Z listów św. Eugeniusza

WYJAZD NASZYCH APOSTOŁÓW DO OREGONU

Eugeniusz z dumą odnotował w swoim dzienniku wyjazd pierwszych misjonarzy oblatów do USA: ojca Pascala Ricarda (41 lat) i brata Blancheta (28 lat) oraz scholastyków Eugene'a Casimira Chirouse (26 lat) i Jeana Charlesa Pandosy (23 lata). Chirouse i Pandosy byli jeszcze w seminarium i rok później mieli przyjąć święcenia kapłańskie w Walla Walla.

Wyjazd naszych apostołów z Oregonu. Ach, jakże to było wzruszające! Jakże to było piękne! Błogosławiąc ich wszystkich, chętnie schyliłem się do ich stóp, aby całować te pedes evangelizantium bona. Wyjechali zadowoleni, szczęśliwi, że zostali wybrani do tej wielkiej misji.

 Dziennik, 22.01.1847, w: PO I, t. XXI.

 

Poświęćmy czas na modlitwę za wszystkich misjonarzy: świeckich, konsekrowanych i kapłanów. Niech ich odwaga i radość w głoszeniu Ewangelii w każdym kraju buduje silne wspólnoty uczniów, którzy są świadkami na całym świecie.


Komentarz do Ewangelii dnia

Strategia Bożego Królestwa zakłada wyjście ku poszukującym prawdy i sprawiedliwości. Trwającym w ciemnościach, aby rozświetlać mroki ich życia łaską poznania Chrystusa. Zmierzanie drogą Chrystusa zakłada po ludzku pewne wyrzeczenia i „trudności”. Jednakże dla tych, którzy idą z Jezusem, jest to przygoda odnajdywania szczęścia i prawdziwych radości. Dzieląc się tym wszystkim z innymi, do których jako uczniowie Chrystusa jesteśmy posyłani, budujemy wspólnotę opartą na miłości, przybliżając tym samym rzeczywistość Bożego Królestwa.


Katowice: Punkt Misyjny na Opolskiej działa już 33 lata [WIDEO]

13 lutego 1990 roku z inicjatywy misjonarzy oblatów powstał Punkt Misyjny Wspólnoty Dobrego Pasterza przy ulicy Opolskiej w Katowicach. To miejsce pierwszego kontaktu, gdzie potrzebujący mogą otrzymać odpowiednią pomoc. W ośrodku znajduje się kaplica, z której korzystają bezdomni i ubodzy.

Biskup w fartuchu robi kanapki dla bezdomnych [ZDJĘCIA, WIDEO]

Wspólnota Dobrego Pasterza działa na terenie archidiecezji katowickiej od blisko 30 lat. Powstała z inicjatywy Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W grudniu 1993 r. dekretem abp. Damiana Zimonia zaczęła oficjalnie działać jako publiczne stowarzyszenie wiernych Kościoła katolickiego. Działania wspólnoty są nakierowane na ludzi ubogich, bezdomnych oraz uzależnionych. Obecnie duszpasterzem wspólnoty jest o. Andrzej Kordek OMI.

(pg)


Gliwice: Od 30 lat pomagają misjom

Koło Przyjaciół Misji w parafii Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w Gliwicach-Sośnicy powstało 12 lutego 1993 roku. Początkowo tworzyło je siedem osób, dziś wspólnota liczy kilkudziesięciu członków. Zaangażowanie w pomoc misjom przybiera różnorodny charakter, od modlitwy indywidualnej i wspólnotowej, wsparcia materialnego, aż po prowadzenie muzeum misyjnego przy parafii, które gromadzi eksponaty ofiarowane wspólnocie przez misjonarzy.

Uroczystości jubileuszowe rozpoczęły się od inscenizacji o życiu i dziele błogosławionej Pauliny Jaricot, inicjatorki dzisiejszych Papieskich Dzieł Misyjnych.

Eucharystii w intencji Przyjaciół Misji przewodniczył ks. Piotr Grzegorzewicz, proboszcz parafii. Koncelebrowali ją: o. Marek Ochlak OMI – prowincjał-nominat Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, ks. inf. Konrad Kołodziej – pierwszy Dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w diecezji gliwickiej, ks. Maciej Górka – diecezjalny Dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych, o. Wiesław Chojnowski OMI – pełniący obowiązki Dyrektora Prokury Misyjnej Polskiej Prowincji oraz o. Eugeniusz Kowol OMI – były misjonarz w Kamerunie.

