163. rocznica śmierci św. Eugeniusza

Dziś Kościół wspomina go jako świętego.

21 maja 2024

„Salve Regina, Mater Misericordie” – „Witaj Królowo Matko Miłosierdzia”. Słowa tej pieśni wybrzmiewały z ust współbraci zgromadzonych przy umierającym Eugeniuszu de Mazenodzie 21 maja 1861 roku. Założyciel Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Najświętszej i Niepokalanej Panny Maryi odszedł w 78. roku życia (1 sierpnia skończyłby 79 lat), 50. roku kapłaństwa. W chwili jego śmierci minęło 45 lat od momentu zawiązania się pierwszej wspólnoty Misjonarzy Prowansji (przemianowanej później na misjonarzy oblatów). W tym roku mija równe 163 lata od śmierci Eugeniusza.

Eugeniusz de Mazenod – zdjęcie z 1860 roku

Był to moment, chciałoby się powiedzieć, niezręczny. Młode zgromadzenia zakonne, rozpoczynające swoją epopeję misyjną i ewangelizacyjną, traci swojego Założyciela. Umiera ojciec, pozostawiając swoich synów w pewnym sensie sierotami. Moglibyśmy porównać ich do apostołów, którzy po śmierci Jezusa trwają razem w wielkiej niepewności. Eugeniusz zostawia im jednak duchowy testament, który ma nadawać kierunek przyszłym pokoleniom oblatów: „Zachowujcie między sobą miłość, miłość, miłość, a na zewnątrz gorliwość o zbawienie dusz.”

Owa gorliwość o zbawienie dusz w życiu Eugeniusza zaowocowała rozszerzeniem ewangelizacji poza granice Prowansji, a także poza horyzonty kontynentu europejskiego. Jeszcze za życia Eugeniusza pierwsi oblaci rozpoczęli ewangelizację w Kanadzie. 2 grudnia 1841 r. misjonarze postawili swoje stopy na północno-amerykańskiej ziemi. W niedalekiej przyszłości mieli zająć się ewangelizowaniem Indian i Eskimosów, a także imigrantów. Wysyłając misjonarzy poza Europę, Założyciel sporo ryzykował. W dniu, w którym 6 misjonarzy wypływało z portu w Marsylii, zmierzając do Kanady, Zgromadzenie liczyło zaledwie 40 kapłanów i 5 braci zakonnych.

Eugeniusz, mimo to, zaufał bezgranicznie Bogu. W następnych latach oblaci pojawili się w Anglii, Irlandii, na Sri Lance i w Natalu. Plon, jaki Eugeniusz zasiał, wydał plon dziesięciokrotny jeszcze za jego życia. W chwili jego śmierci w Zgromadzeniu było 414 oblatów, pracujących w Europie, Afryce Północnej, Ameryce Północnej i Środkowej oraz Azji.

Jego dzieło budziło podziw w samym Cesarzu Francji Napoleonie III, który podarował mu Order Legii Honorowej. Przedstawił on także biskupa Eugeniusza de Mazenoda jako kandydata do purpury kardynalskiej.

Papież Pius XI nazwał oblatów „specjalistami od misji najtrudniejszych”. Eugeniusz został beatyfikowany przez papieża Pawła VI 19 października 1975 r. Kanonizacji 3 grudnia 1995 roku dokonał papież Jan Paweł II, który mianował św. Eugeniusza osobistym patronem w dziele nowej ewangelizacji.

Św. Eugeniusz de Mazenod może być dla nas przykładem bezgranicznej wiary i ufności Bogu. Według ludzkich kalkulacji mało liczne i nieokrzepłe jeszcze Zgromadzenie nie było gotowe, aby podjąć się tak wielkiego zadania, jakim są misje na innych kontynentach. Jednak gotowość św. Eugeniusza do pełnienia woli Bożej sprawiła, iż założone przez niego Zgromadzenie, stało się bardzo ważną częścią ewangelizacyjnej misji Kościoła.

Obecnie Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej pracują w 74 krajach świata na wszystkich kontynentach. Niedawno otwarto nową misję oblacką w Ghanie.

(G. Walczak OMI)