Z listów św. Eugeniusza

NA KOŃCU ZOBACZYMY, KTO SPROWADZI WIĘCEJ DUSZ DO BOGA

Od pierwszych kazań w Limoges styl oblatów nie był rozumiany ani doceniany zarówno przez duchowieństwo jak i innych. Ojciec Courtès nie dał się zniechęcić i właściwie zareagował na krytyczne komentarze. Eugeniusz pogratulował mu:

Mój drogi Courtès’ie, brawo, w ten sposób należało odpowiedzieć na wszystkie pretensjonalne uwagi ludzi, którzy wszytki mierzą podług siebie i nie potrafią uznać, że prawdziwą zasługę można zdobyć w sferze różnej od tej, w której uważaliby, że mogą działać. Umiejmy zignorować ich uprzedzenia i raźnie idźmy do przodu. Na końcu zobaczymy, kto sprowadzi więcej dusz dla Boga, akademicy, których szukają, czy też mężowie apostolscy, którzy głoszą, jak należy, aby pouczyć i nawrócić.

List do ojca Hipolita Courtèsa, 30.12.1847, w: PO I, t. X, nr 961.

"Nie możesz pozwolić, by pochwały lub krytyka wpłynęły na ciebie. To słabość dać się zwieść jednemu lub drugiemu" (J. Wooden).

(tł. R. Tyczyński OMI)


Luksemburg: Złota róża dla Maryi

We wspólnocie parafialnej w Luksemburgu nie tylko świętowano uroczystość Niepokalanego Poczęcia – święto patronalne oblatów stało się jednocześnie okazją do wyrażenia wdzięczności za jubileusz 75. lecia polonijnej parafii. Wspólnota wraz z duszpasterzami ofiarowali Maryi złotą różę.

Luksemburg: Jest taka parafia [WIDEO]

Uroczystej Eucharystii przewodniczył o. Daniel Jeżak OMI, a kazanie wygłosił o. Roman Tyczyński OMI.

(pg/zdj. dj)


Komentarz do Ewangelii dnia

Żyjąc na tym świecie doświadczamy różnych trosk, problemów i trudności. Niekiedy bywa tak, że wydaje nam się, że tak zwany „grunt”, na którym oparte było nasze dotychczasowe życie, rozsypuje się nam pod nogami. Gdy nie potrafimy znaleźć wyjścia z danej sytuacji, warto zwrócić się ku Panu Bogu, prosząc o Jego interwencję, o Jego pomoc. Wytrwała modlitwa ma skuteczną moc. Modlitwa to nie tylko monolog i dialog, ale nade wszystko obecność. Wystarczy tylko być obok. Pan Jezus wręcz nalega, abyśmy z naszymi problemami i słabościami przychodzili do Niego. Przynagla Go do tego miłość względem nas. U naszego Mistrza - Jezusa Chrystusa możemy odnaleźć pokrzepienie, pocieszenie i uzdrowienie. Panie Jezu, oto jesteśmy, niech ten czas naszego trwania przy Tobie i w Tobie uczyni nas zdolnymi do większej miłości i ofiarności.

(S. Stasiak OMI)


Śp. o. Jan Szkodziński OMI (1938-2023)

Odszedł do Pana o. Jan Szkodziński OMI. Posługiwał w kanadyjskiej Prowincji Wniebowzięcia, pochodził z Polski. W życiu zakonnym przeżył 61 lata, w Chrystusowym kapłaństwie lat 53.

śp. o. Jan Szkodziński OMI (zdj. Assumption Province)

Jan Szkodziński urodził się w Kodniu 14 stycznia 1938 roku. Rozeznając powołanie, postanowił wstąpić do oblackiego junioratu w Markowicach. Po skończeniu nauki na poziomie średnim, musiał odbyć zasadniczą służbę wojskową. Wstępuje do nowicjatu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Pierwsze śluby zakonne składa 8 września 1962 roku. Następnie rozpoczyna studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Obrze. Podczas formacji dowiaduje się o zamiarze wysłania go do posługi wśród Polonii w Kanadzie. Śluby wieczyste składa w 1965 roku. Zostaje skierowany na naukę języka angielskiego w Battleford w Saskatchewan. W Kanadzie przyjmuje święcenia prezbiteratu, 23 maja 1970.