Pod koniec liturgii wręczono pamiątkowe medale i dyplomy Prokury Misyjnej za zaangażowanie w dzieło misyjne Kościoła. Otrzymała je m.in. Maria Kryś – współzałożycielka Koła Misyjnego, oblacka zelatorka oraz obecna przewodnicząca grupy. Spotkanie zakończyło się poczęstunkiem.

Przyjaciele Misji Oblackich modlą się, spotykają i wspierają materialnie oblatów na misjach. Stowarzyszenie Misyjne Maryi Niepokalanej (MAMI) związane ze Zgromadzeniem Misjonarzy Oblatów MN powstało w początkach XX wieku. W Polsce, ze względu na sytuację polityczną w czasach komunistycznych (zakaz tworzenia związków), przyjęto nazwę: „Przyjaciele Misji Oblackich”, która pozostała do dziś. Jest to ruch zrzeszający obecnie kilkadziesiąt tysięcy osób w Polsce. Są wśród nich ludzie w różnym wieku: starsi, młodzież, dzieci, kapłani i siostry zakonne.

Aby zostać Przyjacielem Misji Oblackich – KLIKNIJ

(pg/zdj. M. Ochlak OMI)


160 rocznica powstańczych walk w Nowej Słupi i na Świętym Krzyżu

W sobotę 11 lutego miała miejsce 160. rocznica walk Powstania Styczniowego w Nowej Słupi i na Świętym Krzyżu. Wydarzenie to zostało uczczone przez odsłonięcie Pomnika – Drogi Pamięci Zrywu Narodowowyzwoleńczego – siedmiu pamiątkowych tablic w Nowej Słupi, na stoku Łyśćca i na Świętym Krzyżu, w miejscach związanych z obecnością i walką oddziałów powstańczych. Uroczystości rozpoczęły się w Sali Konferencyjnej Urzędu Miasta i Gminy w Nowej Słupi, następnie złożono znicze i kwiaty przy tablicach upamiętniających czyn powstańczy, wreszcie w świętokrzyskiej bazylice miała miejsce Msza św. w intencji Ojczyzny, której przewodniczył superior o. Marian Puchała OMI, zaś homilię wygłosił mistrz nowicjatu, o. Krzysztof Jamrozy OMI. Powiedział m.in.:

Ustanowienie Pomnika – Drogi Pamięci Zrywu Niepodległościowego 1861-1863  poprowadziło nas dziś do miejsc związanych z bohaterskimi epizodami powstania styczniowego mającymi miejsce na ziemi Świętego Krzyża. Rozpoczęliśmy u podnóża Łysej Góry, w miejscu, gdzie przybyłe z kierunku Bodzentyna oddziały powstańcze dowodzone przez Mariana Langiewicza, założyły pierwszy obóz polowy. Udaliśmy się na nowosłupecki cmentarz, by uczcić spoczywających tam powstańców. Nawiedziliśmy miejsce bitwy pod Skałką, jaka rozegrała się rankiem 11 lutego 1863 r. pomiędzy oddziałami powstańczymi, a przybyłymi z Kielc wojskami rosyjskimi. Wreszcie jesteśmy w klasztorze na Świętym Krzyżu, w murach którego powstańcy zorganizowali warsztat naprawiający wojskowy ekwipunek, przygotowywali broń oraz opiekowali się chorymi towarzyszami. Obsadzony przez pluton strzelców i kosynierów klasztor stał się celem ataku wojsk carskich idących od zachodu. Uprzedzona przez mieszkańców pobliskich wiosek załoga zablokowała dostęp do budynku. Porucznik Władysław Zawadzki rozstawił podkomendnych strzelców w oknach pierwszego piętra klasztoru, a kosynierów, przy zablokowanych wejściach. Zbliżający się Moskale powitani zostali gradem kul, co skutecznie powstrzymało ich od szturmu na klasztor. Wypad trzech plutonów powstańców na pozycje nieprzyjaciela zadał wrogowi straty w liczbie 20 zabitych bez strat własnych. Pod osłoną nocy powstańcy opuścili klasztor i udali się na południe w stronę Łagowa. Jeden z wielu epizodów narodowego zrywu, najdłuższego i największego powstania w dziejach Polski. Ale przecież rola Świętego Krzyża nie sprowadzała się do jednej potyczki sprzed 160 lat. To miejsce od wieków kształtowało polską kulturę, polski patriotyzm, polskiego ducha. Wielokrotnie z tej ambony wspominano uroczystości odpustowe 14 września 1861 r. na które przybyło 30 tysięcy ludzi z całego Królestwa Polskiego. Święto podwyższenia Krzyża Świętego przekształciło się wówczas w jedną wielką manifestację religijno-patriotyczną. Cały klasztor udekorowany był symbolami religijnymi i narodowymi, a z kościelnej wieży powiewały chorągwie z motywami Orła i Pogoni. Niektórzy uczestnicy tamtych wydarzeń zasilili powstańcze oddziały. Tu Polacy byli u siebie wbrew ponurej rzeczywistości zaborów.

