane śluby zakonne: czystości, posłuszeństwa i ubóstwa, to tylko niewielka przestrzeń, przez którą uwidacznia się owo naśladowanie Pana. Naśladując Jezusa, każda osoba zakonna, czy to siostra, czy brat, kapłan, powołani są do tego, aby w dzisiejszym świecie, być świadkiem Jezusa w całym wymiarze Jego ziemskiego życia. Jako osoby życia konsekrowanego jesteśmy także wezwani do tego, aby naśladować Chrystusa, który: „Ludzkimi rękoma pracował, ludzkim myślał umysłem, ludzką działał wolą, ludzkim sercem kochał, urodzony z Maryi Dziewicy, stał się prawdziwie jednym z nas, we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu” (Konstytucja Duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym 22).

Uroczystej Eucharystii o godz. 12.00 przewodniczył  biskup pomocniczy diecezji kieleckiej – Andrzej Kaleta. Mszę koncelebrowali kapłani zakonni z różnych zgromadzeń oraz współbracia ze świętokrzyskiej wspólnoty na czele z superiorem o. Marianem Puchałą OMI. W służbę liturgiczną włączyli się oblaccy nowicjusze i prenowicjusze, aktualnie przeżywający swoje rekolekcje przed złożeniem ślubów zakonnych i rozpoczęciem kanonicznego nowicjatu.

W homilii biskup Kaleta mówił:

Jako osoby życia zakonnego, świadomi naszego wybrania i obdarowania, przypominamy sobie potrzebę ciągłego ponawiania faktu ofiarowania siebie na służbę Bogu i ludziom. To ofiarowanie ma się dokonywać w warunkach naszej zwykłej codzienności. To właśnie nie gdzie indziej, ale w warunkach naszej codziennej aktywności, musimy ciągle i na nowo odnajdywać Pana. To tam On nam się objawia i pozwala naszemu sercu odczuć swoją miłosierną Miłość, przez którą pragnie uczynić nas przekonywującymi świadkami nawrócenia, pokuty i nowego życia. To nawrócenie jest potrzebne współczesnemu światu, który milcząco odchodzi od Boga.

Osoby zakonne różnych charyzmatów i wspólnot miały okazję do modlitwy, adoracji Najświętszego Sakramentu oraz wysłuchania tematycznych konferencji. Po zakończonej Eucharystii, na wirydarzu klasztornym zakonni pątnicy mogli posilić się i wspólnie spędzić czas rekreacji.

(mt/zdj. kj)