Po święceniach zostaje skierowany do polonijnej parafii Ducha Świętego jako wikariusz. Dwa lata później zostaje proboszczem w parafii pw. św. Heleny w Kuroki w prowincji Saskatchewan, jednocześnie posługiwał w parafiach w Wadena, Quill Lake i Oshawie. We wrześniu 1976 r. ojciec Jan został proboszczem parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w St. Catharines, gdzie pracował przez dziesięć lat. Jesienią 1986 roku został proboszczem parafii pw. św. Patryka w Sturgis w prowincji Saskatchewan. Pracował jednocześnie w parafiach w Norquay, Rockford, Preeceville i Rama. Cztery lata później wrócił do Toronto. Od 1999 roku piastował funkcję kapelana w domu dla seniorów, angażując się wedle potrzeb w lokalne życie parafialne.

Uroczystości pogrzebowe:

Msza pogrzebowa odbędzie się w piątek 15 grudnia 2023 roku w parafii św. Maksymiliana Kolbe w Mississauga. Uroczystości będą transmitowane w mediach parafialnych.

9.30 - modlitwa różańcowa

10.00 - Msza pogrzebowa i złożenie ciała na cmentarzu Wniebowzięcia.

Requiescat in Pace

(ms/T. Jarosz OMI)

 


Ukraina: 80. rocznica męczeńskiej śmierci Sługi Bożego Ludwika Wrodarczyka OMI

W oblackiej parafii pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Rokitnie na Ukrainie odbyły się uroczystości rocznicowe męczeńskiej śmierci Sługi Bożego Ludwika Wrodarczyka. Na terenie obecnej parafii leży nieistniejąca już dziś wioska Okopy, w której oblat był pierwszym i ostatnim proboszczem. W czasie Rzezi Wołyńskiej został porwany i brutalnie zamordowany za wiarę. Mija 80 lat od tragicznych wydarzeń.

Chciał choć jeden dzień być księdzem… Został męczennikiem: „Nie mogę zostawić Najświętszego Sakramentu”

Do Rokitna przyjechali misjonarze oblaci z Delegatury na Ukrainie, aby przeżyć dwudniowy dzień skupienia. W uroczystościach wziął również udział postulator generalny Zgromadzenia – o. Diego Saez OMI, prowincjał Polskiej Prowincji – o. Marek Ochlak OMI, wikariusz prowincjalny – o. Krzysztof Trociński OMI, o. Marek Rostkowski OMI – wicepostulator procesu beatyfikacyjnego ojca Wrodarczyka oraz Koordynator Medialny Polskiej Prowincji – o. Paweł Gomulak OMI. Ważnym wyrazem jedności i wagi świadectwa ojca Ludwika na Wołyniu była obecność duchowieństwa łacińskiej diecezji łuckiej z jej ordynariuszem – bp. Witalijem Skomorowskim.

Zdjęcia w większej rozdzielczości można zobaczyć tutaj:

Sługa Boży, o. Ludwik Wrodarczyk OMI – urodził się 25 sierpnia 1907 w Radzionkowie, polski Misjonarz Oblat Maryi Niepokalanej. Po święceniach kapłańskich w 1933 roku, pracował jako wikariusz w parafii pw. św. Anny w Kodniu (1934-1936), następnie pełnił funkcję ekonoma w klasztorze w Markowicach na Kujawach, u boku bł. o. Józefa Cebuli OMI. W dniu 29 sierpnia 1939 roku został administratorem parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Okopach (diecezja łucka, w województwie wołyńskim). Kiedy na Ukrainie rozpoczął się pogrom ludności polskiej przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA), pomimo nalegań parafian, aby ukrył się w lesie, pozostał ze swoimi wiernymi. Pojmano go 6 grudnia 1943 roku o godzinie 22.00 przed ołtarzem w kościele parafialnym w Okopach, gdy bronił Najświętszy Sakrament przed profanacją. Na jego oczach zabito 18 letnią dziewczynę i 90-letnią kobietę, które chciały go ochronić. Wyprowadzono go w okolice Karpiłówki, gdzie w sposób bestialski został zamordowany. Miejsca pochówku nie udało się ustalić. Od 11 maja 2016 roku trwa proces beatyfikacyjny Sługi Bożego, o. Ludwika Wrodarczyka OMI.