Krzysztof Czepirski OMI: Powstanie Styczniowe na Świętym Krzyżu

Powstanie styczniowe ostatecznie upadło, a po jego stłumieniu zaborca natychmiast przystąpił do represji. Egzekucje, wywózki na Sybir, utrata przez Królestwo Polskie resztek autonomii. W 1869 roku Nowa Słupia, ukarana za pomoc powstańcom, pozbawiona została praw miejskich i przekształcona w osadę. Ukarany został także Święty Krzyż. Decyzją carskich władz część zabudowań klasztornych zamieniona została w więzienie. Odtąd najstarsze Polskie sanktuarium, uświęcone obecnością relikwii Drzewa Krzyża Świętego, miejsce pielgrzymek i modlitwy zarówno królów jak i prostego ludu, miało stać się miejscem cierpienia, przekleństw, złorzeczenia Bogu i ludziom, miejscem śmierci. Jak wiemy, więzienie to przetrwało do czasów II Rzeczpospolitej, a w latach II wojny światowej niemiecki okupant urządził w nim obóz zagłady. W 2018 r. władze Rzeczpospolitej rozpoczęły proces przywracania praw miejskich miejscowościom, które utraciły je w wyniku carskich represji po stłumieniu Powstania Styczniowego. Dnia 1 stycznia 2019 r. Nowa Słupia znów stała się miastem. Po niemal 150 latach sprawiedliwości dziejowej stało się zadość. Niestety, sprawiedliwość dziejowa do dziś omija Święty Krzyż. Podział zabudowań klasztornych zapoczątkowany decyzjami carskiego zaborcy do dzisiaj ma miejsce, pomimo wieloletnich starań gospodarzy, misjonarzy oblatów, o reintegrację obiektu.

Oświadczenie w sprawie reintegracji klasztoru na Świętym Krzyżu [wideo]

I ciśnie się, siostry i bracia, na usta pytanie: jak długo piętno rosyjskiego zaborcy ciążyć będzie nad Świętym Krzyżem. Jak długo najstarsze polskie sanktuarium doświadczać będzie imposybilizmu? Jakie jeszcze karty historii musi zapisać to miejsce, by przywrócona została świetność opactwa utracona w latach, gdy Polska była pod zaborami. Czy niemal 1000 lat w służbie Bogu i ojczyzny to za mało? Czy niemal 100 lat podnoszenia tego miejsca z ruin przez misjonarzy oblatów i śmierć wielu z nich, stąd wywiezionych do hitlerowskich obozach zagłady to za mało? Prymas tysiąclecia, Stefan kardynał Wyszyński w homilii na 100 lecie rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego powiedział: „Z głęboką czcią klękamy na śladach krwi naszych braci, którzy nie zawahali się oddać jej, abyśmy żyć mogli. Z głęboką czcią całujemy drogi ich bitew, na których ofiarność zda się w beznadziejny sposób walczyła o niewątpliwe prawo wolności… Tylko właśnie ci, co padli, obejmując miłosiernie otwartą piersią ukrzyżowaną pierś Matki-Polki. Tylko oni mieli rację! A my po stu latach wiemy to jeszcze lepiej”. Przywołując dziś słowa tego wielkiego Polaka, wypada wyrazić nadzieję, byśmy my, po stu sześćdziesięciu latach wiedzieli jeszcze lepiej, że są takie wartości, dla których warto narazić swój własny interes. Byśmy wiedzieli jeszcze lepiej, że zaniechanie dobra będącego w naszej możności, jest złem. I byśmy wiedzieli jeszcze lepiej, że to Chrystusowy Krzyż uobecnia takie wartości jak ofiarę, miłość, poświęcenie, bez których nie sposób budować narodową wspólnotę, bez których nie ma wolności i niepodległości. Bez których nie byłoby Polski.

