30 stycznia 2020

This is a custom heading element.

30 stycznia 2020

WYDAWAŁO MI SIĘ, ŻE MOGŁEM POWIEDZIEĆ TO SAMO, CO NASZ BOSKI MISTRZ, ŻE MOC WYSZŁA ZE MNIE.

To święcenie w Wielką Sobotę przypomina mi pierwsze, którego miałem szczęście dokonać w podobnym dniu roku 1833.

W dzienniku z poprzedniego dnia Eugeniusz opisał święcenia kapłańskie Karola Bellona, a teraz rozmyśla o pierwszych święceniach, jakich udzielił jako nowo mianowany biskup. To niesamowita nowość, że Eugeniusz czuł się bożym narzędziem, poprzez które Bóg udzielał łaski sakramentu.  W zachwycie zawołał: Cud dokonuje się za każdym razem, kiedy udzielam święceń.

Czy mogę przypomnieć sobie bez wzruszenia, że debiutem mojej płodności pontyfikalnej był ten drogi o. Casimir Aubert, pierwszy, któremu nałożyłem ręce. Kto mógłby wyrazić to, co działo się w mojej duszy, gdy wzywając w najgłębszym skupieniu, najwyższego kapłana Jezusa Chrystusa całej mocy, którym byłem obdarzony, aby dokonać tego wielkiego cudu, podniosłem ręce na tę drogą głowę mego umiłowanego syna, aby mu udzielić część tej obfitości łaski i potęgi, której ja sam otrzymałem pełnię przed kilkoma miesiącami. Wydawało mi się, że z Duchem Świętym, który zstępował na niego, i z mocą Najwyższego, który zstępował przykryć cały jego byt, ponieważ można dostosować do tego Bożego działania, które przemienia poniekąd duszę nowego kapłana, zapładniając ją, słowa anioła do matki Bożej, wydawało mi się, mówię, że mój własny duch udzielał się mu, że moje serce rozszerza się w wypływie miłości nadprzyrodzonej, która z kolei tworzyła coś nadludzkiego. Wydawało mi się, że mogłem powiedzieć, jak nasz Boski Nauczyciel, że wychodziła ze mnie moc i że ja to czułem. Przynajmniej byłem przeniesiony z tej, bardzo rzeczywistej i całej z Boga, której udzielałem z potęgą i skutecznością, i że mogłem powiedzieć, wychodzi poniekąd ze mnie, ponieważ ona była zupełnie we mnie przez charakter, jaki posiadałem, mimo że jestem tego zupełnie niegodny. Ten cud dokonuje się w każdym święceniu, którego udzielam i doświadczam mniej lub więcej uczucia według jakości tych, którym nakładam ręce, ponieważ wyznaję, że miłość ojcowska dokonuje się w dniu w samym środku tych wszystkich cudów, zwłaszcza gdy widzę moje dzieci usposobione tak, jak ja tego pragnę. Dzięki Bogu uważałem, że rozpoznaję to u większości tych, których wyświęciłem aż do dzisiaj.

Dziennik, 25.03.1837, w: EO I, t. XVIII.

 

Te piękne słowa przypominają nam, że kapłaństwo nie jest karierą, ale odpowiedzialnością, jakiej udzielił nam Bóg.