(pg)


Komentarz do Ewangelii dnia

Pan Bóg jest naszym Ojcem. On kocha każdego z nas nieskończoną miłością, której nie jesteśmy w stanie do końca pojąć. Dla Boga liczy się każda osoba, każdy, bez wyjątku, człowiek. Miłość Boga względem nas przejawia się między innymi w tym, że pragnie naszego zbawienia. Chce z nami przebywać na wieczność. Pan Bóg już tu na ziemi dzieli się z nami swoją miłością, dlatego też z wielką troską pragnie nas odnajdywać, gdy się gubimy w mrokach dzisiejszego świata. Pozwólmy się odnaleźć naszemu Bogu.

(S. Stasiak OMI)


"Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie gotów? Gotów!" [WIDEO]

Jubileusz 30. lecia Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przy parafii pw. św. Teresy w Siedlcach rozpoczął się od Eucharystii pod przewodnictwem proboszcza parafii – o. Piotra Darasza OMI. Modlitwa zgromadziła duszpasterzy obecnych i poprzednich oraz młodzież zrzeszoną w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży. W uroczystościach uczestniczyli także rodzice oraz dawni „KSM-owicze”. Po Eucharystii odbyła się uroczysta gala, podczas której wyrażono podziękowanie tym wszystkim, którzy przez 30 minionych lat współtworzyli grupę duszpasterstwa młodzieży.

Zobacz zdjęcia z dziękczynnej Mszy św.:

Posłuchaj kazania o. Bartosza Koślika OMI:

Zobacz zdjęcia z uroczystej gali:

(pg)


Z listów św. Eugeniusza

JAK ODMÓWIĆ TEGO BOŻEGO DARU?

Rok 1847 był okresem nieoczekiwanej ekspansji oblatów we Francji. Najpierw osiedlili się w Nancy, w północno-wschodniej części kraju. Potem przyszło nieoczekiwane i opatrznościowe zaproszenie do otwarcia domu dla kaznodziejów misyjnych w Limoges, w środkowej Francji, 700 kilometrów od Aix en Provence.

Eugeniusz napisał w swoim dzienniku:

Czego zatem domaga się od nas Boża Opatrzność? Dobry Boże! Oto list, który pisze do mnie ksiądz biskup z Limoges, aby mi zaproponować wspaniały dom w jego biskupiej stolicy. Dom jest gotowy na przyjęcie misjonarzy, o których mnie prosi, zostaje jeszcze dwa tysiące franków dochodu, co wraz z ofiarami z misji wystarczy na utrzymanie naszych misjonarzy. Jakże odmówić tego bożego daru? Dom w centrum Francji, gdzie ludzie odczuwają tak wielka potrzebę głoszenia Ewangelii. Ale również jak w tym domu formować personel, skoro zdecydowaliśmy się na otwarcie domu w Nancy, gdzie trzeba nam posłać tylu misjonarzy do Kanady i na Cejlon? Jest czym zaprzątać sobie głowę.

Dziennik, 03.10.1847, w: PO I, t. XXI.

Z entuzjazmem napisał do ojca Vincensa:

Weźcie mapę i szukajcie, gdzie znajduje się Limoges. Zobaczycie je leżące w środkowej Francji, otoczone kilkoma dobrymi diecezjami, a inni z sąsiadów mają większe potrzeby misyjne niż Dzikusi: Angoulême i Bourges itp. Na pierwszy list tego dobrego biskupa, który mi oferował tak rozległe pole do rozszyfrowania, i to z tak wielkimi korzyściami, upadłem na twarz przed Bogiem.

List do o. Ambroise’a Vincensa, 19.10.1847, w: PO I, t. X, nr 949.

 

"Nie możemy mierzyć Bożej Opatrzności miarą ludzkiej mentalności" (A. J. Cronin).