Po Mszy św. uczestnicy uroczystości zostali zaproszeni do klasztoru na ciepły posiłek.

(kj)


Apel Superiora Delegatury na Ukrainie

My, oblaci Maryi Niepokalanej posługujący w Ukrainie, jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim naszym dobrodziejom, za każde wsparcie naszych parafii i tych ludzi którzy przychodzą do naszych klasztorów prosząc o duchowe i materialne wsparcie.

Wojna nie zatrzymała naszej pracy duszpasterskiej, a wręcz przeciwnie ją zwiększyła, ponieważ wielu ludzi którzy wcześniej nie praktykowali swojej wiary, przychodzą do naszych parafii. Głosimy im na różne sposoby Dobrą Nowinę i przygotowujemy do sakramentów świętych. Część naszych parafian, szczególnie matki z dziećmi i starsze osoby były zmuszone opuścić Ukrainę, niejednokrotnie w ten sposób ratując swoje życie. Z powodu wojny, wielu ludzi straciło pracę i nie może kupić wystarczająco żywności, czy tym bardziej koniecznych leków.

Jako oblaci staramy się pomóc tym którzy są w potrzebie. W naszych parafiach dokarmiamy zubożałych ludzi. Opłacamy produkcję pieców dla ogrzewania, które później przekazujemy tym rodzinom, których domy zostały zniszczone. Wielu ludzi również było zmuszonych zostawić swój dom i bez wystarczającej ilości rzeczy, uciekać do bardziej bezpiecznych miejsc na terenie Ukrainy. Takim osobom wydajemy ubrania, śpiwory czy koce dla ogrzania się. Tym ludziom, których domy przez obstrzały zostały uszkodzone, pomagamy w zakupie materiałów budowlanych czy wymianie okien. W naszym tywrowskim klasztorze już prawie rok utrzymujemy średnio 30-40 uchodźców z okupowanych terytoriów.

Niestety z powodu dłuższego czasu trwania wojny, materialna sytuacja tylko się pogarsza. Wiele osób staje się z dnia na dzień bardziej ubogimi. Ilość szukających materialnego wsparcia niestety ciągle wzrasta. Abyśmy mogli dalej wspierać ludzi w potrzebie, ciągle potrzebujemy materialnego wsparcia, dla tego dalej prosimy was nie zapominać o nas i w miarę waszych możliwości podtrzymywać zubożałych ludzi w Ukrainie.

Na dany moment najbardziej potrzebujemy żywności, którą można kupić w Ukrainie, ale z powodu wzrostu cen wielu ludzi po prostu na nią nie stać. Kolejnym wezwaniem jest medycyna. Ceny medykamentów również bardzo wzrosły, ci którzy nie mają kosztów powolnie umierają albo ubytek na zdrowiu się utrwala. Kolejnym wezwaniem jest odbudowa zniszczonych mieszkań i domów. Materiały budowlane również są dostępne na Ukrainie, ale pytanie, tak jak w poprzednich kwestiach pozostaje to samo.

Bardzo liczymy na wasze dalsze wsparcie cierpiących ludzi w Ukrainie.

Niech Bóg wam stokroć wynagrodzi.

Z wyrazami szacunku

o. Witalij Podolan OMI

Superior Delegatury w Ukrainie


Pomoc można kierować do centralnego magazynu oblackiej pomocy humanitarnej w Zahutyniu:

Zahutyń 48a, 38-500 Sanok

mail: ekonom.zahutyn@oblaci.pl

tel.: 504 320 166

Można również przekazać pomoc finansową:

Zbiórką pieniędzy zajmuje się Prokura Misyjna z Poznania. Jest to instytucja prowincji, która bezpośrednio pomaga naszym misjom i delegaturom. Ofiary można wpłacać na następujące rachunki (z dopiskiem: Pomoc Ukrainie):

PLN

Numer rachunku odbiorcy PLN: 18102040270000120200317198

Nazwa odbiorcy: PROKURA MISYJNA MISJONARZY OBLATÓW MARYI NIEPOKALANEJ

Nazwa banku: Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski SA

Kod BIC (Swift) banku: BPKOPLPW

EUR

Beneficiary account EUR: PL 21102040270000120216319040

Beneficiary name: PROKURA MISYJNA MISJONARZY OBLATÓW MARYI NIEPOKALANEJ

Beneficiary bank name: Powszechna Kasa Oszczednosci Bank Polski SA

Beneficiary bank code ( Swift): BPKOPLPW

USD

Beneficiary account USD: PL 91102040270000160216319039

Beneficiary name: PROKURA MISYJNA MISJONARZY OBLATÓW MARYI NIEPOKALANEJ

Beneficiary bank name: Powszechna Kasa Oszczednosci Bank Polski SA

Beneficiary bank code ( Swift): BPKOPLPW

(pg/zdj. OMI Ukraina)


Z listów św. Eugeniusza

IDŹCIE, KOCHANI SYNOWIE

Nasz Założyciel zawsze uważał się za ojca swojej rodziny zakonnej. W końcowych słowach oficjalnej obediencji dla oblatów do Oregonu widzimy jego ojcowską troskę:

Idźcie, kochani synowie, ojcze i ojca towarzysze, wybrani przez nas do powierzonego wam dzieła, abyście w tych odległych rejonach świata, które wam przypadają, pracowali zawsze nad powiększeniem chwały bożej i dla zbawienia dusz. Niech Najświętsza i Niepokalana Dziewica Maryja, nasza najukochańsza Matka, stale strzeże was pod swoją opieką. Niech Aniołowie Boży wam towarzyszą. Co do nas, to nigdy nie przestaniemy wypraszać dla was obfity deszcz łask.

List do ojca Pascala Ricarda, 22.01.1847, w: PO I, t. 1, nr 80.

Módlmy się, abyśmy byli świadkami Chrystusa słowem i czynem, gdziekolwiek jesteśmy. Niech Duch Święty natchnie każdego z nas do koniecznego słowa i czynu, we właściwym czasie i w najlepszy możliwy sposób.


Kodeń: Do Matki po uzdrowienie [ZDJĘCIA]

W Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej sprawowano Eucharystię z okazji Światowego Dnia Chorego, który przypada w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. Mszy świętej przewodniczył o. Michał Hadrich OMI – proboszcz parafii pw. św. Anny w Kodniu. Podczas Mszy świętej udzielany był sakrament namaszczenia chorych, a po niej odbyło się błogosławieństwo lourdzkie.

Penitencjaria Apostolska: Specjalne odpusty w Kodniu

W roku jubileuszowym 300. lecia papieskiej koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej Światowy Dzień Chorego ma wyjątkowe znaczenie. Pielgrzymi mogą skorzystać ze specjalnie ustanowionego na ten czas odpustu.

(pg/zdj Sanktuarium Maryjne w Kodniu)


Andrzej Madej OMI: "... stał się człowiekiem" [POEZJA]

„… stał się człowiekiem”

 

Czyżby tylko Jemu jednemu to się już udało

 

gdy wszystkim nam tylko stawać się i stawać

niemrawo dorastać w dzień i w noc przychodzi

 

przez całe życie iść i iść ku pełni

 

rosnąc z ziarna gorczycy

mając przed oczami świętą tajemnicę

 

podnosić się z upadku że będzie ostatnim

 

zwycięstw też nie liczyć

żadne z nich nigdy nie będzie ostatnim

 

pokornie wyznawać każdym swoim krokiem

że droga jest wieczna od pierwszego kroku

 

wierzyć że pełnia ku nam się przybliża

choćby się zdało że się wciąż oddala

 


Andrzej Madej OMI – urodził się w 1951 r. w Kazimierzu Dolnym. Po maturze wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W 1977 przyjął święcenia prezbiteratu. Studiował filozofię w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Oblatów MN w Obrze i w Krakowie, teologię na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Był bliskim współpracownikiem założyciela Ruchu Światło–Życie, ks. Franciszka Blachnickiego. W latach 80. zasłynął jako rekolekcjonista i duszpasterz młodzieży. Był inicjatorem spotkań ekumenicznych w Kodniu oraz ewangelizacji podczas festiwalu rockowego w Jarocinie. Od 1997 jest przełożonym Misji “Sui Iuris” w Turkmenistanie. Jest z powołania katolickim księdzem i poetą. Od 1984 r. wydał kilkanaście zbiorów wierszy i prozy. Jest m. in. laureatem za rok 2019 Medalu „Benemerenti in Opere Evangelizationis”, nagrody przyznawanej przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji za to, że “cierpliwie i z miłością głosi Ewangelię i prowadzi dialog ekumeniczny. Jest autorem poczytnych publikacji książkowych”.


Wiesław Łyko OMI: Konsekrowana czystość może być wiarygodnym wsparciem dla czystości w innych okolicznościach czy stanach życia

Konsekrowana czystość może być wiarygodnym wsparciem dla czystości w innych okolicznościach czy stanach życia, w tym także w małżeństwie. Jedynie bowiem świadomość transcendencji miłości Bożej może zrelatywizować również seksualny aspekt miłości między małżonkami, która jest potężniejsza niż śmierć – pisze o. Wiesław Łyko OMI.

Jedną z najpotężniejszych, instynktownych skłonności człowieka jest swoiste absolutyzowanie miłości ludzkiej. Charakteryzuje tę skłonność egoizm uczuciowy, przejawiający się na dwa sposoby: jako zawłaszczanie ukochanej osoby, aż do uczynienia z takiego rodzaju posiadania swego rodzaju klucza do własnego szczęścia, oraz jako niezdolność przyjęcia tego, że można przeżywać miłość w pełnym oddaniu siebie, co niekoniecznie domaga się seksualnego jej wyrazu. Przejawem tego rodzaju skłonności jest także współczesna fala pornografii.

Konsekrowana czystość

Czystość konsekrowana i publicznie ślubowana wykracza poza ramy naturalnego biegu rozwoju człowieka. Przybiera ona w ten sposób wymiar transcendentny i eschatologiczny oraz antycypuje definitywną sytuację każdej osoby ludzkiej. Owa czystość nie może być jedynie celem jakiegoś ideału ludzkiego, podobnie jak nie da się jej ogarnąć naturalnym rozumem. Konsekrowana czystość jest częścią ogólnego zamysłu Bożego względem ludzkości.

Konsekrowana czystość może być wiarygodnym wsparciem dla czystości w innych okolicznościach czy stanach życia, w tym także w małżeństwie. Jedynie bowiem świadomość transcendencji miłości Bożej może zrelatywizować również seksualny aspekt miłości między małżonkami, która jest potężniejsza niż śmierć.

Również ludzie młodzi będą mogli odkryć, że współżycie seksualne nie jest całą miłością, lecz tylko jednym z jej wyrazów. To prawda, że posiada ono swoją wartość, ale też nie jest wcale konieczne do zaistnienia prawdziwej miłości.

Otwiera się tutaj pytanie, czy czystość konsekrowana jest zrozumiała dla świata. Otóż, nie możemy naiwnie oczekiwać od panseksualnego świata, że łatwo mu przyjdzie zrozumieć znaczenie tejże czystości. Jej profesja oraz dochowanie jej wierności w życiu staje się w tej sytuacji jednym z najbardziej konkretnych sposobów wyrażania naszego radykalnego ubóstwa wobec współczesnego świata. Wielu ludzi nie potrafi uwierzyć w to, że żyjemy w czystości, gdyż ich rozumienie miłości nieuchronnie przechodzi przez filtr egoizmu.

Konsekrowana czystość jest drogą objawiania swoim życiem prawdy, iż wszelka miłość w nas pochodzi od Boga, a w związku z tym nie istnieje taka miłość ludzka, która byłaby ostateczna, absolutna i nie do przewyższenia.

Publiczna profesja czystości konsekrowanej zarówno ukazuje względność ludzkiej miłości, jak i objawia drogę jej wielkości oraz jej ostatecznego spełnienia. Jest aktem nadziei na zjednoczenie i pełnię Bożej miłości oraz antycypacją tego zjednoczenia!

Fakt, że czystość konsekrowana nie znajduje, zwłaszcza dzisiaj, zrozumienia, że dla wielu nie staje się znakiem, wcale jej nie odbiera ewangelicznego i  zbawczego znaczenia! Połączenie tych dwóch pragnień: oddania się Bogu i pozostania w świecie nie jest wyborem kompromisu ani połowiczności w sensie: „Panu Bogu świeczkę a światu ogarek!”. To jest prawdziwa i pełna profesja czystości w duchu rad ewangelicznych, która jest najpotężniejszym środkiem przezwyciężenia świata – w sensie, jaki nadaje mu św. Jan – w sercu człowieka.

Powrót do tradycji

Radością i nadzieją napawa fakt, że znów rozkwita dziś starożytny stan dziewic Bogu poświęconych, którego istnienie w chrześcijańskich wspólnotach jest poświadczone od czasów apostolskich.

Polska edycja Obrzędów konsekracji dziewic ukazała się w 2001 roku. Znaczenie tej księgi liturgicznej polega na fakcie powrotu do tradycji. Kościół bowiem po kilku wiekach przywrócił obrzędy konsekracji ich pierwotnemu właścicielowi, czyli w pierwszej kolejności kobietom żyjącym w świecie i pragnącym Bogu poświęcić swoje życie w dziewictwie. W ten sposób po ośmiu wiekach Kościół przywraca ponownie do życia stan dziewic (ordo virginum) i dostosowuje go do specyficznych okoliczności naszych czasów. W decyzji Stolicy Apostolskiej objawia się więc „nieprzemijająca młodość Kościoła”, który potrafi ze swojego duchowego skarbca wydobywać rzeczy stare i czynić je nowymi.

Bóg wybiera sobie ludzi na wyłączną własność – na zaślubienie Go przez czystość, ubóstwo i posłuszeństwo – nie tylko w życiu zakonnym, ale i w samym sercu świata. Ich życie to fascynująca przygoda scalania tego, co świeckie, z tym, co Chrystusowe.

Życie według rad ewangelicznych – czyli konsekracja – w scaleniu ze świeckością ma nową jakość! Jest to radość wprowadzenia Boga w najbardziej zwyczajne i zlaicyzowane dzisiaj obszary życia, radość przebywania z Chrystusem Oblubieńcem pośród zwyczajnego życia ludzi świeckich.

Główne rysy duchowej fizjonomii dziewictwa

Analiza teologiczna obrzędów konsekracji dziewic upoważnia do zwrócenia uwagi na dwa najbardziej charakterystyczne  i najważniejsze aspekty konsekracji dziewictwa, które zostawiają swoje wyraźnie rysy na duchowym obliczu kobiety konsekrowanej. Są nimi oblubieńczość i eschatyczność.

Rys oblubieńczy

Dziewica chrześcijańska, składając Bogu swoje przyrzeczenie życia w dozgonnym dziewictwie, poślubia na sposób mistyczny Chrystusa, stając się na zawsze Jego oblubienicą. Jej duchowe, wieczyste i dziewicze przymierze z Chrystusem jest urzeczywistnieniem miłości oblubieńczej Chrystusa do Kościoła. Ponieważ kobieta konsekrowana poślubia swego Oblubieńca na sposób duchowy i mistyczny, bez żadnego pośrednictwa ludzkiego, jej oblubieńczy związek, mimo iż dokonuje się poza strukturą małżeństwa, obrazuje lepiej i pełniej tajemnicę miłości Chrystusa do Kościoła, niż dzieje się to w sakramencie małżeństwa. Dlatego w wymiarze znaku można mówić o pewnej wyższości dziewictwa konsekrowanego nad małżeństwem.

Rys eschatologiczny

Rys eschatologiczny dziewictwa konsekrowanego wynika z bezżeństwa dla królestwa niebieskiego. Królestwo eschatologiczne, w myśl zapewnień Jezusa, będzie się składać z osób bezżennych (por Mt 20,35). Dziewica konsekrowana, obierając bezżeństwo, formę właściwą czasom przyszłym, antycypuje te czasy i niejako czyni je obecnymi już tu i teraz na ziemi. Można zaryzykowaćtwierdzenie, że dziewice konsekrowane są prawdziwą epifanią Kościoła, ponieważ objawiają innym, czym Kościół jest już teraz i czym ma się stać cała ludzkość. Dziewica konsekrowana staje się obrazem tego przyszłego świata, który jest już obecny poprzez wiarę i miłość, i w którym synowie zmartwychwstania neque nubent neque nubentur – „nie będą się żenić ani za mąż wychodzić” (Łk 20,35).

Być miłością w sercu Kościoła

Trudne piękno konsekrowanego dziewictwa

„Znalazłam swoje miejsce na ziemi,

znalazłam swoje miejsce w Kościele.

Poznałam, jak stać się wszystkim,

chociaż się może niewiele.

W sercu Kościoła mam być miłością,

po to jedynie mam żyć.

Żywym płomieniem, całopaleniem,

miłością w sercu Kościoła mam być!”

Powyższe słowa św. Teresy od Dzieciątka Jezus, będące wyrazem szczególnego geniuszu kobiety w służbie Kościoła posłanego do świata, po mistrzowsku kwituje św. Jan Paweł II w „Liście do kobiet” z 1995 roku:

„Kobieto konsekrowana, która na wzór największej z kobiet, Matki Chrystusa – Słowa Wcielonego, otwierasz się ulegle i wiernie na miłość Bożą, pomagając Kościołowi i całej ludzkości dawać Bogu «oblubieńczą» odpowiedź, wyrażającą się w przedziwnej komunii, w jakiej Bóg pragnie pozostawać ze swoim stworzeniem, dziękujemy ci!”.

Doprawdy trudne jest to piękno konsekrowanego dziewictwa. Żyjemy bowiem dzisiaj w wszechwładnie dominującym klimacie działania. Wyrzut, jaki Jezus czyni ewangelicznej Marcie, opiera się na stwierdzeniu, że Marta pełniła wprawdzie posługę, ale wedle własnego upodobania i własnych kryteriów, nie zaś wedle kryteriów Jezusa. Można powiedzieć, że reakcja Jezusa odnosi się również do naszego absorbującego zapracowania, które to, co doraźnie pilne często każe nam stawiać przed tym, co naprawdę ważne. Wymaga to dogłębnego nawrócenia, a tego rodzaju metanoia jest trudniejsza, aniżeli może się wydawać. Istnieją bowiem niezliczone przesłony uniemożliwiające usytuowanie miłości w centrum naszego życia: wielorakie filtry kulturowe, konwencje społeczne, tysiączne reguły, również kanoniczne, niekończące się interpretacje. Tymczasem nawrócenie się do prymatu miłości zakłada przyjęcie niepodważalnego przekonania, że prawdziwą chrześcijańską skuteczność stanowi skuteczność miłości, której cała reszta winna być podporządkowana.

***

8 grudnia 2018 roku Stolica Apostolska opublikowała Instrukcję na temat konsekrowanego dziewictwa (ordo virginum), zatytułowaną  "Ecclesiae sponsae imago" – „Obraz Kościoła Oblubienicy”. Oto fragment modlitwy, jaka wieńczy ten znaczący dokument Kościoła na ten temat.

„Chwalimy Cię, Dziewicza Matko Boga, Niewiasto Przymierza, oczekiwania i spełnienia. Bądź matką i nauczycielką dziewic konsekrowanych,  ponieważ naśladując Ciebie, z radością przyjmą Ewangelię i w niej odkryją na nowo każdego dnia z pokorą zdumieniem święte pochodzenie ich oblubieńczego powołania”.

Liczba dziewic konsekrowanych w Polsce wciąż wzrasta. Taką formę życia wybrało w Polsce już około 400 osób. Tyle samo jest konsekrowanych wdów!